Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Bo to moja historia
Autor Wiadomość
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Pon 07 Paź, 2013 11:18   

Kobieto czy Ty musisz z nim byc? skazana jestes? przestepstwo jakies popelnilas? Jak czytam to co napisalas to mam wrazenie, ze wyrok odbywasz.......Ty nie masz swiadomosci, ze mozesz zyc normalnie......cieszyc sie zyciem, miec zwykle troski dnia codziennego ale i radosci....Rzuc to wszystko w cholere i nie miej poczucia przegranej a wrecz przeciwnie - zwyciestwa (nie nad nim, bo nie o satysfakcje z jego cierpienia, tesknoty za Toba tu chodzi) nad soba sama, nad swoim wspoluzaleznieniem. Wiesz co Ciebie przy nim trzyma? Wspoluzaleznienie wlasnie. Nie myl tego z miloscia do niego. Poczytaj o wspoluzaleznieniu.....Zadajesz sobie bol w imie niewiadomo czego....
 
     
myszka24 
Małomówny
Brak sił do życia..


Dołączyła: 05 Paź 2013
Posty: 12
Wysłany: Wto 08 Paź, 2013 08:27   

właśnie chodzi o to że wiem że miłość mnie przy nim nie trzyma.. jeżeli chodzi o rodzine i dzieci.. tak chce miec.. jestem na tyle odpowiedzialna ale nie wiem czy napewno z nim.. on nie ma za grosz odpowiedzialności..co mnie niszczy.. bo o wszystkim ja zawsze musze myslec a i tak cos zle wyjdzie.. wiem ze nie musze z nim byc.. kazdy mi to mowi.. ale licze ze moze sie cos zmieni.. tak mnie zmanipulowal ze nie wiem czy sama dam rade.. :zmeczony:
 
     
myszka24 
Małomówny
Brak sił do życia..


Dołączyła: 05 Paź 2013
Posty: 12
Wysłany: Wto 08 Paź, 2013 08:29   

a wczoraj byłam u pani od współuzależnienia i w następny wtorek bedziemy podejmować kroki.. jak jej opowiedziałam wszystko to była przerażona chodzi o to ze tak młoda osoba i takie zachowanie..
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Wto 08 Paź, 2013 08:31   

myszka24 napisał/a:
ale licze ze moze sie cos zmieni..

Nie licz na to, Myszko :nie:
Na takiej niepewności nie można budować życia.
myszka24 napisał/a:
tak mnie zmanipulowal ze nie wiem czy sama dam rade.. :zmeczony:

W czym on jest Tobie pomocny? W czym Ci pomaga? W jakich wypadkach możesz na nim polegać?
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
pannamigotka 
(konto nieaktywne)

Pomogła: 33 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 14 Lip 2012
Posty: 1416
Wysłany: Wto 08 Paź, 2013 08:49   

Klara napisał/a:
Na takiej niepewności nie można budować życia.

Jak nie? Ja znam panią, która ma 60 lat i nadal czeka i nadal ma nadzieję i nadal jest wręcz przekonana, że lada moment... :)
Pytanie, czy CHCESZ czekać no i ile.
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Wto 08 Paź, 2013 08:50   

myszka24 napisał/a:
właśnie chodzi o to że wiem że miłość mnie przy nim nie trzyma.. jeżeli chodzi o rodzine i dzieci.. tak chce miec.. jestem na tyle odpowiedzialna ale nie wiem czy napewno z nim.. on nie ma za grosz odpowiedzialności.


Poszukaj logiki w tym co napisalas......nie kochasz go ale chcesz miec rodzine, nie wiesz czy z nim ale nie jestes pewna choc jest zupelnie nieodpowiedzialny wiec gdzie Twoja odpowiedzialnosc za te ewentualna rodzine z nim.....Chyba, ze traktujesz go jako dawce nasienia.....Mozesz byc pewna, ze po swiecie chodza dawcy z nasieniem o duuuuzo wyzszych parametrach. Jestes mlodziutka, masz duze szanse spotkac kiedys chlopaka, ktory da Ci znacznie wiecej jak tylko to. Zaslugujesz na milosc, szacunek, troske, cieplo, czas dawany tylko Tobie.
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5443
Wysłany: Wto 08 Paź, 2013 08:50   

myszka24 napisał/a:
była przerażona chodzi o to ze tak młoda osoba

ale za to ile masz życia przed sobą na zmianę :)

myszka24 napisał/a:
wiem ze nie musze z nim byc..

ale chcesz? 8|
_________________

 
     
margo 
Trajkotka


Pomogła: 32 razy
Dołączyła: 12 Sie 2013
Posty: 1881
Wysłany: Wto 08 Paź, 2013 08:52   

Cud nad Wisłą zdarzył się tylko raz niestety :( też na niego liczyłam... w końcu przestał pić na chwilę... i co? i nadal bagno... Pomyśl teraz o sobie! Bo kto będzie o Ciebie dbał jak nie Ty... trzymaj się :)
 
     
pannamigotka 
(konto nieaktywne)

Pomogła: 33 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 14 Lip 2012
Posty: 1416
Wysłany: Wto 08 Paź, 2013 09:21   

pietruszka napisał/a:
ale chcesz?

Chyba raczej BOI SIĘ.
Nikt nie chce mieć TAKIEGO życia. Tak jak nikt nie chciał zostać alkoholikiem. Lęk trzyma przy butelce, przy osobie, która nas krzywdzi. Chore, nietrzeźwe myślenie. To się da zmienić, ale trzeba podjąć leczenie, co koleżanka uczyniła, dajcie czas czasowi ;)
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5443
Wysłany: Wto 08 Paź, 2013 14:28   

pannamigotka napisał/a:
Nikt nie chce mieć TAKIEGO życia.

Nie jestem taka pewna, czasem się po prostu... innego nie zna :roll: . A bywa coś, co jest chyba znacznie gorsze - brak wiary w to, że zasługuje się na coś lepszego.

No ale to właśnie da się zmienić właśnie dzięki terapii.
_________________

 
     
myszka24 
Małomówny
Brak sił do życia..


Dołączyła: 05 Paź 2013
Posty: 12
Wysłany: Wto 08 Paź, 2013 14:39   

teraz zaczynam sie zachowywać jak jego matka z tym ze ona ma gorzej.. ale nadal jest i nie chce nic zmieniac.. a ja chce .. nie chce tu mieszkac z nimi ale wynajac wlasny kat a nie chce tez wracac z powrotem do domu bo glupio mi bedzie przed rodzicami a poza tym juz nie mam gdzie bo przyszla bratowa z bratem zajeli moj pokoj .. utrzymam sie sama bez problemu a jesli bedzie chcial isc ze mna to ok ale najpierw musi znalezc porzadna prace a nie tak na dorobku jak teraz.. ale coz wychowanie mamusi.. na kazdym kroku pokazuje ze pieniazki mu da i jemu tak wygodnie .. na chwile obecna on sie napewno nie wyprowadzi..
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Wto 08 Paź, 2013 14:47   

myszka24 napisał/a:
bedzie chcial isc ze mna to ok

przysposobilas go czy co? :roll:
myszka24 napisał/a:
najpierw musi znalezc porzadna prace

najpierw to terapia, terapia i terapia.....bo tu jest jego glowny problem ale Ty go do tego nie zmusisz
zmykaj od niego i zajmij sie swoimi sprawami a jego zostaw w spokoju
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Wto 08 Paź, 2013 14:48   

myszka24 napisał/a:
teraz zaczynam sie zachowywać jak jego matka

aaaaa :drapie: co masz na mysli?
 
     
margo 
Trajkotka


Pomogła: 32 razy
Dołączyła: 12 Sie 2013
Posty: 1881
Wysłany: Wto 08 Paź, 2013 21:22   

Dziewczyno, Ty masz problem z tym, że on pije, czy że jest maminsynkiem? 8|
 
     
myszka24 
Małomówny
Brak sił do życia..


Dołączyła: 05 Paź 2013
Posty: 12
Wysłany: Śro 09 Paź, 2013 13:06   

mam problem że pije.. a co do maminsynka to też czasem nim jest.. bo my z reguły sie nie kłucimy tylko wtedy gdy jego matka go nastawi.. po pijanemu jeszcze jakos to było a teraz to juz kompletna kaplica.. nie moge sie przyzwyczaic do niego ale trzezwego.. chociaz zachowuje sie tak że jest trzezwy a rozum pijany bo caly czas robi co chce zupelnie jak w alko..
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,3 sekundy. Zapytań do SQL: 12