Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Organizacja AA
Autor Wiadomość
Jras4 
Docent


Pomógł: 11 razy
Wiek: 52
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3302
Skąd: Siedlce
Wysłany: Pon 27 Paź, 2014 17:19   

Thomasson napisał/a:
Warunkiem przynależności jest wysłuchiwanie i odpowiadanie na pytania.

sory ale ten Typ potwierdza moje słowa o Debilizmie ...
_________________
KATOLIK CZARNY PEDOFIL
 
 
     
Thomasson 
Towarzyski



Pomógł: 3 razy
Wiek: 36
Dołączył: 30 Lip 2014
Posty: 427
Skąd: sesame street
Wysłany: Wto 28 Paź, 2014 09:40   

sory ale jak nowicjusz musi odpowiedzieć czy chce przestać pic? czy chce zostać z nami? to innego wniosku postawić nie można.

Cytat:
To kwestia wyczucia i taktu, a nie regulaminu czy zasad


A ja twierdzę prawie odwrotnie. Jestem tolerancyjny. Krzyż na stole może być, kapelusz też i takie tam... Nie jestem taki wrażliwy. Chodzi mi o coś zupełnie innego. O uczciwość. Jeśli są jakieś zasady i się ich nie przestrzega to raczej hipokryzją jest szczycenie się tymi zasadami.

Jest zasada/tradycja to też są logiczne następstwa tych zasad. Inaczej to puste słowa dla ciężko myślących. Nie studiuje całej literatury AA wers po wersie, ale czytam tradycje np 3 i dostrzegam odstępstwa w postępowaniu grup, zupełnie jakby te rzesze ludzi nie umieli przeczytać jednego zdania ze zrozumieniem, lub co gorsza rozumieją i nic z tym nie robią.

Spoko, niech AA pozostanie organizacją (bo jest organizacją i dlatego taki tytuł wątku) powiązaną z kościołem, niech przepytuje nowo przybyłych, niech intergrupy będą zależne finansowo, niech AA gromadzi fortuny za które będzie "organizować" wielki tort, spoko.
Ale wtedy niech wykreśli lub zmieni niektóre z tradycji czytanych z dumą na każdym mityngu.

Nie chce modernizować AA bo jak dtstgseete ładnie zauważył demokracja jest dyktaturą większości. Chce pokazać hipokryzję, podzielić się swoim zdaniem, i zobaczyć (tu na forum) jak to w polsce ludzie postrzegają. Ten wątek to trochę takie badanie nastrojów w AA choć nie będzie to rzetelne badanie.

Nie czepiałbym się kółka brydżowego na którym zamiast grać pije się wódę. W AA na każdym mityngu czyta/mówi się o uczciwości, szczerości, pokorze, o wierze i o bogu. Kiedyś autorytetem był dla mnie każdy kto gadał dłużej niż 5 minut, dzisiaj częściej słyszę jak mówią że "prawda to dziwka".
 
     
dtstgseete 
(banita)


Pomógł: 5 razy
Wiek: 48
Dołączył: 24 Gru 2011
Posty: 375
Wysłany: Wto 28 Paź, 2014 11:02   

Thomasson napisał/a:
Nie czepiałbym się kółka brydżowego na którym zamiast grać pije się wódę
mityngi AA to czasem wlasnie takie kolka brydzowe, kolka różańcowe, kibicowskie nawet - jak zauwazylem. Albo arena starc osobistych ambicji (czesto ambicji w sprawach poprawy losu ogółu - moim zdaniem ambicji calkiem szlachetnych). Takie życie. Mysle ze dzieki temu wlasnie tematowi i glosnemu powiedzeniu tego, ze teoria rozmija sie z praktyka - zamiast o hipokryzji - ktore to slowo jest dosc nieprzyjemne i kojarzy mi sie z jakims wyrachowaniem - bedzie mozna powiedziec po prostu o ROZMIJANIU sie teorii z praktyka. Bo mimo dobrych checi regulaminow, tradycji i co tam jeszcze - zycie nie daje sie ujac w ramy - przyklad - socjalizm. Dlatego - jak Thomasson napisales juz w pierwszym poscie --- najlepiej trzymac sie prostoty i nie nadbudowywania zbytnio - nie dlatego, ze to zle, tylko dlatego, że mniejsze rozczarowanie i sromota bedzie kiedy - jak to w koncu bywa - przyjdzie Hulk i rozwali wszystkich i wszystko, nasra na regulaminy albo wykorzysta je pod siebie. Przyszla mi do glowy historia teraz z zespolem niejakiego pana Nergala - nie wiadomo jak to ugryźć... Akcja - reakcja i się dzieje...
Skrupulatyzm, zamoznosc - predzej czy pozniej (raczej pozniej - bo na poczatku jest entuzjazm i zapatrzenie w mozliwosci) --- pożre wlasne dzieci i bedzie jak w filmie Alternatywy 4... Nie mowie z pozycji autorytetu czy znawcy. g***o tam sie znam. Tak se pofilozofowac mozna. Po prostu snuje takie luzne refleksje. Dosc powiedziec, ze zycie nie jest idealne - i AA - mimo tradycji, anarchicznej konstrukcji - wcale wyjatkiem nie jest i - zgadzam sie z tym, ze jest organizacja - mimo założen i dążeń, by nią nie byc...
_________________
Jestem jak ,,MediaMarkt": nie dla idiotów
Skazany na sukcez

drggb
Ostatnio zmieniony przez dtstgseete Wto 28 Paź, 2014 11:15, w całości zmieniany 9 razy  
 
     
stanisław 
Gaduła
stan


Pomógł: 7 razy
Wiek: 62
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 698
Skąd: Stalowa wola
Wysłany: Wto 28 Paź, 2014 15:59   

[b]Thomasson[/ Niewiem jak jest u was na grupie my choć mamy mitingi w sali katechetycznej nie ma krzyża na stole nik nie odmawia ojcze nasz nic z tych rzeczy czy moze wejść osoba nie trzeżwa moze , a gdzie ma sie udać jak chce przestać pić ,Do poradni jak tam musisz przyjśc trzezwy.Co do kasy kupujemy literature AA zawsze jest ktoś kto dziś nie ma pieniedzy. Co do rocznic grupy na 10lat mielismy 1ą była skromna choć była z zabawą , rocznice pojedynczych osób na ile cie stać .A co do wypowiedzi innych to ja też musiałem sie uczyć pokory. Pamietaj AA tworzą ludzie tacyjak ja i ty.Słuchasz ze mówią o pokorze uczciwosci ,to ty masz taki być ty swiata nie zmienisz ,ale siebie możesz.
 
     
Thomasson 
Towarzyski



Pomógł: 3 razy
Wiek: 36
Dołączył: 30 Lip 2014
Posty: 427
Skąd: sesame street
Wysłany: Wto 28 Paź, 2014 21:46   

U mnie też nie ma krzyża i bez ojcze nasz jest, choć takie pomysły sie pojawiają.

Organizacja AA wcale nie jest jakimś ważnym dla mnie problemem, temat trzeciorzędny ale skoro jest forum, mogę podzielić się opinią. Równie namiętnie mógłbym pisać o zaletach aa, bo jak pisałem jestem tolerancyjny raczej. A chodzę na trzy grupy, znam kilku gości duchowo mocnych. A i jeszcze jedno... nie zakładam grupy nie dlatego że to odpowiedzialność itp ale nie mam czasu, nie ja ustalam swój grafik w pracy więc na mityngi wpadam kiedy mogę (dlatego te 3 grupy), i wcale też nie wiem czy chce się wiązać z AA aż tak by zakładać grupę.
 
     
stanisław 
Gaduła
stan


Pomógł: 7 razy
Wiek: 62
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 698
Skąd: Stalowa wola
Wysłany: Wto 28 Paź, 2014 22:25   

To piszesz o gdybaniu , jak by tak bylo a nie jest gdzie jest twoja odpowiedzialnosc. Bo czytaja to nowicjusze weż to pod uwagę i nie pisz głupot
 
     
dtstgseete 
(banita)


Pomógł: 5 razy
Wiek: 48
Dołączył: 24 Gru 2011
Posty: 375
Wysłany: Wto 28 Paź, 2014 22:59   

Mozna sobie wyobrazic, że to nie gadanie przekonuje do AA, lecz dstrukcja spowodowana piciem u pijacego jest najlepszym argumentem. Polaczona z jego wola zawalczenia o siebie. Nasze gadki maja moim zdaniem male znaczenie. Gdybym sie dowiedzial, ze np w AA przypiekaja ludzi (jak to zartuja sobie niektorzy) - to nie powstrzymaloby mnie to raczej przed pojsciem wtedy, pierwszy raz gdy naprawde bylem gotowy. Paradoksalnie moze by wlasnie zaciekawilo jakis rytuał cos tędy? Jesli mam myslec co ktos pomysli, kiedy ja cos powiem, to najlepiej nic nie mowic. A i to -moge wzbudzic wrazenie ,,oj - taki milczacy jest - zbój jakis albo chinski mędrzec''. A to, ze tak zacheca sie do AA tego niezdecydowanego - tez z kolei moze obudzic jego podejrzliwosc - moze pomyslec ,,co oni mnie tak agituja - tu musi byc jakis wałek''.

Takze to nigdy nie wiadomo co ktos pomysli - na dwoje babka wrózyla. Najlepiej chyba jak mowie to, co mysle. A mysle, ze uczestnictwo w AA uratowalo mnie. Bylo bardzo wazne dla mnie. Zylem tym przez 5 lat. I dlatego tak trudno mi odciac pepowine, a czuje, ze juz czas.
_________________
Jestem jak ,,MediaMarkt": nie dla idiotów
Skazany na sukcez

drggb
Ostatnio zmieniony przez dtstgseete Wto 28 Paź, 2014 23:01, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
szika 
Trajkotka
Uzależniona i DDA



Pomogła: 39 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 30 Sie 2013
Posty: 1649
Wysłany: Wto 28 Paź, 2014 23:16   

jest wiele odcieni szarosci pomiędzy czarnym a białym...
mam wraznienie, że usilnie szukasz radykalnych rozwiązań... a przeciez nie musisz zrywac całkiem z AA zeby poczuc się bardziej samodzielnym w trzeźwieniu... nie musi byc tak, że albo byc w AA tak na amentus albo nie byc w ogóle... mozna na miting pójść gdy sie poczuje poprostu taka potrzebę...
_________________

 
     
Thomasson 
Towarzyski



Pomógł: 3 razy
Wiek: 36
Dołączył: 30 Lip 2014
Posty: 427
Skąd: sesame street
Wysłany: Śro 29 Paź, 2014 09:13   

Cytat:
To piszesz o gdybaniu , jak by tak bylo a nie jest gdzie jest twoja odpowiedzialnosc. Bo czytaja to nowicjusze weż to pod uwagę i nie pisz głupot


Gdybanie? A co twoim zdaniem nie jest gdybaniem? Pisząc swoje zdanie nie muszę zmieniać świata. A za słowa odpowiedzialność biorę.

Mam rację? 3 tradycja jest w AA nie do końca przestrzegana? AA jest organizacją? czy 6 tradycja pozwala organizować "wielki tort'' na 40-lecie? czy 7 tradycja pozwala intergrupom przyjmować dotacje z zewnątrz? Proste pytania, gdzie w tym głupota?

Nowicjusz też powinien wiedzieć że AA może być sektą, że może opóźniać leczenie, że może uzależnić, że sloganowe wypowiedzi niektórych weteranów to egocentryczna popisówa.
Krytyka nie głupota, głupotą ignorancja.
 
     
stanisław 
Gaduła
stan


Pomógł: 7 razy
Wiek: 62
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 698
Skąd: Stalowa wola
Wysłany: Śro 29 Paź, 2014 09:14   

dtstgseete napisał/a:
I dlatego tak trudno mi odciac pepowine, a czuje, ze juz czas.
Wiem ze AA nie jest panaceum na zdrowienie ,ale powiedz mi co zamiast.
 
     
Thomasson 
Towarzyski



Pomógł: 3 razy
Wiek: 36
Dołączył: 30 Lip 2014
Posty: 427
Skąd: sesame street
Wysłany: Śro 29 Paź, 2014 09:16   

Cytat:
Wiem ze AA nie jest panaceum na zdrowienie ,ale powiedz mi co zamiast.


No może siła wyższa...
 
     
stanisław 
Gaduła
stan


Pomógł: 7 razy
Wiek: 62
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 698
Skąd: Stalowa wola
Wysłany: Śro 29 Paź, 2014 09:30   

Pisałem ze AA tworzą ludzie są tacy jak ja i ty. Tak 3 tradycja nie na wszytkich grupach ale od tego jest sumienie grupy tak maja i co ja moge zmienic Tradycja 6 Grupa AA nigdy nie powinna popierać, finansować ani użyczać nazwy AA żadnym pokrewnym ośrodkom ani jakimkolwiek przedsięwzięciom, ażeby problemy finansowe majątkowe lub sprawy ambicjonalne nie odrywały nas od głównego celu. Tort był na 40lecie AA. Jezeli uważsz ze płacenie składki przez grupy należące do intergrupy to dotacja z zewnątrz to masz racje. Mam pytanie ile ty nie pijesz
 
     
Tajga 
(konto nieaktywne)


Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 29 Lip 2011
Posty: 1585
Wysłany: Śro 29 Paź, 2014 09:56   

stanisław napisał/a:
Jezeli uważsz ze płacenie składki przez grupy należące do intergrupy to dotacja z zewnątrz to masz racje.

Nie ma racji.
To w dalszym ciągu pieniądze z kieszeni aowców, nie od pani ze sklepiku obok.
No chyba że pani jest w AA i chodzi na mitingi ;)
_________________
Na końcu wszystko będzie dobrze.
Jeżeli nie jest dobrze, znaczy że to jeszcze nie koniec.
J.Lennon
 
     
Thomasson 
Towarzyski



Pomógł: 3 razy
Wiek: 36
Dołączył: 30 Lip 2014
Posty: 427
Skąd: sesame street
Wysłany: Śro 29 Paź, 2014 21:51   

Cytat:
To w dalszym ciągu są pieniądze z kieszeni aowców


Słyszałem sugestie dotyczące dzielenia pieniędzy gdzie 1/3 zostaje w grupie a reszta idzie dalej. Słyszałem też że grupa nie może rządzić kasą jak chce bo to co wrzucone do kapelusza to już należy do AA jako całości. Jedna tradycja mówi o niezalezności grupy a inna o samowystarczalności, jednak tradycje jak się okazuje nie dotyczą wyższych struktur, intergrup itd. Jeśli przyjąć że AA ma być organizacją to wszystko się układa w piękną całość.
40-lecie AA to była impreza która moim zdaniem odbiegała od głównego celu AA niesienia posłania. AA chyba nie powinno sobie fundować nagrody z okazji iluś tam lat istnienia w polsce zwłaszcza że przez te ileś lat nie potrafili przetłumaczyć wielkiej księgi w całości. Ale jak się ma pieniądze i pieczątkę z logo AA to można wszystko.
 
     
dziadziunio 
Uzależniony od netu
dziadziunio



Pomógł: 7 razy
Wiek: 64
Dołączył: 21 Paź 2012
Posty: 3139
Skąd: Szczecin
Wysłany: Śro 29 Paź, 2014 21:59   

Thomasson prosze daj na luz.
Zaczynasz już kolego naprawde wypisywac nie stworzone rzeczy.
Prosze o opamietanie gdyż ja juz wiem....skąd ...dokąd i ile? ale nie wszyscy przeciez sa w temacie...podobnie widzę jak i Ty....
Przepraszam jezeli uraziłem, jeszcze raz prosze daj na luz...
pozdrawiam serdecznie Krzysztof :pocieszacz:
_________________
Mój blog: Partnerka alkoholika
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,32 sekundy. Zapytań do SQL: 13