Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Sporządziliśmy listę osób które skrzywdziliśmy.
Autor Wiadomość
wojtek54 
Małomówny
wojtek54


Dołączył: 12 Sty 2014
Posty: 10
Wysłany: Nie 26 Sty, 2014 17:52   

witam.


przeczytałem dzisiaj ważną rzecz.

zacytuję ;;;;;
przebaczenie jest dwukierunkową drogą,
bo ilekroć przebaczamy komuś,
przebaczamy również samemu sobie.

ja sie z tym zgadzam i identyfikuję,
przebaczając zyskujemy przebaczenie......
_________________
jestem tu gdzie zaprowadził mnie sponsor
 
     
Ann 
Upierdliwiec



Pomogła: 22 razy
Wiek: 35
Dołączyła: 11 Lip 2013
Posty: 2075
Wysłany: Nie 26 Sty, 2014 17:56   

wojtek54 napisał/a:
bo ilekroć przebaczamy komuś,
przebaczamy również samemu sobie.

ja sie z tym zgadzam i identyfikuję,
przebaczając zyskujemy przebaczenie......
czyli, że mam przebaczyć komuś, żeby dostać przebaczenie? Ale komu ja mam przebaczyć swoje picie jak nie sobie? :mysli:
_________________
Być może jest tak, że każda istota musi podlegać jakiemuś uzależnieniu. Że człowiek zupełnie wyzbyty uzależnień jest niekompletny. Że to naturalne jak oddychanie.

Jakub Żulczyk, Ślepnąc od świateł
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Nie 26 Sty, 2014 19:05   

wojtek54 napisał/a:
przebaczenie jest dwukierunkową drogą,
bo ilekroć przebaczamy komuś,
przebaczamy również samemu sobie.

tak myślę :tak: gdyż uzyskanie spokoju ducha,nie należy w sobie dusić urazy
wybaczając,komuś uzyskujemy ten sposób spokój ducha
po za tym jeśli nie wybaczamy,dusimy w sobie uraz,niepokój
w takim wypadku trudno nam się skupić i trudno w tej sytuacji mówić o działaniu w kierunku
spokojnego rozwiązania swej drogi ku trzeźwości
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Jo-asia 
Upierdliwiec
miłośniczka


Pomogła: 59 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 10 Sie 2012
Posty: 2955
Skąd: Katowice
Wysłany: Nie 26 Sty, 2014 21:29   

wojtek54 napisał/a:
przebaczenie jest dwukierunkową drogą,
bo ilekroć przebaczamy komuś,
przebaczamy również samemu sobie.

też się zgadzam..
u mnie działa to na przemian.. albo wpierw komuś a potem sobie albo wpierw sobie a później komuś..
i jestem pewna.. że nie..przebaczając komuś... ja sobie, nigdy nie przebaczę
i tak mi się teraz nasunęło.. że samo wybaczenie, jest zadośćuczynieniem
Ann napisał/a:
Ale komu ja mam przebaczyć swoje picie jak nie sobie? :mysli:

tu nie o samo.. picie chodzi a o wszystko... wszystkich :)
_________________
...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. 3r23
 
 
     
Ann 
Upierdliwiec



Pomogła: 22 razy
Wiek: 35
Dołączyła: 11 Lip 2013
Posty: 2075
Wysłany: Nie 26 Sty, 2014 21:42   

Jo-asia napisał/a:
tu nie o samo.. picie chodzi a o wszystko... wszystkich
:beba: zbyt głupia jestem na to..
_________________
Być może jest tak, że każda istota musi podlegać jakiemuś uzależnieniu. Że człowiek zupełnie wyzbyty uzależnień jest niekompletny. Że to naturalne jak oddychanie.

Jakub Żulczyk, Ślepnąc od świateł
 
     
Jo-asia 
Upierdliwiec
miłośniczka


Pomogła: 59 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 10 Sie 2012
Posty: 2955
Skąd: Katowice
Wysłany: Pon 27 Sty, 2014 09:02   

Ann napisał/a:
zbyt głupia jestem na to..

to nie głupota a tunelowe myślenie..
w pierwszym okresie nie picia.. myślałam, że alkohol jest wyłącznie moim problemem
że wystarczy się go nie napić.. a wszystko inne się ułoży
z czasem.. zobaczyłam... resztę a może raczej.. wszystko?
:buziak:
_________________
...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. 3r23
 
 
     
JaKaJA 
Trajkotka
Niespodzianka!-ja czuję!! ;)



Pomogła: 53 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 18 Wrz 2010
Posty: 1650
Skąd: Moje miasto
Wysłany: Wto 28 Sty, 2014 17:42   

Jo-asia napisał/a:
że samo wybaczenie, jest zadośćuczynieniem
a to ciekawe :shock: niezwykle sprytna manipulacja samym sobą ;) wybaczanie odbywa się we wnątrz nas natomiast z zadośćuczynieniem trzeba wyjść do pokrzywdzonego,inaczej z definicji takie założenie jest błędne :bezradny:
_________________
Cała jestem z miłości :)
 
     
Jo-asia 
Upierdliwiec
miłośniczka


Pomogła: 59 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 10 Sie 2012
Posty: 2955
Skąd: Katowice
Wysłany: Wto 28 Sty, 2014 19:28   

JaKaJA napisał/a:
wybaczanie odbywa się we wnątrz nas natomiast z zadośćuczynieniem trzeba wyjść do pokrzywdzonego

wybaczając sobie.. po pierwsze nic nie muszę i nic nie trzeba
bywa tak, że osoba której chcę zadośćuczynić nie jest gotowa, wtedy wyjście do niej, jest nadal krzywdą
wybaczając sobie, staję się odpowiedzialna i nic mnie nie "powstrzymuje" przed zadośćuczynieniem, nie ma wtedy w słowniku.. "trzeba"
JaKaJA napisał/a:
niezwykle sprytna manipulacja samym sobą ;)

byłby nią, gdybym.. tego oczekiwała tylko od siebie a od od innych już nie
_________________
...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. 3r23
 
 
     
JaKaJA 
Trajkotka
Niespodzianka!-ja czuję!! ;)



Pomogła: 53 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 18 Wrz 2010
Posty: 1650
Skąd: Moje miasto
Wysłany: Wto 28 Sty, 2014 21:41   

zatrzymałam się TYLKO na zdaniu ,że wybaczenie już jest zadośćuczynieniem i z tym sie nie zgadzam,bo jeśli chcę zadośćuczynić-wychodzę do pokrzywdzonego (nie koniecznie informując go o tym) Wybaczam i to się dzieje we mnie-chcę zadośćuczynić i koniecznym jest wyjście do (w jakikolwiek sposób) . Mamipulacja samym sobą nie wymaga niczego od nikogo poza mną a jedynie ma na celu zmniejszenie dysonansu jaki pojawia się na wskutek myśli,uczucia,działania na jakie nie jestem/śmy gotowi i/lub nie mamy wewnętrznej akceptacji czegoś :bezradny: To mechanizm obronny jaki pojawia się dzięki naszej podswiadomości jaka na celu ma tylko i wyłącznie nasze dobro-bezwzgledu na koszty-nawet za cene karmienia się złudzeniami MY mamy czuć się dobrze :bezradny:
_________________
Cała jestem z miłości :)
 
     
Jo-asia 
Upierdliwiec
miłośniczka


Pomogła: 59 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 10 Sie 2012
Posty: 2955
Skąd: Katowice
Wysłany: Śro 29 Sty, 2014 09:33   

Ja też się TYLKO na nim zatrzymałam
napisałam to zdanie.. bez wgłębiania się
Twoje zatrzymanie na nim, pomogło mi siebie prześwietlić
Z manipulacją.....?
nie mam poczucia winy.. a co za tym idzie, nie mam się przed czym bronić, a co za tym idzie.. nie manipuluję i nie daje się manipulować..
stąd nie umiem jej.. znaleźć
nie muszę niczego upiększać, łagodzić.. bo jeśli mnie coś dotyka, ja w to wchodzę
nie zawsze, nie wszystko i nie od razu.. niekiedy.. zadziała jak automat.. wiem skąd i po co
a niekiedy.. potrzebuję czasu i innych bodźców aby to odkryć
stąd też.. moje zdanie.. że przebaczenie jest zadośćuczynieniem..
"wyjście" z nim, po prostu się dzieje

mój wpis, nie traktuj jak odpowiedź dla Ciebie
nie to jest, moim zamiarem.. to są wyłącznie moje rozważania na temat
a Ty, dałaś mi do tego wenę :)

... powtórzę za Jackiem, gdy na pierwszym miejscu tej listy nie mam siebie, zadośćuczynienie innym, jest niemożliwe
bez "przerobienia" wcześniejszych.. też
_________________
...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. 3r23
 
 
     
akacja46 
(konto nieaktywne)

Dołączyła: 10 Sie 2011
Posty: 135
Wysłany: Śro 12 Lut, 2014 17:37   

Jo-asia napisał/a:
... powtórzę za Jackiem, gdy na pierwszym miejscu tej listy nie mam siebie, zadośćuczynienie innym, jest niemożliwe
bez "przerobienia" wcześniejszych.. też


Pożyczyła od koleżanki pieniądze i nie oddała, bo przepiłam. Od tego czasu minęło wiele lat. Dziś też nie mogę jej oddać i przeprosić, bo... jeszcze sama sobie nie wybaczyłam?
Do kredytów w banku też mam tak podchodzić?


A.
_________________
Pozdrowienia - A.
 
     
NANA 
Towarzyski
NANA



Pomogła: 2 razy
Wiek: 65
Dołączyła: 04 Kwi 2012
Posty: 280
Skąd: Z POLSKIEJ ZIEMI
Wysłany: Śro 12 Lut, 2014 18:26   

Mozesz sobie Akacjo nie wybaczyć , i nawet kolezanka Ci nie wybaczy ... Lecz bank , to już nie jest od wybaczania ... rg5th67j ...

Wybacz , ale przykład Twój , nie jest przykładem odpowiednim ... :)
_________________
Jakie myśli , taki człowiek ...
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Śro 12 Lut, 2014 18:52   

Alicjo,ty naprawdę nie widzisz sensu słów które napisała Joasia ???
akacja46 napisał/a:
Pożyczyła od koleżanki pieniądze i nie oddała, bo przepiłam. Od tego czasu minęło wiele lat. Dziś też nie mogę jej oddać i przeprosić, bo... jeszcze sama sobie nie wybaczyłam?

ani "ja",ani Joasia,nigdzie nie uznajemy aby nie oddać długu
a jedynie o tym ażeby żyć uczciwie,wobec siebie i innych ,,w pierwszej linii trzeba zacząć od siebie
w innym przypadku,se mogę innych przepraszać ,obiecywać im - ech :beba: ile to razy było w moim życiu,zanim się nie zabrałem za samego siebie
akacja46 napisał/a:
Do kredytów w banku też mam tak podchodzić?

hech,niezłe pytanie,no Alicjo,jak myślisz,kogo to ja oszukam gdy nie oddam???
dług i procenty narosną,oni i tak się kiedyś upomną,jeszcze mnie komornika podeślą
a ja jeśli się nie wezmę za siebie,i nie zrozumiem że tym postępkiem to jedynie krzywdzę siebie,,,powtórzę siebie
Alicjo,gdy ja to usłyszałem na mitingu ,,że na liście skrzywdzonych mam siebie jako pierwszego usytuować
też byłem zdziwiony ,,i se spokojnie dalej trzeźwiałem
ale nie wkroczyłem na tę prawdziwą mą drogę trzeźwości,,dopóki nie zrozumiałem
co ja tam robię pierwszy na tej liście
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Śro 12 Lut, 2014 19:20   

Akacjo,powiem ci coś więcej
ja gdy piłem,i pożyczałem na to picie,swe długi uczciwie oddawałem
no i wydawało by się ze byłem uczciwy do siebie i innych
otóż nie :nie:
gdyż,ja te długi,oddawałem jak obiecywałem w dniu wypłaty
a więc okradałem rodzinę,swoje własne gniazdo
i tu można pomyśleć - że nie siebie oszukiwałem,a najbliższych
więc skąd pomysł aby siebie jako pierwszego umieścić na liście oszukanych
a jak myślisz,że nie siebie tu oszukiwałem???
zapewniam Cię ze w tej manipulacji,najwięcej oszukałem siebie
tak bardzo,to zmanipulowałem,i żyłem w oszustwie z samym sobą
że dopiero to zauważyłem,gdy wkroczyłem na drogę trzeźwości,a siebie umieściłem na pierwszym miejscu tej listy
a wtedy tam,gdy jeszcze piłem,no uważałem żem bardzo uczciwy,oddawałem dług i piłem za swoje zarobione
tak właściwie to nie wiem co było pierwsze
czy wpierw ja na tej liście,jako pierwszego wpisać
czy też ja zanim się umieściłem musiałem to zrozumieć - że jako pierwszego oszukiwałem sam siebie
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Thomasson 
Towarzyski



Pomógł: 3 razy
Wiek: 36
Dołączył: 30 Lip 2014
Posty: 427
Skąd: sesame street
Wysłany: Śro 28 Sty, 2015 13:51   

Ann napisał/a:
wojtek54, tak jak powiedział Jacek, ja też nie wyobrażam sobie inaczej niż zacząć od siebie.
Zacząć od siebie można a nawet trzeba gdy zaczyna się kroki stawiać od 8 kroku. W trakcie dyskusji nikt chyba nie zauważył że wcześniej jest 7 kroków. Jak się ma dylematy z 8 to lepiej wrócić do 7. W kroku 7 bóg usuwa braki charakteru, już jest ok, już nie ma poczucia winy, jest zgada na siebie i nie trzeba nic zadośćuczyniać, ani stawiać kolejnych kroków. A to ogromna różnica. Iść ze swoim popapranym charakterem między ludzi aby coś zadośćuczynić, coś osiągnąć, jakoś się tym podleczyć, zrobić interes - to niewolnictwo. Gdy jest ok, jest też prawdziwa wolność i nie ma przymusu robienia tego i owego, można być dobrym i postępować dobrze ale bez osiągania czegoś dla siebie ( dla połechtania ego), można czynić dobro dla samego dobra, naprawiać krzywdy dla naprawiania krzywd.

Jak ktoś potrafi zrobić krok 7 w dwie minuty na kolanach to gratuluję. Mnie dojście do tych wniosków zajęło parę lat :cwaniak:
_________________
"Właściwe słowa brzmią niewłaściwie" Laozi
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,37 sekundy. Zapytań do SQL: 11