Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Czy warto trwać przy alkoholiku?
Autor Wiadomość
Bebetka 
Główna księgowa


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 05 Paź 2008
Posty: 1560
Wysłany: Śro 07 Paź, 2009 18:30   

Jacek napisał/a:
jeden z tematów to "czy warto żyć z mężem alkoholikiem"
zainteresowanych odsyłam do TVN


podaję link :)
http://www.onet.tv/czy-wa...tml#5564604,c=5

zaciekawiła mnie wypowiedź Ewy Woydyłło ..... :roll:
 
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Śro 07 Paź, 2009 18:44   

Bebetka napisał/a:
zaciekawiła mnie wypowiedź Ewy Woydyłło .....

Tylko zaciekawiła, czy może zdziwiła? :roll:
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
KICAJKA 
Trajkotka
współuzależniona-stara al-anonka



Pomogła: 101 razy
Wiek: 64
Dołączyła: 28 Wrz 2009
Posty: 1555
Skąd: śląskie
Wysłany: Śro 07 Paź, 2009 18:46   

Bebetka napisał/a:
Jacek napisał/a:
jeden z tematów to "czy warto żyć z mężem alkoholikiem"
zainteresowanych odsyłam do TVN


podaję link :)
http://www.onet.tv/czy-wa...tml#5564604,c=5

zaciekawiła mnie wypowiedź Ewy Woydyłło ..... :roll:
Wiele lat temu zaczynałam się uczyć życia obok alkoholika jako współuzależniona,ucząc się na książkach właśnie Ewy Woydyłło
_________________
" Jestem dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy,mam prawo być tutaj..."
http://www.youtube.com/wa...feature=related
 
     
Bebetka 
Główna księgowa


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 05 Paź 2008
Posty: 1560
Wysłany: Śro 07 Paź, 2009 18:51   

Wiedźma napisał/a:
Tylko zaciekawiła, czy może zdziwiła?

Mnie juz Ewo mało co może zdziwić :roll: zaciekawiła.....zwyczajnie, czyli dała trochę do myślenia, skłoniła do refleksji w kontekście różnych wypowiedzi, które tutaj ostatnio przeczytałam - chodzi mi o dylematy osób współuzależnionych, które się ostatnio dzieliły na forum swoimi doświadczeniami i tych, które szukały wsparcia....... :roll:
Ostatnio zmieniony przez Bebetka Śro 07 Paź, 2009 18:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Bebetka 
Główna księgowa


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 05 Paź 2008
Posty: 1560
Wysłany: Śro 07 Paź, 2009 19:03   

KICAJKA napisał/a:
Wiele lat temu zaczynałam się uczyć życia obok alkoholika

No właśnie......czytałam też tutaj takie wypowiedzi, w których wręcz sugerowano szybkie ciach, rozwód i zostawienie męża alkoholika - dlatego zaciekawiła mnie ta wypowiedź, ponieważ tez uważam, ze to wszystko nie jest takie proste jakby sie wydawało :roll:
_________________
Imperare sibi maximum est imperium - Seneka
Mój magiczny Świat
Thelema
 
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Śro 07 Paź, 2009 19:09   

Bebetka napisał/a:
zaciekawiła mnie wypowiedź Ewy Woydyłło ..... :roll:

Wydaje mi się, że Ewa Woydyłło straciła kontakt z szarą rzeczywistością!
NIESTETY!! :|
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Flandria 
Uzależniony od netu
DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)



Pomogła: 69 razy
Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 3233
Wysłany: Śro 07 Paź, 2009 19:14   

Bebetka napisał/a:
ponieważ tez uważam, ze to wszystko nie jest takie proste jakby sie wydawało


jako córka alkoholika mogę powiedzieć tak
jasne, że to nie jest takie proste
ale [tu mam ochotę wrzucić kilka przekleństw] trwanie przy mężu alkoholiku ma swoje ogromne konsekwencje, i są to konsekwencje, które ponoszą głównie dzieci ...

bo nie oszukujmy się, to że 30-letnia kobieta pokłóci się ze swoim mężem itp nie ma dla niej aż takiego znaczenia
natomiast to, że 3(5, 10 itd)-letnie dziecko jest przerażone, kiedy jest świadkiem takiej akcji ma ogromne konsekwencje i rzutuje na być może całą resztę jego życia :/
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Śro 07 Paź, 2009 19:16   

Bebetka napisał/a:
sugerowano szybkie ciach, rozwód i zostawienie męża alkoholika

Bebetko, tak - ale jedynie w przypadku, gdy alkoholik odmawia przyjęcia pomocy!
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
Bebetka 
Główna księgowa


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 05 Paź 2008
Posty: 1560
Wysłany: Śro 07 Paź, 2009 19:46   

Cytat:
są to konsekwencje, które ponoszą głównie dzieci ...

Z tym akurat się zgadzam - jakże często obserwuje się chore trwanie w takich związkach z różnych powodów - np. strach, bezradność, zastraszenie..... itd. Dla mnie osobiście sa to jakieś skrajne przypadki, kiedy w domu cierpią dzieci :/ i nieraz z tego powodu dochodzi do tragedii rodzinnych niestety :|

Klara napisał/a:
Wydaje mi się, że Ewa Woydyłło straciła kontakt z szarą rzeczywistością!

Wszystko mozliwe.....dlatego też jej wypowiedź mnie zaciekawiła :roll:
_________________
Imperare sibi maximum est imperium - Seneka
Mój magiczny Świat
Thelema
 
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Śro 07 Paź, 2009 20:03   

Bebetka napisał/a:
chore trwanie w takich związkach

Właśnie ja tak trwałam. I co? I nico! 8|

Inna osoba znana mi z forum SOS zrobiła w końcu trzask-prask, wzięła kredyt na mieszkanie, zamknęła za sobą drzwi i poszła. Machnęła ręką na rozwód, na nic nie czekała.
Mąż się ocknął
Minęły dwa lata, są razem, on nie pije.
Chore emocje czasem dają o sobie znać, ale alkoholu nie ma.
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 07 Paź, 2009 21:19   

Wiedźma napisał/a:
Bebetka napisał/a:
sugerowano szybkie ciach, rozwód i zostawienie męża alkoholika

Bebetko, tak - ale jedynie w przypadku, gdy alkoholik odmawia przyjęcia pomocy!

Obawiam się że mam nieco inne zdanie na ten temat
_________________
:ptero:
 
     
Bebetka 
Główna księgowa


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 05 Paź 2008
Posty: 1560
Wysłany: Śro 07 Paź, 2009 21:44   

pterodaktyll napisał/a:
Obawiam się że mam nieco inne zdanie na ten temat

możesz coś więcej napisać? :roll:
_________________
Imperare sibi maximum est imperium - Seneka
Mój magiczny Świat
Thelema
 
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 07 Paź, 2009 21:53   

Bebetka napisał/a:

możesz coś więcej napisać?

I owszem. Moim zdaniem większość par usiłuje za wszelką cenę powrócić do status quo i to jest moim zdaniem błąd, ponieważ przeważnie i jedna i druga strona zmienia się psychicznie a naleciałości z poprzedniego okresu pozostają. Moim zdaniem lepiej przeciąć to wszystko np. poprzez separację lub rozwód, co przecież nie przekreśla w jakiejś przyszłości dalszego wspólnego życia, natomiast daje obu stronom komfort stanowienia samemu o sobie i ewentualnych wyborów życiowych. Tak to mniej więcej widzę. :) Oczywiście mam na myśli trzeźwiejących alkoholików bo jeżeli chodzi o czynnych, to po prostu nie ma innej możliwości. Jak pisałem, na podstawie zresztą swoich doświadczeń w tym zakresie, życie z czynnym alkoholikiem to piekło dla drugiej strony i jak zwykle tej wersji będę się trzymał. Czasem trzeba poświęcić uczucia, żeby samemu nie zwariować :(
_________________
:ptero:
Ostatnio zmieniony przez pterodaktyll Śro 07 Paź, 2009 21:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Bebetka 
Główna księgowa


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 05 Paź 2008
Posty: 1560
Wysłany: Śro 07 Paź, 2009 22:05   

pterodaktyll napisał/a:
Tak to mniej więcej widzę.

Wszystko jasne dla mnie, dzięki za wyjaśnienie :) ......powiem Ci Ptero, że z tego co napisałeś wynika, że gorzkie masz doświadczenia w tym temacie...... :?
_________________
Imperare sibi maximum est imperium - Seneka
Mój magiczny Świat
Thelema
 
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Śro 07 Paź, 2009 22:08   

A ja uważam, że trzeba dać związkowi szansę, jeśli się tę szansę widzi.
Dać ją raz - alkoholikowi, bo to w tym wypadku równoznaczne.
Chwyci się jej, zrobi coś ze sobą - OK, można próbować związek naprawiać, czasem się okazuje, że warto...
Ale jeśli szanowny alkoholik "nie da się złamać" to niech spada na drzewo. Szkoda życia.
Ale to tylko takie moje zdanie :mgreen:
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,31 sekundy. Zapytań do SQL: 11