Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Nie radzę sobie
Autor Wiadomość
klakier1 
Milczek


Dołączyła: 20 Lip 2014
Posty: 1
Wysłany: Nie 20 Lip, 2014 19:55   

Witam . Nie będę zakładać nowego tematu dlatego się podepnę tutaj.Potrzebuję pomocy .Jestem z mężem 16 lat ,mąż nie pije od roku chodzę na terapię indywidualną ponieważ ,moja praca nie pozwala mi na grupę al-alon którą prowadzi moja terapeutka, zresztą ona, też prowadzi mojego męża alkoholika Nie umie sobie dać rady żyć z mężem mam wrażenie że mąż wszystko robi aby jemu było dobrze ,abym ja sie denerwowała ,jest mi bardzo ciężko ponieważ jeżeli mam jakiś pomysł na prezent na rodziny,propozycja wyjazdu ,nawet drobne sprawy to on mówi, nie ,albo wymyśla coś innego .Siedzi dniami w pokoju i mówi mi że on się czuje szczęśliwy, a gdzie miejsce dla rodziny Dla żony ,3-letniego syna i 16-letniej córki.W domu mieszkam z rodzicami traktuje ich jak powietrze ,a nie to bardzo boli.Gdy jesteśmy w pracy to właśnie oni się zajmują ,jestem im za to bardzo wdzięczna. Moja terapeutka jeżeli ja jej opowiedziałam co się dzieje u nas w domu ,powiedziała że ja mu mam pomóc bo on się czuje obcy ,a to przecież sam tak chce i to on traktuje domowników jak obcych. Dziś się czuję fatalnie zaczęłam mężowi wymawiać to z czym nie umie dać rady, doprowadziłam Go do białej gorączki zaczął mnie popychać ,niszczyć wszystko co było pod ręką,i nawet chciał się udusić kablem ,jest to dla mnie trudne przeżycie czuję się fatalnie wiem że nie umie sobie radzić jestem na skraju wytrzymałości mam dosyć, żyć mi się nie chce Proszę pomóżcie jak mam sobie z tym poradzić PROSZĘ
 
     
staszek 
Gaduła
staszek



Pomógł: 12 razy
Wiek: 64
Dołączył: 13 Paź 2013
Posty: 509
Skąd: dolny slask
Wysłany: Nie 20 Lip, 2014 20:41   

Witaj. :)
_________________
Nigdy nie jest za późno, by odmienić swoje życie i stać się lepszym człowiekiem.
 
     
matiwaldi 
[*][*][*]


Pomógł: 16 razy
Wiek: 59
Dołączył: 03 Mar 2012
Posty: 1046
Wysłany: Nie 20 Lip, 2014 20:42   

cześć 8)

to niedopuszczalne,aby ta sama terapeutka prowadziła Ciebie i męża.
jeżeli to mała miejscowość,to udaj się gdzieś indziej ....
_________________
To be, or not to be, that is the question:...
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Nie 20 Lip, 2014 20:44   

Witaj :)
Masz dziwny nick, taki.... męski.

klakier1 napisał/a:
grupę al-alon którą prowadzi moja terapeutka

Grup al-anon nie prowadzą terapeuci. To są grupy samopomocowe prowadzone przez uczestników.

Jeśli Twoja terapeutka prowadzi również Twojego męża, to na początek zmień terapeutkę, albo ośrodek.
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Nie 20 Lip, 2014 21:43   

klakier1 napisał/a:
Moja terapeutka jeżeli ja jej opowiedziałam co się dzieje u nas w domu ,powiedziała że ja mu mam pomóc

naprawdę tak Ci powiedziała ?
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
margo 
Trajkotka


Pomogła: 32 razy
Dołączyła: 12 Sie 2013
Posty: 1881
Wysłany: Nie 20 Lip, 2014 21:50   

Cześć Klakierku!
 
     
Duszek 
Gaduła
coraz częściej szczęśliwa



Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 07 Gru 2012
Posty: 719
Wysłany: Nie 20 Lip, 2014 22:53   

witaj
klakier1 napisał/a:
Moja terapeutka jeżeli ja jej opowiedziałam co się dzieje u nas w domu ,powiedziała że ja mu mam pomóc

:mysli: na swojej drodze spotkałam w sumie trzy terapeutki i żadna z nich nie namawiała mnie, ani nawet nie sugerowała jakiś kroków. Nie robiły tego nawet w momencie, gdy mój partner zaczął się leczyć, a mi było z tym bardzo źle.
_________________
Nie można stracić tego, czego nie ma. Nie można zburzyć tego, co nie zostało zbudowane. Można jedynie rozwiać iluzję tego, co wydawało się realne.
 
     
fairy 
Towarzyski



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 04 Kwi 2014
Posty: 336
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon 21 Lip, 2014 01:37   

Gucio prawda, pomagać masz tylko sobie.
Ważne jest tylko to jak Ty się czujesz.
Jego leczenie i jego starania to nie Twój biznes, to jego działka.
On z Tobą do ginekologa nie chodzi, tak jak i każdy swoje zęby leczy a nie partnera.
Każdy się leczy sam.
Ważne jest tylko i wyłacznie jak Ty się czujesz.
Ty i tylko Ty.
Czy nie jesteś poddenerwowana, czy nie jestes w stanie wiecznego oczekiwania,
czy nie czujesz że wszystko jest na Twojej głowie.
Twoje myśli i emocje mówią wszystko co istotne i tylko to się liczy.
Jesli nie czujesz się dobrze to czas działać - dla siebie.
Chyba że chcesz zaliczyć ciężką depresję?

Bardzo dobrze sobie radzisz bo poszłaś na terapię, pracujesz, robisz coś z tym.
Gdybyś nie robiła nic, wtedy bym Ci przyznała rację że sobie nie radzisz.
Tu jednak widać coś innego. Mam nadzieję że zmienisz terapeutę :)
Ostatnio zmieniony przez fairy Pon 21 Lip, 2014 01:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Słoneczko 
Gaduła
Alko/Współ.../DDA/



Pomogła: 18 razy
Wiek: 51
Dołączyła: 12 Gru 2012
Posty: 735
Wysłany: Pon 21 Lip, 2014 18:46   

cześć klakier :]

klakier1 napisał/a:
Moja terapeutka jeżeli ja jej opowiedziałam co się dzieje u nas w domu ,powiedziała że ja mu mam pomóc bo on się czuje obcy ,a to przecież sam tak chce i to on traktuje domowników jak obcych.
Czy rzeczywiscie to jest terapeutka? :mysli:
Czemu cie obchodzi bedąc na spotkaniu z terapeutką "Waszą" - on?
Czemu terapetkę obchodzą jego emocje podczas sesji z tobą? :bezradny:
A czy obchodzi ja co sie z tobą dzieje, twoje uczucia? :mysli:
Nie jest obiektywna :nie:
Ktoś, kto sam ma problem ze sobą, nie jest w stanie pomóc alkoholikowi :nie:
Terapia polega na pomocy samej sobie :tak:

Tak jak poprzednicy jestem za propozycją zmiany terapeuty i ośrodka :tak:
Sam al-anon ci nie pomoże :nie:
Tobie jest potrzebna porządna terapia dla współuzależnionych.
Zamęczysz siebie moja droga, a tu żyć trzeba z uśmiechem dla siebie
i dzieci, bo one odbierają świat dorosłych bardzo emocjonalnie
_________________
"Alkohol może zmienić makijaż rzeczywistości, ale nie ją samą."
Ostatnio zmieniony przez Słoneczko Pon 21 Lip, 2014 18:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,19 sekundy. Zapytań do SQL: 14