Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Ku przestrodze - skutki braku terapii ?
Autor Wiadomość
Mała 
Trajkotka



Pomogła: 34 razy
Wiek: 49
Dołączyła: 18 Cze 2013
Posty: 1017
Skąd: Moja Wiocha :D
Wysłany: Pią 28 Lut, 2014 09:55   

Halo Flora, co u Ciebie? :buzki:
_________________
"Nigdy się nie nie bój" - Krudowie <3
 
     
Flora 
Małomówny



Pomogła: 3 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 30 Lip 2013
Posty: 35
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie 02 Mar, 2014 23:33   

Witajcie, dzięki za pamięć Mała :buziak:

Oczywiście zaglądam do tu często i czytam Was i trzymam kciuki. Jakoś nie piszę bo wydaje się, że nie ma o czym a moja nieprzetarepeutyzowana głowa pomocowo chyba mało przydatna :lol2:

No szczęśliwie nowy rok to dla mnie to już całkiem inny rok! Zobaczycie to będzie DOBRY ROK to rok Konia :lol2: według horoskopu chińskiego rok wszelkiej pomyślności tak więc Dziewczyny do dzieła: rozpoczynać sprzątanie, podejmować odważne decyzje ... dbać o siebie i działać!

Ja jakimś cudem uporałam się z własnym chorym myśleniem i teraz wiem że także z poważną zeszłoroczna depresją. Wróciła energia, pogoda ducha i radość życia.
Dużo nad sobą pracuję, czytam ... poznając siebie dokonuje co chwila nowych odkryć ... prawdopodobnie wyważając otwarte drzwi bo oczywiście nadal twardo bez terapii :glupek2:

I jakoś się poukładało. Ale ten zeszły rok ... najgorszemu wrogowi nie życzę ... na bezdechu z ciągle powracającymi natrętnymi myślami jak on sobie poradzi, ekonomicznie położony bo jak w takim stanie pracować a własna działalność ... tak więc jak w temacie.

Dzisiaj cieszę się, że Młody znalazł pracę o której marzył, a ja już myślę że zaraz zacznie się sezon jeżdziecki :radocha: trzeba schudnąć aby się konikowi kopyka pod ciężarem nie rozjechały i pracować żeby nie martwić się o przetrwanie.

Myślę, że na tę moją odmianę miały wpływ:
- czytanie/studiowanie - poznawanie mechanizmów/poznawanie siebie,
- odcięcie się od kontaktów z eks.

Myślę, że ten mój zeszłoroczny, krytycznie fatalny stan, miał związek z żałobą, że tego człowieka, którego kiedyś kochałam ... o którego wiele lat bezskutecznie walczyłam ... już nie ma ... cóż.

A alko być może nadal trwa w trzeźwości, widziałam się z nim w listopadzie zeszłego roku. Wyciszony- widać że w terapii - strasznie chudy/ pewnie depresja ale to już nie moj problem.

Tak więc pozdrawiam Was serdecznie i pamiętajcie Rok Konia ;)
_________________
Zawsze trzeba wiedzieć, kiedy kończy się jakiś etap w życiu. Jeśli uparcie chcemy w nim trwać dłużej niż to konieczne, tracimy radość i sens tego, co przed nami. Paulo Coelho
 
     
Mała 
Trajkotka



Pomogła: 34 razy
Wiek: 49
Dołączyła: 18 Cze 2013
Posty: 1017
Skąd: Moja Wiocha :D
Wysłany: Śro 05 Mar, 2014 10:36   

Flora napisał/a:
to już nie moj problem.

:brawo:
Dziękuję, że jesteś, bardzo się cieszę, że już troszkę lepiej :radocha:
Nauczyłam się już TUTAJ, że doświadczenie jest BEZCENNE. Że każdy z nas potrafi wziąć sobie coś do serca z doświadczeń innych.
Jakiś czas temu zniknęłam na troszkę, bo miałam doła. Teraz tego żałuję, bo wiem, że dla niektórych ludzi tutaj - moja obecność była ważna.
Teraz sama widzę, jak martwię się, że ktoś kogo polubiłam - znika stąd i nie wiem co się z nim dzieje :(
Jeszcze raz więc:
OGROMNIE się cieszę, że jesteś i że jest już lepiej :radocha: ergr ergr ergr
_________________
"Nigdy się nie nie bój" - Krudowie <3
 
     
anuszka 
Gaduła



Pomogła: 4 razy
Wiek: 50
Dołączyła: 11 Gru 2013
Posty: 514
Wysłany: Śro 05 Mar, 2014 20:46   

Flora ja tez jestem bez terapii ale mam nadzieje ja przejsc jak nie tu to w Polsce no i trudno Na dodatek trafilam tu na al-anon gdzie mowilo sie ,ze terapia nikomu jest nie potrzebna wystarcza same spotkania al-anowskie . nie mozna bylo wspmniec , ze ktos z niej kozystal albo , ze komus pomogla. :bezradny:
Troche namieszala mi ta gruza w glowie ale pisalam juz , ze wierze ze sa takie ktore dzialaja dobrze i pomagaja ludziom
_________________
anuszka
 
     
Mała 
Trajkotka



Pomogła: 34 razy
Wiek: 49
Dołączyła: 18 Cze 2013
Posty: 1017
Skąd: Moja Wiocha :D
Wysłany: Śro 09 Lip, 2014 09:11   

drggb :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: 100 lat Flora :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: drggb
_________________
"Nigdy się nie nie bój" - Krudowie <3
 
     
Flora 
Małomówny



Pomogła: 3 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 30 Lip 2013
Posty: 35
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro 09 Lip, 2014 18:57   

Witajcie Dziewczyny, serdeeeecznie dziękuję za życzenia i uprzejmie donoszę, że zamierzam je wszystkie spełnić :)

Klaro pewnie, że zaglądam i trzymam kciuki za dobre decyzje innych uwikłanych we współ. Nie piszę bo ciągle mam wrażenie, że niewiele mam do powiedzenia. Przypominam, że wybrałam dla siebie drogę najdłuższą. :glupek2:

Ja jestem już wolna i szczęśliwa. Wreszcie!
Może trochę brakuje mi partnera ... ale PARTNERA. Nie alko, suchego alko, zdrowiejącego alko lub innej toksycznej gadziny :) którą trzeba się zaopiekować ... no NIE!

Tak łatwo zapominamy, że rzeczy proste są zazwyczaj proste. Majstrujemy w temacie: ... a może... a gdyby... a jak mu pomóc...
Wybrał butelkę - pozwól mu na ten wybór - wolna wola- ma do tego prawo.
A my mamy prawo odejść i znaleźć własne szczęście.

Tylko jak to wytłumaczyć w prosty sposób ? Jak uświadomić, że szczęście jest w nas a nie poza nami?
Potrafimy obliczyć wartość pieniądza w czasie a wzór na wartość naszego szczęścia w czasie? Całymi latami czekamy na czyjąś zmianę po to by osiągnąć własne szczęście.

Cudza odmiana = moje szczęście ... pomyślcie przecież to absurdalne. Może właśnie taki napis powinnyśmy wieszać sobie na lodówkach aby uzasadnić nasze nicnierobienie z własnym życiem.

Wiem ... łatwo się mądrzyć gdy rany już wylizane i wróciła umiejętność zdrowego śmiechu a nawet płaczu. Ale szkoda czasu dziewczyny. Rzeczy proste są proste :)
_________________
Zawsze trzeba wiedzieć, kiedy kończy się jakiś etap w życiu. Jeśli uparcie chcemy w nim trwać dłużej niż to konieczne, tracimy radość i sens tego, co przed nami. Paulo Coelho
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Śro 09 Lip, 2014 19:02   

Flora napisał/a:
Tak łatwo zapominamy, że rzeczy proste są zazwyczaj proste. Majstrujemy w temacie: ... a może... a gdyby... a jak mu pomóc...
Wybrał butelkę - pozwól mu na ten wybór - wolna wola- ma do tego prawo.
A my mamy prawo odejść i znaleźć własne szczęście.

Skoro tu i tak wchodzisz, to mogłabyś się odezwać choćby po to, żeby pisać takie teksty jak ten powyżej :)
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
zołza 
Upierdliwiec
Zołza



Pomogła: 62 razy
Dołączyła: 03 Maj 2013
Posty: 2219
Skąd: Małopolska
Wysłany: Śro 09 Lip, 2014 19:29   

Flora napisał/a:
Ja jestem już wolna i szczęśliwa.

:radocha:

Flora napisał/a:
Rzeczy proste są proste

:tak:
Wszystiego najlepszego Flora ... leć :tak: :buzki:

Ostatnio zmieniony przez zołza Śro 09 Lip, 2014 19:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
esaneta 
Moderator


Pomogła: 94 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 12 Lip 2011
Posty: 3397
Wysłany: Śro 09 Lip, 2014 20:49   

Flora napisał/a:
Nie piszę bo ciągle mam wrażenie, że niewiele mam do powiedzenia.

opowiedz o swoich doświadczeniach po prostu....z tego wszystkie czerpiemy :)
_________________
I Love gołąbki Klarci.

:esa:
 
     
milutka 
Trajkotka



Pomogła: 49 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 19 Lut 2010
Posty: 1705
Wysłany: Czw 10 Lip, 2014 06:57   

Flora napisał/a:
Wybrał butelkę - pozwól mu na ten wybór - wolna wola- ma do tego prawo.
A my mamy prawo odejść i znaleźć własne szczęście.
i Ty kochana mówisz ,że masz niewiele do powiedzenia :szok: wiesz ile mi zajęło by dotarło do mnie to co wyżej zacytowałam ...teraz wiem jaka to karuzela uczuć ..a po drodzę dużo innych błędów i decyzji :szok:
Pisz,kochana pisz by takie głupiutkie" Basie"jak ja czerpały z tego wiedzę dla siebie na przyszłość :buziak:
 
 
     
Słoneczko 
Gaduła
Alko/Współ.../DDA/



Pomogła: 18 razy
Wiek: 51
Dołączyła: 12 Gru 2012
Posty: 735
Wysłany: Czw 10 Lip, 2014 07:04   

Flora napisał/a:
łatwo się mądrzyć gdy rany już wylizane i wróciła umiejętność zdrowego śmiechu a nawet płaczu
jeśli to ma pomóc komukolwiek to jestem 'za' :tak:
_________________
"Alkohol może zmienić makijaż rzeczywistości, ale nie ją samą."
 
     
Kami 
Trajkotka
Jak wyczerpać temat, zanim nas wyczerpie K.C.B.



Pomogła: 38 razy
Wiek: 57
Dołączyła: 03 Sty 2014
Posty: 1039
Wysłany: Czw 10 Lip, 2014 12:28   

Witaj Flora
Wychodzisz z podobnego założenia co ja .... ale .... !!!!!!
Ale tu się mylimy, bo STĄD ta siła i tu na forum powinnyśmy się jednoczyć tu są i alko z doświadczeniem po terapiach i te wszystkie współuzależnione które codziennie przechodzą i piekło i niebo ...od ekstazy radości do bólu i płaczu .... ale bogatsze o doświadczenie ... wspierane i silniejsze ...
Ja jestem jak Ty współuzależniona ze skrzywionym jak skurczybyk celownikiem - pracuję nad sobą czytając dziewczyny i kiedy źle i jedno zdanie napiszę przylatują by wesprzeć i pomóc.
Jestem nadal z moim alko albo jestem nadal OBOK mojego alko ....
zawsze byłam do jego usług a teraz ........ jest to jest jak go nie ma to też dobrze i pewnie będzie tak nijak jeszcze przez czas jakiś .....
wiem jedno i pewnie o mnie Klara napisała, że przestałam być pier....ną siostrą miłosierdzia i tak jest ..... totalna znieczulica !!??? NIEEEEEE to tylko zdrowy egoizm przyjęłam prostą zasadę ...nim wyskoczę z czymś o co mnie poprosi - myślę co ON dla mnie zrobil ostatnio by mi sprawić przyjemność ..... szybko znajduję odpowiedź .....
opiszę Ci ostatni przypadek ...
poszliśmy spacerkiem nad morze, ON do wody a ja jeszcze nie zdążyłam ręczników rozłożyć i widzę że kuśtyka z nogami zakrwawionymi .... nie zauważył kamieni i przewrócił się w wodzie skutek !? - porządnie otarte obie łydki i potłuczony duży paluch u stopy .... syczy i jęczy bo go boli ....opatrzyłam mu trochę oczyściłam z krwi ....jednym słowem pomogłam i ........ poprosił bym zadzwoniła po syna bo on nie da rady dojść do domu. Zadzwoniłam syn przyjechał byłam nawet wspaniałomyślna i odprowadziłam by nie błądził do samochodu po czym wróciłam na ręcznik i się opalałam ...... ON BYŁ W SZOKU, jak ja go mogłam tak zostawić !!!!!
Kiedy wróciłam do domu ( po dobrych 3 godzinach ) siedział obolały i mi powiedział , że chyba go już tak nie kocham bo kiedyś na pewno bym tak się nie zachowała ....odpowiedziałam bez polemiki
.... cieszę się z obecnych dni i o tamtych z kiedyś już zapomniałam ....... g4g412
jakieś wyrzuty sumienia NIE MA ..... BRAK ....... I KOCHAM TEN DEFICYT !!!!!!!
 
     
Mała 
Trajkotka



Pomogła: 34 razy
Wiek: 49
Dołączyła: 18 Cze 2013
Posty: 1017
Skąd: Moja Wiocha :D
Wysłany: Czw 10 Lip, 2014 23:16   

:tarara: <-- jemu - a Tobie --> :brawo: :brawo:
_________________
"Nigdy się nie nie bój" - Krudowie <3
 
     
Flora 
Małomówny



Pomogła: 3 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 30 Lip 2013
Posty: 35
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon 21 Lip, 2014 19:07   

Kami napisała:
"Kiedy wróciłam do domu ( po dobrych 3 godzinach ) siedział obolały i mi powiedział , że chyba go już tak nie kocham bo kiedyś na pewno bym tak się nie zachowała ....odpowiedziałam bez polemiki
jakieś wyrzuty sumienia NIE MA ..... BRAK ....... I KOCHAM TEN DEFICYT !!!!!!!"

Ach Kami ... tak czasem myślę bez poczucia straty a nawet z błądzącym na ustach uśmiechem, że ja w kierunku kompletnej wredoty idę :evil2"

A to tylko zapukała asertywność :)

Kami napisał/a:
Jestem nadal z moim alko albo jestem nadal OBOK mojego alko ....


Myślę, że po prostu dałaś się ponieść nurtowi życia - każdy ma do tego prawo tylko warto próbować obliczyć ile to będzie Ciebie kosztowało. Nie chcę złowróżyć ale zazwyczaj kosztowne jak diabli.
_________________
Zawsze trzeba wiedzieć, kiedy kończy się jakiś etap w życiu. Jeśli uparcie chcemy w nim trwać dłużej niż to konieczne, tracimy radość i sens tego, co przed nami. Paulo Coelho
Ostatnio zmieniony przez Flora Pon 21 Lip, 2014 19:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Flora 
Małomówny



Pomogła: 3 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 30 Lip 2013
Posty: 35
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon 21 Lip, 2014 19:45   

KOBIETY TO NIC WIELKIEGO

Minął rok od czasu mojej histerii, Waszego wsparcia i Szymonowego: "to nic wielkiego".

[quote="szymon"]
Flora napisał/a:
A ja mam myślenie "wyprodukowałam bezdomnego .... obcemu bym pomogła przecież nie ma nikogo"

szymon napisał:
bezdomny się sam wyprodukował, zapracował na to przez wiele lat, a teraz ponosi tylko konsekwencje, to nic wielkiego... ""

Ależ oczywiście, że sobie poradził! (po długim czasie widziałam się z nim wczoraj)
Sam się podźwignął z niewyobrażalnie czarnej dziury:

Nie pije, pracuje, planuje, realizuje, analizuje, w terapii, biega ... normalnie szacunek do niego poczułam :shock: / dla jasności nic ponadto, czas zrobił swoje.
Oczywiście ma w sobie ból to widać ale niewykluczone że da radę

WARTO POWIEDZIEĆ WPROST:
Dzisiaj jestem pewna, że gdybym wówczas wdrożyła jakikolwiek plan pomocowy (już się bałam Wam wówczas przyznać, ale wtedy rozważałam żeby wynająć mu na jakiś czas jakiś pokój/kawalerkę) POŁOŻYŁABYM CAŁĄ SPRAWĘ a tak to może uratowa/łam/liśmy CZŁOWIEKA.
_________________
Zawsze trzeba wiedzieć, kiedy kończy się jakiś etap w życiu. Jeśli uparcie chcemy w nim trwać dłużej niż to konieczne, tracimy radość i sens tego, co przed nami. Paulo Coelho
Ostatnio zmieniony przez Flora Pon 21 Lip, 2014 19:55, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,29 sekundy. Zapytań do SQL: 15