Zamknięty przez: Klara Nie 27 Paź, 2013 09:51 |
Trudne relacje z dorosłymi dziećmi |
Autor |
Wiadomość |
Maciejka
Uzależniony od netu dawniej perełka
Pomogła: 67 razy Wiek: 55 Dołączyła: 28 Sty 2013 Posty: 3866
|
Wysłany: Wto 30 Lip, 2013 16:24
|
|
|
A pisz cop chcesz ja mam trudności ale staram sie nad nimi pracować i to daje efekty. |
|
|
|
|
wolfdariusz
(konto nieaktywne)
Pomógł: 1 raz Wiek: 62 Dołączył: 31 Sty 2013 Posty: 175 Skąd: wolfendorf mazowsze
|
Wysłany: Wto 30 Lip, 2013 16:27
|
|
|
perełka napisał/a: | Darek niczego ci nie wkładam, nie wmawiam i nie wymyślam pisze tylko o swoich odczuciach na twoje wypowiedzi nie projektuj na mnie swoich problemów. Żeby nie było- napisałam , ze widze podobie nstwo pewnych rzeczy z moim ojcem nie że tak post epujesz.
Najlepiej to nic nie robic świetna wymówka nie wychodzi po co się starać to bez sensu, no cóż co chcesz to masz. ja bym poruszyła niebo i ziemię zeby poprawić swoje recje , nie moge znaczy nie chce i tyle. |
no to masz juz moj obrazek w pełni...teraz se go odfajkuj zaliczony i git
a dodatkowa diagnoza Halolynowa mnie jako onanisty-pedala powinna Ci zupelnie nakreslic ramy mego ojcostwa
koncze, bo mnie to zaczyna z lekka....męczyć.
dawno, dawno temu lubiłem takie opisy z internetowej natury innych , w tym i siebie...bawiło mnie to. teraz mi sie poczucie humoru zrobilo bardziej szydercze i cyniczne.
hey |
|
|
|
|
Jo-asia
Upierdliwiec miłośniczka
Pomogła: 59 razy Wiek: 53 Dołączyła: 10 Sie 2012 Posty: 2955 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wto 30 Lip, 2013 16:28
|
|
|
wolfdariusz napisał/a: | nie wiem, do konca czy to sa swiadome wybory... |
pewnie, że nie...przynajmniej u mnie
jednak nie znałam innej...lepszej drogi..wtedy
i też nie wiem kiedy mnie konie poniosły
a czy to ważne?
dziś jest istotne i dzisiejsze wybory
tamtych nie zmienię, na nich mogę się uczyć
dziś mogę zmieniać to, na co wtedy nie miałam odwagi
i dziś odwagi mi brakuje...
z każdym jednak nowym doświadczeniem jej przybywa
więc...konie mnie już nie poniosą? bo woźnica...trzeźwa? |
_________________ ...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. |
|
|
|
|
wolfdariusz
(konto nieaktywne)
Pomógł: 1 raz Wiek: 62 Dołączył: 31 Sty 2013 Posty: 175 Skąd: wolfendorf mazowsze
|
Wysłany: Wto 30 Lip, 2013 16:31
|
|
|
perełka napisał/a: | Teraz rozumiem Halla należało ci się. |
dziekuje.....byłem tego pewien niemal od początku, ze taka własnie estetyka jest Ci najbliższa.
adieu Perełka .....prawie jak nazwa browaru w Zwierzyńcu |
|
|
|
|
Maciejka
Uzależniony od netu dawniej perełka
Pomogła: 67 razy Wiek: 55 Dołączyła: 28 Sty 2013 Posty: 3866
|
Wysłany: Wto 30 Lip, 2013 16:33
|
|
|
Widzisz jak sie kojarzy głodnemu chleb na myśli |
|
|
|
|
wolfdariusz
(konto nieaktywne)
Pomógł: 1 raz Wiek: 62 Dołączył: 31 Sty 2013 Posty: 175 Skąd: wolfendorf mazowsze
|
Wysłany: Wto 30 Lip, 2013 16:33
|
|
|
Jo-asia napisał/a: | [
i dziś odwagi mi brakuje...
) |
nasz sierzant mawial w takich okolicznościach.
nie sztuka zestrac sie ze strachu, ani wstyd....obciach jest, gdy sie zesrac bez powodu |
|
|
|
|
Jo-asia
Upierdliwiec miłośniczka
Pomogła: 59 razy Wiek: 53 Dołączyła: 10 Sie 2012 Posty: 2955 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wto 30 Lip, 2013 16:34
|
|
|
wolfdariusz napisał/a: | Jo-asia napisał/a: | [
i dziś odwagi mi brakuje...
) |
nasz sierzant mawial w takich okolicznościach.
nie sztuka zestrac sie ze strachu, ani wstyd....obciach jest, gdy sie zesrac bez powodu |
dobrze gadał |
_________________ ...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. |
|
|
|
|
wolfdariusz
(konto nieaktywne)
Pomógł: 1 raz Wiek: 62 Dołączył: 31 Sty 2013 Posty: 175 Skąd: wolfendorf mazowsze
|
Wysłany: Wto 30 Lip, 2013 16:36
|
|
|
perełka napisał/a: | Widzisz jak sie kojarzy głodnemu chleb na myśli |
skoro tak lubisz cytowac rozne nauki terapiowe, to Ci przypominam ,ze to Twój nik...nie moj.
i konsekwencje przeniesienia, projekcji i myslenia zyczeniowego, plus zachowywanie tkliwych symboli z przeszłości u mnie nie ma w niku symboliki browaru.....
ale przyznam, to bylo z mojej strony losliwe, i takie mialo byc.
nie pogadamy Perła, bo nie mamy sobie nic do powiedzenia poprostu. jestesmy z kompletnie innych bajek.
czesc |
|
|
|
|
wolfdariusz
(konto nieaktywne)
Pomógł: 1 raz Wiek: 62 Dołączył: 31 Sty 2013 Posty: 175 Skąd: wolfendorf mazowsze
|
Wysłany: Wto 30 Lip, 2013 16:41
|
|
|
Trudne relacje z dorosłymi uczestnikami forum : czesc 1-
temat:
jest jak jest i nigdy nie bedzie inaczej , ponieważ tak musi być
a tera znikam....jade do mojej Miłej...cokolwiek mam na mysli
ps- zobaczyłem dzis po ponad roku, moją starą kotke w domu mojej byłej żony...Psota wyglądała strasznie, zapadnięta, chuda, ma juz chyba 18 lat.....zrobiło mi sie bardzo smutno.niedługo juz jej pozyć na ziemi. |
|
|
|
|
pietruszka
Moderator
Pomogła: 232 razy Wiek: 54 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 5443
|
Wysłany: Wto 30 Lip, 2013 16:43
|
|
|
proszę nie przesadzać z tymi złośliwościami, Ok? |
_________________
|
|
|
|
|
wolfdariusz
(konto nieaktywne)
Pomógł: 1 raz Wiek: 62 Dołączył: 31 Sty 2013 Posty: 175 Skąd: wolfendorf mazowsze
|
Wysłany: Wto 30 Lip, 2013 20:50
|
|
|
pietruszka napisał/a: | proszę nie przesadzać z tymi złośliwościami, Ok? |
a niby czemu?
skoro ktos sobie moze pozwolic na diagnostyke mnie on-line i wypisywac co mu slina na jezyk przyniesie...to ja moge sobie pozwolic na odrobine rozrywki.
tu jest chyba jakas demokracja.....czy tylko gloszenie jednej jedynie slusznej opcji:
idz na mityng
idz na terapie
stosuj zalecenia
zrob pierwszy krok
daj czas czasowi
przynieś tylek, rozum przyjdzie potem
itd etc
plus kilka cytatow z egzaltowanej literatury, lub innych łzawych poradników i temat odfajkowany.
można i tak.
w takim razie.....nie wiem na czym moga polegac trudne relacje z doroslymi dziecmi, bo czytajac tutejszych 70% wypowiedzi, byly albo nie na temat, albo byly o relacjach dobrych..gdzie tu sens , gdzie logika ?
pytam retorycznie....odpowiedz znam, i mnie nie interesuje |
|
|
|
|
Maciejka
Uzależniony od netu dawniej perełka
Pomogła: 67 razy Wiek: 55 Dołączyła: 28 Sty 2013 Posty: 3866
|
Wysłany: Śro 31 Lip, 2013 07:16
|
|
|
Miałam nie odpowiadac na ten post bo na nie zasługuje na odpowiedx. W zwiażku z tym, że to czytają inni , którzy byc może mają tez nie najlepsze relacje z dziećmi pragne zauważyc , że jestem tez dzieckiem wprawdzie przerosniętym i w średnim wieku ale to jest temat także o relacjach ja- rodzice, ja - rodzeństwo , które wcale nie są łatwe ani nie należą do przyjemnych i o trudnościach w tych relacjach.
Czy wypowiedzi są nie na temat? Cóż punkt widzenia zale ży od punktu siedzenia, ocene tego pozostawiam userom. |
|
|
|
|
Maciejka
Uzależniony od netu dawniej perełka
Pomogła: 67 razy Wiek: 55 Dołączyła: 28 Sty 2013 Posty: 3866
|
Wysłany: Sob 17 Sie, 2013 07:11
|
|
|
Odkryłam ważną rzecz; po rozmowie z córką z irasem doszłam do wniosku; że w zalezności od tego na ile poradziłam sobie z cierpieniem z bólem z własnego dziecińtwa, na ile mam uporządkowane tamte sprawy na tyle jestem otwarta na ból i cierpienie moich dzieci , na tyle jestem w stanie usłyszec i przyjac ich ból na ile nie bronię się przez bólem i zranieniem w sobie samej.
Jak dziecko czy już nawet dorosła latorośl mówi o zranieniach, bólu , krzywdzie , że ja boli w tym miejscu a ja w rozmowie nie jestem skoncentrowana na chronieniu własnych bolących miejsc w sobie na tyle jestem w stanie spokojnie rozmawiać z inną ważną dla mnie osoba.
Tato dlatego sobie nie radził z nami , nie chciał słuchac o naszych uczuciach , potrzebach bo panicznie bał sie własnego bólu, bał się , ze poruszy to w nim jego własny ból i nie umiał sobie z tym radzić dlatego uciekał od takich rozmów, ucinał je, zbywał nas, oganiał się od nas, matka natomiast bezpardonowo nas atakowałą slownie a gdyby mogła to i fizycznie. |
|
|
|
|
Maciejka
Uzależniony od netu dawniej perełka
Pomogła: 67 razy Wiek: 55 Dołączyła: 28 Sty 2013 Posty: 3866
|
Wysłany: Wto 03 Wrz, 2013 08:50
|
|
|
Tatuś lubił mawiać; Co innego mysli, co innego gada a co innego robi , K. w oczy śzczj a ona gada że deszcz pada,
Stosując do tego zasadę trzech palców doszłam do wniosku i jakoś tak do mnie dziś to dotarło , że on mówił o sobie to jest jego postawa i jego projekcje przeniesione na matke i otoczenie |
|
|
|
|
Maciejka
Uzależniony od netu dawniej perełka
Pomogła: 67 razy Wiek: 55 Dołączyła: 28 Sty 2013 Posty: 3866
|
Wysłany: Nie 08 Wrz, 2013 07:12
|
|
|
Pisałam i wszystko mi się skasowało.
Ostatnie wydarzenia skłoniły mnie do kilku refleksji.
1 Zauważyłam, że od jakiegoś czasu dążę do równowagi we mnie . Mam zachwiane proporcje między kobiecością a meskością czyli cechami kobiecymi we mnie i męskimi bo to nie prawda, że kobieta nie ma cech mękich. Zauważyłam też, że potrafię byc np; silna i kobieca zarazem kokietowac i walczyć o swoje w sposób powiedzmy asertywny ale nie jest to regułą.
Od jakiegoś czasu mam problemy w równowagą, kręci mi się w glowie, wiruje przd oczami i wczorajszy post linki w innym temacie uświadomił mi skąd się to wzięło.
2 Dotarło do mnie ostatnio, ze nie potrzebuje energii ze złości, wściekłości żeby wykonac jakąś tzw, męską pracę fizyczna jak jest mi potrzebna to po prostu po nią sięgam z siebie samej ze swojego ciała. Potrzebuje energii to ja sobie biorę na spokojnie.
3 Zaczęlo mi przeszkadzać od jakiegoś czasu posądzanie mnie i innych osób po terapii że posługujemy sie sloganami z terapii. Osoby, które sa po terapii wiedzą , że mało jest tu sloganów a dużo wlasnych przemyśleń, wzglądu w siebie, czerpania z madrości w sobie.
Ja posługuję się często róznymi powiedzeniami swoimi, ojca, innych ludzi i czerpię z mądrości ludowej po to żeby lepiej zobrazowac to co chce przekazać. Wogole dużo czerpię z otoczenia, z bajek, piosenek, filmów, różnych sytuacji zyciowych i mało jest tu terapeutycznych sloganów. |
|
|
|
|
|