Może komuś się przyda. Wszakże sezon działkowy, a zatem i dobry środek do domycia łapek się może przydać Zamiast pasty BHP (zostawmy ją panom) bardziej babski środek do zmycia trudnych zabrudzeń (mi się w pracy przydaje, a i na działce nieraz się przyda, bo niestety nie jestem w stanie wszystkiego robić w rękawiczkach).
Do pojemniczka wsypać kilka łyżek cukru, zalać dobrym delikatnym mydłem w kremie (może też być ponoć płyn do mycia naczyń z rodzaju - łagodny dla rąk). Dokładnie wymieszać. Ma mieć postać gęstej pasty (śmietana 30 % ? )
Świetnie działa jako piling do rąk i ładnie usuwa jakieś większe zabrudzenia.
Nabrać odrobinę, umyć tym łapki, spłukać, wmasować jakiś dobry krem do rąk.
Ostatnio zmieniony przez pietruszka Śro 21 Sie, 2013 21:21, w całości zmieniany 1 raz
to może ja coś zaproponuję dla babek na jesienne wieczory
niestety trzeba się wybrać do masazysty no chyba, że ktoś ma jakąś minimaną wiedzę to warto spróbować
masaż ciepłą świecą- podgrzewa się świece z naturalnych składników z olejkami aromaterapeutycznymi- każdy zapach inaczej działa- uspokajająco, pobudzająco, zmysłowo są świece pomagające w detoksykacji organizmu czy antycellulitowe
jest to coś więcej niż masaż zwykłą oliwką z olejkiem, skóra po takim masażu jest niesamowita!
ja piszę to na razie z punktu osoby, która takie uda robi, ale w tym miesiącu wybieram się z koleżanką na tak masaż, a co, też mi się coś z życia należy
i jeszcze w temacie- w ramach tzw babskiego wieczoru można sobie zafundować bardzo relaksacyjny masaż twarzy- stresy kumulują się nie tylko w obręczy barkowej, ale w dużej mierze w mięśniach twarzy
taki masaż może być oliwką, olejem np ze słodkich migdałów czy kokosowym, ulubionym kremem czy peelingiem enzymatycznym
ja uwielbiam, dla mnie to absolutny odlot, usypiam przy takim masażu i osiągam nirvanę
tu przykład takiego masażu
w ramach prezentu własnej roboty - zrobiłam wczoraj mydełko do pilingu kawowego dla mamy (no i dla siebie).
Resztki starych mydeł,w tym glicerynowe, stopiłam w mikrofalówce (można też w kąpieli wodnej) z odrobiną wody (kilka łyżek) na mniej więcej kostkę mydła. Uwaga w mikroweli ustawiać na max 10 s i uważać, bo mydło... hmmm... puchnie... Proces trzeba z 10 razy powtórzyć. Na pewno w kąpieli wodnej trwa dłużej ale bezpieczniej.
więc ta metoda dla odważnych i ostrożnych jednocześnie. jak ktoś chce zobaczyć, jak to wygląda niech sobie "zyoutubuje". Szczęściem widziałam wcześniej, to nie zeszłam na zawał
Jak już masa mi się rozpuściła (mydełko typu hotelowego wyjęłam, bo się nie rozpuściło wcale, ale może trzeba było jednak zetrzeć na tarce). Dodałam nieco olejku arganowego, 4 łyżki świeżo zmielonych: ziaren kawy i kory cynamonu i wylałam do plastikowych pojemniczków.
Ponoć takie pilingujące mydełko mniej brudzi wannę. Sprawdzę dzisiaj wieczorem jak nie padnę.
I jak nie zapomnę - zrobię zdjęcia (mydełku oczywiście).
pterodaktyll Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Wto 23 Gru, 2014 17:29
pietruszka napisał/a:
jak nie zapomnę - zrobię zdjęcia (mydełku oczywiście).
Po jakiego, lepiej swoją fotkę w tej wannie zrób. Co to!! Mydła żeśmy nie widzieli?
pietruszka, heh sprawdz sprawdz, i zdaj relacje..i nie padak no Zobaczylam ten watek i az sie usmiechnelam..oj jak fajnie by bylo teraz taki relaksacyjny masazyk w krzyzu lamie
_________________ Milosc zaczyna sie od. .....usmiechu :-)
takiego żeś nie widział
sprawdzone... nie brudzi rzeczywiście tak strasznie jak tradycyjny pilling kawowy, ale jest dość ostre... więc raczej będę do stosowania jak piling do łokci i pięt lub od razu z dodatkiem jakiegoś balsamu, bo na moją dość wrażliwą skórę zbyt ostre...
następnym razem jednak dodam mniej kawy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum