Co mi leży na sercu |
Autor |
Wiadomość |
stiff
Uzależniony od netu
Wiek: 64 Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 4912
|
Wysłany: Nie 11 Paź, 2009 22:57
|
|
|
drzewnykocur napisał/a: | stiff napisał/a: | Faza to na pewno, ale czego... |
Coś sugerujesz? |
To nie było do Ciebie...
Nie czujesz bluesa... |
_________________ Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być... |
|
|
|
|
stiff
Uzależniony od netu
Wiek: 64 Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 4912
|
Wysłany: Nie 11 Paź, 2009 23:01
|
|
|
drzewnykocur napisał/a: | Zresztą i tak mało się przejmuje tym co piszesz Stiff, |
Nigdy nie jest moim zamiarem, aby to co pisze miało kogoś martwic czy miałby się przejmować ktokolwiek...
Jedynie co może dziwić to Twoja reakcja...
Pewnie nawrot... |
_________________ Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być... |
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Pon 12 Paź, 2009 08:53
|
|
|
stiff napisał/a: | drzewnykocur napisał/a:
Twoja pewność siebie mnie zdumiewa.
Nie tylko Ciebie... |
Dlaczego to mnie nie dziwi? |
_________________ |
|
|
|
|
drzewnykocur
Małomówny
Dołączył: 26 Wrz 2009 Posty: 47
|
Wysłany: Wto 13 Paź, 2009 22:26
|
|
|
stiff napisał/a: | Nie czujesz bluesa... |
Napisałeś mi na forum tak samo. Jak byłem w innym wcieleniu tu. |
_________________ Keep your friends close, but your enemies closer |
|
|
|
|
drzewnykocur
Małomówny
Dołączył: 26 Wrz 2009 Posty: 47
|
Wysłany: Wto 13 Paź, 2009 22:27
|
|
|
stiff napisał/a: | Pewnie nawrot... |
Tak właśnie z knajpy wracam. |
_________________ Keep your friends close, but your enemies closer |
|
|
|
|
drzewnykocur
Małomówny
Dołączył: 26 Wrz 2009 Posty: 47
|
Wysłany: Wto 13 Paź, 2009 22:35
|
|
|
A może ty Stiff nie czujesz blusa. Może Cię coś gniecie drażni martwi a nie wiesz jak masz się tego pozbyć. Wiesz ja właśnie dlatego założyłem ten temat, to tka pralnia. Ja dziś akurat miałem takie zdarzenie. Spotkałem dawnego kolege z mit. Jak ostatni raz widzieliśmy się to miał pięć lat i też jego pewność mnie wtedy zadziwiała, to było jakieś 2 lata temu. Powiedziałem sobie wtedy w duchu ten człowiek nigdy nie wróci do picia. A dziś go spotkałem w podartych portkach i z brodą po pas, to taki opis dla wrażliwych. Nie ma ku*** żartów. Nie miałem dziś czasu bo kupe roboty, ale *pie**al* na mit bo się przestraszyłem. Wstałem dziś o trzeciej w nocy i teraz dopiero prace skończyłem. ku*** niech mi teraz napisze ktoś że nie czuje blusa. |
_________________ Keep your friends close, but your enemies closer |
|
|
|
|
stiff
Uzależniony od netu
Wiek: 64 Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 4912
|
Wysłany: Śro 14 Paź, 2009 07:27
|
|
|
drzewnykocur napisał/a: | Tak właśnie z knajpy wracam. |
Na prawdę nie czujesz bluesa i nie zrozumiałeś żartu z tym nawrotem...
Jest cos charakterystycznego u terapeutów,niezależnie od tego
skąd pochodzą i gdzie pracują, ze kiedy nie znajda odpowiedzi
na nurtujące Cie pytanie, to co stwierdzają Nawrot ... |
_________________ Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być... |
|
|
|
|
stiff
Uzależniony od netu
Wiek: 64 Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 4912
|
Wysłany: Śro 14 Paź, 2009 07:40
|
|
|
drzewnykocur napisał/a: | Może Cię coś gniecie drażni martwi a nie wiesz jak masz się tego pozbyć. |
Wręcz przeciwnie...
Kiedy cos takiego sie zadzieje, to staram sie znaleźć przyczynę
i wyeliminować to co mi przeszkadza, aby normalnie funkcjonować... drzewnykocur napisał/a: | Spotkałem dawnego kolege z mit. |
Rozumie, ze przestał chodzić i zapił z tego powodu,
a Ty utwierdziłeś sie w przekonaniu, ze po za wspólnota jesteś trupem...
Masz prawo zyc jak chcesz i daj innym żyć jak chcą...
Z wlasnych obserwacji wiem, ze ludzie ktorzy swoja trzezwosc
opierają tylko na wspólnocie zapominając przy tym o czerpaniu
radości z realnego życia, to może nie natychmiast, ale po jakimś czasie zapijają, kiedy z rożnych przyczyn przestają chodzić na mityngi...
Ostatni raz bylem na mityngu w 2006 r. ... |
_________________ Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być... |
|
|
|
|
stiff
Uzależniony od netu
Wiek: 64 Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 4912
|
Wysłany: Śro 14 Paź, 2009 07:49
|
|
|
drzewnykocur napisał/a: | A dziś go spotkałem w podartych portkach i z brodą po pas, to taki opis dla wrażliwych. |
Ja przy każdym pobycie w Polsce spotykam
podobnych kumpli i nie tylko kumpli...
A kumpli to juz jest niewielu z pijackiej gwardii,
bo większość z nich poległa w akcji...
Zostały tylko niedobitki, którym nigdy nie odmawiam pomocy,
choć po ostatnim pobycie przekonałem sie,
jakie to możne być dla mnie niebezpieczne...
Pewność siebie nie wyparła u mnie zdrowego rozsądku
dlatego staram sie trzymać rękę na pulsie, aby ustrzec sie błędów,
a jeśli juz je popełnię,odpowiednio szybko zareagować...
Powodzenia życzę i więcej luzu... |
_________________ Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być... |
Ostatnio zmieniony przez stiff Śro 14 Paź, 2009 07:50, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Wiedźma
Administrator
Dołączyła: 04 Paź 2008 Posty: 9686
|
Wysłany: Śro 14 Paź, 2009 08:07
|
|
|
stiff napisał/a: | udzie ktorzy swoja trzezwosc
opierają tylko na wspólnocie zapominając przy tym o czerpaniu
radości z realnego życia, to może nie natychmiast, ale po jakimś czasie zapijają, kiedy z rożnych przyczyn przestają chodzić na mityngi... |
Taka mi się teraz nasunęła metafora - mityng może być laską ale nie powinien być protezą...
Może wspomóc, ale nie zastępować pewnego chodzenia na własnych nogach.
Alkoholik to nie kaleka i jego zadaniem jest powrót do normalnego funkcjonowania. |
_________________ Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach |
|
|
|
|
Bebetka
Główna księgowa
Dołączyła: 05 Paź 2008 Posty: 1560
|
Wysłany: Śro 14 Paź, 2009 09:46
|
|
|
Wiedźma napisał/a: | Taka mi się teraz nasunęła metafora - mityng może być laską ale nie powinien być protezą...
Może wspomóc, ale nie zastępować pewnego chodzenia na własnych nogach. |
Świetnie refleksja |
_________________ Imperare sibi maximum est imperium - Seneka
Mój magiczny Świat
Thelema |
|
|
|
|
Ula
Towarzyski
Wiek: 57 Dołączyła: 17 Kwi 2009 Posty: 378 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Śro 14 Paź, 2009 14:41 .
|
|
|
Wiedźma napisał/a: | stiff napisał/a: | udzie ktorzy swoja trzezwosc
opierają tylko na wspólnocie zapominając przy tym o czerpaniu
radości z realnego życia, to może nie natychmiast, ale po jakimś czasie zapijają, kiedy z rożnych przyczyn przestają chodzić na mityngi... |
Taka mi się teraz nasunęła metafora - mityng może być laską ale nie powinien być protezą...
Może wspomóc, ale nie zastępować pewnego chodzenia na własnych nogach.
Alkoholik to nie kaleka i jego zadaniem jest powrót do normalnego funkcjonowania. |
Bardzo podoba mi sie to co napisałas Wiedżmo |
|
|
|
|
|