Koniec związku przez alkohol |
Autor |
Wiadomość |
marilyn6
Małomówny
Dołączyła: 05 Sie 2013 Posty: 12
|
Wysłany: Pon 05 Sie, 2013 15:58 Koniec związku przez alkohol
|
|
|
Na początek witam wszystkich serdecznie...
Jakiś miesiąc temu dotarło do mnie, że mam problem z alkoholem. Zaczął walić się mój związek i to zaczęło mi otwierać oczy na rzeczywistość...
Moja kobieta zostawiła mnie (jestem les) - mogę śmiało powiedzieć, że straciłam wszystko i osiągnęłam swoje prywatne dno. Wielu rzeczy po alkoholu nie pamiętałam, z Jej opowieści wiem, że Ją wyzywałam, mówiłam naprawdę przykre słowa, doszło nawet do rękoczynów...
Teraz zostawiła mnie - miała na pewno rację, bo gdyby nie to, to pewnie nadal zdarzałyby mi się piątkowe wyjścia na jedno piwo (a potem kończyłoby się jak zwykle na zanikach pamięci)... Zastanawiam się tylko, czy taki związek ma jeszcze jakiekolwiek szanse? Czy komuś udało się odbudować zaufanie i Miłość?
Od miesiąca tylko płakałam, za tym, że nie jesteśmy razem, błagałam o ostatnią szansę. Powiedziała mi, że się dusi, że serce Jej pęka kiedy płaczę i czuje się tym przytłoczona... Że nie wie czy kocha, ale nie może mi powiedzieć, że nie kocha, że nie wie czy potrafi ze mną być... Wtedy napędzana chyba nadzieją jakoś zebrałam resztki sił, by już Jej nie zadręczać... Ale dziś znowu pękłam, znowu usłyszałam to samo i.. urwałam z Nią kontakt - dla Jej własnego dobra, bo się tylko męczy, gdy widzi mój płacz i chęć powrotu...
Czy ktoś był w podobnej sytuacji? Naprawdę nie wiem, co mam robić... ani jak się zachowywać... |
|
|
|
|
Janioł
Uzależniony od netu Uśmiech to pół pocałunku
Pomógł: 70 razy Wiek: 58 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4556 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon 05 Sie, 2013 16:07
|
|
|
marilyn6 napisał/a: | Naprawdę nie wiem, co mam robić... ani jak się zachowywać... | na początek zacząć trzeźwieć , czyli terapia , AA i forum ........czas pokaże co będzie dalej |
_________________ P.S. Janioł może być tylko jeden chociaż też czasem w coś walnie aureolką by: Pietruszka |
|
|
|
|
yuraa
Moderator
Pomógł: 111 razy Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4274 Skąd: Police
|
Wysłany: Pon 05 Sie, 2013 16:08
|
|
|
Witaj, a myślałaś żeby nie pić ? |
_________________
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi |
|
|
|
|
marilyn6
Małomówny
Dołączyła: 05 Sie 2013 Posty: 12
|
Wysłany: Pon 05 Sie, 2013 16:09
|
|
|
Tak, nie piję. Teraz czekam na wizytę u psychiatry - 29 sierpnia mam termin. Zarezerwowałam też 3 wizyty u psychologa.
Nie mam problemu z zachowaniem abstynencji, bo do alkoholu w ogóle mnie nie ciągnie, problem zaczyna się po pierwszym piwie - płynę wtedy... Dlatego, nawet na łyka piwa nikt mnie już nie namówi... |
|
|
|
|
Jras4
Docent
Pomógł: 11 razy Wiek: 52 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 3302 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Pon 05 Sie, 2013 16:11
|
|
|
marilyn6 napisał/a: | rzytłoczona... Że nie wie czy kocha | cos ci powiem moze pszemawiaj czynami a buzią nie ...może jak zobaczy DŁUGOTRWAŁE ZMIANY pszemyśli w kwesti związu nic na siłe nie zrobisz
choc ja na związkach miedzy paniami sie nie znam i moge gadac bzdury ale mysle ze są podobnie ułozone uczuciowo |
_________________ KATOLIK CZARNY PEDOFIL |
|
|
|
|
staaw
Uzależniony od Dekadencji
Pomógł: 125 razy Wiek: 52 Dołączył: 18 Sie 2010 Posty: 9025
|
Wysłany: Pon 05 Sie, 2013 16:11
|
|
|
marilyn6 napisał/a: | Dlatego, nawet na łyka piwa nikt mnie już nie namówi... |
To masz całkiem tak samo jak ja.
Ze 20 lat nie byłem w stanie wypić łyka piwa... |
|
|
|
|
Janioł
Uzależniony od netu Uśmiech to pół pocałunku
Pomógł: 70 razy Wiek: 58 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4556 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon 05 Sie, 2013 16:12
|
|
|
marilyn6 napisał/a: | Dlatego, nawet na łyka piwa nikt mnie już nie namówi... | do tego by napić się piwa nie trzeba namawiać a czemu psychiatra ? a nie jakiś ośrodek zajmujący się leczeniem uzależnień ? |
_________________ P.S. Janioł może być tylko jeden chociaż też czasem w coś walnie aureolką by: Pietruszka |
|
|
|
|
Jras4
Docent
Pomógł: 11 razy Wiek: 52 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 3302 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Pon 05 Sie, 2013 16:12
|
|
|
marilyn6 napisał/a: | do alkoholu w ogóle mnie nie ciągnie |
i za chwile
marilyn6 napisał/a: | problem zaczyna się po pierwszym piwie - płynę wtedy.. |
i zapszeczanie
marilyn6 napisał/a: | nikt mnie już nie namówi... |
weż ty poczytaj coś o alkoholizmie co |
_________________ KATOLIK CZARNY PEDOFIL |
|
|
|
|
marilyn6
Małomówny
Dołączyła: 05 Sie 2013 Posty: 12
|
Wysłany: Pon 05 Sie, 2013 16:18
|
|
|
Nie ciągnie mnie przed wypiciem pierwszego piwa, ale ciągnie mnie po pierwszym piwie. Wiem, że alkoholizm ma różne oblicza. Piłam okazjonalnie, ale sam fakt, że za każdym razem było tak samo jest mocno niepokojący i przeraża mnie. Nie chcę tak żyć, chcę cieszyć się pełnią życia, będąc trzeźwą kobietą
Teraz nie piję, może dlatego, bo już nie chcę, a może dlatego, że się boję, że to alkohol kontroluje mnie, a nie na odwrót |
|
|
|
|
Maciejka
Uzależniony od netu dawniej perełka
Pomogła: 67 razy Wiek: 55 Dołączyła: 28 Sty 2013 Posty: 3866
|
Wysłany: Pon 05 Sie, 2013 16:22
|
|
|
Marlena alkoholik to ossoba, która bezpowrotnie utraciła kontrolę nad piciem tyle wiem i jeszcze troche więcej |
|
|
|
|
marilyn6
Małomówny
Dołączyła: 05 Sie 2013 Posty: 12
|
Wysłany: Pon 05 Sie, 2013 16:30
|
|
|
No ja jej na pewno nie mam. Powiem tak, mam dopóki nie wypiję piwa. Próbowałam kontrolować się, ale nic z tego nie wychodziło. Obiecywałam i sobie i drugiej połówce, że naprawdę idę na jedno piwo... a resztę już znacie... |
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Pon 05 Sie, 2013 16:45
|
|
|
marilyn6 napisał/a: | Próbowałam kontrolować się, ale nic z tego nie wychodziło. Obiecywałam i sobie i drugiej połówce, że naprawdę idę na jedno piwo. |
To w takim razie Tobie potrzebny jest terapeuta uzależnień a nie żaden psychiatra czy psycholog.
marilyn6 napisał/a: | a resztę już znacie... |
Jak cholera.........głównie z własnych doświadczeń |
_________________ |
|
|
|
|
marilyn6
Małomówny
Dołączyła: 05 Sie 2013 Posty: 12
|
Wysłany: Pon 05 Sie, 2013 16:49
|
|
|
pterodaktyll rozumiem. Wybieram się do hm zespołu (?) przychodni, w której znajduje się przychodnia ds terapii uzależnień, więc tylko po wizycie u psychiatry tam skieruje swe pierwsze kroki. Czy potrzebne jest tam skierowanie? |
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Pon 05 Sie, 2013 16:50
|
|
|
marilyn6 napisał/a: | Czy potrzebne jest tam skierowanie? |
O ile mi wiadomo na pierwszy kontakt, nie ale jak to mówią "co kraj to obyczaj", może u Ciebie jest trochę inaczej |
_________________ |
|
|
|
|
marilyn6
Małomówny
Dołączyła: 05 Sie 2013 Posty: 12
|
Wysłany: Pon 05 Sie, 2013 17:10
|
|
|
A co sądzicie o tym, co napisałam w pierwszym poście? Warto mieć jeszcze nadzieję? Bo wiem, że czekać będę na ten cud na pewno... |
Ostatnio zmieniony przez marilyn6 Pon 05 Sie, 2013 17:12, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
|