Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Do dziewczyn, ktore borykaja sie ze swoimi alkoholikami...
Autor Wiadomość
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Pon 12 Maj, 2014 13:40   Do dziewczyn, ktore borykaja sie ze swoimi alkoholikami...

Chce zeby to przeczytaly dziewczyny, ktore borykaja sie z tymi swoimi alkoholikami, nie potrafia podjac zadnej sensownej decyzji, zyja w leku o przyszlosc........

Pamietam swoj lek o byt, histeryczny doslownie lek przed trudnosciami samotnego utrzymywania dzieci, siebie, domu. Pamietam swoja wedrowke po MOPSach, Caritasach, zebranie o jakakolwiek pomoc finansowa, rzeczowa. Pamietam zebranie o zgode dyrekcji Spolem na podjecie przeze mnie dodatkowej pracy (owszem, zgode uzyskalam na dodatkowe pol etatu ale tylko u nich, na drugim koncu miasta i nie skorzystalam bo duza czesc wyplaty przejezdzilabym i pracowalabym 12 godzin, poza domem bylabym 16 a w kieszeni zostaloby jakis 300 zl. a ja na czynsz chcialam zarobic). Pamietam slowa komornika, ktory nie chcial podjac sie egzekucji alimentow (bo co mozna sciagnac z niepracujacego alkoholika, szkoda sobie glowy zawracac): "trzeba bylo sie zastanowic wczesniej za kogo pani za maz wychodzi", slowa zakonnicy w Caritasie:" jak sie nie ma pieniedzy to sie tyle pradu nie zuzywa". Wszedzie upokorzenie.........

Milosc do ojczyzny..... dla mnie pusty frazes bo cuz to oznacza............Ja uwazam, ze tam moje miejsce gdzie chleb, gdzie praca, gdzie nie trzeba sie bac, ze na oplaty braknie, ze wylacza prad, ze przyjdzie komornik i bedzie sie domagal splaty dlugu......
Cuz to za ojczyzna, gdzie samotna matka nie moze oczekiwac wsparcia od panstwa albo tfu, tfu, nie moze zyc godnie z dziecmi za swoja pensje i i alimenty na dzieci........................gdzie sie biednym zabiera i kupuje jakies drony, ktore "wybieraja niepodleglosc", gdzie sie wysyla pomoc Ukrainie a zapomina o rodzicach wychowujacych dzieci niepelnosprawne...............ksztalci ludzi na wyzszych uczelniach, szczyci najwyzszym odsetkiem ludzi z wyzszym wyksztalceniem w Europie a oni musza potem w markecie na kasie pracowac...........

Ciesze sie, ze jestem tu gdzie jestem. Polecilabym to kazdej kobiecie, ktora nie moze utrzymac sie za marna pensje, albo nawet nie moze znalezc pracy bo przeciez poza najwiekszymi aglomeracjami o te prace bardzo trudno. Jezeli ktos chcialby wyjechac, powinien znac jezyk przynajmniej w stopniu komunikatywnym a lepiej - miec certyfikat B1. Jest to pierwszy egzamin jezykowy jaki sie zdaje. Jest on bardzo pomocny w uzyskaniu pracy. Praca jest tylko trzeba chciec pracowac.
Ja mialam sytuacje bardzo komfortowa bo przyjechalam do romiego czyli mialam zaplecze mieszkaniowe, finansowe i wsparcie emocjonalne. Przez kila miesiecy mialam zasilek chorobowy wiec moglam pozwolic sobie na aklimatyzacje, adaptacje do nowego srodowiska. Po tym czasie poszlam na kurs, gdzie poznalam duzo bardzo zyczliwych i pomocnych ludzi. To od nich uzyskalam informacje co, gdzie i jak sie zalatwia, to oni pomagali mi znalezc prace.
Tak wiec, jesli ktos kulawy z jezyka to jak najpredzej na kurs. Poza tym, pewnie nie tylko w Niemczech ale i w innych krajach, funkcjonuje Polska Misja Katolicka, ktora pomaga rodakom udzielajac bezplatnych porad prawnych (pewnie i jeszcze inne rzeczy robi o ktorych nie mam pojecia).
Gdybym byla w innej sytuacj - czyli nie miala bym nikogo tutaj. Wyjechalabym (oczywiscie z podstawowa znajomoscia jezyka) jako opiekunka do starszej osoby. Takie opiekunki maja zapewnione wyzywienie, mieszkanie, ubezpieczenie i dostaja pensje. Zapisalabym sie na kurs i szukalabym innej pracy. Wynajelabym mieszkanie.....i zostalabym na stale. W razie trudnosci finansowych panstwo niemieckie pomaga w oplacie za mieszkanie i doplaca do mediow i oczywiscie daje zasilek w takiej wysokosci aby dolozona do niego niska pensja wystarczyla na zycie na zwyklym poziomie. Nie jestem zwolenniczka zycia na zasilkach tylko nauki, doksztalcania sie, przekwalifikowania ale taki zasilek pozwala przetrwac najtrudniejszy, wstepny okres.
 
     
fairy 
Towarzyski



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 04 Kwi 2014
Posty: 336
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw 15 Maj, 2014 21:51   

Olga dziękuję Ci za ten post. Te nasze historie to są prawdziwe historie o prawdziwym bohaterstwie. Jestem pełna podziwu dla Ciebie.
:okok:
 
 
     
fairy 
Towarzyski



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 04 Kwi 2014
Posty: 336
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią 16 Maj, 2014 14:13   

OSSA... tu nie chodzi o to czy wyjechała do Niemiec czy na Jamajkę ale że odeszła o męża, że znalazła w sobie odwagę, moim zdaniem ponadludzką. O tym sie film powinno zrobić zamiast kolejnej cz. spidermana!
 
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Pią 16 Maj, 2014 14:28   

fairy, duzo nas takich i zadne heroski nie jestesmy


(Klarciu rodzaj zenski od herosa?)

co w tym ponadludzkiego odejsc od meza i ojca dzieciom zatruwajacego zycie? W Polsce nie jest latwo bo trzeba sie utrzymac za marne pieniadze ale jak juz dojdzie do takiej sytuacji kiedy Pan domu przestaje pracowac i zarabiac a jeszcze wyciaga reke po pieniadze i jedzenie to juz tylko pozostaje wystawic go za drzwi. Potem nalezy opracowac plan - co dalej.....
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Pią 16 Maj, 2014 14:32   

olga napisał/a:
(Klarciu rodzaj zenski od herosa?)

Ja nie Klarcia, ale odpowiem: heroina :mgreen:
Poważnie.
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
fairy 
Towarzyski



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 04 Kwi 2014
Posty: 336
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią 16 Maj, 2014 19:38   

Olga to zależy od okoliczności. Różne są historie. Niektórym jest ciężko dla niektórych to nie lada wyczyn odejść. Ale zawsze wymaga odwagi.
Nie zawsze alkoholik wyciaga rękę po pieniądze przecież.
Kurcze.... widze że to ja wywołałam cała tę dyskusję dziwną :)
 
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Pią 16 Maj, 2014 20:05   

fairy napisał/a:
Kurcze.... widze że to ja wywołałam cała tę dyskusję dziwną :)

luzik :luzik:
fairy napisał/a:
odeszła o męża, że znalazła w sobie odwagę,

a ja dzięki jej odważnej decyzji ,dziś nie piję alkoholu ładnych parę lat,no i jesteśmy na powrót razem
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
fairy 
Towarzyski



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 04 Kwi 2014
Posty: 336
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią 16 Maj, 2014 21:26   

wiem wiem Jacku :) Lubię jak piszesz o żonie :)
 
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Pią 16 Maj, 2014 21:44   

fairy napisał/a:
wiem wiem Jacku :) Lubię jak piszesz o żonie :)

eee, ja nie piszę o żonie :nie:
ja piszę o sobie , a jeśli tam występuje słowo "żona" czytaj to jako moje myśli o niej
a więc co by nie było to ja piszę o sobie,o swych odczuciach do niej i o czuciach o niej - czyli ja i moje myśli własne , a to w całości poprostu "ja" sam
przez co staram się być sobą,opisuję o sobie,staram odczuć w tym samego siebie
ja nie wiem jakie myśli kierowały moją żoną - za to wiem że to moje uczynki po przez moje chlanie,do takiego uczynku i myślenia nakierowały
widzisz??? w taki sposób,ja mogę się widzieć,przez co mogę się uczciwie ocenić
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
fairy 
Towarzyski



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 04 Kwi 2014
Posty: 336
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią 16 Maj, 2014 22:34   

Ja rozumiem Jacku :)
Chodziło mi o to że z Twoich wypowiedzi zawsze emanuje takie ciepło jak wspominasz o żonie.
 
 
     
Maksy 
(banita)
banita - Endriu


Dołączył: 02 Maj 2014
Posty: 29
Wysłany: Nie 18 Maj, 2014 17:59   

super olga, sobie poradziłaś :okok:
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Nie 18 Maj, 2014 18:26   

dzieki :dyga:
 
     
muzyka11111 
Towarzyski


Pomogła: 1 raz
Wiek: 55
Dołączyła: 30 Lip 2014
Posty: 109
Wysłany: Pon 04 Sie, 2014 17:54   

Olga jesli moge zapytac ile juz czasu jak wyjechalas i kto to jest Romi co ci pomogl?
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Pon 04 Sie, 2014 18:05   

Ponad rok mieszkam w Niemczech a romi to moj facet, ktory mieszka tutaj juz ponad 20 lat.
 
     
muzyka11111 
Towarzyski


Pomogła: 1 raz
Wiek: 55
Dołączyła: 30 Lip 2014
Posty: 109
Wysłany: Pon 04 Sie, 2014 18:46   

Czyli znalas go zanim jeszcze wyjechalas z Polski?
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,19 sekundy. Zapytań do SQL: 11