Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
test oblany
Autor Wiadomość
słabo 
(konto nieaktywne)

Dołączyła: 05 Sie 2013
Posty: 84
Wysłany: Pią 04 Paź, 2013 19:04   test oblany

porażka.
tak dobrze się poczułam, takie leki dostałam, że skakałam, tańczyłam, śpiewałam, opowiadałam wszystkim jak jest pięknie i wspaniale, taką ulgę poczułam, że pierwszy raz od tylu lat czuję się dobrze, że aż sobie pomyślałam:
ŚWIETNIE, TO JA SIĘ NAPIJĘ. to taki test będzie.
dobrze się czuję, to i pić z głową umiem.
no bo przecież moim problemem nie jest to, że dużo piłam, tylko to, jak piłam.
i poszło: piwo, dwa co tydzień
i bum: flaszka czy może więcej. atak szału, rany cięte.
test oblany
co ja mam zrobić, żeby zrozumieć, że jestem uzależniona, a nie żeby myśleć, że mam problemy z piciem?
 
     
rufio 
Uzależniony od netu
rozkojarzony



Pomógł: 57 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3387
Skąd: Wyższy Śląsk
Wysłany: Pią 04 Paź, 2013 19:06   

Nie przystepuj do kolejnego testu i juz .


prsk
_________________
I tak wszyscy skończymy w zupie .
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Pią 04 Paź, 2013 19:13   

A stary rdzenny mieszkaniec Australii wystrugał sobie nowy bumerang i co próbował wyrzucić stary to ten go po chwili *j**** w czoło. i wciąż się dziwił dlaczego
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
Tajga 
(konto nieaktywne)


Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 29 Lip 2011
Posty: 1585
Wysłany: Pią 04 Paź, 2013 19:19   

słabo napisał/a:
test oblany

No rzeczywiście, nawet dosłownie OBLANY.
To nie był żaden test, po alkoholizować Ci się normalnie chciało.
_________________
Na końcu wszystko będzie dobrze.
Jeżeli nie jest dobrze, znaczy że to jeszcze nie koniec.
J.Lennon
 
     
Janioł 
Uzależniony od netu
Uśmiech to pół pocałunku



Pomógł: 70 razy
Wiek: 58
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4556
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią 04 Paź, 2013 19:19   

słabo napisał/a:
co ja mam zrobić, żeby zrozumieć, że jestem uzależniona,
detoks , terapia podparte to wszystko grupą AA i jest szansa , pytanie tylko czy chcesz i jesteś dostatecznie zdeterminowana
_________________
P.S. Janioł może być tylko jeden ;) chociaż też czasem w coś walnie aureolką ;) by: Pietruszka
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Pią 04 Paź, 2013 19:31   

słabo napisał/a:
test oblany

wręcz przeciwnie ,,teraz wystarczy wyciągnąć z tego wnioski
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Janioł 
Uzależniony od netu
Uśmiech to pół pocałunku



Pomógł: 70 razy
Wiek: 58
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4556
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią 04 Paź, 2013 19:35   

zołza napisał/a:
A po co jej detoks ? Pije bo chce - nawet nie musi
mnie pomogło, może jej też ?
_________________
P.S. Janioł może być tylko jeden ;) chociaż też czasem w coś walnie aureolką ;) by: Pietruszka
 
     
piotr7 
Gaduła


Pomógł: 9 razy
Wiek: 70
Dołączył: 10 Kwi 2012
Posty: 949
Skąd: lubuskie
Wysłany: Pią 04 Paź, 2013 19:40   

Jeżeli to twoja pierwsza próba picia kontrolowanego to nie pękaj ,ja miałem ich kilka .
Po ostatniej obudziłem się na izbie . Ale nie sam ,były tam jeszcze robale . Sporo ich było.
 
     
piotr7 
Gaduła


Pomógł: 9 razy
Wiek: 70
Dołączył: 10 Kwi 2012
Posty: 949
Skąd: lubuskie
Wysłany: Pią 04 Paź, 2013 19:44   

słabo napisał/a:

co ja mam zrobić, żeby zrozumieć, że jestem uzależniona, a nie żeby myśleć, że mam problemy z piciem?


a to nie to samo ? Kowalski Jan czy Jan Kowalski
 
     
Czarny 
Towarzyski



Pomógł: 14 razy
Dołączył: 01 Cze 2012
Posty: 389
Wysłany: Pią 04 Paź, 2013 22:23   

słabo napisał/a:
co ja mam zrobić, żeby zrozumieć, że jestem uzależniona, a nie żeby myśleć, że mam problemy z piciem?

Po prostu nie kombinuj z lekami tylko po prostu idź do poradni leczenia uzależnień.
Ja na tego typu kombinacje straciłem kilka lat, szkoda na to bardzo cennego czasu i zdrowia.
Powodzenia :okok:
_________________
Pozdrawiam serdecznie.Krzysiek. :)
 
     
Jo-asia 
Upierdliwiec
miłośniczka


Pomogła: 59 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 10 Sie 2012
Posty: 2955
Skąd: Katowice
Wysłany: Pią 04 Paź, 2013 22:40   

słabo napisał/a:
co ja mam zrobić, żeby zrozumieć, że jestem uzależniona, a nie żeby myśleć, że mam problemy z piciem?

napisać sobie na lustrze
słabo napisał/a:
i poszło: piwo, dwa co tydzień
i bum: flaszka czy może więcej. atak szału, rany cięte.
test oblany

albo ... dziś nie piję :)
_________________
...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. 3r23
 
 
     
słabo 
(konto nieaktywne)

Dołączyła: 05 Sie 2013
Posty: 84
Wysłany: Nie 06 Paź, 2013 13:56   

Janioł napisał/a:
słabo napisał/a:
co ja mam zrobić, żeby zrozumieć, że jestem uzależniona,
detoks , terapia podparte to wszystko grupą AA i jest szansa , pytanie tylko czy chcesz i jesteś dostatecznie zdeterminowana


terapia była śladu po niej już nie ma, a szkoda.

piotr7 napisał/a:
Jeżeli to twoja pierwsza próba picia kontrolowanego to nie pękaj ,ja miałem ich kilka .
Po ostatniej obudziłem się na izbie . Ale nie sam ,były tam jeszcze robale . Sporo ich było.


gdyby człowiek uczyłby się na błędach, eh.. szpitale i to wszystko co zrobiłam sobie i innym po pijaku nie powstrzymuje mnie od picia.

Czarny napisał/a:
słabo napisał/a:
co ja mam zrobić, żeby zrozumieć, że jestem uzależniona, a nie żeby myśleć, że mam problemy z piciem?

Po prostu nie kombinuj z lekami tylko po prostu idź do poradni leczenia uzależnień.
Ja na tego typu kombinacje straciłem kilka lat, szkoda na to bardzo cennego czasu i zdrowia.
Powodzenia :okok:


nie kombinuję z lekami. biorę je, bo dzięki nim mogę poprawnie funkcjonować, wstawać codziennie z łóżka, chodzić do pracy i nie chcieć umrzeć. nie sądzę, żeby odstawianie ich było dobrym pomysłem.

bardzo zazdroszczę wszystkim, którzy nie piją, tak bardzo chciałabym znaleźć w sobie motywację! tak mi dobrze było, gdy nie piłam! i nawet to, że byłam wtedy zdrowsza, wolna, nie zachęca mnie do utrzymania abstynencji. ja nie wiem, czy każdy musi dotknąć dna, żeby się od niego odbić? nie podziałało na mnie to, że pośrednio z powodu alkoholu prawie się przekręciłam. na terapii było wielu doświadczonych ludzi, którzy pijąc ledwo uszli z życiem i powtarzali mi: lecz się, im szybciej zrozumiesz, że jesteś uzależniona, tym lepiej dla ciebie. wiem to wszystko w teorii, ale się do niej nie stosuję.
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Nie 06 Paź, 2013 13:59   

słabo napisał/a:
terapia była śladu po niej już nie ma,

Jest ktoś/coś/jakaś przeszkoda zabraniająca Ci ponowienia terapii?
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Janioł 
Uzależniony od netu
Uśmiech to pół pocałunku



Pomógł: 70 razy
Wiek: 58
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4556
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie 06 Paź, 2013 14:01   

Cytat:
terapia była śladu po niej już nie ma, a szkoda.
widocznie powtórka jest potrzebna
_________________
P.S. Janioł może być tylko jeden ;) chociaż też czasem w coś walnie aureolką ;) by: Pietruszka
 
     
słabo 
(konto nieaktywne)

Dołączyła: 05 Sie 2013
Posty: 84
Wysłany: Wto 22 Paź, 2013 21:13   

Klara,
jest coś takiego. niedawno musiałam przerwać indywidualną, bo w moim ośrodku nikt nie przyjmuje po godzinach mojej pracy. innych ośrodków w okolicy brak.
zamierzam radzić sobie na co dzień sama i zacząć chodzić na aa.
wiem, że wszystko muszę zacząć od początku, bo po dwóch miesiącach picia jest tak jak przed terapią grupową rok temu.
nie mogę uwierzyć w to, jak źle wpływa picie na moje samopoczucie. wiedziałam, że picie na pewno nie pomaga mi w poprawie nastroju, ale teraz naprawdę widzę jak szybko w mojej głowie wszystko przewróciło się do góry nogami.
to, że wszystkie zewnętrzne oznaki picia wróciły w jednej chwili: picie za dużo, za często, w niekontrolowany, destrukcyjny sposób, nie zdziwiło mnie w ogóle.
ale to, że momentalnie pojawiły się te objawy ze strony psychicznej, naprawdę mnie uderzyło: z dnia na dzień spadła mi motywacja, samoocena, wiara w siebie, ogóle zniechęcenie, depresyjne stany i myśli samobójcze, nerwy, wybuchowość, nawet te paranoidalne myśli, że nikt mnie nie lubi, że każdy się na mnie patrzy i obgaduje i tak dalej. myślałam, że mój organizm trochę sobie odpoczął i że potrzebowałabym znowu kilku lat picia, żeby znowu poczuć się tak kiepsko, a tu miesiąc-dwa i wróciło wszystko co najgorsze w sposób natychmiastowy.

i to jest dla mnie największa motywacja: nie pić, żeby nie popaść w psychiczny dół. oddam wszystko za to, żeby czuć się tak dobrze jak dwa miesiące temu. wiem, że teraz przede mną kilka miesięcy męki na głodzie, który sobie sama zafundowałam.

nie piję drugi dzień, a wydaje mi się, że to wieczność.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,19 sekundy. Zapytań do SQL: 11