Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
jestem chyba współuzależniona - czy dobrze robię odchodząc?
Autor Wiadomość
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 15 Sty, 2014 23:11   

blondi2604 napisał/a:
powiedzcie mi warto walczyc o taka osobę

Nie warto, szkoda czasu i życia, lepiej zajmij się swoim a nie jego.....
_________________
:ptero:
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Czw 16 Sty, 2014 08:20   

Witaj Elu :)

To dobrze, że (jest taka nadzieja) zaczniesz dbać o siebie :pocieszacz:
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
milutka 
Trajkotka



Pomogła: 49 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 19 Lut 2010
Posty: 1705
Wysłany: Czw 16 Sty, 2014 10:55   

blondi2604 napisał/a:
Zdałam sobie sprawę ze jestem współuzalezniona i dopóki chyba się z tego nie wyleczę to będę wracać raz po raz wierząc ze on przecież przestanie pić bo teraz znów mi to obiecuje
wyleczenie kochana jest to bardzo długi proces ale bez pomocy innych z branży nie dasz rady ...wiesz ile razy mi ten moj obiecywał ? :szok: i owszem robiłprzerwy najpierw dłuższe co mnie utwierdzało w przekonaniu ,że chce się zmienić i mnie bardzo mocno kocha :roll: a później coraz krótsze aż do kilkudniowych ciągów ...teraz jest już po wszywce,po dwóch pobytach w na oddziałach odwykowych ,w trakcie terapii która zakazał mu sąd -dochodząca ale on kochana pije dalej ,najlepszy paradoks jest w tym ,że po każdej takiej wizycie wraca podpity :roll: Kilka dni temu obiecywał znowu ,że przemyślał ,że nie chce mnie stracić i dzieci ,że będzie się leczył a za dwa dni znowu wypił :roll: ..Ja też kiedyś się wyprowadziłam i bardzo ale to bardzo żałuję ,że wtedy wróciłam bo karuzela się kręci aja kondycję psychiczną mam coraz słabszą tylko teraz nie jestem z tym sama ,znalazłam grupę która mi bardzo spasowała ,terapeutę i tam wraz z nimi próbuję dbać teraz o siebie ,słucham ,rozmawiam..obietnice alkoholika to tak mniej więcej jak chęć dotarcia na księżyc ale wszyscy wiemy ,że to mało realne ;) życzę słusznych wyborów i przytulam serdecznie :pocieszacz:
 
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Czw 16 Sty, 2014 14:30   

witam :)
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Czw 16 Sty, 2014 18:46   

cześć blondi :)
blondi2604 napisał/a:
najgorsze jest to że łapie się na tym że tłumaczę go że może on rzeczywiście przestanie pić .

moja droga,przestań w to wierzyć
alkoholik ma jedynie przerwę ,pomiędzy jednym piciem a następnym
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Czw 16 Sty, 2014 18:55   

blondi2604 napisał/a:
powiedzcie mi warto walczyc o taka osobę czy on kiedykolwiek zrozumie ze to przez alkohol

jak długo będziesz walczyć o niego
jak długo będziesz walczyć o jego zrozumienie
w tym czasie życie przeleci ci koło nosa
i zrozumiesz ze to był czas stracony
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
blondi2604 
Małomówny


Dołączyła: 15 Sty 2014
Posty: 12
Wysłany: Czw 16 Sty, 2014 22:16   

chcę zacząć życ ale tak ciężko jakoś się wyrwać z tego wszystkiego kiedy słyszę ( po raz kolejny ) już nie będę obiecuję itd. i włącza się a może jednak cos zrozumiał ( wiem że się łudzę) ale czasem mysle ze jestem już za stara na nowe życie rodzine i dzieci ze mój czas przminął że nie dam sobie rady
_________________
Ela
 
     
blondi2604 
Małomówny


Dołączyła: 15 Sty 2014
Posty: 12
Wysłany: Czw 16 Sty, 2014 22:20   

iwonka 1000 on mi tez gada ze to ja mam chore jakieś myśli bo on problemu nie ma przecież teraz dwa dni nie pije więc nie ma problemu a ja robie jakąś aferę . i na zdanie idź się leczyć odpowiada jak będzie gorzej to zrobię wszywkę i to taka rozmowa
_________________
Ela
 
     
blondi2604 
Małomówny


Dołączyła: 15 Sty 2014
Posty: 12
Wysłany: Czw 16 Sty, 2014 22:21   

Jacek ja już czuję że wszystko mi przeleciało ze zniszczyłam zycie przez te ciągłe powroty ze już za późno na wszystko
_________________
Ela
 
     
blondi2604 
Małomówny


Dołączyła: 15 Sty 2014
Posty: 12
Wysłany: Czw 16 Sty, 2014 22:27   

milutka jak czytam twoja opowieść to rzeczywiście przekonuje mnie ze oni się nie zmienią wiesz człowiek dusi w sobie wszystko nie ma z kim porozmawiać i myśli że może to jego wina ze tak jest , że inni nie piją to może i on ale to po prostu nierealne
_________________
Ela
 
     
iwonka1000 
Towarzyski
Współuzależniona



Pomogła: 3 razy
Wiek: 42
Dołączyła: 21 Lis 2013
Posty: 345
Wysłany: Czw 16 Sty, 2014 22:38   

Mój maż potrafił jeszcze w oczy ściemniać,ze on nie pil jak pił...Uroiłam sobie.
A dzisiaj usłyszałam od niego,ze to ja podobno chlałam...
Najlepsza rada to nie słuchac,zająć się sobą.Mi bardzo pomogła terapia i forumowicze.Dasz radę!
 
     
blondi2604 
Małomówny


Dołączyła: 15 Sty 2014
Posty: 12
Wysłany: Czw 16 Sty, 2014 22:45   

ten też ciągle mi wmawiał że nie pije chociaż widziałam to ja byłam nienormalna bo on nie pił a ja wmawiam mu
_________________
Ela
 
     
milutka 
Trajkotka



Pomogła: 49 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 19 Lut 2010
Posty: 1705
Wysłany: Czw 16 Sty, 2014 23:08   

blondi2604 napisał/a:
milutka jak czytam twoja opowieść to rzeczywiście przekonuje mnie ze oni się nie zmienią
kiedyś kochana wątpiłam w to ...to co mi tutaj wmawiali -szok :szok: jak nie przestanie? -dla mnie zrobi wszystko ,jestem od niego dużo młodsza ,podobno dobra i ładna -nie ma takiej opcji by nie przestał...pomagałam mu ,wyręczałam ,dawałam kolejne szanse nakręcając się tym co inni mówili ,że zmieni się ,,i co ?sama wpadłam we własne sidła nie słuchając rad osób doświadczonych w tym temacie ...ba nawet próbowałam przekonać innych ,że da się pić kontrolowanie :szok: ...moje chore wyobrażenia ...po pierwszej terapii narobiłam sobie nadziei ,po wszywce płakałam z radości ,że może około pół roku nie będzie pił i odpocznę sobie ,wreszcie będzie normalnie -zapił ją po dwóch tygodniach -kochana nie masz co mieć nadziei i wierzyć w te chore obietnice :pocieszacz: pomyśl o spokoju jaki teraz masz ,chcesz wrócić znowu do tego co było ?on tęskni -niech tęskni -ale Ty nie myśl co on czuje ,co byłoby dla niego dobre -on ponosi konsekwencje swoich czynów a Ty zajmij się sobą ,daj sobie troszkę czasu na podjęcie decyzji i nie pozwalaj dawać się zmanipulować ,postaw warunki by podjął terapię a wtedy zobaczysz czy ma ochotę się zmienić bo jeśli nie to szkoda Twojego życia -jakie by ono nie było i ile by go miało nie zostać -Warto pomyśleć o sobie ...łatwo nie będzie ale zaczniesz doceniać ten spokój bez niego :pocieszacz:
 
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Pią 17 Sty, 2014 08:04   

blondi2604 napisał/a:
człowiek dusi w sobie wszystko nie ma z kim porozmawiać

Miła Elu!
Przykazanie 1: Z czynnym alkoholikiem NIE MA O CZYM ROZMAWIAĆ!
Przykazanie 2: Rozmawiać należy z ludźmi, którzy znają problem.
Przykazanie 3: Ten problem należy rozwiązać.
Weź Ty dziewczyno idź sobie do fryzjera, do kosmetyczki, a po powrocie stań sobie przed lustrem, uśmiechnij się do tej fajnej babki którą tam zobaczysz i zajmij się jakimiś dodatkowymi przyjemnościami.
Następnie wróć do postu Pietruszki: http://komudzwonia.pl/vie...p=677275#677275
Są tam dwa linki.
Z każdego wybierz jeden z adresów, który jest Ci wygodny i ruszaj na podbój świata.
W miejscach tam wskazanych znajdziesz ludzi który Ci powiedzą co masz robić, wysłuchają, a czasem nawet przytulą.
Powowdzenia! :pocieszacz:
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Sob 18 Sty, 2014 13:25   

blondi2604 napisał/a:
Jacek ja już czuję że wszystko mi przeleciało ze zniszczyłam zycie przez te ciągłe powroty

Eluniu,droga
jeśli masz właśnie takie poczucie,takowego wszystkiego ogarnięcia
to właśnie jest oznaką ,,że czas coś zmienić
wiesz że twoje życie się jeszcze nie kończy,ale boisz się stawić ten krok w inne ...
uwierz mnie ,,ja alkoholik ,w tamten czas też bałem się tego kroku
uważałem ze jestem normalny i piję kontrolowanie - i inni mnie wmawiają ze jest inaczej
i co mnie tu będą moim życiem kierować
to ja mam rację i ja będę robić tak bo to dobrze robię dla siebie
co oni tam wiedzą :beba:
i wiesz co???
moja żona sobie poszła,miała już dość mną kierować i ustawiać
po prostu se pomyślała że teraz zajmie się sobą,a on (ja) niech se tam robi jak uważa
i wiesz co się w mojej głowie stało ???
nie abym zmądrzał i otrzeźwiał i zaprzestał tego cholernego chlania
ja stanąłem jak wryty na ten postępek żony
ja ,,a raczej do mnie dotarło,że coś się zmienia
że tracę (straciłem) co najbardziej kochałem
ale czy potrafiłem o to zadbać,czy tylko wiedziałem ze jest i że tak zawsze będzie
ja dostałem kopa
już nic nie mogłem z tym zrobić ,,a jedyne co przyszło mnie do głowy
to pomysł że przestanę pić,aby tylko wróciła
wtenczas nie było ważne czy ja nadużywam czy to picie kontroluję
ważne było że już nie ma jej .... i nie mogłem tego cofnąć
nie wiedziałem jak naprawić,zaczynało docierać że moje picie (jakie kol wiek było)
było naszym wspólnym życiem,które również dotykało najbliższych,którzy byli ze mną
od tamtej pory,już nie wracałem do picia,
zrobiłem ten krok i teraz nim dążę ... choć przedtem,nie wyobrażałem sobie innego życia
że może być inaczej ,że można zmienić to co się tak budowało dotychczas
i że tak nagle można chop skoczyć w inne
choć z tym innym ,to trochu cza się oswoić ,i jest to możliwe
chca tylko chcieć i twardo dążyć
można się obejrzeć do tyłu,lecz nie za tym tęsknić
a z czasem obaczyć że to nie raj,ale ile w nim luzu i mniej obowiązków ,które mnie zniewalały i tak bez przyczyn trzymały na niewidzialnym powrozku
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,2 sekundy. Zapytań do SQL: 11