Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Akceptacja.
Autor Wiadomość
Jo-asia 
Upierdliwiec
miłośniczka


Pomogła: 59 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 10 Sie 2012
Posty: 2955
Skąd: Katowice
Wysłany: Pią 18 Lip, 2014 09:14   

DRIM napisał/a:
jak Ty Joanno rozumiesz ten szacunek ??

najprościej...tak jak w moim podpisie: "Pozwalam być ci sobą: myśleć samodzielnie, zaspokajać własne kaprysy, iść za własnymi skłonnościami, zachowywać się w sposób odpowiadający twoim gustom"
baracca napisał/a:
Jo-asia napisał/a:
nadal nie mam pewności, że rozumiem go, już.. tak, jaki jest

A jak go czujesz?...

szacunek=miłość
i nie taka, jak społecznie jest postrzegana..zarezerwowana dla "wybrańców" serca
szacunek, opieram na związkach międzyludzkich...wszystkich
moje stare schematy i nawyki, moje rozumienie z kiedyś..wprowadza tu czasem zamęt
szacunek opieram na szczerości, słuchaniu tego co czuje i wyrażaniu tego
szczerość dla mnie to....uczucia takie jakie są, bez komentarza
jestem z gatunku "ofiara" :mgreen:
swoje czucie, często tłumaczę i często je pomniejszam i ich nie doceniam
i podobnie zachowuję się tak, w stosunku do innych
dotyczy to szczególnie, uczuć nieprzyjemnych..i tu uczę się ciągle, nadal...nie zaprzeczać i nie słuchać myśli
nie omija to również, uczuć przyjemnych...choć tu widzę, większe postępy ;)
nadal, zatrzymuję się... i zastanawiam czy mogę, czy powinnam, wyrażać swoje uczucia...głośno.. i znów, najczęściej te nieprzyjemne
a teraz...dotarło do mnie...czy to aby, nie brak szacunku? :bezradny:

Trzeźwienie jest dla mnie nauką szacunku.
_________________
...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. 3r23
 
 
     
Jerzy 
(banita)


Dołączył: 02 Lip 2014
Posty: 119
Wysłany: Pią 18 Lip, 2014 10:14   

Jo-asia napisał/a:
jestem z gatunku "ofiara"

a wystarczyłoby tylko wyeliminować "winę" jako miecz obosieczny i po bólu ;)
_________________
Ci, którzy mnie nie rozumieją,.. uwielbiają mnie,.. a ci którzy mi urągają,.. też mnie nie rozumieją !!
 
     
szymon 
Uzależniony od netu



Pomógł: 112 razy
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 4907
Wysłany: Pią 18 Lip, 2014 10:29   

DRIM napisał/a:
Bardziej bym się może zastanawiał czyj to jest plan


strata czasu na *p**** 8)
 
     
Guido 
Towarzyski



Pomógł: 3 razy
Wiek: 45
Dołączył: 08 Lis 2013
Posty: 361
Wysłany: Pią 18 Lip, 2014 10:38   

szymon napisał/a:
miałem same piątki w podstawówce z j.polskiego, zresztą... z matmy terz


Wyjątkowo pobłażliwych miałeś nauczycieli...
_________________
"Gdy mędrzec stara się przekazać jakąś mądrość, brzmi to zawsze jak głupstwo."
Hermann Hesse
 
     
Jerzy 
(banita)


Dołączył: 02 Lip 2014
Posty: 119
Wysłany: Pią 18 Lip, 2014 10:41   

szymon napisał/a:
strata czasu na *p****ły
tys rocja :lol2:
_________________
Ci, którzy mnie nie rozumieją,.. uwielbiają mnie,.. a ci którzy mi urągają,.. też mnie nie rozumieją !!
 
     
szymon 
Uzależniony od netu



Pomógł: 112 razy
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 4907
Wysłany: Pią 18 Lip, 2014 10:48   

Guido napisał/a:
Wyjątkowo pobłażliwych miałeś nauczycieli...


ja bym to określił inteligentnych i pozytywnie ironicznych :p
 
     
Jo-asia 
Upierdliwiec
miłośniczka


Pomogła: 59 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 10 Sie 2012
Posty: 2955
Skąd: Katowice
Wysłany: Pią 18 Lip, 2014 11:06   

DRIM napisał/a:
Jo-asia napisał/a:
jestem z gatunku "ofiara"

a wystarczyłoby tylko wyeliminować "winę" jako miecz obosieczny i po bólu ;)

jak mam to rozumieć?
gdy, nie czuję "winy"...nie pojawi się irytacja, gniew?
czy, gdy nie czuje "winy"..to nie "obwiniam" siebie, za te uczucia? i je wyrażam
_________________
...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. 3r23
 
 
     
Jerzy 
(banita)


Dołączył: 02 Lip 2014
Posty: 119
Wysłany: Pią 18 Lip, 2014 13:09   

Jo-asia, zwyczajnie, nic nie trzeba kombinować , widzę że lubisz i masz do tego oczywiście prawo , lubisz rozkładać dany problem na czynniki pierwsze, a to wprowadza zamieszanie, duchowość to prostota i jego dewiza to : zrób tylko to, i nic więcej , czyli potraktuj winę jako fikcje , wina zwyczajnie nie istnieje, a jak coś nie istnieje to po co ci to. Wina to twór sztucznej inteligencji i jest tak samo sztuczna jak i ta inteligencja. Ona nic nie wie. :)
_________________
Ci, którzy mnie nie rozumieją,.. uwielbiają mnie,.. a ci którzy mi urągają,.. też mnie nie rozumieją !!
 
     
Jerzy 
(banita)


Dołączył: 02 Lip 2014
Posty: 119
Wysłany: Pią 18 Lip, 2014 15:26   

Jo-asia, Mam pytanie, cz Ty trzeźwość traktujesz jak swój największy skarb który przyszło ci w życiu mieć od samego początku trzeźwości, czy też jako skarb którego ciągle poszukujesz ??? gdyż ten który masz nie jest tym doskonałym i najdroższym ??? :mysli:
_________________
Ci, którzy mnie nie rozumieją,.. uwielbiają mnie,.. a ci którzy mi urągają,.. też mnie nie rozumieją !!
 
     
endriu 
(banita)

Pomógł: 18 razy
Wiek: 55
Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 2925
Skąd: Małopolska
Wysłany: Pią 18 Lip, 2014 18:40   

DRIM, jesteś krótko na forum ale widzę że bardzo dobrze znasz Joasię...
_________________
Nie piję od 29.04.2011
 
     
Jerzy 
(banita)


Dołączył: 02 Lip 2014
Posty: 119
Wysłany: Pią 18 Lip, 2014 19:20   

endriu, Słuszna uwaga, otóż drogi kolego, jak zauważyłeś traktuje Joasie jak bym ją znał od niepamiętnych czasów ale ja tak postępuje na co dzień z każdym kogo spotykam i jeszcze mi się nie zdarzyło, aby ktoś się na takie traktowanie oburzył, a wręcz przeciwnie ludzie stają się bardziej otwarci i ufni, a nawet w pewien sposób wyróżnieni, zwyczajnie lubią to . Po drugie, umiejętności czytania jeszcze nikt mnie nie pozbawił, nawet alkohol, a lubię czytać tych którzy wzbudzają moje zainteresowanie i ciekawość, czyli biegnę wraz ze zwycięzcami, do tych którzy biegną wolniej lub się zatrzymują mogę zawsze się cofnąć lub poczekać na mecie, gdybym jednak został z nimi to zwycięzców trudno byłoby mi dogonić. :)
_________________
Ci, którzy mnie nie rozumieją,.. uwielbiają mnie,.. a ci którzy mi urągają,.. też mnie nie rozumieją !!
 
     
point 
Małomówny


Wiek: 42
Dołączyła: 30 Lip 2013
Posty: 99
Wysłany: Sob 19 Lip, 2014 04:43   

Cytat:
A z niepijących prozaików znam tylko Pilcha, ale nie lubię.


_________________

Dlaczego? Ja bardzo lubię kwiecistość jego prozy... Z tym, że lektura jego tekstów zawsze wywoływała u mnie głody... fsdf43t
 
     
point 
Małomówny


Wiek: 42
Dołączyła: 30 Lip 2013
Posty: 99
Wysłany: Sob 19 Lip, 2014 04:44   

A taki Hemingway- przeciwnie. Nie znoszę. Przeraźliwie przywołujący do trzeźwości. I nudny.
Ostatnio zmieniony przez point Sob 19 Lip, 2014 04:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
point 
Małomówny


Wiek: 42
Dołączyła: 30 Lip 2013
Posty: 99
Wysłany: Sob 19 Lip, 2014 04:46   

Chyba najbardziej wyważony mógłby się wydawać Dostojewski... fsdf43t
 
     
Jo-asia 
Upierdliwiec
miłośniczka


Pomogła: 59 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 10 Sie 2012
Posty: 2955
Skąd: Katowice
Wysłany: Sob 19 Lip, 2014 07:53   

DRIM napisał/a:
Wina to twór sztucznej inteligencji i jest tak samo sztuczna jak i ta inteligencja. Ona nic nie wie. :)

wiem :rotfl:
i choć wprost nie czuję winy...czasem zauważam, że wychodzi w innej postaci
DRIM napisał/a:
widzę że lubisz i masz do tego oczywiście prawo , lubisz rozkładać dany problem na czynniki pierwsze, a to wprowadza zamieszanie, duchowość to prostota i jego dewiza to : zrób tylko to, i nic więcej

lubię rozumieć, tak mam :bezradny:
to, ugruntowuje moją pewność,
wokół siebie mam oponentów
:rotfl: pewnie po to...abym nadal miała okazje, odnajdywać dowody i odnajdywać zrozumienie :rotfl:
czasem zjawia się, ktoś kto mnie prowadzi
duchowość poznaję..jako samouk :mgreen:

DRIM napisał/a:
Jo-asia, Mam pytanie, cz Ty trzeźwość traktujesz jak swój największy skarb który przyszło ci w życiu mieć od samego początku trzeźwości, czy też jako skarb którego ciągle poszukujesz ??? gdyż ten który masz nie jest tym doskonałym i najdroższym ??? :mysli:

dziękuję za to pytanie :buziak:
trzeźwość, dla mnie to określenie zastępcze do np. przebudzenia czy świadomości
jest dla mnie skarbem, dzięki któremu doceniłam całe moje życie, skarbem.. który dziś jest doskonały...znaczy nie mógł być inny, "lepszy"
co tak ucieszyło mnie w Twoim pytaniu...
ano zobaczyłam swoją pasję :lol2:
to rozdrabnianie....to, poznawanie mechanizmów działania umysłu, kurcze :nerwus: nie umiem tego nazwać, dzięki temu "widzę" jak to działa, gdy nie jestem/byłam, świadoma
i jest takim bonusem..dodatkiem, mojej duchowości :)
brak rozumienia...popycha mnie czasem...do działania i kolejnych obserwacji :)
_________________
...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. 3r23
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,23 sekundy. Zapytań do SQL: 12