Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Wiedźma
Śro 11 Cze, 2014 17:57
Smart Recovery Handbook
Autor Wiadomość
Trufla 
Towarzyski



Wiek: 41
Dołączyła: 28 Maj 2014
Posty: 165
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob 05 Lip, 2014 11:31   

A w porządku :) cieszę się że tym razem nic mi nie przeszkodziło. Trochę się stresuję przed terapią grupową, bo nigdy nie lubiłam kontaktu z ludźmi i nawiązywanie znajomości sprawia mi trudność, ale cóż, trzeba zacisnąć zęby i do przodu. A z tymi ludźmi będę spędzać więcej czasu w ciągu tygodnia niż z mężem czy ze znajomymi. Po raz kolejny muszę wziąć się w garść i zawalczyć o zdrowie. Cieszę się że trafiłam w takie fajne miejsce, od razu zrobiło na mnie dobre wrażenie, tak samo przemiła pani terapeutka. Teraz muszę uciekać bo mamy ambitne plany na ten weekend, ale w poniedziałek dam znać jak poszło pierwsze spotkanie :)
_________________
"You never know how strong you are until being strong is the only choice you have." - Bob Marley
 
     
Trufla 
Towarzyski



Wiek: 41
Dołączyła: 28 Maj 2014
Posty: 165
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro 09 Lip, 2014 13:33   

No i okazało się, że i grupę mam przesympatyczną :lol2: Byłam w poniedziałek, dzisiaj idę, a potem piątek. Wrażenia bardzo pozytywne. Jedyny problem to taki że dostałam w pracy awans na wyższe stanowisko, co wiąże się z mniejszą elastycznością czasu pracy. Grupę mam o 17, pracę do 17:30 :mysli: Ustaliłam niby z szefami, że w dni terapii wychodzę o 17 (na szczęście Mariańską mam minutę drogi od biura :) ) ale jak to będzie z tym wychodzeniem w praktyce to niestety czas pokaże. Nie wiem czy jest do dogadania z terapeutą ew. spóźnianie się czasami na grupę, bo starań oczywiście dołożę żeby to nie było standardem. Nie chcę żeby grupa i terapeuta myśleli, że mi nie zależy, ale na pracowe rzeczy często zwyczajnie nie mam wpływu... :( NO nic, nie będę się zamartwiać na zapas.
_________________
"You never know how strong you are until being strong is the only choice you have." - Bob Marley
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Śro 09 Lip, 2014 14:14   

Trufla napisał/a:
Nie wiem czy jest do dogadania z terapeutą ew. spóźnianie się czasami na grupę

Nie wiem jak w tamtym ośrodku, ale u nas nie było nawet mowy o żadnych spóźnieniach,
wcześniejszych wyjściach czy dniach wolnych :nie: Rygor panował niesamowity -
jakiekolwiek odstępstwo i wylatywałeś z terapii. Tylko L-4 Cię ratowało -
a i to o ile pamiętam - potwierdzone przez kierownika naszego ośrodka, że nie ściema.
Musi być dyscyplina, bo towarzystwo alkoholików bez tego jest nie do ogarnięcia :bezradny:
Wypytaj dokładnie jak z tym jest w Twoim ośrodku, żeby później nie było niespodzianek.
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
Ann 
Upierdliwiec



Pomogła: 22 razy
Wiek: 35
Dołączyła: 11 Lip 2013
Posty: 2075
Wysłany: Śro 09 Lip, 2014 15:20   

U mnie na grupowej też nie było szans ani możliwości aby sie spoznic czy też wyjść wczesniej. A jedyną nieobecność z ważnego powodu, musialam ustalać z indywidualną Terapeutką. Nieuzasadnione nieobecności lub ominięcie przynajmniej dwóch lub Max trzech spotkań było równe z wywaleniem. Dyscyplina jest faktycznie potrzebna bo by sie alkoholiki rozlazly albo na głowę weszły.
_________________
Być może jest tak, że każda istota musi podlegać jakiemuś uzależnieniu. Że człowiek zupełnie wyzbyty uzależnień jest niekompletny. Że to naturalne jak oddychanie.

Jakub Żulczyk, Ślepnąc od świateł
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Śro 09 Lip, 2014 15:24   

potwierdzam powyższe, dwie nieobecności i out.
spóźnień nie tolerowano
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 09 Lip, 2014 15:26   

Ann napisał/a:
Dyscyplina jest faktycznie potrzebna bo by sie alkoholiki rozlazly albo na głowę weszły.

Coś w tym jest moja pani. Te alkoholiki to one są takie indywidualisty, każden jeden najlepiej wie jak ma się leczyć i co robić żeby nie pić. Dopiero jak zaryją raz czy drugi buziuchną o tretuar, to część z nich zaczyna myśleć (bo to oczywista oczywistość, że nie wszyscy), że może to nie do końca jest tak, jak sobie wymyślili i może jednak lepiej podporządkować się zaleceniom tych terapeutów zamiast wyważać "otwarte drzwi" :mgreen:
_________________
:ptero:
 
     
Ann 
Upierdliwiec



Pomogła: 22 razy
Wiek: 35
Dołączyła: 11 Lip 2013
Posty: 2075
Wysłany: Śro 09 Lip, 2014 16:22   

pterodaktyll napisał/a:
Te alkoholiki to one są takie indywidualisty, każden jeden najlepiej wie jak ma się leczyć i co robić żeby nie pić. Dopiero jak zaryją raz czy drugi buziuchną o tretuar, to część z nich zaczyna myśleć (bo to oczywista oczywistość, że nie wszyscy), że może to nie do końca jest tak, jak sobie wymyślili i może jednak lepiej podporządkować się zaleceniom tych terapeutów zamiast wyważać "otwarte drzwi"
otóż to :) na grupowej widać różnorodność barw i zachowań. Próby manipulacji i "indywidualne" podejście do sprawy. Trza trzymać alkoholików twardą ręką i już. :nerwus: Mnie pomogło :) . I pomaga nadal jak dostanę przez łeb na moje innowacyjne pomysły, co się od czasu do czasu jeszcze pojawiają.
pterodaktyll napisał/a:
Coś w tym jest moja pani.
:zemdlal: :skromny:
_________________
Być może jest tak, że każda istota musi podlegać jakiemuś uzależnieniu. Że człowiek zupełnie wyzbyty uzależnień jest niekompletny. Że to naturalne jak oddychanie.

Jakub Żulczyk, Ślepnąc od świateł
 
     
Trufla 
Towarzyski



Wiek: 41
Dołączyła: 28 Maj 2014
Posty: 165
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro 09 Lip, 2014 20:08   

Hej :) Pogadałam z terapeutą prowadzącym grupę, i powiedział mi, że spóźnienie pół godziny liczy się jako pół nieobecności. Kazał mi porozmawiać z moją terapeutką indywidualną, spotkanie mam jutro więc zobaczymy. Nie chciałabym żeby moja praca wpływała na terapię, ale z drugiej strony po awansie mam multum nowych obowiązków. A praca jest rzeczą, która wielokrotnie decydowała o tym, czy piję czy nie. Nigdy nie odpuściłam z powodu picia żadnego dnia, nie spóźniałam się, nie przychodziłam do pracy na kacu czy pijana, i wiele razy odmówiłam sobie picia z powodu jakichś tam rzeczy w pracy. Czyli jest to rzecz która pomaga w mojej trzeźwości, a nie mogę jej robić na pół gwizdka. W takiej wielkiej korpo jak moja to po prostu nie ma racji bytu. Są terminy globalne, nie narzucone przez moich szefów, ale wymuszone prawem podatkowym, i bywa tak, że jakieś formularze do wypełnienia dostajemy o 17 (wtedy mi się zaczyna grupa) i muszą być gotowe tego samego dnia. A w dziale do którego przeszłam jestem tylko ja jako asystentka, tylko ja znam temat i nie mam kogo poprosić o zastąpienie mnie... Konflikt tragiczny mi się tu rodzi, bo terapia mi się mega podoba i lecę tam z radością, a w pracy nie mogę nawalić. Macie jakieś pomysły?
_________________
"You never know how strong you are until being strong is the only choice you have." - Bob Marley
 
     
Mar123 
Małomówny
Nie liczę godzin i lat...


Pomógł: 2 razy
Wiek: 60
Dołączył: 15 Sty 2014
Posty: 64
Wysłany: Śro 09 Lip, 2014 21:24   

Trufla napisał/a:
w dziale do którego przeszłam jestem tylko ja jako asystentka, tylko ja znam temat i nie mam kogo poprosić o zastąpienie mnie...


Rady dla ciebie nie mam, tylko się zastanawiam, czy nie dajesz się zbytnio wykorzystywać, czy przez taki rodzaj pracy nie robisz sobie więcej szkody niż pożytku? To nie krytyka, tylko takie moje myśli
_________________
Gdy biegasz gdzieś tak szybko żeby gdzieś zdążyć, tracisz połowę przyjemności bycia tam dokąd biegniesz.
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 09 Lip, 2014 22:15   

Trufla napisał/a:
praca jest rzeczą, która wielokrotnie decydowała o tym, czy piję czy nie. Nigdy nie odpuściłam z powodu picia żadnego dnia, nie spóźniałam się, nie przychodziłam do pracy na kacu czy pijana, i wiele razy odmówiłam sobie picia z powodu jakichś tam rzeczy w pracy.

Alkoholizm jest chorobą postępująca i nieodwracalną wg tzw. Autorytetów......
Trufla napisał/a:
praca jest rzeczą, która wielokrotnie decydowała o tym, czy piję czy nie. Nigdy nie odpuściłam z powodu picia żadnego dnia, nie spóźniałam się, nie przychodziłam do pracy na kacu czy pijana,

Do czasu moja droga, do czasu.....patrz powyżej
_________________
:ptero:
 
     
Jo-asia 
Upierdliwiec
miłośniczka


Pomogła: 59 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 10 Sie 2012
Posty: 2955
Skąd: Katowice
Wysłany: Śro 09 Lip, 2014 22:25   

Ja w czasie picia, pracy nie zawalałam, wręcz przeciwnie.. szło mi lepiej niż dziś ;)
przed wyjazdem na terapię.. odrzuciłam awans
i dziś, nie żałuję :)
pracę zmieniłam.. po kilku miesiącach
dziś nie piję i nie uciekam w pracę, jak to robiłam kiedyś

dobrych, wyborów życzę :)
_________________
...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. 3r23
 
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Śro 09 Lip, 2014 22:34   

Truflo, obawiasz się, że praca będzie Ci przeszkadzała w trzeźwieniu, czy trzeźwienie w pracy, bo się pogubiłam :drapie:
A czy nie pomyślałaś, że w pracy może przeszkadzać alkoholizm?
Bo argument, że do tej pory z jego powodu pracy nie zawaliłaś - nie jest żadnym argumentem.
Powtórzę za Pterkiem: do czasu...
Alkoholiz postępuje i z czasem będziesz doświadczała coraz to nowych jego aspektów -
watro uwierzyć w to na słowo i nie przerabiać na własnej skórze. Bez trzeźwości nie utrzymasz pracy.
Poustawiaj sobie priorytety życiowe, dziewczyno, bo bez tego kicha :|
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
Matinka 
Trajkotka



Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 20 Cze 2013
Posty: 1002
Wysłany: Śro 09 Lip, 2014 22:41   

Trufelko fajnie, że te pierwsze spotkania tak dobrze odebrałaś :)
Odnośnie Twoich dylematów, to radzę Ci kombinowanie jak ułożyć pracę.
Najlepiej wiesz, co jest możliwe. Jak załatwić kompromis z kierownictwem.
Zostać dłużej w inne dni niż terapia, przyjść wcześniej, poświęcić kawałek soboty..
To chodzi o jakieś 1,5 h w tygodniu - to nie jest chyba wielkie halo...?
Nie myśl o spóźnianiu się na terapię.

Pozdrawiam :)
 
     
Matinka 
Trajkotka



Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 20 Cze 2013
Posty: 1002
Wysłany: Sob 26 Lip, 2014 17:20   

Cześć Trufelko! :) Co tam słychać u Ciebie?
 
     
Trufla 
Towarzyski



Wiek: 41
Dołączyła: 28 Maj 2014
Posty: 165
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie 27 Lip, 2014 10:37   

Cześć :) zalatana jestem ostatnio strasznie. Przygotowujemy się do bardzo generalnego remontu mieszkania, czasu coraz mniej a tyle jeszcze do zrobienia! Nadal nie piję, chodzę 3 razy w tygodniu na terapię, bardzo mi to pomaga i dzięki niej uświadamiam sobie powoli wiele rzeczy. Mam na grupie bardzo mądrego i wnikliwego chłopaka, on już niestety kończy wstępną, ale jest szansa że i na rotacyjnej się spotkamy. To była jedna z lepszych podjętych przeze mnie decyzji w życiu. A co u Ciebie Matinko?
_________________
"You never know how strong you are until being strong is the only choice you have." - Bob Marley
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,58 sekundy. Zapytań do SQL: 13