Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
JAK Z NIM ROZMAWIAĆ ZEBY CHCIAŁ ZMIENIĆ SWOJE ZYCIE
Autor Wiadomość
Blanka 
Milczek


Dołączyła: 19 Sie 2013
Posty: 4
Wysłany: Pon 19 Sie, 2013 06:16   JAK Z NIM ROZMAWIAĆ ZEBY CHCIAŁ ZMIENIĆ SWOJE ZYCIE

Mój mąż jest alkoholikiem , był na dwóch terapiach zamkniętych,niestety i tak pije co miesiąc z zegarkiem w ręku na tydzień wychodzi potem okazuje skruchę, ja myślę że będzie dobrze i jest na miesiąc. Na mitingi nie chodzi regularnie właściwie to wciągu 3 lat to może był parę razy. Nie wpuszczam go do domu jak zaczyna pić dopiero jak już ma dość picia sam przeprasza i prosi bym pozwoliła wrócić. Pomagała mu mama -przyjęła do domu, dopóki nie dojdzie do siebie. Ale już też nie chce go znać. teraz przesiaduje u taty a ten żeby mu ulżyć pozwoli wypić piwko da jakieś leki psychotropy i tak dochodzi do siebie. Ale już opadam z sił i nie wiem co robić. Teraz też go nie ma, napisał tylko- że dość ma mojego wrednego charakteru i do domu nie będzie wracał, oczywiście olałam tą jego gadkę totalnie bo tak gada za każdym razem ale nie daje mi to spokoju. Jak z nim gadać żeby chciała naprawdę zmienić swoje życie. Co robić kiedy idzie pić ? nauczyłam już się wyczuwać jego zachowanie kiedy już ma ochotę się iść napić ale co z tego jak proszę żeby poszedł na miting - owszem mówi pójdę na pewno ale nie idzie. POMOCY
Ostatnio zmieniony przez Klara Pon 19 Sie, 2013 13:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Pon 19 Sie, 2013 06:24   

witaj :)
Zastanów się czy nie lepiej było by definitywne z nim się rozstac
 
     
szymon 
Uzależniony od netu



Pomógł: 112 razy
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 4907
Wysłany: Pon 19 Sie, 2013 06:33   

Blanka napisał/a:
Co robić kiedy idzie pić ?


dzień dobry :) jestem szymek
co masz zrobić? najlepiej zająć sie sobą!
czynny alkoholik (nawet taki, co miesiac nie pije) nie wie co mówi, co robi... rzuca słowa na wiatr, obiecuje, manipuluje, kłamie, oszukuje.
kogo? partnera, żonę, dzieci, (a właśnie, macie dzieci?) rodziców, współpracowników, itd..

w temacie jest pytanie jeszcze... Ty tego nie zrobisz, nie masz takiej siły i mocy.
z alkoholikem czynnym, sie nie rozmawia, bo sama wiesz, ze to jest bez sensu!
stawia się warunek: albo alkohol, albo ja zaczynam nowe życie
ale tutaj ostrożnie, bo kilka takich warunków rzuconych w przestrzeń i alkoholik zauważy, że nie warto Cię słuchać.... bo i tak nic nie zrobisz
jeżeli men przez kilka lat nic nie robi w temacie leczenia, to mało prawdopodobne, ze sam wpadnie na pomysł, by się leczyć... dlatego konieczne jest, abyś zajęła sie swoim życiem a nie życiem alkoholika
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Pon 19 Sie, 2013 06:37   

cześć Blanka,
podstawowy błąd popełniasz
Ty go prosisz by szedł na mityng a on ma ochotę sie napić.
przecież nawet jak pojdzie to i tak ma to w d.....
może akurat jemu pasuje być pijanym, bo lubi.
a jak mu już źle to okaże skruchę na mityng pójdzie nawet, poprosi kilka razy poprosi a Ty sie ulitujesz i znowu go wpuscisz do domu, do stołu a wieczorem do łózka.
On jest konsekwentny i wie jakie działania przyniosą efekt. a Ty oczekujesz zmian a wciąż postępujesz tak samo.
wiesz kiedy przestanie pić ?
jak będzie głodny brudny i bez grosza a drzwi do których zapuka ze skruszona mina pozostana zamkniete
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
leon 
Trajkotka



Pomógł: 4 razy
Wiek: 62
Dołączył: 22 Lip 2012
Posty: 1744
Wysłany: Pon 19 Sie, 2013 06:44   

Czesc :>
_________________
I'm not beaten,I'm just going for a little walk
Magoichi Saika
 
     
piotr7 
Gaduła


Pomógł: 9 razy
Wiek: 70
Dołączył: 10 Kwi 2012
Posty: 949
Skąd: lubuskie
Wysłany: Pon 19 Sie, 2013 06:50   

Witaj

Jestem alkoholikiem i myślę że powinnaś sobie samej odpowiedzieć na pytanie jak długo jesteś w stanie wytrzymywać taką sytuację.

Do końca życia ?
Do momentu gdy będzie za pózno na zmiany ?

A może do dzisiaj ?
Zostaw alkoholika i mimo przejściowego bólu rozstania zajmij się swoim życiem.
Masz tylko jedno
 
     
Blanka 
Milczek


Dołączyła: 19 Sie 2013
Posty: 4
Wysłany: Pon 19 Sie, 2013 07:02   

Dla mnie i tak źle i tak nie dobrze, ja oprócz niego i córki nie mam zupełnie nikogo, wynajęte mieszkanie...nie wiem jestem w ciemnej d...e,a na jego rodziców to nie ma co liczyć.
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Pon 19 Sie, 2013 07:05   

Blanka napisał/a:
ja oprócz niego i córki nie mam zupełnie nikogo


Jego to i tak juz nie masz.
Ja byłam zupełnie sama. Tylko ja i dzieci. Dałam sobie radę. Lepiej mi to wychodziło bez niego jak z nim. Do czego on jest Ci potrzebny? Masz od niego jakieś wsparcie?
 
     
margo 
Trajkotka


Pomogła: 32 razy
Dołączyła: 12 Sie 2013
Posty: 1881
Wysłany: Pon 19 Sie, 2013 07:11   

Cześć Blanka :)

Przede wszystkim przestań myśleć, że to Ty coś zrobisz i zmienisz. Przechodziłam przez to - też prawie za rączkę prowadzałam na mitingi, na terapię. On i tak znalazł wymówkę, żeby się napić. Raz mi powiedział, że po miitingu musi się zawsze napić, bo oni tam takie straszne rzeczy mówią, że go to denerwuje. Także alkoholik jeśli chce pić to i tak znajdzie jakiś powód. Jeśli on nie chce - trudno. Jedyne co możesz teraz zrobić, to zająć się sobą. Skupić się w końcu na własnych potrzebach, a nie na jego. Bo TY jesteś najważniejsza.
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Pon 19 Sie, 2013 07:25   

Witaj Blanko! :)

Moi przedmówcy powiedzieli już wszystko co na początku i ja mogłabym Ci powiedzieć.
A.... jeszcze mam pytanie: Czy Ty Blanko leczysz również SIEBIE?
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Blanka 
Milczek


Dołączyła: 19 Sie 2013
Posty: 4
Wysłany: Pon 19 Sie, 2013 07:50   

u nas nie ma grupy dla współuzależnionych jest tylko miting otwarty raz w miesiącu na którym byłam parę razy niestety ze względu na prace nie regularnie
 
     
Blanka 
Milczek


Dołączyła: 19 Sie 2013
Posty: 4
Wysłany: Pon 19 Sie, 2013 07:53   

Masz od niego jakieś wsparcie?[/quote]
tylko i wyłącznie finansowe a ja z pensji i nawet gdyby alimentów na wynajmie to ja daleko nie zajadę
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Pon 19 Sie, 2013 08:01   

Blanka napisał/a:
u nas nie ma grupy dla współuzależnionych jest tylko miting otwarty raz w miesiącu

Może mieszkasz blisko większego ośrodka, żeby sobie dojeżdżać?
"Kto chce, szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu."

Tak na wszelki wypadek gdybyś jeszcze nie trafiła na spisy:
Al-Anon: http://www.al-anon.org.pl/spis.html
Terapia (dla współuzależnionych): http://www.parpa.pl/index...&id=5&Itemid=10
Blanka napisał/a:
tylko i wyłącznie finansowe

Policz ile z tego co zarobi przepija, przejada itd. to znaczy ile RZECZYWIŚCIE masz zysku.
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Linka 
Moderator


Pomogła: 47 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 15 Gru 2011
Posty: 2210
Wysłany: Pon 19 Sie, 2013 08:03   

Cytat:
wiesz kiedy przestanie pić ?
jak będzie głodny brudny i bez grosza a drzwi do których zapuka ze skruszona mina pozostana zamkniete

on może pić nawet wtedy :bezradny:
ważne co Ty dla siebie zrobisz, żeby jego upadek nie był też Twoim.

namawianie na mitingi, terapię przerabiałam...zawoziłam, przywoziłam
to ja chciałam, a on chciał dalej pić
_________________
Na moim niebie zawsze świeci słońce :)
 
     
Anna B 
Towarzyski
wolna


Wiek: 53
Dołączyła: 14 Cze 2013
Posty: 115
Skąd: warszawa
Wysłany: Pon 19 Sie, 2013 13:01   

Witaj Blanko
Doskonale rozumiem jak ciężko jest żyć z alkoholikiem ale sama wiem że dotąd dopóki nam bardziej zalewy na nim niż na samych sobie to tkwimy w tym chorym układzie.Ja od swojego usłyszałam że się zmieniłam i poczytałam to jako komplement.Poczytaj na forum w wątkach jak sobie radzą ludzie ze współuzależnieniem i jakie wskazówki dostają co robić i jak posterować. Wybór należy do Ciebie tylko musisz być świadoma ze wcale nie będzie lepiej tylko gorzej i żeby nie pociągnął na dno Ciebie i dziecka Twój alkoholik. :pocieszacz: :bezradny: Pozdrawiam Cię Ania
_________________
Anna B
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,18 sekundy. Zapytań do SQL: 13