Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Mam dosc bycia alkoholikiem
Autor Wiadomość
Tomek 
Towarzyski


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 179
Wysłany: Śro 15 Paź, 2014 08:50   

szymon napisał/a:
tak troche samolubnie

staram się być egoistą, nie altruistą, ciężko mi z tym, idzie jak po grudzie bo to takie ... jakieś prawdziwe, inni ludzie mówią, że są altruistami, "a odbierają ostatnią koszule biedakom by dać ją innym" - prowokacyjny paradoks na szeroka skalę, wpływy ze sprzedaży akcyzy (legalnych narkotyków) dają państwu około ...% PKB z tego ...% bierze się część i wspaniałomyślnie w myśl najwyższych altruistycznych zasad leczy osoby chore w wyniku sprzedaży tych legalnych narkotyków, coś tam z tego zawsze fizycznie zostanie nie wspominając z budowanych bajek o altruiźmie

szymon napisał/a:
co ja poprawię w sobie, skorzystają inni i koło się zatacza, wraca do mnie, ale bez wymogu powrotu czegoś dobrego, at tak samo wraca sobie i uśmiecham się wtedy

To ta najważniejsza część chrystusowego przykazania miłości, bingo!!!, jesteś na prostej, starasz się pokochać siebie, zmienić siebie nie świat - bingo!!! Możesz kochać prawdziwie bliźnich, i świat się zmienia,
Ale, czy to nie jest egoizm? :lol:
 
     
szymon 
Uzależniony od netu



Pomógł: 112 razy
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 4907
Wysłany: Śro 15 Paź, 2014 09:31   

Tomek napisał/a:
Ale, czy to nie jest egoizm? :lol:


pewnie tak, robię często coś w swoim interesie :p
 
     
dtstgseete 
(banita)


Pomógł: 5 razy
Wiek: 48
Dołączył: 24 Gru 2011
Posty: 375
Wysłany: Śro 15 Paź, 2014 12:35   

Ja lubie egoizm. Gdzies w moim egoizmie jest zaszyta tez troska o srodowisko i innych ludzi, wiec wszystko gra. Nawet pies - zwierze malo myslace jest wierny, a po smierci pana przygnebiony, wiec zakladam, ze ja rowniez mam takie instynkty... Dopoki jest rownowaga.

Tomek napisał/a:
motywować pacjenta do zmian, no można, można - nic trudnego tylko, że to pachnie manipulacją, a to już pijany świat.
Tak to odczulem w AA - tymi co motywuja - sa ci ,,starsi'' a niekoniecznie zdrowi - oredują z wlasnych niejasnych ale jakis takich dziwnie pachnacych pobudek (nie twierdze ze zlych!). Albo terapeuci - robiacy to przeciez jako prace zawodowa - a niekoniecznie sami zdrowi - z roznymi zapędami dziwnymi. ,,Pachnie'' to dobre delikatne slowo, bo przeciez nigdy nie wiadomo tego, JAK JEST. Temat z tymi Dyrdymalami w Trollowni tez wyraza - zdaje sie - sprzeciw na ten manipulacyjny smrodek; smrodek pijanego swiata (tylko duzo tamtym dziale krecenia kota ogonem i ... manipulacji). (Jerzy fakture za uslugi marketingowe na rzecz Dyrdymalow - wysle poczta).
_________________
Jestem jak ,,MediaMarkt": nie dla idiotów
Skazany na sukcez

drggb
Ostatnio zmieniony przez dtstgseete Śro 15 Paź, 2014 12:42, w całości zmieniany 6 razy  
 
     
Tomek 
Towarzyski


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 179
Wysłany: Śro 15 Paź, 2014 13:43   

temat fajnie się kręci wokół tytułu napisanego dość prowokacyjnie,
cóż...
kiedy zapytano mnie czy coś w ostatnim tygodniu zrobiłem dla siebie to troszkę się bałem, ze jak opiszę radości, smutki, no życie codzienne to pytający zapyta się mnie kiedy ostatnio coś zrobiłem dla swojej trzeźwości, no i co ja mu bym odpowiedział, chyba jedynie, że nie piłem,
jedynie? czy aż tyle? nie wiem


dtstgseete napisał/a:
Dopoki jest rownowaga.
- bo chyba o to chodzi, również o pokorę, i takie tam inne "dyrdymały"

Tylko, ze trzeba poukładać różne wartości, na nowo odszukać sens słowa równowaga, pokora,....również odszukać sens słowa bóg, honor i ojczyzna

pomysł z chodzeniem na mitingi otwarte, w kontekście takim jak piszesz - moim zdaniem rewelacja

Założyłem sobie jak przestałem pić, że mogę (to nie znaczy muszę) napić się, kiedy już sytuacja przeskoczy "wytrzymałość bohatera kreskówki" no i ....tak zdarzyła się taka sytuacja, nikt by mi nic nie powiedział, ale byłem już w miejscu kiedy chciałem podejmować decyzje świadomie. Przyjąć na garba odpowiedzialność. Czy bolało? Jeszcze jak!
W tamtym miejscu pochyliłem głowę przed tymi, których zabolało i się napili, ale była to też okazja pochylić czoła przed bohaterami, których bolało całe życie i nigdy się nie znieczulili jakimkolwiek izmem, choćby to miałby być nawet religijizm.
 
     
szymon 
Uzależniony od netu



Pomógł: 112 razy
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 4907
Wysłany: Śro 15 Paź, 2014 13:48   

Tomek napisał/a:
kiedy zapytano mnie czy coś w ostatnim tygodniu zrobiłem dla siebie to troszkę się bałem, ze jak opiszę radości, smutki, no życie codzienne to pytający zapyta się mnie kiedy ostatnio coś zrobiłem dla swojej trzeźwości


ja Cię o to pytałem, a odpowiedziałeś tak, że nie dało się zapytać dalej... o trzeźwość czy alkoholizm :okok:
 
     
Tomek 
Towarzyski


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 179
Wysłany: Czw 16 Paź, 2014 08:50   

Trochę pokrętnie ale w temacie.No więc tak...
Tożsamość osoby uzależnionej, takie stwierdzanie na mitingu "Adam, Leszek, Tomek alkoholik" jest bardzo ważną rzeczą. Moment zwrotny to uznanie siebie za osobę uzależnioną.
Bo to jest jedyna prawdziwa prawda. Wszystko co poza jest złudzeniem. Czasem (przeważnie, z reguły) wychodzi w czasie trzeźwienia, że rozpada się tak misternie i fantazyjnie budowana osobowość, ta osobowość to gorzej niż dom baby jagi bo zbudowany jest na kominie, drzwi zamiast okien, krzywe podłogi, a jego twórca uparcie twierdzi, że jest ok.
Takie pijane domy budują nie tylko osoby uzależnione - to rzeczywistość powszechna wokół nas i lepiej nikomu nie mówić jaki ma dom, to jego dom.
Czemu jest ważne uznanie siebie i przypominanie o tym cały czas, że jest się np. alkoholikiem - bo to bezpieczne miejsce do, którego możemy wrócić kiedy np. zajrzymy w inne elementy naszej osobowości i zaczniemy je naprawiać, ba możemy np zobaczyć że nasz kawałek np....
np. bycie rodzicem jest do bani, spieprzyliśmy wsio, no i możemy tam coś poprawiać, albo stwierdzić, że już nic nie można zrobić, czasem mgła, strach, przerażenie pojawi się gdy takie coś zobaczymy, ale spokojnie mamy swoje bezpieczne miejsce, mamy więcej niż niektóre osoby, które wchodzą na ścieżkę rozwoju i jedyne co wiedza to, że są - nic więcej.
Warto więc szanować ten jedynie pewny element. Z czasem wokół niego pojawią się mniej lub bardziej zbudowane inne elementy osobowości, jednak ten element zawsze zostanie jedynie prawdziwy.
Mój dom to stara drewniana chałupa, bez fundamentów, ale ma sprytnie wylaną płytę fundamentową, stare ściany, ale zabezpieczone od wilgoci ile się dało, nowy dach, nowe okna, nowe drzwi, wewnątrz mnie - wewnątrz tego domu remont będzie trwał do końca mojego życia lub do momentu kiedy uznam, że jestem już zdrowy i mogę pić alkohol.
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Czw 16 Paź, 2014 09:35   

A mogę uznać że jestem zdrowy i nie pić alkoholu?
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
szymon 
Uzależniony od netu



Pomógł: 112 razy
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 4907
Wysłany: Czw 16 Paź, 2014 09:49   

staaw napisał/a:
A mogę uznać że



http://youtu.be/Ol65Q2SzqWw
 
     
rufio 
Uzależniony od netu
rozkojarzony



Pomógł: 57 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3387
Skąd: Wyższy Śląsk
Wysłany: Czw 16 Paź, 2014 10:03   

staaw napisał/a:
A mogę uznać że jestem zdrowy i nie pić alkoholu?


Kucasz ,masz rymę ?

OSIOŁ BEZ TASZY


Roz w robocie jedyn osioł,
kajś se swoja tasza posioł.
Kaj na drugiy mioł śniodanie,
sznity dwie i kompot z banie.
Ale głód mioł pieronowy,
i se wzioł za żarcie trowy.
Do dziś zostoł przi tyj paszy,
bo se jeszcze nie znod taszy
_________________
I tak wszyscy skończymy w zupie .
 
     
Tomek 
Towarzyski


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 179
Wysłany: Czw 16 Paź, 2014 11:03   

staaw napisał/a:
A mogę uznać że jestem zdrowy i nie pić alkoholu?

Wiesz możesz wszystko, również uznać, że jesteś zdrowy i nie pić, gorzej będzie by uznał to jakiś specjalista, chociaż...wszystko jest możliwe, pewnie jakiś się znajdzie...
Ja wybrałem wersję bezpieczniejszą - "jestem chory i nie muszę"
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Czw 16 Paź, 2014 11:11   

Ja wybrałem bezpieczniejszą dla diebie. Trzeźwymi bądźcie, z listu do Rzymian.
Ze strachu to ja piłem, z wyboru jestem trzeźwy.
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
dtstgseete 
(banita)


Pomógł: 5 razy
Wiek: 48
Dołączył: 24 Gru 2011
Posty: 375
Wysłany: Czw 16 Paź, 2014 12:33   

Tomek napisał/a:
wybrałem wersję bezpieczniejszą
staaw napisał/a:
Ja wybrałem bezpieczniejszą dla diebie

A ja wersje niebezpieczna buntownika (Guidowego aktora; choc nie czuje sie bohaterem - to raczej zwykly zew mojej natury - nic heroicznego) - jestem (chce byc) nie-alkoholikiem i mam odpowiadac za moje zdrowie jako zwykly czlowiek. A czlowiek zwykly swiadomy unika uzywek, trucizn bez wzgledu na to, czy prawo czy inni uznaja je za spozywcze i sprzedaja w sklepach (jak papierosy czy alkohol) albo trzymaja w barkach i czestuja w goscinie. Jest to trudna droga bez wsparcia AA i tozsamosci alkoholika. Boje sie... :(
_________________
Jestem jak ,,MediaMarkt": nie dla idiotów
Skazany na sukcez

drggb
Ostatnio zmieniony przez dtstgseete Czw 16 Paź, 2014 12:38, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
Matinka 
Trajkotka



Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 20 Cze 2013
Posty: 1002
Wysłany: Czw 16 Paź, 2014 20:54   

Tomek napisał/a:
Tożsamość osoby uzależnionej, takie stwierdzanie na mitingu "Adam, Leszek, Tomek alkoholik" jest bardzo ważną rzeczą. Moment zwrotny to uznanie siebie za osobę uzależnioną.
Bo to jest jedyna prawdziwa prawda. Wszystko co poza jest złudzeniem. Czasem (przeważnie, z reguły) wychodzi w czasie trzeźwienia, że rozpada się tak misternie i fantazyjnie budowana osobowość

Tomek napisał/a:
ale spokojnie mamy swoje bezpieczne miejsce, mamy więcej niż niektóre osoby, które wchodzą na ścieżkę rozwoju i jedyne co wiedza to, że są - nic więcej.
Warto więc szanować ten jedynie pewny element. Z czasem wokół niego pojawią się mniej lub bardziej zbudowane inne elementy osobowości, jednak ten element zawsze zostanie jedynie prawdziwy.
Cytat:
Mój dom to stara drewniana chałupa, bez fundamentów, ale ma sprytnie wylaną płytę fundamentową, stare ściany, ale zabezpieczone od wilgoci ile się dało, nowy dach, nowe okna, nowe drzwi, wewnątrz mnie - wewnątrz tego domu remont będzie trwał do końca mojego życia lub do momentu kiedy uznam, że jestem już zdrowy i mogę pić alkohol.

Cześć Tomku! Czytam Cię uważnie i ciekawi mnie Twoje spojrzenie :) .
Dlatego zapytam Cię, jak postrzegasz tożsamość alkoholika, jak opisałabyś taką osobowość osoby uzależnionej?
Jeśli tożsamość alkoholika to jedyna prawda i pewnik o nim samym, to na czym miałby polegać "remont" jego osobowości oraz uzdrowienie? Czy jest możliwe picie przy takiej "wylewce pod fundament"?
Dlaczego uzależnienie jako element fundamentu osobowości uznajesz za bezpieczne miejsce?
:skromny:
Ostatnio zmieniony przez Matinka Czw 16 Paź, 2014 21:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
tlalok 
Towarzyski
trzeźwiejący alkoholik



Wiek: 51
Dołączył: 02 Kwi 2012
Posty: 198
Skąd: z Księżyca
Wysłany: Czw 16 Paź, 2014 21:13   

staaw napisał/a:
Ze strachu to ja piłem, z wyboru jestem trzeźwy


ja ze strachu piłem i ze strachu przestałem

niestety swoje trzeba wypić żeby dokonać właściwego wyboru i być trzeźwym

strach już na zawsze pozostaje i to dzięki niemu zachowujemy trzeźwość
_________________
Jak odnaleźć nagle radość i nadzieję?!
 
     
szymon 
Uzależniony od netu



Pomógł: 112 razy
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 4907
Wysłany: Czw 16 Paź, 2014 22:20   

tlalok napisał/a:
strach już na zawsze pozostaje i to dzięki niemu zachowujemy trzeźwość


świadomy wybór bardziej, dlaczego piszesz w liczbie mnogiej, że ja zachowuję trzeźwość bo sie czegoś boję?
to co robię i to czego nie robię, wykonuję z radością, normalnością codziennego dnia

jakbym miał do końca życia chodzić posrany, że to albo tamto, to... wybacz :skromny:
chyba nie tędy droga w tym wszystkim Panie
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,33 sekundy. Zapytań do SQL: 14