Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Klara
Śro 30 Paź, 2013 07:45
Witam, problem z bliską osobą
Autor Wiadomość
pr0x 
Milczek


Dołączył: 28 Paź 2013
Posty: 7
Wysłany: Pon 28 Paź, 2013 15:46   Witam, problem z bliską osobą

Witam wszystkich.

Bliską osobą jest moja dziewczyna Basia, opowiem historię w dużym skrócie:

Znamy się bardzo długo a od 3 lat jesteśmy ze sobą. Już wcześniej otrzymywałem od jej współlokatorki sygnały że Basia ma problemy z alkoholem. Problem niestety zbagatelizowałem.

Potem zeszliśmy się i dość szybko zaczęły pojawiać się pewne incydenty:
- zupełna zmiana osobowości pod wpływem alkoholu, agresja itd
- chowanie alkoholu po kątach, torebkach itd
- kiedy wyjeżdżałem na weekend zastawałem dom w strasznym stanie a ją albo na kacu albo jeszcze pod wpływem
- kłamstwa, kłamstwa zaprzeczanie...

Tak to trwa od 3 lat (akurat to powstrzymało mnie od oświadczyn). Około roku temu Basia zaczęła uczęszczać do AA, również była na grupie z NFZu. I zaczęła się seria wzlotów i upadków - 1,2 miesiące bez alkoholu a potem powrót do samego dnia.

Dzisiejszy dzień był o tyle wyjątkowy że po raz pierwszy poszła do pracy pijana, własnie przywiozla ja kolezanka z pracy, stan - chodzace zwłoki. Właśnie leży w pokoju obok nieprzytomna.

Nie wiem co robić myślę o terapii zamkniętej. Wyprowadziłem się z domu rodzinnego bo miałem dokładnie to samo.

Sam nie piję dla jej komfortu ale też ze strachu że też mogę kiedyś wypić o kieliszek za dużo.
Czy ktoś mi coś doradzi? pozdrawiam
 
     
endriu 
(banita)

Pomógł: 18 razy
Wiek: 55
Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 2925
Skąd: Małopolska
Wysłany: Pon 28 Paź, 2013 15:48   

Cześć
jestem Andrzej alkoholik
_________________
Nie piję od 29.04.2011
 
     
Whiplash 
Admin Techniczny


Pomógł: 43 razy
Wiek: 46
Dołączył: 01 Lip 2011
Posty: 1341
Skąd: White Undercane
Wysłany: Pon 28 Paź, 2013 15:50   

pr0x napisał/a:
Witam wszystkich.

Witaj :)
pr0x napisał/a:
Czy ktoś mi coś doradzi?

Tego kwiatu jest pół światu...

A poważniej, to moim zdaniem nic nie zrobisz... Ona musi chcieć.

_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.

Szczęście nie jest celem... Jest środkiem transportu.
 
     
endriu 
(banita)

Pomógł: 18 razy
Wiek: 55
Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 2925
Skąd: Małopolska
Wysłany: Pon 28 Paź, 2013 15:51   

pr0x napisał/a:
własnie przywiozla ja kolezanka z pracy, stan - chodzace zwłoki. Właśnie leży w pokoju obok nieprzytomna.


może to będzie jej dno a może jeszcze kilka gorszych musi zaliczyć, Ty ją lepiej zostaw, jak sama nie zechce się leczyć to Ty jej nie zmusisz
_________________
Nie piję od 29.04.2011
 
     
matiwaldi 
[*][*][*]


Pomógł: 16 razy
Wiek: 59
Dołączył: 03 Mar 2012
Posty: 1046
Wysłany: Pon 28 Paź, 2013 15:51   

cześć 8)

pr0x napisał/a:
myślę o terapii zamkniętej.



działaj,chłopie działaj ........
ale bądź również gotowy,że to nic nie da ............
_________________
To be, or not to be, that is the question:...
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Pon 28 Paź, 2013 15:55   

Witaj pr0x (jak się do Ciebie zwracać? :mysli: )

Dużo wskazuje na to, że jesteś współuzależniony.
Najczęściej wchodzą tu dziewczyny z tą dysfunkcją i wówczas najczęściej doradzamy pozostawienie alkoholika samemu sobie tak, żeby poczuł na własnej skórze konsekwencje swojego postępowania.
To, że Ty myślisz dla niej o terapii stacjonarnej nic nie oznacza, bo to ona powinna tego chcieć :(
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
endriu 
(banita)

Pomógł: 18 razy
Wiek: 55
Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 2925
Skąd: Małopolska
Wysłany: Pon 28 Paź, 2013 15:56   

i nie pomagaj jej teraz pozbierać się, niech się posika i leży w tym łóżku...
żebyś czasami nie prał i nie sprzątał po niej, to podziałało na mnie...
_________________
Nie piję od 29.04.2011
Ostatnio zmieniony przez endriu Pon 28 Paź, 2013 15:57, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
pr0x 
Milczek


Dołączył: 28 Paź 2013
Posty: 7
Wysłany: Pon 28 Paź, 2013 16:14   

nie przedstawiłem się, jestem Paweł.

dziękuję za odpowiedzi, generalnie to w jakim teraz jest ona stanie nie pozwoli na przeprowadzenie dzisiaj jakiejkolwiek rozmowy. Niestety akurat jest kiepski moment na stawianie sprawy na ostrzu noża bo dosłownie za 3 dni planowaliśmy że wprowadzi się do mnie na stałe i już wypowiedziała umowę najmu swojego mieszkania.

Widzę, że wychodzicie z założenia że niech upadnie na dno, ok ale chciałbym móc rano z nią porozmawiać i przedstawić jej jakieś propozycje. Jeśli będzie stawiać opór będę musiał zakończyć ten związek bo najzwyczajniej jestem już tym wykończony, ale chciałbym dać jej jakąś szansę

i tu pojawia się pytanie co jej doradzić? Czytałem o esperalu ale nie było zbyt pozytywnych opinii. Terapia zamknięta - jeśli tak to gdzie, publicznie, prywatnie? Może lżejsza forma typu codzienna terapia półotwarta...

Ogólnie nie wiem czego się zaczepić, nie chcę też żebyście się powtarzali więc odesłania do wątków są mile widziane.


Co do współuzależnienia - obecnie czuję bardzo dużą awersję do alkoholu i to chyba dobrze, wyrobiło się to już chyba w moim rodzinnym domu przez to czego się naoglądałem. Niestety życie bywa przewrotne..
 
     
endriu 
(banita)

Pomógł: 18 razy
Wiek: 55
Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 2925
Skąd: Małopolska
Wysłany: Pon 28 Paź, 2013 16:18   

pr0x napisał/a:
Co do współuzależnienia - obecnie czuję bardzo dużą awersję do alkoholu


przeczytaj gdzieś co t jest współuzależnienie bo mylisz pojęcia
_________________
Nie piję od 29.04.2011
 
     
Maciejka 
Uzależniony od netu
dawniej perełka



Pomogła: 67 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 3866
Wysłany: Pon 28 Paź, 2013 16:21   

Współuzależnienie to nie jest problem z alkoholem lecz kręceniem sie wraz z alkoholikem na wokół jego/jej picia czyli to co ty robisz zamiast zająć sie ratowaniem swoijej skóry. A tak wogóle to Witaj :)
_________________
[*] [*] [*]
 
     
endriu 
(banita)

Pomógł: 18 razy
Wiek: 55
Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 2925
Skąd: Małopolska
Wysłany: Pon 28 Paź, 2013 16:22   

pr0x napisał/a:
Widzę, że wychodzicie z założenia że niech upadnie na dno


właśnie, że nie bo dopóki ona nie upadnie to nie zacznie się leczyć, ja musiałem upaść na dno, żebym zaczął myśleć o leczeniu
polecam terapię grupową codzienną dochodzącą, ja na taką chodziłem i mi pomogła
o esperalu nawet nie myśl,
a najlepiej to jej powiedz, że ją zostawiasz i nie pozwól się jej wprowadzić, może się otrząśnie...
_________________
Nie piję od 29.04.2011
 
     
szymon 
Uzależniony od netu



Pomógł: 112 razy
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 4907
Wysłany: Pon 28 Paź, 2013 16:25   

cześć Proksi,
mądry z Ciebie chłop jest :)
nie ma rady dającej gwarancję i przyjmij to za pewnik

najlepiej dla Ciebie byłoby jakbyś kopnął w tyłem lejdisa,
ale wiem, ze nie po to tu przyszedłeś
chcesz ratować, bo coś tam czujesz do niej :uoee:

nie podejmiesz decyzji z dnia na dzień, ona musi dojrzeć w Tobie, takze zachecam do czytania i założenia swojego wątku w dziale współuzależnionych
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Pon 28 Paź, 2013 16:26   

pr0x napisał/a:
Co do współuzależnienia

Tu jest dużo o współuzależnieniu: http://www.komudzwonia.pl/viewtopic.php?t=3026
Szczególnie namawiam Cię do przeczytania tekstu pod przyciskiem "Zaczarowane koło zaprzeczeń" i nie zrażaj się początkiem, bo dalszy ciąg zawiera same ważne i bardzo ważne wskazówki.

Jeśli chodzi o rozmowę z Twoją dziewczyną, to nie jestem pewna, czy warto.
Będzie na kacu i będzie gotowa wszystko Ci obiecać, bylebyś dał jej spokój.
Ona nie potrzebuje Twoich wskazówek, bo jeśli już się leczyła, to wie gdzie powinna się zwrócić i co ze sobą zrobić.
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Pon 28 Paź, 2013 16:54   

witaj :) nie nakrecaj sie chlopie bo im bardziej bedziesz chcial jej pomoc tym bardziej ona nie bedzie chciala Twojej pomocy
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Pon 28 Paź, 2013 17:17   

cześć Paweł :)
pytasz o rade ... hmm
widzisz ,ja jestem alkoholikiem i powiem tak
jeśli się twoja luba wprowadzi do ciebie,będzie miała wspaniałą opiekę i komfort do picia (alkoholu)
ja tak miałem,do póki żona mnie niańczyła ,, opierała,wykarmiła i całą reszte obowiązków na jej głowie było
ja miałem tylko swobodne picie
ale w końcu gdy miała już dość tego niańczenia tych obowiązków ,poczuła ze jest sama
a ja byłem jej kulą u nogi
powiedziała dość ,i odeszła
do tej pory straszaki typu że odejdzie ze rozwód nic na mnie nie wpływało
żadne inne formy dyskusji rad nic zupełnie nic
ale gdy odeszła ,,,to poczułem jak bym obuchem siekiery dostał w łeb,a nogi jak z waty mnie się zrobiły
gdzieś po około 10 latach chlania ,,coś do mnie dotarło
dziś znów jesteśmy razem ,ja nie piję
bo nie chcę aby się tamto powtórzyło
a czekałem w niepewności na powrót długie dwa lata
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,23 sekundy. Zapytań do SQL: 13