Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
O mnie
Autor Wiadomość
zimna 
Gaduła
Księżniczka \^^^/



Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 06 Gru 2011
Posty: 783
Wysłany: Śro 15 Sty, 2014 10:44   

Joasia11 napisał/a:
Byłam zła na siebie za zbytnia szczerość,

Nie rozumiem dlaczego, co według Ciebie spowodowała twoja szczerość?

Jaka forma leczenia była by dla ciebie najlepsza, masz jaka pomysł jak pogodzić terapie i dzieci, dom? Moze jednak jest ktoś na kogo możesz liczyć, kto może ci pomóc?
_________________
"jestem ciszą między parą tonów,
które niełatwo się ze sobą godzą"
R.M.Rilke
..................................... :proca:
 
     
Joasia11 
Małomówny



Wiek: 40
Dołączyła: 21 Paź 2013
Posty: 76
Skąd: Trojmiasto
Wysłany: Śro 15 Sty, 2014 11:02   

zimna napisał/a:
Joasia11 napisał/a:
Byłam zła na siebie za zbytnia szczerość,

Nie rozumiem dlaczego, co według Ciebie spowodowała twoja szczerość?

Jaka forma leczenia była by dla ciebie najlepsza, masz jaka pomysł jak pogodzić terapie i dzieci, dom? Moze jednak jest ktoś na kogo możesz liczyć, kto może ci pomóc?


Nie wiem, rozne mysli mialam po wyjsciu.. Np. ze moglam powiedziec, tak jak 2 miesiace temu zaczynajac inna, ze pije i tyle, bez szczegolow, i cos juz by sie ruszylo a nie znow czekac na decyzje itp. Pozniej pomyslalam , ze kurka a jak to dojdzie, te moje historie gdzies do opieki spolecznej? Ale to sobie jakos wytlumaczylam, ze przeciez to sa moje decyzje co do leczenia, ze widze to, ze sie staram, wiec nawet jak dojdzie, to co? Tu akurat zadzialala TV bo rozne ostatnio wariacje sie dzieja w Polsce. Ja teraz mam problemy zeby docierac na mitingi, popoludniami wczesnymi zazwyczaj jakis lekarz, zalatwianie spraw wlasnie socjalnch, ciagle cos. Jestem w programie z Mops, i odwiedzam placowke 3 razy w tyg. Pomijajac juz to nie ma takich osob. Moge na niektorych liczyc, ale one maja prace, dzieci swoje, badz zdrowie nie pozwala. Zalozylam sobie (nie wiem czy dobrze czy zle, ale cos musialam postanowic), ze skoro nie ma opcji aby moc uczeszczac na terapie intensywna, to terapia raz w tygodniu, 2 razy grupa i dopelnienie tego mitingami jest jakims wyjsciem. A narazie czekam na nastepne spotkanie z terapeutka
 
     
zimna 
Gaduła
Księżniczka \^^^/



Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 06 Gru 2011
Posty: 783
Wysłany: Śro 15 Sty, 2014 11:14   

Ja chodziłam na "dochodzącą" :) różnie, dwa trzy razy w tygodniu, zależy od grupy, kolejność i przerwy pomiędzy grupami zawsze były indywidualnie ustalane, dostosowane dla każdego pacjenta. Podobnie spotkania z terapeuta.
_________________
"jestem ciszą między parą tonów,
które niełatwo się ze sobą godzą"
R.M.Rilke
..................................... :proca:
 
     
endriu 
(banita)

Pomógł: 18 razy
Wiek: 55
Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 2925
Skąd: Małopolska
Wysłany: Śro 15 Sty, 2014 15:06   

Joasia11, a dzieci do szkoły czy przedszkola a Ty na terapię rano codzienną ? tak się nie da?
_________________
Nie piję od 29.04.2011
 
     
Joasia11 
Małomówny



Wiek: 40
Dołączyła: 21 Paź 2013
Posty: 76
Skąd: Trojmiasto
Wysłany: Czw 16 Sty, 2014 09:25   

endriu napisał/a:
Joasia11, a dzieci do szkoły czy przedszkola a Ty na terapię rano codzienną ? tak się nie da?
Nie ma takiej opcji, ja nie pracuje wlasnie z tego powodu ze mam niespelna 3 letnie dziecko. Dlatego tez terapia na samym poczatku juz nie wchodzila w gre, chodz na wszelkie sposoby kabinowalam gdzie i jak bym mogla "upchnąć" synka. W innym wątku jest debata mitingi czy terapia, narazie dopelnieniem ewentualnej cotygodniowej terapi sa dla mnie mitingi. Staram sie uczestniczyc, sluchac, wyciagac wnioski. One mi naprawde duzo daja. Moze w moim wypadku ta droga bedzie dobra? Zreszta ja jestem nastawiona, ze jesli bedzie mi dana terapia raz na tydzien, to przez godzine dac z siebie wszystko, pracowac na soba, bo zaczynam dostrzegac jak bardzo emocjonalnie rozwalonym czlowiekiem jestem. Szczerze, az sie boje co z czasem jeszcze odkryje, bo do tej pory widze ze nie jest dobrze, stracone 15 lat tak naprawde
 
     
endriu 
(banita)

Pomógł: 18 razy
Wiek: 55
Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 2925
Skąd: Małopolska
Wysłany: Czw 16 Sty, 2014 16:47   

to jak za 3 lata dziecko pójdzie do szkoły to idź na terapię
_________________
Nie piję od 29.04.2011
 
     
Joasia11 
Małomówny



Wiek: 40
Dołączyła: 21 Paź 2013
Posty: 76
Skąd: Trojmiasto
Wysłany: Czw 16 Sty, 2014 17:01   

Jeśli Pani terapeutka uzna ze jednak terapia plus grupa , to jak najbardziej tam bede chodzic, bo ja bez terapi nie pociagne dlugo.
 
     
endriu 
(banita)

Pomógł: 18 razy
Wiek: 55
Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 2925
Skąd: Małopolska
Wysłany: Czw 16 Sty, 2014 17:17   

grupa terapeutyczna dała mi najwięcej,
terapię indywidualną to o tyłek rozbić...
_________________
Nie piję od 29.04.2011
 
     
Joasia11 
Małomówny



Wiek: 40
Dołączyła: 21 Paź 2013
Posty: 76
Skąd: Trojmiasto
Wysłany: Czw 16 Sty, 2014 17:33   

Ja na grupe miesiac uczeszczalam, nie było źle... wiecej teraz dały mi mitingi, ale pewnie dlatego ze tez inne mam podejscie niz wtedy kiedy na grupe chodzilam. A tak zapytam odrazu, co wiecej moze dac terapia indywidualna, robiona z uczciwoscia, zaangazowaniem czy z czasem program 12 krokow, robiony powoli, małymi kroczkami ?? Czy program sie wyklucza bez uprzedniej terapi? Odrazu zaznaczam ze nic nie chce kabinowac :D
 
     
endriu 
(banita)

Pomógł: 18 razy
Wiek: 55
Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 2925
Skąd: Małopolska
Wysłany: Czw 16 Sty, 2014 18:15   

program się nie wyklucza bez terapii
różnie ludzie mają, jednym wystarcza AA bez terapii, innym sama terapia, innym równolegle jedno i drugie,
ja nie poszedłbym nigdy na AA gdyby nie terapia
też się wstydziłem i myślałem, że w tym AA to już jakaś masakra musi być, sami degeneraci... aj przecież wykształcony to co będę z pijakami jakimiś w AA gadał :glupek:

ale na terapii nauczyłem sie pokory, tam terapki sprowadziły mnie na ziemię, i poznałem tam też innych alkoholików którzy już byli na mitingach i poszedłem z nimi na pierwszy miting AA i to było najlepsze co zrobiłem w życiu...
_________________
Nie piję od 29.04.2011
Ostatnio zmieniony przez endriu Czw 16 Sty, 2014 18:17, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Joasia11 
Małomówny



Wiek: 40
Dołączyła: 21 Paź 2013
Posty: 76
Skąd: Trojmiasto
Wysłany: Czw 16 Sty, 2014 22:05   

Ja rownolegle poszlam , najpierw OTU po paru dniach miting, jakos wtedy nie zastanawialam sie co mnie spotka, cieszylam sie ze cos robie :) po szybkim zapiciu, czekajac (dalej czekam) na ponowna terapie, wiedzialam ze jesli znow na miting nie wroce, to nie dam rady przetrwac paru dni ( bo przeciez rozne drogi probowalam bez skutku) Narazie sie sprawdza. I tak pomyslalam , ze przeciez 12 krokow tez jakby nie patrzec jest jakiegos rodzaju terapia
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,15 sekundy. Zapytań do SQL: 12