Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Zamknięty przez: yuraa
Sob 29 Cze, 2013 00:46
Tożsamość alkoholiczki
Autor Wiadomość
leon 
Trajkotka



Pomógł: 4 razy
Wiek: 62
Dołączył: 22 Lip 2012
Posty: 1744
Wysłany: Pią 28 Cze, 2013 18:16   

pannamigotka napisał/a:
leon napisał/a:
na pewno sie nie umiera...

ależ umiera, umiera. Nie rzadko. I nie rzadko z tego powodu sięga się po alkohol. Nie rzadko popełnia się samobójstwo. Nie rzadko pojawia się nerwica i inne choroby psychiczne. Nowotwory to praktycznie następstwo współuzależnienia. Ja ja zwykle zgadzam się z Klarą. Ale Klaro- o ileż łatwiej jest siedzieć w iluzji i udawać, że nie ma żadnego współ, żadnego DDA :) I dlatego pogratulowałam Joasi, samo uświadomienie sobie probemu, odzieranie z iluzji, chronienie swojej trzeźwości, ale też samej siebie, swojego zdrowia ogółem- to wielki sukces :)
p/s Przypominam, że Iras wyleciał za namawianie współuzależnionych do zamordowania alkoholika, wyrzucenia jego zapijaczonego ciała przez balkon i upozorowanie samobójstwa. Teraz namawia alkoholika- świeżaka- do popełnienia samobójstwa. Nie trzeba tego komentować :blee:

Wyrwalas z kontekstu cytat do ktorego sie odnioslas,jeszcze raz powtorze,ze dla alkoholika jest najgrozniejszy alkoholizm,wiec tym powinien sie zajac,bo jak bedzie kombinowal i zapomni kim jest to prosta droga do klopotow...
_________________
I'm not beaten,I'm just going for a little walk
Magoichi Saika
 
     
pannamigotka 
(konto nieaktywne)

Pomogła: 33 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 14 Lip 2012
Posty: 1416
Wysłany: Pią 28 Cze, 2013 18:27   

leon napisał/a:
,wiec tym powinien sie zajac

Może zostaw decyzję, co powinna, a czego nie powinna jej samej, ew. specjalistom, pod opieką których Joanna zapewne jest. Ja napisałam jak to działa w mojej grupie- mam kilku alko i grupa działa bardzo dobrze, 1 alko jest w al-anon już kilkanascie lat.
Tak jak napisała Klara 2 lata to taki okres, po którym można zacząć myśleć o terapii/ mityngach dla współ. Nie jest to sztywny termin- może się on zmienić pod wpływem wielu czynników, ale to ocenia terapeuta i sama osoba zainteresowana- o ile nie chcesz siedzieć w bagienku iluzji to przecież sam wiesz, czego potrzebujesz, co Ci doskwiera. Nie jest tak, jak piszesz, że zajmowanie się innymi dysfunkcjami jest zabronione do końca życia i może to zakłócić trzeźwość jeśli jest wprowadzone w odpowiednim czasie- wręcz przeciwnie- pozwala na uporządkowanie życie- a nie tylko nie picie. To nie sztuka nie pić, ale uzależnić się od innego człowieka, narkotyków, leków czy seksu. To tylko zamiana jednego na drugie.
Ostatnio zmieniony przez pannamigotka Pią 28 Cze, 2013 18:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
leon 
Trajkotka



Pomógł: 4 razy
Wiek: 62
Dołączył: 22 Lip 2012
Posty: 1744
Wysłany: Pią 28 Cze, 2013 18:31   

pannamigotka napisał/a:
Może zostaw decyzję,

Wyrazilem swoje zdanie w temacie,a twoje doradzanie mi nie jest niezbedne,to znaczy nie oczekiwalem tego :>
_________________
I'm not beaten,I'm just going for a little walk
Magoichi Saika
 
     
pannamigotka 
(konto nieaktywne)

Pomogła: 33 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 14 Lip 2012
Posty: 1416
Wysłany: Pią 28 Cze, 2013 18:39   

leon napisał/a:
to znaczy nie oczekiwalem tego

zero oczekiwań, zero rozczarowań :p
 
     
Dziubas 
(konto nieaktywne)


Pomógł: 16 razy
Wiek: 54
Dołączył: 28 Gru 2011
Posty: 1251
Skąd: W-w
Wysłany: Pią 28 Cze, 2013 18:40   

pannamigotka napisał/a:
Nowotwory to praktycznie następstwo współuzależnienia.

Migota, HALLO, obudź się :krzyk:
Takiej bzdury to dawno nie widziałem. :rotfl:

A na poważnie,
pannamigotka napisał/a:
zajmowanie się innymi dysfunkcjami

moim zdaniem u podstawy wszystkich dysfunkcji leży to samo,
o tym właśnie mówi 5-krok/stopień, o "dogrzebaniu" się "istoty swoich błędów".
_________________
"Niczego nie oczekuje, niczego się nie boję,
jestem wolny" N.Kazantzakis
 
     
pannamigotka 
(konto nieaktywne)

Pomogła: 33 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 14 Lip 2012
Posty: 1416
Wysłany: Pią 28 Cze, 2013 19:10   

Dziubas napisał/a:
Takiej bzdury to dawno nie widziałem.

średnio mnie to obchodzi, co widziałeś, a czego nie i kiedy. Tak twierdzi moja terapeutka i ona jest dla mnie, wybacz, większym autorytetem w kwestii uzależnień i współuzależnienia niż Ty.
 
     
leon 
Trajkotka



Pomógł: 4 razy
Wiek: 62
Dołączył: 22 Lip 2012
Posty: 1744
Wysłany: Pią 28 Cze, 2013 19:23   

pannamigotka napisał/a:
Tak twierdzi moja terapeutka i ona jest dla mnie, wybacz, większym autorytetem w kwestii uzależnień

uwazaj,abys nie stala sie kolejna ofiara przedawkowania terapii(zwroc uwage,co z endriu zrobili) i wiem,ze nie oczekiwalas rady ode mnie :mgreen:
_________________
I'm not beaten,I'm just going for a little walk
Magoichi Saika
 
     
Dziubas 
(konto nieaktywne)


Pomógł: 16 razy
Wiek: 54
Dołączył: 28 Gru 2011
Posty: 1251
Skąd: W-w
Wysłany: Pią 28 Cze, 2013 19:26   

pannamigotka napisał/a:
Tak twierdzi moja terapeutka i ona jest dla mnie, wybacz, większym autorytetem w kwestii uzależnień i współuzależnienia niż Ty.

Onkologiem też jest ? :shock: :p
_________________
"Niczego nie oczekuje, niczego się nie boję,
jestem wolny" N.Kazantzakis
 
     
ulena 
Gaduła



Pomogła: 21 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 16 Gru 2011
Posty: 674
Skąd: dzikie ostępy
Wysłany: Pią 28 Cze, 2013 19:27   

Nie wiem jak to działa u innych , ja zaczęłam pracę nad sobą jako osoba współuzlaezniona, później wyszło , że jestem alko , a przede wszystkim DDA i jakoś nie mam z tym problemu , bo przecież program AA i Al-anon niczym się nie różni - ta sama praca nad sobą jeżeli chodzi o stopnie i kroki . Ja korzystam z jednego i drugiego, a do tego mam indywidualną terapię alko połączone z nawiązywaniem moich mechanizmów uzależnienia z przezyciami i emocjami z dzieciństwa , no ale napoczatku pewnie zbyt dużo naraz i może się poplatac wszystko. Ale wiem jedno nie jedtem bardziej alko niz współ czy DDA jestem tym wszystkim naraz ani bardziej współ , ani bardziej alko , ani bardziej DDA, jedno prowadzi do drugiego i tzezciego co tu gdybać, każdy niech wg swoich potrzeb i mozliwości pracuje nad sobą. Joasiu życze Ci jedynie spokoju w szukaniu swej drogi :buzki:
_________________
MOJA SŁABOŚĆ JEST MOJĄ SIŁĄ
 
     
Jo-asia 
Upierdliwiec
miłośniczka


Pomogła: 59 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 10 Sie 2012
Posty: 2955
Skąd: Katowice
Wysłany: Pią 28 Cze, 2013 19:30   

ulena napisał/a:
Joasiu życze Ci jedynie spokoju w szukaniu swej drogi :buzki:

dziękuję :buziak:
_________________
...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. 3r23
 
 
     
Dziubas 
(konto nieaktywne)


Pomógł: 16 razy
Wiek: 54
Dołączył: 28 Gru 2011
Posty: 1251
Skąd: W-w
Wysłany: Pią 28 Cze, 2013 19:36   

pannamigotka, w tym zacietrzewieniu umyka Ci najważniejsze, treść

A Ulena to wyłapała
ulena napisał/a:
bo przecież program AA i Al-anon niczym się nie różni - ta sama praca nad sobą jeżeli chodzi o stopnie i kroki

:okok:
_________________
"Niczego nie oczekuje, niczego się nie boję,
jestem wolny" N.Kazantzakis
 
     
pannamigotka 
(konto nieaktywne)

Pomogła: 33 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 14 Lip 2012
Posty: 1416
Wysłany: Pią 28 Cze, 2013 19:46   

leon napisał/a:
abys nie stala sie kolejna ofiara przedawkowania terapii

jak na razie to terapia (plus mityngi) mi uratowała zdrowie, może życie? (miałam myśli samobójcze)
nie wiem, co by się ze mną teraz działo, gdyby nie pomoc specjalistów i osób współuzależnionych, które spotkałam na mojej grupie. Dlatego właśnie, sądząc po sobie, wiem, że to działa i to bez wspomagania chemią (lekami), choć całkiem możliwe, że była brana taka ewentualność. Obyło się bez tego.
leon napisał/a:
zwroc uwage,co z endriu zrobili

po pierwsze kto zrobił. konkretnie. terapeuta nie zrobi Ci krzywdy, terapia to pozyskanie wiedzy i praca nad sobą (podobna do tej na mityngach). To nie ktoś może zrobić Ci/ mi krzywdę, tylko Ty sam/ ja sama.
leon napisał/a:
wiem,ze nie oczekiwalas rady ode mnie

Dla mnie każda rada, która mnie nie obraża i która nie jest napisana w sposób wulgarny jest bardzo cenna, także dziękuję.
Mam świadomość, że życie jest poza drzwiami gabinetu psychoterapeuty, natomiast na razie jest za wcześnie dla mnie, żeby rezygnować zupełnie. Natomiast moja terapia kiedyś się skończy i mam tego świadomość.
 
     
leon 
Trajkotka



Pomógł: 4 razy
Wiek: 62
Dołączył: 22 Lip 2012
Posty: 1744
Wysłany: Pią 28 Cze, 2013 20:07   

pannamigotka napisał/a:
jak na razie to terapia (plus mityngi) mi uratowała zdrowie,

A zatem,tez sie ciesze,ze sie cieszysz :okok: :>
_________________
I'm not beaten,I'm just going for a little walk
Magoichi Saika
 
     
Jo-asia 
Upierdliwiec
miłośniczka


Pomogła: 59 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 10 Sie 2012
Posty: 2955
Skąd: Katowice
Wysłany: Pią 28 Cze, 2013 20:20   

Kochani, ze względów technicznych
mój temat "Tożsamość alkoholiczki" będzie zamknięty
zapraszam do nowego tematu "Tożsamość Joasi"
:buzki:
_________________
...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. 3r23
 
 
     
zołza 
Upierdliwiec
Zołza



Pomogła: 62 razy
Dołączyła: 03 Maj 2013
Posty: 2219
Skąd: Małopolska
Wysłany: Pią 28 Cze, 2013 20:24   

Jo-asia napisał/a:
"Tożsamość alkoholiczki"


Żałuje :( Tytuł przedstawiał istotę problemu alkoholiczki -kobiety ...nie tylko Jo-asi jako Jo-asi :) Ale bedę śledzić dalsze wątki :okok:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,41 sekundy. Zapytań do SQL: 13