Metoda na głoda |
Autor |
Wiadomość |
Tajga
(konto nieaktywne)
Pomogła: 19 razy Dołączyła: 29 Lip 2011 Posty: 1585
|
Wysłany: Sob 24 Sie, 2013 22:26
|
|
|
Jacek napisał/a: | gdyż była to myśl ukojenia stresu ,,ale zawsze była to myśl do sięgnięcia po alkohol |
Ale Jacek to nie był głód, to był impuls, zadziałała Nasza "pamięć mózgu", co robiliśmy kiedyś w stresie?
Piliśmy, i ten diabeł w Nas siedzi.
Ostatnio mi wytknięto wpis do pamiętnika, jak mi w głupiej, naiwnej sytuacji pojawiła się myśl
o kupieniu piwa i wsadzenie tej całej sprawy głęboko w ( ..............).
Myśl jak błyskawica się pojawiła, i jak błyskawica odeszła, ale GŁÓD TO NIE BYŁ.
Ponieważ doświadczenie głodu alkoholowego to proces długotrwały. |
_________________ Na końcu wszystko będzie dobrze.
Jeżeli nie jest dobrze, znaczy że to jeszcze nie koniec.
J.Lennon |
|
|
|
|
szymon
Uzależniony od netu
Pomógł: 112 razy Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 4907
|
Wysłany: Sob 24 Sie, 2013 22:40
|
|
|
Cytat: | podam sie do dymisji |
ooo nawet Tobie się udzieliło i głupoty zaczynasz pisać
to ja się wyprowadze |
|
|
|
|
Wiedźma
Administrator
Pomogła: 193 razy Dołączyła: 04 Paź 2008 Posty: 9686
|
Wysłany: Sob 24 Sie, 2013 22:54
|
|
|
yuraa napisał/a: | aż mi się nagle w głowie zalęgła mysl parszywa:
podam sie do dymisji
i niech sie kto inny martwi |
Nawet tak nie żartuj! |
_________________ Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach |
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Pomógł: 133 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Sob 24 Sie, 2013 22:57
|
|
|
Tajga napisał/a: | Ale Jacek to nie był głód, to był impuls, zadziałała Nasza "pamięć mózgu", co robiliśmy kiedyś w stresie? |
no zgadza się
Tajga napisał/a: | Ponieważ doświadczenie głodu alkoholowego to proces długotrwały. |
też ale nie zawsze
u świerzaka może nastąpić po widoku reklamy z piwem w natychmiastowym odruchu |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Pomógł: 133 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Sob 24 Sie, 2013 22:59
|
|
|
Dziubas napisał/a: | Jacek napisał/a: | Jacek napisał/a: | Sławku a pokarz no ty mnie gdzie ja piszę ze je odczuwam??? |
a co nie widać ??? - na to nie musisz łodpowiadać |
Hę ? |
zatkało kakało co
rozumie że teraz szperasz aby co wygroalić |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
Tajga
(konto nieaktywne)
Pomogła: 19 razy Dołączyła: 29 Lip 2011 Posty: 1585
|
Wysłany: Sob 24 Sie, 2013 23:15
|
|
|
Jacek napisał/a: | u świerzaka |
Nie myślałam o świeżakach. |
_________________ Na końcu wszystko będzie dobrze.
Jeżeli nie jest dobrze, znaczy że to jeszcze nie koniec.
J.Lennon |
|
|
|
|
Marc-elus
Uzależniony od netu
Pomógł: 69 razy Wiek: 45 Dołączył: 07 Paź 2008 Posty: 3665
|
Wysłany: Nie 25 Sie, 2013 07:55
|
|
|
"To kto na nas napadł, że jest wojna?"
"Mundurowi napadli na rezerwistów w cywilu"
Każdy może wierzyć w co chce i nie od razu musi to być nawrót, np. wielu wierzy że Elvis żyje, jest im z tym dobrze i nie piją(osobiście sądzę że Elvisa porwało UFO i kiedyś go przywiezie, oczywiście w tym czasie Król nie postarzeje się choćby o dzień).
Elvis działa - i o to chodzi.
Stachu, od kiedy to Newsweek i to co tam piszą jest dla Ciebie miarodajne?
Stachu, gdybyś był zdrowy to mógłbyś pić kontrolowanie.
Gdzieś napisałeś że "możesz się rozchorować jeszcze raz" - jeżeli wierzysz że kiedyś "rozchorowałeś się od jednego kieliszka" - to przecież zdrowa osoba tak nie ma - musi być coś jeszcze, przed tym jednym kieliszkiem(predyspozycją to nazwijmy albo deficytem czegośtam) - czy tego też jesteś zdrowy, tego nie ma?
Czy może to nie sprawa jednego kielicha, tylko "ciężko zapracowałeś" na swój alkoholizm - to teraz przecież, jako zdrowy, nie "pracując ciężko", mógłbyś pić kontrolowanie, prawda?
Moim skromnym zdaniem, możesz nie mieć głodów itd, ale zdrowy nie jesteś.
Choroba to "odstępstwo od zdrowia". Zdrowy potrafi kontrolować, Ty tak nigdy nie będziesz potrafił. Ukisiłeś się - tego nie cofniesz.
Możesz to nazwać deficytem, brakiem - być może razi Cię słowo "choroba" - to nazwij to jak chcesz.
Możemy to też potraktować jak pewnego rodzaju niewydolność - czy człowiek ze słabszym sercem, który nie może zanurkować na 10m, jest już chory czy tylko ma pewien deficyt?
Tylko po co nurkować na 10m?
Za to gratuluje braków innych symptomów alkoholizmu - być może osiągnąłeś "najzdrowszy stan dla alkoholika" - ale jednak alkoholika. |
|
|
|
|
Janioł
Uzależniony od netu Uśmiech to pół pocałunku
Pomógł: 70 razy Wiek: 58 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4556 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 25 Sie, 2013 09:12
|
|
|
Tajga napisał/a: | Ponieważ doświadczenie głodu alkoholowego to proces długotrwały.
_________________ | i tu szanowna koleżanka się myli , sie koleżance głód z nawrotem pomylił, głod to jest proces krótkotrwały i zaspokojony piciem alkoholu lub innymi metodami mija , natomiast nawót to jest proces długotrwały i nie leczony pod okiem specjalisty lub nie przepracowany na mityngach zazwyczaj kończy się zapiciem Tajga napisał/a: | Ale Jacek to nie był głód, to był impuls, zadziałała Nasza "pamięć mózgu", co robiliśmy kiedyś w stresie?
Piliśmy, i ten diabeł w Nas siedzi. | i to był właśnie objaw głodu koleżanko |
_________________ P.S. Janioł może być tylko jeden chociaż też czasem w coś walnie aureolką by: Pietruszka |
|
|
|
|
Tajga
(konto nieaktywne)
Pomogła: 19 razy Dołączyła: 29 Lip 2011 Posty: 1585
|
Wysłany: Nie 25 Sie, 2013 09:33
|
|
|
Janioł napisał/a: | i tu szanowna koleżanka się myli |
Szanowny Kolego, kolega pozwoli że zostanę przy swoim zdaniu
Pozwoli?
Osobiście jestem przekonana że głód alkoholowy nie jest porównywalny do stanu jaki odczuwamy kiedy pojawia się pora zjedzenia obiadu, a My od rana jednej kanapce jesteśmy.
Głód alkoholowy, tak samo jak nawrót, nie pojawia się nagle.
Jakby kolega miał czas to może się zagłębi w to.
http://www.jutrzenka.cba.pl/glod_alkoholowy.html |
_________________ Na końcu wszystko będzie dobrze.
Jeżeli nie jest dobrze, znaczy że to jeszcze nie koniec.
J.Lennon |
|
|
|
|
szymon
Uzależniony od netu
Pomógł: 112 razy Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 4907
|
Wysłany: Nie 25 Sie, 2013 09:36
|
|
|
pytanie do starszych (na poważnie)
jak nie mam głodów to dobrze czy źle?
bo jakbym miał, to znaczy że alkoholik?
a jak nie mam to znaczy, że nie?
a jak takie pisanie mam teraz, to moze już jestem na głodzie, tylko o tym nie wiem?
czy ktoś mi to wytłumaczy jak krowa chłopu na miedzy? |
|
|
|
|
Tajga
(konto nieaktywne)
Pomogła: 19 razy Dołączyła: 29 Lip 2011 Posty: 1585
|
Wysłany: Nie 25 Sie, 2013 09:43
|
|
|
szymon napisał/a: | pytanie do starszych ( |
Wiekiem? |
_________________ Na końcu wszystko będzie dobrze.
Jeżeli nie jest dobrze, znaczy że to jeszcze nie koniec.
J.Lennon |
|
|
|
|
szymon
Uzależniony od netu
Pomógł: 112 razy Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 4907
|
Wysłany: Nie 25 Sie, 2013 09:47
|
|
|
Tajga napisał/a: | szymon napisał/a: | pytanie do starszych ( |
Wiekiem? |
no moze byc wiekiem, moze też byc "długością okresu niepicia", choć to mało miarodajne jest ostatnio jak czytam co poniektórych |
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Pomógł: 133 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Nie 25 Sie, 2013 09:47
|
|
|
Tajga napisał/a: | Nie myślałam o świeżakach. |
no to błąd,moja droga
spoglądając z góry na cały proces,gdy świeżak ma już jakieś doświadczenia - staje się kimś co ma wiedzę i nią dysponuje
ale świeżakiem może być również parolatek - który nie doświadczył pewnych doznań (procesów powiązanych z chorobą alkoholową)
i taki delikwent uznaje się za pewnikiem i opiera na nieadekwatnej pewności siebie i przekonaniu, że to JA panuję nad alkoholem a nie on nade mną - jest podstawową przyczyną powrotów osób uzależnionych do destrukcyjnego picia.
to jest tak zwana nie domknięta furtka - nie oznacza że musi z niej skorzystać
lecz on se nie zdaje sprawy że jest uchylona |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
Tajga
(konto nieaktywne)
Pomogła: 19 razy Dołączyła: 29 Lip 2011 Posty: 1585
|
Wysłany: Nie 25 Sie, 2013 09:53
|
|
|
Jacek napisał/a: | no to błąd,moja droga |
Pisząc ten post miałam na myśli osoby z jakimś tam w miarę ustabilizowanym światopoglądem na chorobę, i jakimś stażem.
Jacku w TYM momencie kiedy to pisałam nie miałam na myśli świeżynek.
W TYM MOMENCIE. |
_________________ Na końcu wszystko będzie dobrze.
Jeżeli nie jest dobrze, znaczy że to jeszcze nie koniec.
J.Lennon |
|
|
|
|
staaw
Uzależniony od Dekadencji
Pomógł: 125 razy Wiek: 52 Dołączył: 18 Sie 2010 Posty: 9025
|
Wysłany: Nie 25 Sie, 2013 09:55
|
|
|
Jacek napisał/a: |
to jest tak zwana nie domknięta furtka - nie oznacza że musi z niej skorzystać
lecz on se nie zdaje sprawy że jest uchylona |
Najpewniejsze zamknięcie wszelkich furtek to zalanie się betonem.
Tylko że ja z tego nie skorzystam... |
|
|
|
|
|