Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Problem -dyskomfort
Autor Wiadomość
nieufna 
Towarzyski
nieufna


Dołączyła: 14 Cze 2014
Posty: 131
Wysłany: Sob 14 Cze, 2014 20:02   

Witajcie Kochani!Tak jak się zatytułowałam -jestem nieufna i z problemem spółuzależnienia borykam się wiele lat i z racji tej wyżej wymienionej cechy do teraz, nie korzystałam z żadnej pomocy -chociaż teoretycznie-przestudiowałam wszystko co mi wpadało w ręce i wysłuchałam też wszystkiego co mogłam usłyszeć.Największą nieufność wykazuję do sąsiadów-z którymi zadarłam będąc w różnych stanach psychicznych.W ostatnim okresie dotarłam w końcu do AL Anonu,grupy wsparcia i terapeuty.Do tych miejsc docierałam już wcześniej i uciekałam (widocznie jeszcze nie był czas na mnie).Wybrałam specjalnie miejsce oddalone od mojego domu,żeby nie wpaść nie daj Boże na któregoś sąsiada.Ico się okazało wpadłam na krewną mojej z wi za wi sąsiadki.I tu zaczyna się problem.Terapia mimo,że bałam się jej przez tyle lat daje mi dużo satysfakcji.Poznawanie siebie jest czymś fascynującym dla mnie i oprócz bólu sprawia,że otwierają mi się oczy na wiele rzeczy ale nie daje mi spokoju ta krewna sąsiadki (ona wie kim jestem).Nie wiem czy to jakaś obsesja wynikająca,ze współuzależnienia ale cały czas -wydaje mi się,że jest Ona nieszczera wobec mnie i psuje mi komfort korzystania z tych dobrodziejstw.Zaznaczam ,że nie robi ona niczego złego ,jest miła dla mnie a mimo to mam dyskomfort.I tutaj prośba do Was pomóżcie mi przełamać tę nieufność.Dzięki :[
 
     
nieufna 
Towarzyski
nieufna


Dołączyła: 14 Cze 2014
Posty: 131
Wysłany: Sob 14 Cze, 2014 20:15   Problem -dyskomfort

Oprócz tego,że jestem nieufna ,jestem również niegramotna.Napisałam już osobie ale w Powitalni i nie mam już siły pisać od nowa .Proszę przeczytajcie a następne ,będę pisała już tutaj-dziękuję. :dokuczacz:
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Sob 14 Cze, 2014 20:18   

nieufna napisał/a:
Wybrałam specjalnie miejsce oddalone od mojego domu,żeby nie wpaść nie daj Boże na któregoś sąsiada.Ico się okazało wpadłam na krewną mojej z wi za wi sąsiadki.

To całkiem podobnie jak ja tyle, że prawie zderzyłam się z sąsiadem - alkoholikiem, więc nie dotyczyły nas wspólne mityngi.
Właściwie, ta osoba powinna zachować dla siebie wszystko to, o czym mowa na mityngu, ale jeśli czujesz się mało komfortowo, to może poszukaj dla siebie innej grupy?
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
nieufna 
Towarzyski
nieufna


Dołączyła: 14 Cze 2014
Posty: 131
Wysłany: Sob 14 Cze, 2014 20:31   

Nie ma już w okolicy żadnych grup a najlepsze jest to ,że ta osoba jest we wszystkich tych które odwiedziłam.I w grupie wsparcia i w AL Anon .Więc ,nie jest to takie proste.Dam chyba sobie czas i może przyzwyczaję się do tej sytuacji.
 
     
Słoneczko 
Gaduła
Alko/Współ.../DDA/



Pomogła: 18 razy
Wiek: 51
Dołączyła: 12 Gru 2012
Posty: 735
Wysłany: Sob 14 Cze, 2014 20:36   

nieufna napisał/a:
W ostatnim okresie dotarłam w końcu do AL Anonu,grupy wsparcia i terapeuty.Do tych miejsc docierałam już wcześniej i uciekałam (widocznie jeszcze nie był czas na mnie)
to normalne, strach i mnie ogarniał, bo nie potrafiłam stanąć oko w oko z prawdą o sobie, o partnerze... :bezradny:
nieufna napisał/a:
nie daje mi spokoju ta krewna sąsiadki (ona wie kim jestem)
kochana powoli... zaczniesz się wręcz cieszyć, że zadbałaś o siebie i będziesz mówiła głośno o tym. To wstyd ciebie paraliżuje, a więc jeszcze potrzebujesz trwać terapii. Nie masz czego się wstydzić, bądź dumna z siebie i nie patrz na innych. :tak: :buziak:
_________________
"Alkohol może zmienić makijaż rzeczywistości, ale nie ją samą."
 
     
Słoneczko 
Gaduła
Alko/Współ.../DDA/



Pomogła: 18 razy
Wiek: 51
Dołączyła: 12 Gru 2012
Posty: 735
Wysłany: Sob 14 Cze, 2014 20:38   

nieufna napisał/a:
najlepsze jest to ,że ta osoba jest we wszystkich tych które odwiedziłam.I w grupie wsparcia i w AL Anon .Więc ,nie jest to takie proste.
polecam zaprzyjaźnić się z ta osóbka :) wiem, co mówię :tak: to jest osoba o podobnych przeżyciach, dba o siebie, nie uciekaj od takich ludzi
_________________
"Alkohol może zmienić makijaż rzeczywistości, ale nie ją samą."
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Sob 14 Cze, 2014 20:39   

nieufna napisał/a:
wydaje mi się,że jest Ona nieszczera wobec mnie i psuje mi komfort korzystania z tych dobrodziejstw.Zaznaczam ,że nie robi ona niczego złego ,jest miła dla mnie a mimo to mam dyskomfort.

spróbuj tak,jak by twój problem był twoim,a jej, jej problemem
bo inaczej będziesz wciąż szukać innych miejsc i zawsze się znajdzie ktoś taki
ja swego czasu też miałem na meetingu,wypowiedzi takiego jednego,z którymi się nie zgadzałem,a wręcz czasem w przerwie zaczoł mnie polemizować i do moich wypowiedzi ustawiać mniea czasem wprost wymijająco przepisy mówił o moich wypowiedziach na meetingu
z czasem dałem jemu do zrozumienia że ma problem nie z moimi wypowiedziami,a ma go w sobie
cheba zrozumiał,bo przynajmniej już nic nie dociera od niego do mnie
a prywatnie tak po za tymi wypowiedziami ,nic do siebie nie mieliśmy
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5442
Wysłany: Sob 14 Cze, 2014 21:50   

A ona ma (bardzo możliwe) takie same lęki i nieufność, jak Ty :tak:

Witaj :)
 
     
nieufna 
Towarzyski
nieufna


Dołączyła: 14 Cze 2014
Posty: 131
Wysłany: Sob 14 Cze, 2014 22:07   

Wiem,że mam problem ze wstydem za alko i to on chyba najbardziej mnie męczy.Nie kontroluję ,nie pilnuje(chociaż jego nie dałoby się kontrolować)nie wylewam itd-natomiast obsesyjnie się wstydzę za niego.
 
     
Słoneczko 
Gaduła
Alko/Współ.../DDA/



Pomogła: 18 razy
Wiek: 51
Dołączyła: 12 Gru 2012
Posty: 735
Wysłany: Sob 14 Cze, 2014 22:19   

nieufna napisał/a:
natomiast obsesyjnie się wstydzę za niego.
to nie twoja wina, ze jest chory :nie: :pocieszacz:
_________________
"Alkohol może zmienić makijaż rzeczywistości, ale nie ją samą."
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5442
Wysłany: Sob 14 Cze, 2014 22:27   

Wstyd da się przepracować, choć w tym przypadku to nie Twój wstyd.
 
     
Maciejka 
Uzależniony od netu
dawniej perełka



Pomogła: 67 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 3866
Wysłany: Nie 15 Cze, 2014 06:31   

Witaj nieufna :) ja tez miałam z tym problem i wstydziłam się i bałam , ze wszyscy się dowiedza i wyjde an psychola bo chodze na jakieś spotkania, do psychologa az do momentu rozmowy z ludźmi z otoczenia. Nie poruszałam tego tematu sami zaczęli i usłyszałam ; popieram twoje dzialania, w koncu się odważyłaś, jestęś spokojniejsza, mozna teraz z toba pogadac, ależ ty się sie zmieniłaś itp itd.

Wstyd to kraśc i z pieca spaśc jak mówi porzekadło ludowe. Szukanie pomocy świadczy o odwadze i pokorze wobec siebie i o zadbaniu o siebie. Jak sama o siebie nie zadbasz to kto to zrobi.
_________________
[*] [*] [*]
 
     
szika 
Trajkotka
Uzależniona i DDA



Pomogła: 39 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 30 Sie 2013
Posty: 1649
Wysłany: Nie 15 Cze, 2014 07:13   

Witaj Nieufna:)
Czy rozmawiałaś z tą osobą w cztery oczy? Była ku temu okazja?
Ja bym się tu przychyliła do pomyslu Słoneczka żeby bliżej poznac te kolezanke:)
Przyjrzyj się co dokladnie sprawia Twój dyskomfort? Wydaje sie ze pod nim kryje sie lęk, zatem czego się boisz? Potrafisz to dokładniej określic?
Czesto jest tak, że te "potwory" sa tylko w naszej glowie, a rzeczywistość jest diametralnie inna.
_________________

 
     
nieufna 
Towarzyski
nieufna


Dołączyła: 14 Cze 2014
Posty: 131
Wysłany: Nie 15 Cze, 2014 09:47   

Szika tak dokładnie nie wiem czego sie boję ale wydaje mi się ,że przez to,że nie jestem w najlepszych stosunkach z sąsiadami i ,że przez lata byłam otoczona murem,taka bliskośc ze wszystkimi mnie osacza.Chyba jestem też z natury albo niekoniecznie z natury, a bardziej ponieważ moja trauma alkoholowa trwa od dzieciństwa(mój ojciec był również alko)nietowarzyska.Nie wiem jak to określić -ale jest mi chyba dobrze ze soba a w każdym razie ,myśl o nagabywaniu przez wszystkich i wchodzeniu w moje bolesne przeżycia-przeraża mnie.Z tą osobą rozmawiam i pewnie jest to mój problem to co czuję, ale chyba na początku lepiej czułabym się tam,gdzie nie ma takiej bliskości z miejscem zamieszkania.Krótko mówiąc wolałabym mieć czas na otrzaskanie się wśród ludzi tych z daleka i przechodzenie na kolejne etapy zbliżeń do tych z mojej ulicy. :shock:
 
     
Maciejka 
Uzależniony od netu
dawniej perełka



Pomogła: 67 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 3866
Wysłany: Nie 15 Cze, 2014 09:51   

Ty sama decydujesz na jaką odległosc pozwalasz sie zbliżać innym ludziom i nie mówię to o odległosci fizycznej ale też i tej emocjonalnej/ psychologicznej . Ja na początku tez mialam z tym problem ale powoli zaczynałąm decydowac dokąd inni moga się posunąć i pilnowałam żeby nie przekraczali mojego terenu.
_________________
[*] [*] [*]
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,21 sekundy. Zapytań do SQL: 12