|
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"
czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
|
alkoholizm i związki |
Autor |
Wiadomość |
Wiedźma
Administrator
Pomogła: 193 razy Dołączyła: 04 Paź 2008 Posty: 9686
|
Wysłany: Śro 07 Paź, 2009 22:00
|
|
|
ZbOlo napisał/a: | Trochę się martwię, że jestem zbyt uległy i "miękki" |
No a jaki ma być kochający tatuś? Twardy i nieugięty?
No nie żartuj sobie, Zbolo - bądź tatusiem ciepłym i puchatym, a co! Niech Mała ma! |
_________________ Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach |
|
|
|
|
drzewnykocur
Małomówny
Dołączył: 26 Wrz 2009 Posty: 47
|
Wysłany: Śro 07 Paź, 2009 22:01
|
|
|
Beniamin napisał/a: | tu i ja się zgodzę |
I ja, miłość to nie regułka, a akoholizm to choroba. Jak ktoś ma wątpliwości wersy na razkmninkę tj 1 Kor 13,1-13. Tam jest cała prawda. |
_________________ Keep your friends close, but your enemies closer |
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Śro 07 Paź, 2009 22:02
|
|
|
Wiedźma napisał/a: | bądź tatusiem ciepłym i puchatym, a co! Niech Mała ma! |
Tylko nie przesadzaj bo możesz być, jak ten miś z okienka ......... |
_________________ |
|
|
|
|
Jagna
Gaduła
Pomogła: 16 razy Wiek: 53 Dołączyła: 09 Paź 2008 Posty: 932
|
Wysłany: Śro 07 Paź, 2009 22:18
|
|
|
ewcia napisał/a: | Ja pewnego dnia wykresliłam to słowo ze słownika |
A miłośc do dzieci ? A miłość do siebie, matki, siostry...? |
_________________ Rozwój zaczyna się w momencie wyjścia ze strefy wygody. |
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Śro 07 Paź, 2009 22:20
|
|
|
ewcia napisał/a: | Ja pewnego dnia wykresliłam to słowo ze słownika |
Może weź gumkę i zacznij zmazywać te skreślenia |
_________________ |
|
|
|
|
Wiedźma
Administrator
Pomogła: 193 razy Dołączyła: 04 Paź 2008 Posty: 9686
|
Wysłany: Śro 07 Paź, 2009 22:27
|
|
|
ewcia napisał/a: | Wiedźmusiu- Ewusiu, a moze potrafisz mi odpowiedziec co to jest miłosc |
To takie coś, co albo się czuje albo nie. |
_________________ Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach |
|
|
|
|
Ksenia34
Towarzyski
Pomogła: 2 razy Wiek: 50 Dołączyła: 13 Paź 2008 Posty: 411 Skąd: Irlandia
|
Wysłany: Śro 07 Paź, 2009 23:41
|
|
|
A ja wracajac do tematu napisze tak.Jesli rozchodzi sie o zwiazki miedzy dzieckiem(czyli mna) a tata,to jakos do tej pory nie wiem czemu malo pamietam,wiem tylko ze zawsze jak chcialam mialam kase(czasy komunizmu),jak byl pijany to pamietam buzi na dobranoc i czulam alkohol(nie przeszkadzalo mi to bo byl wtedy troskliwy).Natomiast teraz jak wspominamy z siostra to ona pamieta jak chowala sie przed ojcem na podworku ,bo" go niesli"ja jakos nie pamietam albo zamknelam sie w sobie.Pamietam tylko dobre chwile z nim.Moze jakos probuje siebie usprawiedliwic.Napisze natomiast co bylo ostatnio w wakacje.Moj ojciec nadal uwaza siebie za smakosz piwa ,bo jakos nie chce uwierzyc w to ze ma corke alkoholiczke(jawnie mu powiedzialam ze ide na miting),codziennie rano ma atak kaszlu okropny,budzil mnie co rano jak tam bylam i w koncu 4tego dnia wstalam i powiedzialam mu tak:Wez kurna napij sie piwa to ci przejdzie,a jesli nadal bedziesz sie upieral ze to nic nie daj,to poprostu przestan pic a samo przejdzie,bo to nie jest zadna astma.i co ,wkurzyl sie wiem, ze to okrutne tak mu powiedziec,ale mialam naprawde dosc,od tamtej pory codziennie rano pil piwo,nadal uwazajac ze jest smakoszem piwa(nie mial kaszlu),ale o leczeniu nic nie wspomnial.A czy mnie kocha,napewno ale to ukrywal,jak ja zreszta,chociaz ja duzo razy mowie i okazuje moim dzieciom ze sa chciane i kochane,a ojciec no coz. |
_________________ Przestań sobie wyobrażać – doświadczaj tego, co rzeczywiste.
Przestań niepotrzebnie myśleć - zamiast tego patrz i smakuj. |
|
|
|
|
Jagna
Gaduła
Pomogła: 16 razy Wiek: 53 Dołączyła: 09 Paź 2008 Posty: 932
|
Wysłany: Śro 07 Paź, 2009 23:47
|
|
|
Ksenia34 napisał/a: | wiem tylko ze zawsze jak chcialam mialam kase(czasy komunizmu),jak byl pijany to pamietam buzi na dobranoc i czulam alkohol(nie przeszkadzalo mi to bo byl wtedy troskliwy).Natomiast teraz jak wspominamy z siostra to ona pamieta jak chowala sie przed ojcem na podworku ,bo" go niesli"ja jakos nie pamietam albo zamknelam sie w sobie.Pamietam tylko dobre chwile z nim.Moze jakos probuje siebie usprawiedliwic |
Ksenia...piszesz jakby moją historię, moje dzieciństwo. Tak pamiętam ojca, gdy był dobry, gdy dawał dobre słowo. Niestety pamietam tez okropne lania i złość, wtedy...był trzeźwy. Tak jakoś w tej mojej głowie, alkohol kojarzyłam pozytywnie, bo miałam profity z tego ...i kieszonkowe i extra premie za naukę, i komplementy przy gościach, i spacer i gry i zabawy.
Zły wzorzec, wiem. Nie mam juz żalu, nie wybaczyłam, bo nie mam uprawnień by to robić. Ale załatwiłam tą sprawę na warsztatach Hellingera, nie wiem czy juz do konca, ale jest mi lżej. |
_________________ Rozwój zaczyna się w momencie wyjścia ze strefy wygody. |
|
|
|
|
Jagna
Gaduła
Pomogła: 16 razy Wiek: 53 Dołączyła: 09 Paź 2008 Posty: 932
|
Wysłany: Czw 08 Paź, 2009 00:05
|
|
|
ewcia napisał/a: | Jaguś jaka miłośc to walka o ogień, pożądanie i zapewnienie sobie bytu ..... |
(...) Nie pojmowałem tego aż do chwili, gdy nagle odkryłem, ile ludzie
musza się nacierpieć w jakimś związku, by zrozumieć iluzoryczność wszelkich
związków. Czy to nie straszne? Musza cierpieć w jakimś związku, zanim się nie
obudzą i nie stwierdza: "Mam tego dość! Musi istnieć jakiś lepszy sposób na życie
niż uzależnianie się od innych". A co ja uczyniłem jako psychoterapeuta?
Przychodzili do mnie ludzie ze swymi problemami dotyczącymi kłopotów w
związkach z innymi, z nieumiejętnościami komunikowania się z nimi itp., i
czasami im pomagałem.
Jednakże często, przykro mi jest to przyznać, nie była to pomoc właściwa, gdyż
ugruntowywałem ich w uśpieniu. Być może powinni jeszcze więcej pocierpieć. Być
może powinni osiągnąć dno, by potem moc powiedzieć: "Mam tego wszystkiego
dość". Tylko wtedy, gdy ma się dość własnej choroby, można się z niej wyzwolić.(...)
Anthony de Mello PRZEBUDZENIE
http://przebudzenie.de.mello.wizytowka.pl/ |
_________________ Rozwój zaczyna się w momencie wyjścia ze strefy wygody. |
|
|
|
|
KICAJKA
Trajkotka współuzależniona-stara al-anonka
Pomogła: 101 razy Wiek: 64 Dołączyła: 28 Wrz 2009 Posty: 1555 Skąd: śląskie
|
Wysłany: Czw 08 Paź, 2009 08:07
|
|
|
ZbOlo napisał/a: | Trochę się martwię, że jestem zbyt uległy i "miękki", ale to może "taka moja uroda" - a nie "odkupywanie" pijackich grzechów... | Niestety u mnie przerobiło się na "odkupywaniu winy" dosłownym. Spełnianie każdej zachcianki a nawet więcej.W miarę upływu lat żądania coraz większe a szacunku coraz mniej.Przerzucanie się inwektywami,pretensje,kto komu większą krzywdę wyrządził. A po środku ja,która nie umiała nad tym zapanować. Psychologowie rozkładali ręce. Tylko jeden wspólny wniosek łączy ojca z córką-"najbardziej w tym wszystkim ucierpiała mama". I jest argument do dalszych przegadywań. Stoję od jakiegoś czasu z boku,już nie próbuję interweniować,bo pogarszam sprawę. To jest właśnie "węzeł gordyjski" dla mnie nie do rozwiązania. |
_________________ " Jestem dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy,mam prawo być tutaj..."
http://www.youtube.com/wa...feature=related
|
|
|
|
|
Monka
[*][*][*]
Dołączyła: 04 Paź 2009 Posty: 10
|
Wysłany: Czw 08 Paź, 2009 08:22
|
|
|
ewcia napisał/a: | aguś o czym Ty mówisz to sa młode wilki które tylko czychaja na naszą porażkę |
Straszne jest to , jak to czujesz.
Straszne masz chyba doświadczenia ...
Kocha się bezwarunkowo ... mimo wszystko ...
Można nienawidzieć , a mimo to kochać...
Mozna się również odkochać. |
_________________ Gdy wydarzy się coś złego, pijesz, żeby zapomnieć.
Kiedy zdarzy się coś dobrego, pijesz, żeby to uczcić.
A jeśli nie wydarzy się nic szczególnego,
pijesz po to, żeby coś się działo... |
|
|
|
|
KICAJKA
Trajkotka współuzależniona-stara al-anonka
Pomogła: 101 razy Wiek: 64 Dołączyła: 28 Wrz 2009 Posty: 1555 Skąd: śląskie
|
Wysłany: Czw 08 Paź, 2009 08:45
|
|
|
Monka napisał/a: | ewcia napisał/a: | aguś o czym Ty mówisz to sa młode wilki które tylko czychaja na naszą porażkę |
Straszne jest to , jak to czujesz.
Straszne masz chyba doświadczenia ...
Kocha się bezwarunkowo ... mimo wszystko ...
Można nienawidzieć , a mimo to kochać...
Mozna się również odkochać. |
Zgadzam się z tym jak najbardziej.
Kocham moją córkę bezwarunkowo,choć często mówię co mi się nie podoba w jej zachowaniu.
Wiem,że wychowałam ją no dobrego człowieka,wrażliwego na innych,cudzą krzywdę i cierpienie.Niesienie pomocy chorym,cierpiącym,niepełnosprawnym,zwierzakom- jest jej sztandarem.
Ale ma się to nijak do sytuacji w domu. |
_________________ " Jestem dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy,mam prawo być tutaj..."
http://www.youtube.com/wa...feature=related
|
|
|
|
|
rufio
Uzależniony od netu rozkojarzony
Pomógł: 57 razy Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 3387 Skąd: Wyższy Śląsk
|
Wysłany: Czw 08 Paź, 2009 09:28
|
|
|
Mozna kochac bezwarunkowo - mozna nienawidziec empirycznie ale mozna byc rowniez obojetnie obojetny - co jest lepsze a co gorsze ?
A co do mlodych wilczkow co czyhaja na potkniecie - tu juz klania sie sposob przekazywania swiata od mlodego - |
_________________ I tak wszyscy skończymy w zupie .
|
|
|
|
|
KICAJKA
Trajkotka współuzależniona-stara al-anonka
Pomogła: 101 razy Wiek: 64 Dołączyła: 28 Wrz 2009 Posty: 1555 Skąd: śląskie
|
Wysłany: Czw 08 Paź, 2009 16:15
|
|
|
rufio napisał/a: | A co do mlodych wilczkow co czyhaja na potkniecie - tu juz klania sie sposob przekazywania swiata od mlodego - | Właśnie,jak od najmłodszych lat wychowujemy dzieci,zależy jakie je będziemy mieli w dorosłości. |
_________________ " Jestem dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy,mam prawo być tutaj..."
http://www.youtube.com/wa...feature=related
|
|
|
|
|
Borus
Trajkotka uzależniony
Pomógł: 35 razy Wiek: 66 Dołączył: 03 Wrz 2009 Posty: 1843 Skąd: wielkopolskie
|
Wysłany: Czw 08 Paź, 2009 18:04
|
|
|
ewcia napisał/a: | młode wilki które tylko czychaja na naszą porażkę nie doceniamy je... oj tak.... |
Wprawdzie nie znam Twoich dzieci, ale czy komukolwiek może zależeć na porażce własnych rodziców? Moim zdaniem, to jakaś paranoja... |
_________________ zostało mi podarowane drugie życie... |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
|