Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Zrozumiałam ale za późno
Autor Wiadomość
Naiwna71 
Małomówny



Dołączyła: 30 Maj 2014
Posty: 79
Wysłany: Śro 04 Cze, 2014 01:29   Zrozumiałam ale za późno

To znowu ja.Wstyd mi że opisałam na publicznym forum sprawy których nie powinnam .Na moje usprawiedliwienie mam tylko to że przepełnia mnie ból i gorycz.Przepraszam za to wszystkich użytkowników forum.Moja obecna sytuacja życiowa mnie przerasta czuje się jak matni z której nigdy nie wyjdę :zalamka:
 
     
Naiwna71 
Małomówny



Dołączyła: 30 Maj 2014
Posty: 79
Wysłany: Śro 04 Cze, 2014 02:01   

Trochę za późno zrozumiałam jak krzywdziłam moją drugą połowę.On tak bardzo się starał żebym mu zaufała.,ale ja wiecznie miałam jakieś bezpodstawne podejrzenia. A ostatnio naprawdę już przeginałam .Chciał wyjść na chwilę sam z wykrywaczem pytał czy może mówiłam tak a za jakiś czas dzwoniłam z pretensjami ze go jeszcze nie ma ,bo chora wyobraźnia podsuwała mi różne obrazy,a wiem jak uwielbia to swoje hobby i jaka sprawia mu to frajdę zresztą ja też się tym zaraziłam i uwielbiałam te wspólne wypady.ale wiedziałam też ze lubi czasami z wykrywaczem wyjść sam i ma do tego prawo nic złego nie robił ,ale nie ja musiałam robić żale i pretensje .Wiedziałam że źle postępuje w duchu mówiłam sobie ze więcej nie będę ale niestety historia się powtarzała.A ostatni już takie jazdy mu urządzałam że się doigrałam tego że się ode mnie odwrócił i skierował w stronę innej.Znienawidził mnie totalnie.Musiał mnie bardzo kochać skoro tak długo to znosił .Za późno to do mnie dotarło.Już nie będę miała szansy żeby to naprawić.
 
     
Naiwna71 
Małomówny



Dołączyła: 30 Maj 2014
Posty: 79
Wysłany: Śro 04 Cze, 2014 02:26   

Muszę się do czegoś przyznać przedwczoraj grzebałam mu w telefonie zorientował się i wściekł się jak nie wiem i wcale się nie dziwię.Wczoraj też zostawił telefon w domu wiecie kusiło jak diabli ale się nie dałam .powiedziałam sobie koniec z tym popracuj nad sobą.Na piątek umówiłam się z terapeutą ale nie wiem czy nie okażę się tchórzem i czy nie zrezygnuję z pójścia
 
     
Estera 
Gaduła



Pomogła: 69 razy
Wiek: 51
Dołączyła: 14 Cze 2011
Posty: 632
Wysłany: Śro 04 Cze, 2014 06:21   

Idź, nie rezygnuj. Nie ma się czego bać - idziesz tam przede wszystkim, żeby SOBIE pomóc. Już wcześniej chciałam Ci to napisać, że ewidentnie potrzebna Ci pomoc. Wiesz, czemu? Żebyś odnalazła wewnetrzny spokój, żebyś umiała być w zdrowym związku, żebyś sama siebie nie wkręcała w chore myślenie, żebyś odzyskała wiarę w siebie i poczucie własnej wartości na tyle, aby nikt inny nie mógł tym zachwiać. trzymam kciuki za Ciebie 😊
_________________
mija jedna godzina, potem następna, aż w końcu mija tyle godzin ile trzeba
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Śro 04 Cze, 2014 07:23   

Naiwna71 napisał/a:
nie wiem czy nie okażę się tchórzem i czy nie zrezygnuję z pójścia

No nie! Ani się waż rezygnować!
Kontakt z terapeutą jest tym najlepszym, co może spotkać osobę pogubioną w swoich emocjach.
Jeśli Cię jednak strach nie opuści, to powtórzę za jedną z forumowiczek: "Bój się i rób".
POWODZENIA!!!
Mam nadzieję, że zdasz relację z pierwszej wizyty :buziak:
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Naiwna71 
Małomówny



Dołączyła: 30 Maj 2014
Posty: 79
Wysłany: Śro 04 Cze, 2014 08:48   

Boję się tez tego że pojadę a terapeutą okaże się mój sąsiad który działa w naszej okolicy .
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Śro 04 Cze, 2014 08:55   

Jeśli bardzo dobrze się znacie, to może zaproponować pomoc innego - obcego specjalisty.
Jeżeli zaś obawiasz się stanąć twarzą w twarz z człowiekiem, który zna Cię z widzenia, to po pierwsze wiedz, że obowiązuje go tajemnica zawodowa, po drugie - jeśli jest dobrym specjalistą, to patrząc na Ciebie wiedział, że kiedyś się być może spotkacie.
Nie pękaj! Człowiekowi się wydaje, że nikt z otoczenia nie widzi jego problemów.
Nawet nie wiesz jak się mylisz :pocieszacz:
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Estera 
Gaduła



Pomogła: 69 razy
Wiek: 51
Dołączyła: 14 Cze 2011
Posty: 632
Wysłany: Śro 04 Cze, 2014 08:55   

no i co wtedy? naprawdę myślisz, że jesteś jedyną znajomą osobą, która pójdzie do niego po pomoc?
a poza wszystkim nie kręć scenariuszy tylko po prostu idź :)
_________________
mija jedna godzina, potem następna, aż w końcu mija tyle godzin ile trzeba
 
     
Naiwna71 
Małomówny



Dołączyła: 30 Maj 2014
Posty: 79
Wysłany: Śro 04 Cze, 2014 09:15   

Dzięki Dziewczyny pójdę bo czuję że rozpadam się na kawałeczki i nie mam siły na nic umarła we mnie radość życia szkoda że nie można cofnąć swojego postępowania zawaliłam sobie życie i straciłam osobę którą kocham tak się cieszyłam że przestał pić ze skończył się tamten koszmar to teraz zgotowałam sobie następny na własne życzenie i wiecie bardziej mnie to boli niż bolało mnie Jego picie. :(
 
     
Estera 
Gaduła



Pomogła: 69 razy
Wiek: 51
Dołączyła: 14 Cze 2011
Posty: 632
Wysłany: Śro 04 Cze, 2014 09:21   

dlatego teraz weź się za siebie nie w kontekście innej osoby, ale za siebie dla siebie.
_________________
mija jedna godzina, potem następna, aż w końcu mija tyle godzin ile trzeba
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Śro 04 Cze, 2014 09:25   

Naiwna71 napisał/a:
pójdę bo czuję że rozpadam się na kawałeczki i nie mam siły na nic umarła we mnie radość życia

:okok:
Nastaw się na to, że w przyszłości zechcesz żyć własnym życiem, a mąż jeśli zechce, będzie Ci w tym życiu towarzyszył, albo Ty będziesz towarzyszyła jemu.
Bardzo często jest tu powtarzane mądre powiedzenie: "Jeśli coś kochasz, puść wolno. Gdy było Twoje - wróci. Jeżeli nie wróci, nigdy Twoje nie było."
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Jędrek 
Trajkotka
ALKOHOLIK



Pomógł: 17 razy
Wiek: 52
Dołączył: 06 Sie 2011
Posty: 1617
Wysłany: Śro 04 Cze, 2014 11:36   

Klara napisał/a:
....... "Jeśli coś kochasz, puść wolno. Gdy było Twoje - wróci. Jeżeli nie wróci, nigdy Twoje nie było."

To dotyczy czegoś, co mnie dotyczy.......... :(
Dziękuję
_________________
Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany.
 
 
     
Naiwna71 
Małomówny



Dołączyła: 30 Maj 2014
Posty: 79
Wysłany: Śro 04 Cze, 2014 19:04   

Waśnie moja połówka chwilę temu pojechała gdzieś mówiąc ze musi powiedziałam dobrze a on patrząc mi w twarz dodał że nie wie o której wróci ale nie dam się nawet jak będzie skręcać z bólu nie zadzwonię muszę dać radę i przezwyciężyć to choć wiem że łatwo mi nie będzie :[
 
     
Estera 
Gaduła



Pomogła: 69 razy
Wiek: 51
Dołączyła: 14 Cze 2011
Posty: 632
Wysłany: Śro 04 Cze, 2014 19:08   

pomóż sobie, żeby Cie nie skręcało fsdf43t i porób to, co lubisz, poczytaj ksiązkę, zrób sobie domowe spa może pooglądaj coś fajnego w tv. Pomysl sobie, że od dawna chciałaś spędzić sobie sama wieczór i w końcu się udało :) To jest ten wieczór, który masz wyłącznie dla siebie i wykorzystaj go jak najlepiej :]
_________________
mija jedna godzina, potem następna, aż w końcu mija tyle godzin ile trzeba
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Śro 04 Cze, 2014 19:20   

Estera napisał/a:
Pomysl sobie, że od dawna chciałaś spędzić sobie sama wieczór i w końcu się udało :)

Tak, Esterka jest też autorką wyrazu opisującego ten stan jako SAMOŚĆ.
Bardzo mi się to podoba i przyjęłam do swojego słownika, ale myślę, że jego pełne znaczenie obecna tu Autorka opisze sama :buzki:
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,2 sekundy. Zapytań do SQL: 12