Po co studiowałaś - wystarczyło się napić |
Autor |
Wiadomość |
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Pon 21 Wrz, 2009 22:58 Po co studiowałaś - wystarczyło się napić
|
|
|
Terhenetar napisał/a: | Muszę przyznać, że dopóki piłam, nie miałam kłopotu ze słowem pisanym, na studiach i poza nimi. I to jest dość obiektywne stwierdzenie, bo nie ja oceniałam swoje prace. Przestałam pić - zaczęły się problemy, trzech zdań nie umiałam sklecić |
to po co studiowałaś - wystarczyło się napić |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
ZbOlo
[*][*][*] Ojciec Chrzestny
Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 2713 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon 21 Wrz, 2009 23:13
|
|
|
Jacek napisał/a: | to po co studiowałaś - wystarczyło się napić |
Z kolegami na studiach podczas akcji "sesja" uczyliśmy się do egzaminu - pijąc gorzałe powtarzaliśmy wiedzę. Koleś "śpiewająco" nauczył się regułek i twierdzeń. Jak był pijany - umiał wszystko, trzeźwa głowa była pusta jak bęben. Czyli z tym piciem i nauką to tak na krótki dystans jest. |
_________________ Homines soli animalium non sitientes, bibimus
|
|
|
|
|
Terhenetar
Małomówny
Dołączyła: 05 Wrz 2009 Posty: 69
|
Wysłany: Pon 21 Wrz, 2009 23:27
|
|
|
Jacek napisał/a: |
to po co studiowałaś - wystarczyło się napić |
To zależy, co chciałam osiągnąć. :-)
I powiem wprost: gdyby nie alkohol, nie skończyłabym studiów - nie dotarłabym na zajęcia, nie odezwałabym się na nich itd. W końcu czemuś moje picie służyło. Ale nie pociągnęłam na alkoholu do końca studiów. Przestałam pić i na 2 lata (chyba 2, bo z chronologią jakoś dziwnie się robi w tamtych okresie) się zawiesiłam. |
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Pon 21 Wrz, 2009 23:31
|
|
|
ZbOlo napisał/a: | Z kolegami na studiach podczas akcji "sesja" uczyliśmy się do egzaminu - pijąc gorzałe powtarzaliśmy wiedzę. Koleś "śpiewająco" nauczył się regułek i twierdzeń. Jak był pijany - umiał wszystko, trzeźwa głowa była pusta |
no to wyobraźmy sobie taką sytuację
taki student pod wpływem alko zdaje egzaminy i w końcu staje się kimś
a dokładnie mówiąc chirurgiem,który wlaśnie stoi nad pacjętem na łużku operacyjnym
i zaczyna swą twórczość
ZbOlo ,żadna w tym twórczość
Ty jesteś po studiach
ja po zawodówce
i obaj piliśmy i obaj tworzyliśmy
ale czy alkohol tworzył ponad to co mózg się nauczył |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Pon 21 Wrz, 2009 23:47
|
|
|
Terhenetar napisał/a: |
I powiem wprost: gdyby nie alkohol, nie skończyłabym studiów |
tandetna bzdura
jak się teraz czujesz,że nie Ty a alkohol decydował(czyli pijany umysł)
niedawno Ewa opisywała jak można się bawić na weselu na trzeźwo
wiem bo sam to przechodziłem,uwierzyłem w siebie i do tańca nie potrzebowałem się mobilizować kieliszkiem wódy
jakiś czas temu,Asi opisywałem dlaczego się cieszę że zostałem alkoholikiem
właśnie dlatego że aby wyjść z alkoholizmu wpierw trzeba było w to wejść
i gdy już wyszedłem,pozwoliło mnie zrozumieć że można żyć i tworzyć zupełnie bez alkoholu
kiedyś nie śmiały - po kielichu się ośmielałem
po kilku to już mnie nikt nie mógł przegadać
i co to miała być moja twórczość
dziś chowam swoją nieśmiałość i po prostu się odzywam
mniej ale rozsądniej i to jest moja twórczość |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
Terhenetar
Małomówny
Dołączyła: 05 Wrz 2009 Posty: 69
|
Wysłany: Pon 21 Wrz, 2009 23:58
|
|
|
Jacek napisał/a: | Terhenetar napisał/a: |
I powiem wprost: gdyby nie alkohol, nie skończyłabym studiów |
tandetna bzdura |
Jacku, alkohol czemuś służył, po coś był potrzebny. Inaczej bym nie piła. Mi alkohol ułatwiał i umożliwiał funkcjonowanie "na zewnątrz". Oczywiście - do czasu. Jeśli alkohol był "be" od początku, to po cholerę piłeś? Nic Ci nie dawał? Zbędny był? Żadnych problemów nie załatwiał, choćby tymczasowo (z czego niekoniecznie zdawałeś sobie sprawę)?
Jacek napisał/a: |
jak się teraz czujesz,że nie Ty a alkohol decydował(czyli pijany umysł)
|
A tego nie rozumiem. Ja decydowałam o swoim życiu, pijana czy trzeźwa - to nadal jestem ja. Moje błędy, moje sukcesy, moja odpowiedzialność. |
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Wto 22 Wrz, 2009 00:12
|
|
|
Terhenetar napisał/a: | Jacku, alkohol czemuś służył |
przyćmiewał trzeźwy umysł
Terhenetar napisał/a: | to po cholerę piłeś? |
bo miałem przyćmiony umysł
Terhenetar napisał/a: | Nic Ci nie dawał? |
przyćmiony umysł
nie znam innych odpowiedzi na twe pytania ,jak te które udzieliłem
a teraz ja Tobie zadam
chciała byś aby operował Cię pijany chirurg???
lub rwał zęby pijany stomatolog ???
albo po ulicy jeździli autami pijani kierowcy???
przecież oni też mają prawo uważać że bez alkoholu nie mają werwy twórczej |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Wto 22 Wrz, 2009 00:16
|
|
|
Terhenetar napisał/a: | Jacek napisał/a:
jak się teraz czujesz,że nie Ty a alkohol decydował(czyli pijany umysł)
A tego nie rozumiem. Ja decydowałam o swoim życiu, pijana czy trzeźwa - to nadal jestem ja. Moje błędy, moje sukcesy, moja odpowiedzialność. | wybacz,rozbawiłaś mnie |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
Terhenetar
Małomówny
Dołączyła: 05 Wrz 2009 Posty: 69
|
Wysłany: Wto 22 Wrz, 2009 00:21
|
|
|
Chyba się nie rozumiemy.
Alkohol czemuś służył. I pijany chirurg nie ma tu nic do rzeczy. Jemu też alkohol czemuś służy, przy czym nie zdejmuje z niego odpowiedzialności za jego czyny, co chyba jest oczywiste.
I raczej nie o przyćmiony umysł chodzi, a o emocje. Przyćmiony umysł to niejako efekt uboczny "chodzenia na skróty" w kwestii regulowania emocji. |
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Wto 22 Wrz, 2009 00:31
|
|
|
Terhenetar napisał/a: | Chyba się nie rozumiemy. |
chyba |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
Atommyt
Towarzyski
Wiek: 49 Dołączył: 12 Wrz 2009 Posty: 143 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Wto 22 Wrz, 2009 00:35
|
|
|
Jacku ja na twoim miejscu nie wdawałbym się w polemikę bo ktoś może nie rozumieć podstawowych pojęć w tej materii |
_________________ Bycie trzeźwym to najwspanialsza rzecz jaka mnie w życiu spotkała!!!!!!!! |
|
|
|
|
Terhenetar
Małomówny
Dołączyła: 05 Wrz 2009 Posty: 69
|
Wysłany: Wto 22 Wrz, 2009 00:45
|
|
|
Atommyt napisał/a: |
Jacku ja na twoim miejscu nie wdawałbym się w polemikę bo ktoś może nie rozumieć podstawowych pojęć w tej materii |
Może po prostu ktoś ma inne zdanie w tej materii?...
|
|
|
|
|
Atommyt
Towarzyski
Wiek: 49 Dołączył: 12 Wrz 2009 Posty: 143 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Wto 22 Wrz, 2009 00:54
|
|
|
Terhenetar napisał/a: | Może po prostu ktoś ma inne zdanie w tej materii?. |
Owszem zgadzam się z tym każdy ma prawo do swojego zdania ale takie wywody przypominają mi do złudzenia tzw. usprawiedliwianie picia i gloryfikację tego okresu i jego racjonalizację takie jest moje zdanie w tej kwestii. I WYDAJE MI SIĘ ŻE WARTO TO SOBIE PRZEMYŚLEĆ |
_________________ Bycie trzeźwym to najwspanialsza rzecz jaka mnie w życiu spotkała!!!!!!!! |
|
|
|
|
Terhenetar
Małomówny
Dołączyła: 05 Wrz 2009 Posty: 69
|
Wysłany: Wto 22 Wrz, 2009 01:03
|
|
|
Atommyt napisał/a: |
Owszem zgadzam się z tym każdy ma prawo do swojego zdania ale takie wywody przypominają mi do złudzenia tzw. usprawiedliwianie picia i gloryfikację tego okresu i jego racjonalizację takie jest moje zdanie w tej kwestii. I WYDAJE MI SIĘ ŻE WARTO TO SOBIE PRZEMYŚLEĆ |
Nie gloryfikuję, ale i nie mam zamiaru demonizować alkoholu. Nie uważam też za właściwe oddzielania "siebie pijanego" od "siebie trzeźwego" - to jedna i ta sama osoba. W całości biorę odpowiedzialność za swoje picie, nie usprawiedliwiam - chcę zrozumieć, bo zrozumienie mechanizmów mojego picia może ułatwić mi utrzymanie abstynencji.
Dziwi mnie takie twierdzenie, że alkohol nic dobrego nie dawał. Nikt by nie pił alkoholu, gdyby nie wiązało się to z przyjemnością lub jakimiś profitami. To logiczne. A że profity krótkotrwałe, a konsekwencje nieproporcjonalne do nich... To inna sprawa, której wcale nie przeczę. |
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Wto 22 Wrz, 2009 01:12
|
|
|
Terhenetar napisał/a: | Dziwi mnie takie twierdzenie, że alkohol nic dobrego nie dawał |
a dawał ???
chyba tylko chorego kaca
Terhenetar napisał/a: | Nikt by nie pił alkoholu, gdyby nie wiązało się to z przyjemnością |
z końcem października będzie 11 latek ,jak z tej przyjemności zryzygnowałem |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
Ostatnio zmieniony przez Jacek Wto 22 Wrz, 2009 01:13, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
|