Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
POGODY DUCHA.....ODWAGI I....MĄDROŚCI......
Autor Wiadomość
margo 
Trajkotka


Pomogła: 32 razy
Dołączyła: 12 Sie 2013
Posty: 1881
Wysłany: Pią 21 Mar, 2014 22:03   

Kasia9645 napisał/a:
Wiecie co DUSI trochę dusi, trochę boli dzisiaj


I trochę podusi :bezradny: ale może spróbuj sobie powiedzieć w duchu "na szczęście mam to za sobą" - możesz nawet na głos. Podpowiedziała mi to terapeutka, u mnie się to sprawdza. W momencie, kiedy to uczucie jak je nazwałaś "dusi" to mówię to sobie i się uspakajam. Jest lepiej... ja widuję mojego byłego na codzień i widuję również jak podrywa inne panienki... stoję obok i widzę... powiedzenie sobie "na szczęście to już za mną" na prawdę pomaga... Trzymaj sie :pocieszacz:
 
     
Kasia9645 
Towarzyski
współuzależniona



Wiek: 41
Dołączyła: 09 Wrz 2013
Posty: 103
Skąd: szczecin
Wysłany: Pią 21 Mar, 2014 22:28   

pterodaktyll napisał/a:
radości skakać, że znalazł sobie inną ofiarę a nie znowu Ciebie ;)

;-) FAKT
_________________
kasik
 
 
     
Kasia9645 
Towarzyski
współuzależniona



Wiek: 41
Dołączyła: 09 Wrz 2013
Posty: 103
Skąd: szczecin
Wysłany: Pią 21 Mar, 2014 22:34   

margo napisał/a:
na szczęście mam to za sobą"


Tak margo mam to za sobą - Teraz już tylko nowa droga bez litości dla niego JA JESTEM NAJWAŻNIEJSZA.

Pomorze mi to nawet i to bardzo bo już zajmuję się biedakiem inna :radocha:

A ja no cóż he he he zacznę żyć - tak to się nazywa, dawno nie czułam pozwolenia na życie :lol2:

I wiecie co DAJE SOBIE POZWOLENIE NA ŻYCIE :buzki:
_________________
kasik
 
 
     
Kasia9645 
Towarzyski
współuzależniona



Wiek: 41
Dołączyła: 09 Wrz 2013
Posty: 103
Skąd: szczecin
Wysłany: Pią 21 Mar, 2014 22:39   

MOJE KUR... ŻYCIE
Terapia pomoże mi nie wpaść już w żadne beznadziejne zresztą matkowanie czy stać się (uwielbiam to stwierdzenie) piprzo.. matką miłosierdzia..... O nie - pewnie, powoli do przodu i już mi nie przeszkadza, że nie wiem co będzie - będzie co będzie. Nadzieja umiera ostatnia. Zacznę od nowa z nową JA. He he bez psychola już.
_________________
kasik
 
 
     
esaneta 
Moderator


Pomogła: 94 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 12 Lip 2011
Posty: 3397
Wysłany: Pią 21 Mar, 2014 22:41   

Kasia9645 napisał/a:
uż mi nie przeszkadza, że nie wiem co będzie - będzie co będzie

jutro o tym pomyślisz :beba:
powodzenia Kasiu :)
_________________
I Love gołąbki Klarci.

:esa:
 
     
Duszek 
Gaduła
coraz częściej szczęśliwa



Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 07 Gru 2012
Posty: 719
Wysłany: Sob 22 Mar, 2014 13:37   

Kasia, nawet nie wiesz jak dobrze Cię rozumiem :pocieszacz:
...patrzę na niego i co widzę...NIC...jakiś obcy...
...patrzę na niego i co czuję...NIC...pustka...
a jednak myśl, że może być ktoś obok niego jest trudna...
...trudna...choć logika dyktuje co innego...przecież NIC już nie mam do stracenia...
A tyle do zyskania...spokój, bezpieczeństwo i szczęście :okok: ...więc może warto :mysli:
_________________
Nie można stracić tego, czego nie ma. Nie można zburzyć tego, co nie zostało zbudowane. Można jedynie rozwiać iluzję tego, co wydawało się realne.
 
     
Kasia9645 
Towarzyski
współuzależniona



Wiek: 41
Dołączyła: 09 Wrz 2013
Posty: 103
Skąd: szczecin
Wysłany: Pon 24 Mar, 2014 09:58   

Był w sobotę, zrobił ( co mnie zdziwiło po mojemu). trzeźwy wszedł na górę do dziecka. Zamknęłam go w pokoju z dzieckiem i zostawiłam. Siedziałam w kuchni piłam melisę i mówiłam sobie nie daj się wkręcić - nawet jak zacznie zaczepiać - tylko spokój, opanowanie, konsekwencja.
Pooddawałam mu jego dokumenty, paszport, trochę z wojska takich jego pierdół. ogólnie milczałam - raz sie odezwałam bo powiedział do dziecka cyt "widzisz jak mamusi się w głowie poj***ło - zareagowałam spokojnie - cyt " nie życzę sobie, abyś wstawiał takie uwagi do dziecka, bo przez dwa miesiące twojego picia dziecko nie usłyszało nic złego na temat ojca a chyba nie chcesz żebym i ja zaczęła jej mówić jaki tatuś jest i co robi - nie graj dzieckiem"
Wiem nie potrzebnie, ale nie umiałam nie zareagować, już nie chce się dawać jemu.
Ale powiem wam, ze ciężko ogólnie bo myśli moje wracały, pojawiło się we mnie uczucie współczucia, on siedział taki..... trzeźwy, nie miał odwagi nawet spojrzeć na mnie, głowa u dołu... Ja wiem współczuć to ja mam sobie a nie jemu, ale uczucie współuzależnienia się pojawiło dlatego zaraz zostawiłam i siedziałam w kuchni. Po 3 godzinach grzecznie go wyprosiłam z domu, mówiąc ,że mam plany i chciałabym wyjść więc mógłby już zakończyć wizytę. Jak wychodził powiedziałam, ze czekam na fotelik samochodowy i ma mi go oddać - ku zdziwieniu za 20 minut przywiózł fotelik. Pojechał i był spokój , bez smsów, bez wyzywania, straszenia itd. Myślałam w sobotę, ze może faktycznie da spokój już jak już ma kogoś to odpuści - nie wiem, nie znam przyszłości - ale podejrzewam, ze był spokój bo on nie ma za co pić, przepił wszystko więc na razie siedzi na du***.
Jestem gotowa, naprawdę. Chcę zacząć nowe życie, nie che tak żyć jak dotychczas, trudne jest to oderwanie, ale poradzę sobie - nie jestem sama.... mam mnóstwo ludzi, którzy mnie wspierają , dodają siły, pomagają zmieniać myślenie i nauczyć się konsekwencji. Przychodzą momenty zwątpienia, ale się nie daję odwalam bo odpowiedziałam sobie szczerze na pytanie " Czy dotychczasowe życie służyło Ci i czy jesteś gotowa na zmianę swojego Życia?" ODPOWIADAM TAK :okok: :brawo:
_________________
kasik
 
 
     
Kasia9645 
Towarzyski
współuzależniona



Wiek: 41
Dołączyła: 09 Wrz 2013
Posty: 103
Skąd: szczecin
Wysłany: Pon 24 Mar, 2014 10:00   

Duszek napisał/a:
A tyle do zyskania...spokój, bezpieczeństwo i szczęście :okok: ...więc może warto :mysli:


Odpowiadam WARTO
Dziękuję Duszku kochany :buzki:
_________________
kasik
 
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Pon 24 Mar, 2014 10:22   

Fajnie! :okok:
Dojdziesz do wprawy, tylko daj czasowi czas...
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Kasia9645 
Towarzyski
współuzależniona



Wiek: 41
Dołączyła: 09 Wrz 2013
Posty: 103
Skąd: szczecin
Wysłany: Śro 26 Mar, 2014 06:28   

Byłam wczoraj u terapeutki. Powiedziała, że jest ze mnie dumna i że bardzo dożo pracy wykonałam, dobrej pracy. Idę w dobrą stronę :)

Wczoraj również(niestety) miałam chwilę, ogromnego nawrotu, chaosu i leku itd. Zmierzyłam się z kolejną konsekwencją, mojego życia. Moja teściowa napisała do mnie list, w którym jasna daje mi do zrozumienia, ze potraktowałam jej syna jak śmiecia, że małżeństwo jest na dobre i na złe a ja tak po prostu się poddałam i go zostawiłam, a on jest chory i takim się pomaga. Że ona niby rozumiem,że mogę już nie mieć siły, ale to jest ojciec moich dzieci. A ja powinnam ratować małżeństwo tak jak ona ratowała swoje. Jest ona osobą wierzącą więc wypomina mi również brak uczestniczenia na mszach świętych, bo jak by był Bóg to by Jarek nie pił. Dużo jeszcze takich pierdół i bzdur. Ja wiem, że nie brać do siebie. Ona po prostu traci kontrolę, było jej wygodnie jak ja się nim zajmowałam bo ona nie musiała a mieszka 800 km dalej więc teraz nie ma kontroli.
Mówię o tym dlatego, że to w jaki sposób ona to widzi to w dużej merze również moja wina. Nigdy nie mówiłam jej jak wygląda picie Jarka. Wspominałam, ze jest agresywny, ale nigdy wprost nie powiedziałam do jakiego stopnia.
Chwile zadusiło, bo tego się bałam i to mnie dusiło, żeby i przed nią przyznać
się jak było naprawdę i jaki jest i jak postępował jej syn.
Napisałam do niej list. Opisałam nasze małżeństwo od poznania się do rozstania ostatecznego. Wywaliłam z siebie. Nie opisałam jej dokładnie wszystkich sytuacji. Sama ich dokładnie nie pamiętam, w takim zakłamaniu żyłam.
Napisałam kiedy pierwszy raz mnie przydusił, kiedy pierwszy raz zdradził, napisałam, że prawda boli nawet mnie jak ją odkrywam, bo gwałcił, bił, zdradzał a ja wiecznie, bez przerwy mu pomagałam. Poświęciłam dużo, za dużo i straciłam kontrolę nad swoją godnością. Nie cofnę tego, ale nie chcę tak już żyć.
Dodałam na koniec, ze to nie ja go zostawiłam, tak naprawdę on był po terapii, miał świadomość swojego uzależnienia - to on zostawił mnie i dzieci dla picia i dla innej. Już mnie nie obchodzi co robi, z kim, gdzie , kiedy, dlaczego i jak on się z tym czuję. Zaznaczyłam jej że ja mam soje życie i chcę je przeżyć dla siebie.
Nie chodziło mi o tłumaczenie się jej, ale o wylanie jej prawdy, która skrywałam przed samą sobą a tym bardziej przed nią. Ona zrobi z tym co chcę - mi jest lżej, aczkolwiek łatwo nie było. Opisując jej swoje małżeństwo zobaczyłam prawdę.
Powiem jedno - mówi się, że się powiela życie rodziców, k***.. Ja nie tylko powieliłam, Ja przebiłam moją mamę o 1000%.
Ale i tak jestem z siebie dumna na dzisiaj dzień bo odrywam się mimo, ze jest trudno, ciężko bo odbudowanie swojej wartości po całkowitym zabiciu jej jest cholernie ciężkie.
Pozdrawiam was serdecznie.
_________________
kasik
Ostatnio zmieniony przez Kasia9645 Śro 26 Mar, 2014 06:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
vilemo 
Towarzyski
Buntowniczka



Wiek: 49
Dołączyła: 06 Mar 2012
Posty: 255
Skąd: Świętokrzyskie
Wysłany: Śro 26 Mar, 2014 06:47   

Kasiu :brawo: :brawo:
Przytulasy :cacy1:
_________________
Nic nie jest tak trudne do rozpoczęcia, niebezpieczne do przeprowadzenia i nie gwarantujące powodzenia jak wprowadzanie nowego porządku rzeczy. Machiavelli
 
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Śro 26 Mar, 2014 08:22   

No Kasiu! :okok:
Fantastyczną rzecz zrobiłaś. Właściwie upiekłaś dwie pieczenie na jednym ogniu - opowiedziałaś teściowej prawdę i jednocześnie wyrzuciłaś z siebie zalegający żal.
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5443
Wysłany: Śro 26 Mar, 2014 10:45   

Klara napisał/a:
Fantastyczną rzecz zrobiłaś.


Też właśnie o tym pomyślałam. I dziękuję Ci, bo przypomniałaś mi jakim zrzuceniem jarzma było stanięcie w prawdzie. I to nie wobec Innych, ale wobec siebie. jak wielką ulgę sprawiło mi odrzucenie iluzji pseudo-rzeczywistości, w której żyłam, odrzucenie też fałszywego obrazu samej siebie, masek, pod którymi się ukrywałam, nawet przed sobą.

Cytat:
Ja przebiłam moją mamę o 1000%.


no ale masz szansę przerwać tę sztafetę pokoleń. Może właśnie od Ciebie zaczyna się zmiana? :buziak:
_________________

 
     
Duszek 
Gaduła
coraz częściej szczęśliwa



Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 07 Gru 2012
Posty: 719
Wysłany: Śro 26 Mar, 2014 18:11   

Kasieńko jesteś cudowna :buziak:
_________________
Nie można stracić tego, czego nie ma. Nie można zburzyć tego, co nie zostało zbudowane. Można jedynie rozwiać iluzję tego, co wydawało się realne.
 
     
Kasia9645 
Towarzyski
współuzależniona



Wiek: 41
Dołączyła: 09 Wrz 2013
Posty: 103
Skąd: szczecin
Wysłany: Śro 26 Mar, 2014 20:43   

[quote="pietruszka"]no ale masz szansę przerwać tę sztafetę pokoleń. Może właśnie od Ciebie zaczyna się zmiana?

Dokładnie kochana , dokładnie tak - jestem "wybrańcem" i jestem silna i Ja naprawdę wierżę, że mozna żyć inaczej. Powoli pozbęde się swojego zakłamania o mnie samej. Jestem tego warta, aby spojrzeć prawdzie we włsne oczy - he he na reszte nie mam wpływu w końcu.
grg45
Mam czas, dużo czasu, popatrze dokładnie spokojnie w swoje oczy i wiecie co będe uczyła się siebie, ale też Dam sobie prawo do życia( wkońcu to poczułam).
_________________
kasik
Ostatnio zmieniony przez Kasia9645 Śro 26 Mar, 2014 20:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,85 sekundy. Zapytań do SQL: 13