doprowadzilem się do katastrofalnego stanu |
Autor |
Wiadomość |
tlalok
Towarzyski trzeźwiejący alkoholik
Wiek: 51 Dołączył: 02 Kwi 2012 Posty: 198 Skąd: z Księżyca
|
Wysłany: Pią 21 Cze, 2013 23:21
|
|
|
pterodaktyll napisał/a: | .....optymista się znalazł......... |
ale jakie to prawdziwe w przypadku alkoholika |
_________________ Jak odnaleźć nagle radość i nadzieję?! |
|
|
|
|
leon
Trajkotka
Pomógł: 4 razy Wiek: 62 Dołączył: 22 Lip 2012 Posty: 1744
|
Wysłany: Pią 21 Cze, 2013 23:21
|
|
|
tlalok napisał/a: | to jest motywacja najlesza jaką można dać alkoholikowi |
Kazda motywacja jest dobra,ktora dziala.Ja odstawilem dopiero po 30-tu latach uzaleznienia,gdy gorzala mnie fizycznie uszkodzila(uszkodzenie nerwow rok temu),gdyby nie to,pewnie pil bym nadal...
Powodzenia |
_________________ I'm not beaten,I'm just going for a little walk
Magoichi Saika |
Ostatnio zmieniony przez leon Pią 21 Cze, 2013 23:23, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
tlalok
Towarzyski trzeźwiejący alkoholik
Wiek: 51 Dołączył: 02 Kwi 2012 Posty: 198 Skąd: z Księżyca
|
Wysłany: Pią 21 Cze, 2013 23:24
|
|
|
Jo-asia napisał/a: | cieszę się.... |
ja także bo znalazłem swój "promyk nadziei" |
_________________ Jak odnaleźć nagle radość i nadzieję?! |
|
|
|
|
tlalok
Towarzyski trzeźwiejący alkoholik
Wiek: 51 Dołączył: 02 Kwi 2012 Posty: 198 Skąd: z Księżyca
|
Wysłany: Pią 21 Cze, 2013 23:38
|
|
|
pterodaktyll napisał/a: | Odstaw go dla siebie |
zrobiłem podsumowanie nie ma ani jednej sytuacji czy momentu w którym wypicie alkoholu mi pomogło, w każdej z nich wypadałem coraz gorzej, jeśli alkoholik nie odstawi całkowicie wszystkiego co ma % to jest to niemal pewne, że się kończy śmiercią delikwenta... a pustkę jaką wtedy zostawia jest nie do ogarnięcia niestety sam w taką wpadłem po tym jak mój ojciec się zapił, miał wszystko (3 letniego syna, wykształcenie, bardzo dobrą pracę, pomysły na życie) i był alkoholikiem
szukam odpowiedzi dlaczego pomimo takich doświadczeń zapiłem kilka ostatnich dni, co to za g***o mną rządziło ? |
_________________ Jak odnaleźć nagle radość i nadzieję?! |
|
|
|
|
tlalok
Towarzyski trzeźwiejący alkoholik
Wiek: 51 Dołączył: 02 Kwi 2012 Posty: 198 Skąd: z Księżyca
|
Wysłany: Pią 21 Cze, 2013 23:46
|
|
|
leon napisał/a: | odstawilem dopiero po 30-tu latach |
moje pijaństwo zaczeło się jakieś 20 lat temu, miałem już kilka ostrzeżeń (zabrane prawojazdy, kłopoty zdrowotne) i po kilku tygodniach czasami miesiącach wracałem do picia, teraz jeśli jeszcze raz bym zapił to raczej sam bym w amoku coś sobie zrobił, bo już w czasie ostatniego zapicia miałem zwidy i mówiłem że chce już "odejść" bo nie mogę sobie poradzić z piciem, pijany byłem strasznie ale kołatała mi się w głowie myśl że muszę skończyć albo ze sobą albo alkoholem i tylko to pamietam z ostatniego ciągu alkoholowego |
_________________ Jak odnaleźć nagle radość i nadzieję?! |
|
|
|
|
Whiplash
Admin Techniczny
Pomógł: 43 razy Wiek: 46 Dołączył: 01 Lip 2011 Posty: 1340 Skąd: White Undercane
|
Wysłany: Pią 21 Cze, 2013 23:50
|
|
|
tlalok napisał/a: | co to za g***o mną rządziło |
To nie wiesz?
Twoja spowiedź z ostatnich dni przypomina mi moje "studenckie"- "od jutra nie piję", albo raczej "już nigdy nie tknę ani kropli"... To było zanim odkryłem do czego służy klin... Moim skromnym zdaniem jeszcze długa droga przed Tobą, wychodzenie z czterodniowego ciągu, nawet w taki upał to pikuś... za tydzień nie będziesz pamiętał, że tak źle Ci było, a za miesiąc pomyślisz, ze może tym razem tak już nie będzie... Przynajmniej ja taki schemat pamiętam.
Trzeźwienie zaczyna się w głowie. Nigdzie indziej. Żadny Twój członek w procesie trzeźwienia nie jest ważniejszy. Jak w głowie się ułoży - "Nie potrzebuję pić żeby normalnie żyć" to dalej już z górki. Zwłaszcza, że narzędzia znasz.
1. Chęć szczera (a nie pierdzenie w mąkę (C) by Jonesy)
2. Działanie (Terapia, AA, cokolwiek)
3. Sukces!
Takiej drogi Ci życzę. Prosta, ale niestety jedyna... |
_________________ Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Szczęście nie jest celem... Jest środkiem transportu. |
|
|
|
|
tlalok
Towarzyski trzeźwiejący alkoholik
Wiek: 51 Dołączył: 02 Kwi 2012 Posty: 198 Skąd: z Księżyca
|
Wysłany: Sob 22 Cze, 2013 00:27
|
|
|
Whiplash napisał/a: | "Nie potrzebuję pić żeby normalnie żyć" to dalej już z górki. Zwłaszcza, że narzędzia znasz. |
jakieś pięć lat temu powiedziałem sobie prawdę, że alkohol nie jest dla mnie, od trzech po każdym takim zapiciu miało być to ostatni raz, dwa lata temu początek leczenia, szło całkiem dobrze do sylwestra, miała być symboliczna lampka i tak miałem nowy rozdział picia otwarty w tym roku, było picie weekendowe, potem po 2-3 dni, ostatnie 4 i podczas tego ostatniego miałem zwidy i spotkanie z duchami tylko to pamiętam, wiem, że to stan upojenia ale to jest ostatnie ostrzeżenie tak uważam, nie sięgnę po alkohol ze strachu i w tym czasie wypracuję kilka mechanizmów w głowie
jakie to jest przerażajęce i prawie nie wytłumaczalne, że "zawodowi alkoholicy" tyle wiedzą o swoim uzależniemu, o szkodach jakie robią i sami odnoszą a jednocześnie tek trudno jest żyć normalnie wiedząc jednocześnie ile radości można czerpać i dawać |
_________________ Jak odnaleźć nagle radość i nadzieję?! |
|
|
|
|
piotr7
Gaduła
Pomógł: 9 razy Wiek: 70 Dołączył: 10 Kwi 2012 Posty: 949 Skąd: lubuskie
|
Wysłany: Sob 22 Cze, 2013 06:08
|
|
|
Pomyśl , jeżeli nie tkniesz tego pierwszego to już NIE BĘDZIESZ MUSIAŁ PIĆ .
Warto wziąć taką możliwość pod rozwagę |
|
|
|
|
smokooka
Uzależniony od netu
Pomogła: 100 razy Wiek: 52 Dołączyła: 22 Lut 2012 Posty: 4059
|
Wysłany: Sob 22 Cze, 2013 08:33
|
|
|
Kiedy zaczynasz terapię? Kiedy byłeś na mitingu? |
_________________ Nie mąć tego co przejrzyste. (by Kami)
ka |
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Sob 22 Cze, 2013 08:59
|
|
|
tlalok napisał/a: | szukam odpowiedzi dlaczego pomimo takich doświadczeń zapiłem kilka ostatnich dni, co to za g***o mną rządziło ? |
Twoja podświadomość alkoholowa "dokopała" Ci po raz kolejny |
_________________ |
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Sob 22 Cze, 2013 09:02
|
|
|
tlalok napisał/a: | miała być symboliczna lampka |
Zapewne wiesz, że nas zabija ten PIERWSZY kieliszek w przeciwieństwie do nie uzależnionych, którym on zupełnie nie szkodzi |
_________________ |
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Sob 22 Cze, 2013 09:04
|
|
|
tlalok napisał/a: | to jest przerażajęce i prawie nie wytłumaczalne, że "zawodowi alkoholicy" tyle wiedzą o swoim uzależniemu, o szkodach jakie robią i sami odnoszą a jednocześnie tek trudno jest żyć normalnie |
Nie demonizuj.......wiedza to nie wszystko, trzeba ją jeszcze umieć zastosować w praktyce, a z tym już czasem bywa nieco gorzej |
_________________ |
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Sob 22 Cze, 2013 09:07
|
|
|
tlalok napisał/a: | nie sięgnę po alkohol ze strachu |
Na początek taka motywacja wystarczy ale, tylko na początek
tlalok napisał/a: | w tym czasie wypracuję kilka mechanizmów w głowie |
Coś z mojego "podwórka". Z tych "mechanizmów", które ja sobie "wypracowywałem" w głowie, można by całą powieść napisać. Oczywiście była to opowieść science-fiction, po co chcesz "pisać" dalszy ciąg tej powieści? |
_________________ |
|
|
|
|
PSG-1 [Usunięty]
|
Wysłany: Sob 22 Cze, 2013 09:33
|
|
|
Tak piszesz o tym otoczeniu, jaki ma zły wpływ. Hm nie chcę mówić za wszystkich więc napiszę od siebie i o swojej sytuacji. Ja teraz np mieszkam znów w hotelu pracowniczym. Na 6 osób w pokoju mam siebie abstynenta, jednego czynnego alko (ale takiego co się nie upija, tylko dolewa cały dzień po 12 piw na spokojnie, chyba boi się żeby go nie przytrzepało), mam 2 rozkręcających się młodych, którym wróżę świetlaną przyszłość w ośrodkach odwykowych w przyszłości, oraz dwóch bliżej niezidentyfikowanych, co piją po 3 piwa dziennie a weekend bomba.
I wiesz? Jak na nich patrzę to nie czuję potrzeby, żeby pić. Moje odczucia to: głównie obojętność przemieszana czasem z odrazą. Zajmuję się sobą, a jak chcę to z nimi pogadam, zapalę papierosa, napiję się redbulla. Oni po 2 godzinach są zmasakrowani i muszą iść spać, a ja w pełni zdrów mam czas na inne rzeczy. A rano jak tak ich poobserwować... Te czerwone indiańskie twarze i grymasy na mordach... To tylko mnie umacnia w przekonaniu, że alkohol to g***o, kompletnie zbędne do życia.
Kiedyś ruszały mnie teksty w stylu:
"Co ty jesteś miękkim ch** robiony?" "Co z Ciebie za chłop?" itp itd. Kiedyś żeby nie czuć się gorszym, ba czuć się na równi za***isty jak oni to chlapnąłbym. A teraz potrafię odmówić a jak ktoś się robi zbyt upierdliwy, mówiąc teksty w takim stylu to nawet odpyskować.
Swoją drogą z biegiem czasu widzę, jak moje "autorytety" z dzieciństwa/młodości, koledzy staczają się coraz bardziej. Toną we własnym gównie. Ja dopiero biorę prysznic. |
|
|
|
|
esaneta
Moderator
Pomogła: 94 razy Wiek: 52 Dołączyła: 12 Lip 2011 Posty: 3397
|
Wysłany: Sob 22 Cze, 2013 09:40
|
|
|
PSG-1 napisał/a: | A rano jak tak ich poobserwować... Te czerwone indiańskie twarze i grymasy na mordach. |
ja nie jestem alko, ale obecność na forum i kontakt z innymi TRZEŹWIEJĄCYMI sprawił, że nieco wiem o tej chorobie.
Bardzo ważnym czynnikiem na drodze do trzeźwości jest pokora wobec potęgi tej przerażającej choroby.
Dzisiaj może wyglądasz lepiej niz te "indiańskie mordy", ale za rok, dwa....a może wczesniej.....?
Kto wie? |
_________________ I Love gołąbki Klarci.
|
|
|
|
|
|