Koniec związku przez alkohol |
Autor |
Wiadomość |
Janioł
Uzależniony od netu Uśmiech to pół pocałunku
Pomógł: 70 razy Wiek: 58 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4556 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 06 Sie, 2013 19:30
|
|
|
kj100pn napisał/a: | Skoro mi się to udaje to jeszcze mi troche brakuje | no |
_________________ P.S. Janioł może być tylko jeden chociaż też czasem w coś walnie aureolką by: Pietruszka |
|
|
|
|
kj100pn
Towarzyski Początkujący alkoholik
Pomógł: 1 raz Dołączył: 10 Paź 2012 Posty: 229
|
Wysłany: Wto 06 Sie, 2013 19:39
|
|
|
Janioł napisał/a: | kj100pn napisał/a: | Skoro mi się to udaje to jeszcze mi troche brakuje | no |
Ale niewiele |
|
|
|
|
marilyn6
Małomówny
Dołączyła: 05 Sie 2013 Posty: 12
|
Wysłany: Wto 06 Sie, 2013 19:40
|
|
|
kj100pn - ale jak długo Ci się to będzie jeszcze udawać? Może zawsze, może rok, może 10 lat? |
|
|
|
|
Wiedźma
Administrator
Pomogła: 193 razy Dołączyła: 04 Paź 2008 Posty: 9686
|
Wysłany: Wto 06 Sie, 2013 21:03
|
|
|
kj100pn napisał/a: | Zaraz zaraz, to ja alkoholikiem jeszcze nie jestem bo moge wypić jedno piwo, dwa i skończyć w dowolnym momencie. Skoro mi się to udaje to jeszcze mi troche brakuje |
Porzuć te złudzenia, Kijku.
Każden jeden alkoholik to potrafi od czasu do czasu
...oczywiście do czasu... |
_________________ Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach |
|
|
|
|
szymon
Uzależniony od netu
Pomógł: 112 razy Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 4907
|
Wysłany: Wto 06 Sie, 2013 21:36
|
|
|
kj100pn napisał/a: | Janioł napisał/a: | kj100pn napisał/a: | Skoro mi się to udaje to jeszcze mi troche brakuje | no |
Ale niewiele |
samo to, że napisałeś, że Ci jeszcze trochę brakuje, ubiera Cie w szaty prawdziwego alkoholika, takiego z krwi i kości |
|
|
|
|
GregoRR
Towarzyski Więcej ludzi utonęło w kieliszku niż w morzu.
Pomógł: 2 razy Wiek: 47 Dołączył: 24 Mar 2013 Posty: 145 Skąd: Warmia-Mazury
|
Wysłany: Wto 06 Sie, 2013 21:57
|
|
|
marilyn6, Ja byłem w podobnej sytuacji.
Powiem ci tak zacznij koniecznie się leczyć od alkoholu , rób wszystko żeby zauważyła pozytywne zmiany u ciebie.
Nie rób nic na siłę,jeśli się będziesz zmieniał sama to zauważy.
I to co najważniejsze jeśli cię na prawdę kocha to wróci , ale musisz się leczyć i powiedz jej o tym ,że podjąłeś taką decyzję.
A jeśli cię już nie kocha , no to wiadomo że nie wróci.
Do mnie nie wróciła,ale z innego powodu ,lecz tak jak i u ciebie zaczęło się od alkoholu. |
_________________ Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić_Nie idź przede mną, bo mogę za Tobą nadążyć_Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem. |
|
|
|
|
ant69
Towarzyski ant69
Pomógł: 4 razy Wiek: 55 Dołączył: 23 Gru 2012 Posty: 498
|
Wysłany: Wto 06 Sie, 2013 22:19
|
|
|
hallo GregoRR, |
|
|
|
|
GregoRR
Towarzyski Więcej ludzi utonęło w kieliszku niż w morzu.
Pomógł: 2 razy Wiek: 47 Dołączył: 24 Mar 2013 Posty: 145 Skąd: Warmia-Mazury
|
Wysłany: Wto 06 Sie, 2013 22:40
|
|
|
pterodaktyll napisał/a: | GregoRR napisał/a: | się będziesz zmieniał |
GregoRR napisał/a: | podjąłeś taką decyzję. |
Zwracam Ci delikatnie uwagę, że piszesz do kobiety. Bądź uprzejmy wrócić do jej pierwszego postu i przeczytać go. |
Przepraszam-mój błąd ale to co napisałem , myślę że działa tak samo w obie strony |
_________________ Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić_Nie idź przede mną, bo mogę za Tobą nadążyć_Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem. |
|
|
|
|
GregoRR
Towarzyski Więcej ludzi utonęło w kieliszku niż w morzu.
Pomógł: 2 razy Wiek: 47 Dołączył: 24 Mar 2013 Posty: 145 Skąd: Warmia-Mazury
|
Wysłany: Wto 06 Sie, 2013 22:44
|
|
|
marilyn6, Przepraszam za fatalną pomyłkę , ale warto od tego zacząć co napisałem |
_________________ Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić_Nie idź przede mną, bo mogę za Tobą nadążyć_Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem. |
Ostatnio zmieniony przez GregoRR Wto 06 Sie, 2013 22:45, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
marilyn6
Małomówny
Dołączyła: 05 Sie 2013 Posty: 12
|
Wysłany: Śro 07 Sie, 2013 06:29
|
|
|
GregoRR, dziękuję nie przepraszaj każdemu się zdarza i masz rację - działa w obie strony
Odpuściłam, dałam Jej spokój, urwałam kontakt. Nie widzę innego rozwiązania tej sytuacji, nie jestem w stanie dać Jej przyjaźni, za dużo emocji mam w sobie. Poza tym, gdy Ją widziałam, to zazwyczaj płakałam - co dziwne, bo nie płakałam nigdy, chyba że na bani... I tym płaczem też nie chciałam Jej zamęczać.
I teraz grunt to nie pić, trzeźwieć i dowiedzieć się o co mam w sobie tyle cholernego żalu od wielu lat.. |
|
|
|
|
|