Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Myślę znów o rozwodzie
Autor Wiadomość
justyna210 
Małomówny
justyna


Wiek: 39
Dołączyła: 14 Lut 2014
Posty: 31
Wysłany: Pią 30 Maj, 2014 10:11   

tak wiem i nawet to sobie cały czas powtarzam ja jestem najważniejsza potem dzieciaki a on jest w swoim swiecie równoległym do mojego ale jak przychodzi co do czego to nie spię ja jak on nie wraca siedzię wtedy wsciekła i niech nikt się do mnie nie zbliża bo gryzę i nie ważne że dzieci chcą się ze mną pobawić lepie niech mi zejdą z drogi bo warczę tagże z teorią umnie nieżle gorzej z praktyką taki to nie uleczalny przypadek wam się trafił cf2423f
 
     
Linka 
Moderator


Pomogła: 47 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 15 Gru 2011
Posty: 2210
Wysłany: Pią 30 Maj, 2014 10:16   

justyna210 napisał/a:
taki to nie uleczalny przypadek wam się trafił

nie nam....bo my nic nie możemy z tym zrobić,
ale Tobie....a to już lepiej , bo zmienić siebie możesz tylko Ty sama :mgreen:
_________________
Na moim niebie zawsze świeci słońce :)
 
     
fairy 
Towarzyski



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 04 Kwi 2014
Posty: 336
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią 30 Maj, 2014 13:17   

Justynka moje uwolnienie zaczęło się od tych słów:

"NIKT NIE NADEJDZIE"
Nie pojawi się nikt, kto mnie wybawi, naprawi moje życie, rozwiąże moje problemy.
Jeżeli sam czegoś nie zrobię, nic się nie polepszy.
Nathaniel Branden

Ja już z mężem nie mieszkam, ale jak wszystkie kobiety tu znam ten smak czekania
na niego i złości.
Pare razy mu przyłozyłam, raz po pijaku mi oddał, raz rzucił we mnie papierosem w twarz.
Raz zaczął po pijaku wali głową w ścianę.
Wtedy poczułam bezradność, nie chciałam żeby tak reagował.
Złapałam go i krzyknęłam "przestan!"
Siedziałam do 03 czekałam na niego, wiedziałam że będzie się przewracał, hałasował obudzi
innych w domu.
Nie wiedziałam że czekając pomagam mu pić.
I ta bezradność.
Ani odejść ani zostać.
Wreszcie doszłam do punku że już nie wiedziałam wyjścia.
Ja byłam strzępem człowieka niezdolnym do niczego już a zostać z nim nie mogłam.
Mąż mówił że chyba zwariowałam i żebym się nad sobą zastanowiła.

Justyna, polecam Ci książkę "Małżeństwo na lodzie" mogę Ci podesłać ebooka.
To tez mi bardzo pomogło.
No i terapia.
Czy rozmawiasz z terapeutką o tym czekaniu na niego?
Ostatnio zmieniony przez fairy Pią 30 Maj, 2014 13:20, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5443
Wysłany: Pią 30 Maj, 2014 13:26   

Życie z alkoholem,czy też odejście od uzależnionego człowieka porównam tu do uprawiania ogrodu. Do tego potrzebna jest wiedza, narzędzia,nawozy, nasiona. Po nie idzie się do ogrodniczego lub/i do ludzi, którzy się na ogrodnictwie znają. sklep ogrodniczy to terapia a znajomi ogrodnicy to grupy samopomocy jak Al-anon. Gołymi rękami przekopywać ogród to zwykle kiepski pomysł.
 
     
justyna210 
Małomówny
justyna


Wiek: 39
Dołączyła: 14 Lut 2014
Posty: 31
Wysłany: Pią 30 Maj, 2014 15:13   

pytanie jak zachowuje się policja wezwana do awanturującego się alko bo jak da mu tylko upomnienie to boję się że go to tylko bardziej rozłosci i będzie jeszcze gorzej czy muszą go na przykład zabrać
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Pią 30 Maj, 2014 15:45   

justyna210 napisał/a:
jak zachowuje się policja wezwana do awanturującego się alko

Jeśli osoba wzywająca nie zna swoich praw, to bywa różnie.
Wiedz, że powinni go zabrać, gdy jest pod wpływem alkoholu, i jeśli powiesz, że się go boisz.
Poza tym masz prawo oczekiwać lub zażądać, żeby założyli Niebieską Kartę. Wówczas, jeśli jest porządny dzielnicowy, będzie miał oko na Twoją rodzinę, a kolejne wezwania nie będą ignorowane przez dyżurnych policjantów.
Jeżeli nie chcieliby założyć Niebieskiej Karty, należy poprosić o numer służbowy (to zwykle od razu skutkuje), a następnego dnia złożyć skargę do komendanta posterunku.
Tu: http://www.komudzwonia.pl/viewtopic.php?t=3026 masz więcej informacji na temat przemocy w rodzinie i wzywania policji.
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
esaneta 
Moderator


Pomogła: 94 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 12 Lip 2011
Posty: 3397
Wysłany: Pią 30 Maj, 2014 18:38   

Cytat:
pytanie jak zachowuje się policja wezwana do awanturującego się alko

masz prawo powiedzieć, że czujesz się zgarozona, bo jest agresywny a oni mają obowiązek go zabrać.
Jeśli tego nie zrobią, wsiadaj w samochód, jedź na posterunek i złóż skargę u oficera dyżurnego.
Kiedy ja tak zrobiłam, za kazdym razem po moim telefonie o awanturze zabierali go na izbę.
_________________
I Love gołąbki Klarci.

:esa:
 
     
justyna210 
Małomówny
justyna


Wiek: 39
Dołączyła: 14 Lut 2014
Posty: 31
Wysłany: Sob 31 Maj, 2014 11:57   

dziękuję bardzo za odpowiedz wiele razy ta niepewność powstrzymała mnie przed telefonem teraz nie będę miała żadnych oporów wczoraj nawet zrobiłam pierwszy krok alko wsiadł za kierownice pijany mimo moich próśb na koniec zagroziłam że jak odjedzie zadzwonię na policję wyśmiał mnie i poraz pierwszy spełniłam moją grożbę wprawdzie tel był anonimowy i tylko powiedziała że po takiej i takiej miejscowości jeżdzi pijany kierowca ale dla mnie to i tak duży sukces alko tym razem się udało ale wie że nie żucam już słów na wiatr i może przez jakiś czas powstrzyma go to przed wycieczkami samochodowymi
 
     
Krzysztof 41 
Gaduła
krzysztof



Pomógł: 49 razy
Wiek: 54
Dołączył: 13 Lip 2011
Posty: 814
Wysłany: Sob 31 Maj, 2014 12:15   

Cytat:
przez jakiś czas powstrzyma go to przed wycieczkami samochodowymi

Jedna rzecz go może powstrzyma opamięta się jak kogoś zabije dopiero wtedy przemyśli to co robił.
_________________
Dziś dam radę wreszcie wstać,dzisiaj wreszcie ruszę w świat,własną ścieżką, jeszcze nie znaną,
zobaczyć chce co jest za ścianą.
 
     
justyna210 
Małomówny
justyna


Wiek: 39
Dołączyła: 14 Lut 2014
Posty: 31
Wysłany: Nie 22 Cze, 2014 18:51   

hej dawno tu nie zaglądałam ale mam kolejne pytanie tzn. alko ma swoje życie ja mam swoje wiadomo ciągle mieszkamy razem więc czasami te dwa swiaty się stykają ale wrócę do pytania czasem obiecam moim dziewczynkom jakiś wypad np. do kina i pół biedy jeśli "tatuś" jest trzeżwy ale jak nie to oczywiści na siłę chce jechać z nam i tu nie wiem jak się zachować bo zabierać zoczywistych względów go nie chcę wycieczki też odwoływać nie będę bo zrobię przykrość dzieciakom a niestety do tumana nie dociera że on nie jedzie
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Nie 22 Cze, 2014 19:26   

justyna210 napisał/a:
niestety do tumana nie dociera że on nie jedzie

Nie da się wcześniej - w momencie chwilowej trzeźwości poinformować, że pijany nigdzie z Wami nie będzie wyjeżdżał?
Jeśli po pijaku będzie mu się wydawało, że o tym nie wie, zamknąć mu drzwi samochodu przed nosem i tyle.
W końcu dotrze...
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,2 sekundy. Zapytań do SQL: 12