Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
jestem taka zagubiona i smutna
Autor Wiadomość
Mała 
Trajkotka



Pomogła: 34 razy
Wiek: 49
Dołączyła: 18 Cze 2013
Posty: 1017
Skąd: Moja Wiocha :D
Wysłany: Sob 15 Lis, 2014 22:35   

Hej Maju!
znam skądś ten schemat :/
Mój też udawał bohatera, a ja byłam dla niego workiem treningowym...
W końcu zapił i skończył z tym "bohaterowaniem" :blee:
Zadbaj o SIEBIE i DZIECI :pocieszacz:
Maju - zajmij się swoim życiem. Jak mówi nasza Kochana Klara - "Oddziel się" - chodzi o oddzielenie mentalne, przestawienie myślenia z: co on teraz myśli?, a co on by teraz zrobił? powiedział?...Na: Myślę że...Zrobię tak...I rób :pocieszacz:
:buziak:
_________________
"Nigdy się nie nie bój" - Krudowie <3
 
     
Mała 
Trajkotka



Pomogła: 34 razy
Wiek: 49
Dołączyła: 18 Cze 2013
Posty: 1017
Skąd: Moja Wiocha :D
Wysłany: Sob 15 Lis, 2014 22:40   

Klarcia już wcześniej dała linka...
:)
_________________
"Nigdy się nie nie bój" - Krudowie <3
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Sob 15 Lis, 2014 22:41   

maja70 napisał/a:
chciałabym aby on mógł to wszystko przeczytać ! to wtedy może by coś mu zaświtało

Nawet nie próbuj mu tego pokazywać jeśli nie chcesz doprowadzić do totalnej awantury w domu
_________________
:ptero:
 
     
maja70 
Małomówny
smutek



Dołączyła: 19 Paź 2014
Posty: 28
Skąd: łódzkie
Wysłany: Sob 15 Lis, 2014 22:41   

najpierw muszę odnaleźć to swoje życie, bo go nie mam. wstaję , idę do pracy .... tam rozmyślam ..., wracam po 19.00 , porozmawiam z synem i córką, cos tam ugotuję i idę spać. on milczy i siedzi całymi dniami w tym swoim fotelu. popłaczę do poźna w poduszkę... zasypiam i znów wstaję .................i tak codziennie . czy jest jescze jakieś inne życie? na razie go nie mam . kiedyś miałam . po pracy szliśmy z dziećmi na basem lub spacer, w sobotę jechalismy na wycieczkę lub do rodziny. święta były wesołe.. a teraz grobowa cisza i złowrogie spojrzenia i ból....
_________________
MK
 
     
Ilona 
Towarzyski
Ilona


Pomogła: 1 raz
Wiek: 56
Dołączyła: 20 Paź 2011
Posty: 184
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob 15 Lis, 2014 22:42   

Maja jeśli chodzi o Łódź,to pytaj...możesz na PW :buziak:

pterodaktyll napisał/a:
Towarzyszko Ilono

34vcdc
pterodaktyll napisał/a:
dajcie jej coś tam na rozpęd

tak jest! 5grv
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Sob 15 Lis, 2014 22:42   

pterodaktyll napisał/a:
Klaraaaa :krzyk:

ja cię zaraz uciszę :nono:
ziomale mnie tu będzie ze snu zrywał
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
staszek 
Gaduła
staszek



Pomógł: 12 razy
Wiek: 64
Dołączył: 13 Paź 2013
Posty: 509
Skąd: dolny slask
Wysłany: Sob 15 Lis, 2014 22:42   

Fundamentem do trzeżwienia,nie jest tylko chodzenie na AA.Jak pisałaś wcześniej że on przerwał terapię
,a mianowicie stosowanie zasad i zaleceń po terapii.Ja tak też postępowałem jak twój men, że kolegom woziłem alkohol i nawet im lałem do kieliszków,długo nie trwało i ja tam z nimi piłem. ;)
_________________
Nigdy nie jest za późno, by odmienić swoje życie i stać się lepszym człowiekiem.
 
     
maja70 
Małomówny
smutek



Dołączyła: 19 Paź 2014
Posty: 28
Skąd: łódzkie
Wysłany: Sob 15 Lis, 2014 22:50   

Dziękuję Wam wszystkim za obecność i dobre słowa. bardzo mi ich potrzeba . chciałabym zarazić się Waszą pozytywną energią bo tak odbieram te wpisy i jestem wdzięczna ,że się do mnie odezwaliście. chyba już się położę bo od tego rozmyślania az rozbolała mnie głowa. . Zyczę wszystkim miłego lulania. pozdrawiam ciepło. MK
_________________
MK
 
     
margo 
Trajkotka


Pomogła: 32 razy
Dołączyła: 12 Sie 2013
Posty: 1881
Wysłany: Sob 15 Lis, 2014 22:51   

Maju, tak czytam i czytam ten temat... właściwie zastanawiam się, co by tu Tobie napisać. O zachowaniach Twojego męża niech może lepiej wypowiadają się obecni tutaj koledzy "po fachu" fsdf43t ja natomiast popieram to, co już zostało tu kilkakrotnie napisane. Zajmij się po prostu sobą i dziećmi, idź na terapię. Ośrodków leczenia uzależnień i współuzależnień jest całkiem sporo, na pewno coś znajdziesz dla siebie. Al-anon - na pewno nie ma nigdzie w niedzielę spotkań?
Tu masz listę ośrodków:
http://www.parpa.pl/index...&id=5&Itemid=10

A tu listę grup Al-anon
http://www.al-anon.org.pl/spis.html

Myślę, że to ważne, żebyś niezależnie od tego, czy Twój mąż pije, czy nie pije, czy trzeźwieje czy tylko jest "suchy", stała solidnie na własnych nogach. A jak u Ciebie kwestia finansowa? Jesteś w stanie utrzymać siebie i dzieci bez pomocy męża? Warto jednak w tak niestabilnej sytuacji zadbać o siebie i od tej strony...
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Sob 15 Lis, 2014 22:53   

maja70 napisał/a:
miłego lulania.

i na wzajem ,,i abyś tu jutro wróciła :papa:
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
maja70 
Małomówny
smutek



Dołączyła: 19 Paź 2014
Posty: 28
Skąd: łódzkie
Wysłany: Sob 15 Lis, 2014 22:56   

Margo - ja mam na sczęscie na razie dobrą pracę i tak (zresztą od wielu lat) to utrzymanie jest na mojej głowie , mąż za bardzo się nie dokłada niestety, pomaga mi tylko spłacać wspólny kredyt na mieszkanie. I tu jest wielki problem - wspólny kredyt, wspólne mieszkanie. to jest taki problem w którym nikt nie możne mi niestety pomóc dlatego z tym musze się zmagac sama. dobrze że choć tu spotkałam się ze zrozumieniem i dostałam kilka dobrych porad i mnóstwo informacji, które trochę mi otworzyły oczy. jestem wdzięczna i dziękuję. pozdrawiam
_________________
MK
 
     
margo 
Trajkotka


Pomogła: 32 razy
Dołączyła: 12 Sie 2013
Posty: 1881
Wysłany: Sob 15 Lis, 2014 23:02   

maja70 napisał/a:
to jest taki problem w którym nikt nie możne mi niestety pomóc dlatego z tym musze się zmagac sama


No tak, na tym do końca to się nie znam... pewnie żeby ten problem jakoś rozwiązać potrzebny by był rozwód bądź separacja? Nie wiem, kompletnie się nie znam. Strzelam tylko. Na pewno ktoś zaraz się wypowie doświadczony w tym temacie :pocieszacz:
 
     
Mała 
Trajkotka



Pomogła: 34 razy
Wiek: 49
Dołączyła: 18 Cze 2013
Posty: 1017
Skąd: Moja Wiocha :D
Wysłany: Sob 15 Lis, 2014 23:03   

maja70, Wróć do nas - kiedy tylko będziesz potrzebować :papa:
ps.Ja też jestem MK :luzik:
_________________
"Nigdy się nie nie bój" - Krudowie <3
 
     
Kami 
Trajkotka
Jak wyczerpać temat, zanim nas wyczerpie K.C.B.



Pomogła: 38 razy
Wiek: 57
Dołączyła: 03 Sty 2014
Posty: 1039
Wysłany: Sob 15 Lis, 2014 23:37   

maja70 napisał/a:
iwiem, że inne kobiety mają znacznie gorzej.

a popatrzyłaś na kobiety, które mają lepiej ??? Dlaczego do tego nie dążyć ???
_________________
To nie droga prowadzi do celu, ale cel wskazuje Ci drogę...K.C.Buszman
 
     
She 
Gaduła



Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 24 Lip 2014
Posty: 646
Wysłany: Nie 16 Lis, 2014 06:16   

Witaj Maju :)

Dobrze się stało że trafiłaś na Dekadencję :)

Niestety prawda jest taka że do tej pory żyłaś w świecie iluzji, tłumacząc sobie że jakoś to będzie, że są osoby które mają gorzej, że nie jest jeszcze tak źle... i tym samym wspomagałaś (nieświadomie) zachowania Twojego męża.
Przywiązywanie przez Ciebie tak dużej uwagi do jego słów bądź ich braku, zachowań (analizujesz je bardzo wnikliwie), niestety odbija się na Tobie i dzieciach a mężowi stwarza komfort.
Bo z Twojej strony nie zmieniło się nic. Zachowujesz się dokładnie tak samo jak wtedy gdy Twój mąż wlewał w siebie procenty, a to jest sytuacja którą on dobrze zna i dlatego czuje się bezpiecznie i bezkarnie.
On widzi (doskonale to widzi) że wszystko co do tej pory zrobiłaś lub starałaś się zrobić dotyczy JEGO osoby, a to daje mu poczucie bezpieczeństwa i upewnia go w tym że cokolwiek by nie zrobił, czegokolwiek by nie powiedział, będziesz przy nim a raczej z nim w tej cholernej zamkniętej butelce.
Powiesz że przecież on nie pije, chodzi na AA - no niestety, zachowania to ten Twój mąż ma bardzo mocno pijane.
Jedyne co możesz zrobić to jak już dziewczyny pisały - zajmij się sobą. Dosłownie.
Napisałaś że
maja70 napisał/a:
nie dopuszczam do siebie że tak jest bo to boli i cierpię, że tak jest.

Maju, wiesz czemu boli? Bo pęka skorupa iluzji w jakiej do tej pory żyłaś. Boli bo zaczęłaś widzieć że Twoje życie nie jest takie jakim myślałaś że jest.
Tak właśnie wygląda pierwszy malutki promyk wskazujący drogę do normalności. Ból jest i będzie Ci towarzyszył tak długo dopóki nie poznasz i nie zrozumiesz mechanizmów rządzących współuzależnieniem.
Bo to właśnie tym powinnaś się zająć, współuzależnieniem a nie alkoholizmem.
Uwierz mi na słowo że porządna terapia współ plus Al-anon plus Dekadencja to eliksir który postawi Cię na nogi, ale tylko wtedy gdy sama będziesz tego chciała.

maja70 napisał/a:
chciałabym aby on mógł to wszystko przeczytać ! to wtedy może by coś mu zaświtało.

Z doświadczenia powiem Ci że niczego by to nie zmieniło :bezradny:
Jakiś czas temu pokazałam mojemu mężowi wpis na innym forum, gdzie jedna z dziewczyn opisywała sytuację niemalże identyczną jak u nas.
Poczytał, pokręcił głową (nawet współczuł jej przez chwilę męża alkoholika) a następnie po kilku czy kilkunastu dniach znowu zaczął kupować i spożywać alkohol. :beba:

Maju, dopóki Twój mąż SAM nie będzie chciał się leczyć, nic się nie zmieni.

Odpuść, przyjmij do wiadomości że nie masz wpływu ani prośbą ani groźbą na zachowania i sposób myślenia Twojego męża.
Ale jednocześnie pamiętaj też że masz prawo do spokoju we własnym domu, masz prawo czuć się w nim bezpiecznie i radośnie.
Masz prawo do własnych wyborów bez względu na to co myśli/sądzi o nich Twój mąż.
Bo to jest Twoje życie i Twoje decyzje.

Jakiegokolwiek wyboru dokonasz, przyjmij za pewnik że alkoholizm jest chorobą postępującą, śmiertelną i nieuleczalną.
Nie czekaj bezczynnie bo nic samo się nie zmieni.
Tylko Ty możesz zmienić swoje życie.
Decyzja należy do Ciebie a ja trzymam kciuki żebyś dokonała dobrego wyboru :kciuki:
_________________
Mądre myśli przychodzą do głowy wtedy, gdy wszystkie głupoty zostały już zrobione.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,39 sekundy. Zapytań do SQL: 11