Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Moje życie-powoli lecz pewnie
Autor Wiadomość
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Czw 14 Sie, 2014 13:36   

AMELKA napisał/a:
Może któraś z Was się podzieli, czy dziecko zadziałało

Zanim zaszłam w ciążę, to mój mąż już dość dobrze popijał, ale w pewnym momencie bardzo zatęsknił za dzieckiem.
Powiem Ci Amelko, że po urodzeniu córki było już tylko gorzej i gorzej mimo, że on bardzo ją kochał.
Różnie się układało, czasami np. nie mogłam np. odebrać małej z przedszkola, bo musiałam być w pracy, czasami były inne potrzeby opiekuńcze i wierz mi - nic, żaden obowiązek nie był w stanie powstrzymać go od napicia się 8|
Oczywiście, gdy się zorientowałam, musiałam znajdować inne osoby do "zastępstwa".
Jeśli alkoholik nie zmieni się z wewnętrznej potrzeby, to NIC i NIKT go nie zmieni.
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
fairy 
Towarzyski



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 04 Kwi 2014
Posty: 336
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw 14 Sie, 2014 13:37   

Manipulacja i wywoływanie poczucia winy.

A Ty się dobrze z tym czujesz?
Tak chcesz żyć za 5-10 lat?
Jesteś szczęśliwa i spokojna Amelko?
 
 
     
AMELKA 
Małomówny


Dołączyła: 08 Sie 2014
Posty: 26
Wysłany: Czw 14 Sie, 2014 13:44   

Tak , chce zyć, dlatego odeszłam, od niego. Bo już , dość nie pokoju, awantur nocnych.
Ostatnio, też była awantura w nocy ok 12:00 mył wannę i dostał furii, krzyczał , przeklinał, palił mi światło, ze jak to nie na cifu , ze wszystko jest , anie ma cifu, jaka ze mnie brudaska, ze tak pilnuje wszystkiego a cifu nie ma, ja nic nawet nie wstałam, z łożka słowem nic. Bo nie wiedziałam, ze trzeba dzwonić na policje w takich akcjach.
 
     
She 
Gaduła



Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 24 Lip 2014
Posty: 646
Wysłany: Czw 14 Sie, 2014 13:51   

AMELKA napisał/a:
Jeszcze mnie straszy , ze pies to z nim zostanie. A ja pomyślałam, dla psa nie będę się poświęcać żeby być z nim.Tęsknie za psem, ale nie mogę być dla psa z mężem.Jak słyszałam, na zmianę , że kiedy rozwód,tu już mi papier daje, ze mam pisać , za dwa dni, ze on chce mieć dziecko-co z naszym dzieckiem, i tak w koło.

Amelko.

O dziecku z nim na Twoim miejscu był zapomniała, chyba że Twoim marzeniem jest skrzywdzić najukochańszą na świecie bliską osobę.
Pomyśl - teraz bez skrupułów alko szantażuje Cię psem, rozwodem, fochy są na porządku dziennym.
MANIPULUJE Tobą.
Nie robi tego świadomie, bo nie myśli jak trzeźwy człowiek, na zachowuje się jak dojrzały facet.
Co będzie gdy pojawi się dziecko? Jakie dzieciństwo mu zafundujecie? Tak, nie Ty, nie on tylko WY.
Rodzice, odpowiedzialni tworzą dziecku bezpieczny świat. Starają się żeby miało godne warunki do życia, miłość, ciepło rodzinne... Żeby kiedyś, jak już dorośnie potrafiło poradzić sobie SAMO w życiu.
Czy potrafisz usiąść sama ze sobą na spokojnie i "wymyślić" przyszłość dla swojego dziecka?
Chcesz żeby dorastało w domu z alkoholikiem, awanturnikiem, przemocowcem?

Może za mocno napisałam, ale przemyśl to sobie Amelko na spokojnie.
:pocieszacz:
_________________
Mądre myśli przychodzą do głowy wtedy, gdy wszystkie głupoty zostały już zrobione.
 
     
AMELKA 
Małomówny


Dołączyła: 08 Sie 2014
Posty: 26
Wysłany: Czw 14 Sie, 2014 14:04   

Potrzebuje, mocnych słów.
Bo jeszcze we mnie poczucie winy, jest bo jak już mnie dobrze wnerwił, co do mnie zupełnie nie podobne powiedziałam, do niego "zejdź mi oczu bo Cię pobije' a on do mnie "patrz, żebym ja Ciebie nie pobił" to było na ulicy, jak wziął mój samochód, wiedząc, ze jestem umówiona na spotkanie, spóźnił się o 20 min, a ja goniłam, na spotkanie.Już nie dałam, rady.Wywrzeszczałam, mu,ze odchodzę , bo tak żyć nie umiem, jakby on chciał, ze nie jestem od jego nie kończących się zachcianek.
 
     
She 
Gaduła



Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 24 Lip 2014
Posty: 646
Wysłany: Czw 14 Sie, 2014 14:23   

Pierwsza rzecz, najważniejsza na dziś - nic się nie zmieni dopóki Ty się nie zmienisz.

Dopóki nie zadbasz o siebie (nie mówię o stronie fizycznej, ona też jest ważna ale nie to mam na myśli) i nie zaczniesz myśleć i działać "po nowemu" wprowadzając otrzymane od terapeuty wskazówki w życie, nic się nie zmieni.

Chcesz ratować siebie - zapisz się jak najszybciej na terapię dla współuzależnionych.
Z alko jeśli już naprawdę musisz - rozmawiaj tylko tyle ile wymaga sytuacja. Wiem jak ciężko jest zacząć. Ale dasz radę.
Każda z nas daje radę :)

:pocieszacz:
_________________
Mądre myśli przychodzą do głowy wtedy, gdy wszystkie głupoty zostały już zrobione.
 
     
AMELKA 
Małomówny


Dołączyła: 08 Sie 2014
Posty: 26
Wysłany: Czw 14 Sie, 2014 14:32   

Będę działać, wiem, ze ja go nie zmienię.
Sytuacja, ze ja się wyprowadziłam, nie jest dla mnie miła, ale czuje spokój, bezpieczeństwo, widze po nim, ze chodzi taki lekko struty, a może *ku****, bo przecież to ja odeszłam.Zostawiłam, go samego z psem, ale pewnie żeby pies mógł, pewnie też by uciekł, bo co ten pies przeżył, to nikomu nie powie, ale kijek od mopa połamany.
Najgorsza jest ta wspólna praca.
 
     
AMELKA 
Małomówny


Dołączyła: 08 Sie 2014
Posty: 26
Wysłany: Czw 14 Sie, 2014 14:36   

Widzę , ze to ja pozwalałam, na takie zachowanie, nic z tym nie robiłam, miał przyzwolenie wiec robił-bo skąd ma wiedzieć , ze to mi nie pasuje,jak ja nic nie mówiłam?Wiem, sama mu dałam, takie przyzwolenie na takie traktowanie, czuje to bo on stopniowo wchodził, a ja tak lekko , nie wchodziłam, z nim w polemikę , więc on działał.
 
     
muzyka11111 
Towarzyski


Pomogła: 1 raz
Wiek: 55
Dołączyła: 30 Lip 2014
Posty: 109
Wysłany: Czw 14 Sie, 2014 14:37   

Amelko,

to od kiedy nie mieszkasz ze swoim mezem bo tak zaczelas swoj temat:


AMELKA napisał/a:
Mieszkam, razem pod jednym dachem z moim mężem alko-trzeżwym-furjatem.
?
 
     
AMELKA 
Małomówny


Dołączyła: 08 Sie 2014
Posty: 26
Wysłany: Czw 14 Sie, 2014 14:40   

ok 2 tygodni, mieszkamy oddzielnie
 
     
muzyka11111 
Towarzyski


Pomogła: 1 raz
Wiek: 55
Dołączyła: 30 Lip 2014
Posty: 109
Wysłany: Czw 14 Sie, 2014 14:43   

Amelko przepraszam ale jakos nie moge pojac, swoj temat zaczelas dzisiaj piszac ze mieszkasz razem pod jednym dachem....?
 
     
Maciejka 
Uzależniony od netu
dawniej perełka



Pomogła: 67 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 3866
Wysłany: Czw 14 Sie, 2014 14:43   

Witaj :) uderzyło mnie w twoich wypowiedziach myslenie , ze dziecko zmieni postępowanie męża, Jest takie powiedzenie ; zły maz nie może byc dobrym ojcem ojcem , niestety jest bardzo prawdziwe , Ja jestem takim dzieckiem zlego męża i dobrego ojca, jak mnie skrzywdzil ta swoją " dobrocia " to nie wiem czy ja sama zdaję soibi do końca sprawe z tego.

Druga rzecz; piszesz , że jest trzeźwy, - furiatem skoro furiatem to jaki on trzeźwy? Przestał pic i tyle czyli jest suchy nie trzeźwy. Trzeźwy bedzie wtedy jak zacznie nad soba pracowac a raczej zacznie trzeźwieć.
_________________
[*] [*] [*]
 
     
AMELKA 
Małomówny


Dołączyła: 08 Sie 2014
Posty: 26
Wysłany: Czw 14 Sie, 2014 14:45   

Fakt, lepiej było zapisać ze mieszkałam z furiatem, ale cały czas myślę o tym mieszkaniu, a że pracujemy razem, to tak jakby na tapecie razem.
 
     
She 
Gaduła



Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 24 Lip 2014
Posty: 646
Wysłany: Czw 14 Sie, 2014 14:48   

Wiesz co to jest Komisja d/s Rozwiązywania Problemów Alkoholowych?
http://krpa.um.warszawa.pl - tu akurat pierwsza która wyskoczyła w Google.
W każdym mieście/gminie jest taka komisja.

Poczytaj, zadzwoń, przejdź się. Przedstaw swój problem, tam otrzymasz pomoc. Oprócz tego w razie awantury nie wahaj się, wzywaj policję.
Żądaj założenia niebieskiej karty, będziesz miała udokumentowaną historię http://www.infor.pl/prawo...eska-Karta.html

Zadbaj o siebie.
:pocieszacz:
_________________
Mądre myśli przychodzą do głowy wtedy, gdy wszystkie głupoty zostały już zrobione.
 
     
AMELKA 
Małomówny


Dołączyła: 08 Sie 2014
Posty: 26
Wysłany: Czw 14 Sie, 2014 14:51   

Będę umawiać się z terapeutka na przyszły tydzień, chce coś więcej wiedzieć, co ma robić.
Bardzo mi pomagają Wasze słowa.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,36 sekundy. Zapytań do SQL: 12