Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Nie umiem sobie sama poradzić!
Autor Wiadomość
marzena.kl 
Milczek
mk


Dołączyła: 14 Gru 2014
Posty: 8
Skąd: Olsztyn
Wysłany: Pon 15 Gru, 2014 20:19   Nie umiem sobie sama poradzić!

Mam na imię Marzena.Po krótce chciałabym opisać swój problem i liczę na Waszą pomoc.Od 19 lat trwam w "chorym związku" Mój mąż jest chorobliwie zazdrosny.W domu spędziłam 18 lat,gdyż nie pozwolił mi pracować.Wiem że może brzmi to absurdalnie ale niestety tak było.W każdym mężczyznie widzi mojego kochanka,gdy ataki swojej zazdrosci zmiesza z alkoholem padaja wyzwiska takie jakich żadna kobieta nie chciałaby słyszeć.Po każdej awanturze przeprasza po czym znowu robi to samo.Kontroluje moj telefon,wydzwania po 50 razy dziennie.Problem ten się nasilił gdy w marcu poszłam do pracy.Nie wiem co mam robić.Wiem jedno ja tego człowieka nienawidzę a jednak dalej siedzę w tym chorym związku.Czasami zastanawiam się po co ja żyje .Pomóżcie
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Pon 15 Gru, 2014 21:18   

Mam do Ciebie taką prośbę: Wśród nas raczej trudno znaleźć specjalistę/kę w leczeniu chorób psychicznych. Nasza pomoc może polegać na tym, że podzielimy się z Tobą swoim doświadczeniem, a jest ono takie, że większość z nas borykała się z problemem alkoholizmu swojego męża/partnera.
Na tym tle często zdarzają się prawdziwe, wyimaginowane czy też wymyślone w celu manipulacji emocjami wybuchy zazdrości, ale dość łatwo je zlekceważyć i nie przejmować się pijanym gadaniem.
Dlatego w Powitalni padło pytanie, czy Twój mąż nadużywa alkoholu, czyli - czy przede wszystkim powinien leczyć alkoholizm, czy też jest psychicznie chory, a alkohol spożywa sporadycznie. Jeśli jest chory, to chyba problem jest większy i obawiam się, że przez internet się z tym nie uporasz :(
Nie napisałaś też, co poradził Ci psychiatra. Może dał Ci jakieś wskazówki w tym względzie?
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Pon 15 Gru, 2014 21:23   

Jeżeli mąż jest alkoholikiem, to może mieć zespół Otella - chorobliwą zazdrość o podłożu alkoholowym.
Wtedy przede wszystkim trzeba zająć się terapią odwykową. W innym przypadku może to być choroba psychiczna...
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
Thomasson 
Towarzyski



Pomógł: 3 razy
Wiek: 36
Dołączył: 30 Lip 2014
Posty: 427
Skąd: sesame street
Wysłany: Pon 15 Gru, 2014 21:32   

Cześć Marzena :luzik:
Trudny temat... eh... Ale najpierw warto dostrzec że szukanie pomocy na internetowym forum wśród anonimowych krytykantów wypełnionych po brzegi swoimi "mądrościami" jest dość ryzykowne, ale z odrobiną dystansu i szczęścia może trafisz na tych bardziej rozsądnych.
Najlepszy jest żywy człowiek, przyjaciółka, psycholog czy ktoś taki ale skoro piszesz tutaj to rozumiem że nie masz (lub nie dostrzegasz) innej możliwości.

Jestem w trakcie rozwodu, rozpoczynam nowy rozdział w życiu, i szukam wsparcia bo ex małżeństwo zostawiło dużą dziurę w moim stylu/trybie życia. Tkwiłem w toksycznym związku i pewnie do dzisiaj tak by było gdyby nie odważna decyzja mojej małżonki. Sam nie potrafiłem, jako narkoman mam dużą odporność na sytuacje patologiczne.

Musiałem sobie odpowiedzieć na kilka pytań:
Czy kocham/akceptuje sam siebie?
Czy chce być w tym związku?
Co czuje do małżonki? (miłość, litość, pogardę, wstyd itd., raczej mix uczuć niż jedno konkretne)
Czy jest możliwe jakoś naprawić związek mając bagaż trudnej przemocowej przeszłości?

Z przemocą jest podobnie jak z nałogiem, nie leczony rozwija się, pogłębia. Im więcej zależności w związku tym trudniej go zakończyć. Byłem uczestnikiem terapii dla osób stosujących przemoc (pewnie nie ja jeden na tym forum), wysłuchałem różnych historii. Często przemoc jest obustronna (zwłaszcza psychiczna) ale winny zawsze będzie alkoholik. Czasami ofiara chce być ofiarą i dokłada wszelkich starań by ten stan utrzymać.

Zobacz jakie masz alternatywy, jak stoisz ekonomicznie bo pieniądze są istotne, czy jest ktoś kto może pomóc ( rodzice, rodzeństwo). Sprawy emocjonalne da się poukładać. I nie pisz "nie umiem sobie z tym sama poradzić", wyrzuć słowo "nie" i "sama". Ja czułem wielką bezsilność wobec własnego małżeństwa, najgorsze uczucie jakie poznałem. Przyjaciel powiedział mi " rodzisz się i umierasz sam więc zostań sam dla siebie przyjacielem i troszcz się o siebie"

pozdrawiam :zalamka:
 
     
marzena.kl 
Milczek
mk


Dołączyła: 14 Gru 2014
Posty: 8
Skąd: Olsztyn
Wysłany: Pon 15 Gru, 2014 22:23   

Mąż nie chce się leczyć ani iść do psychologa bądź psychiatry.Twierdzi że to ja powinnam się leczyć.Czy jest alkoholikiem hmm pije codziennie 3-4 piwa a w soboty zalewa się w tzw trupa.Wiem że doradców jest ogrom i nie wszystkie rady powinnam sobie brać do serca ale liczę na jakieś wskazówki co robić, dokąd udać się po pomoc.Kwestie finansowe jak dla mnie są najmniej istotne,wiem że dam sobie radę.Ja poprostu mam problem z odejściem od niego chociaż wiem że go nie kocham a wręcz nienawidzę.
 
     
marzena.kl 
Milczek
mk


Dołączyła: 14 Gru 2014
Posty: 8
Skąd: Olsztyn
Wysłany: Pon 15 Gru, 2014 22:30   

Klara psychiatra powiedział mi że dla tego związku nie ma przyszłości i że On nigdy się nie zmieni.Więc powinnam jak najszybciej to zakończyć,ale sęk w tym że nie wiem jak to zrobić.Wiem i jestem pewna że go nie kocham ale jak głupia trwam w tym od 19 lat.Całe życie spedziłam z alkoholikiem pierw ojciec teraz On i powiem tak - mam już dość takiego życia.
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Pon 15 Gru, 2014 22:30   

marzena.kl napisał/a:
dokąd udać się po pomoc

Może do przychodni na ul. Puszkina? Byłaś tam?
_________________
:ptero:
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5443
Wysłany: Pon 15 Gru, 2014 22:36   

Thomasson napisał/a:
na internetowym forum wśród anonimowych krytykantów wypełnionych po brzegi swoimi "mądrościami"

czujesz się krytykowany? zawsze możesz to zgłosić moderacji lub do Admina.

marzena.kl napisał/a:
Twierdzi że to ja powinnam się leczyć.

A nie będzie zazdrosny o terapeutę czy psychologa?

marzena.kl napisał/a:
Czy jest alkoholikiem hmm pije codziennie 3-4 piwa a w soboty zalewa się w tzw trupa.

hmmm... nie brzmi to dobrze... może fajnym pomysłem byłoby pójście na jakiś miting otwarty Al-anon? Spotkasz tam kobietki (a czasem i panów), które żyją/żyły z alkoholikami, a możliwe, że spotkasz tam i takie, które doświadczyły mniej lub bardziej nasilonych objawów zespołu Otella. Mogłabyś się przekonać, czy zobaczysz coś wspólnego w ich i Twoim doświadczeniu.
 
     
esaneta 
Moderator


Pomogła: 94 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 12 Lip 2011
Posty: 3397
Wysłany: Pon 15 Gru, 2014 22:36   

Marzeno, jestes klasycznym przypadkiem wspoluzaleznienia.
Z ta dysfunkcja nalezy zwrocic sie do Osrodka Terpii Uzaleznien.
Tam po przepracowaniu jej z terapeuta i/ lub grupa terapetyczna inaczej mozna zobaczyc swoj zwiazek a dzieki temu podjac decyzje.
Witaj na forum :)
_________________
I Love gołąbki Klarci.

:esa:
 
     
marzena.kl 
Milczek
mk


Dołączyła: 14 Gru 2014
Posty: 8
Skąd: Olsztyn
Wysłany: Wto 16 Gru, 2014 05:23   

Pietruszka będzie zazdrosny,będzie wyzywał ale ja muszę coś z tym zrobić.Mam dosyć takiego życia.Muszę iść do kogoś kto doda mi sił , naprowadzi co dalej z tym zrobić.Wiem że będzie mnie nękał,straszył że się zabije ale cóż ile lat można znosić takie traktowanie.
 
     
Maciejka 
Uzależniony od netu
dawniej perełka



Pomogła: 67 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 3866
Wysłany: Wto 16 Gru, 2014 07:37   

Witaj :)

Musisz coś zrobić ze swoim zyciem? A może by tak zacząć chocby od telefonu w któreś z tych miejsc https://www.google.pl/web...20w%20olsztynie

badź skorzystać z propozycji moderatorów.....
_________________
[*] [*] [*]
 
     
zołza 
Upierdliwiec
Zołza



Pomogła: 62 razy
Dołączyła: 03 Maj 2013
Posty: 2219
Skąd: Małopolska
Wysłany: Wto 16 Gru, 2014 07:56   

marzena.kl napisał/a:
psychiatra powiedział mi że dla tego związku nie ma przyszłości i że On nigdy się nie zmieni.Więc powinnam jak najszybciej to zakończyć

Krótko i na temat ;)
marzena.kl napisał/a:
że go nie kocham a wręcz nienawidzę.

Teraz tylko musisz podjąć decyzję ...i odejść :) Myślę nawet , że podjęłaś już taką decyzję skoro trafiłaś na forum , masz nadzieję jedynie potwierdzić jej słuszność.
Oczywiście w trakcie tych zmian w swoim życiu powinnaś zadbać o swój stan psychiczny ,zgłosić się do psychoterapeuty a także skorzystać z grupy wsparcia dla osób współuzależnionych.
Dojrzałaś do zmian , chcesz posmakować życia - to najprawdopodobniej Twój czas :pocieszacz:
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Wto 16 Gru, 2014 07:58   

marzena.kl napisał/a:
Muszę iść do kogoś kto doda mi sił , naprowadzi co dalej z tym zrobić.

To jest właściwa motywacja.
Pterodaktyll wymienił ulicę przy której mieści się poradnia:
pterodaktyll napisał/a:
Może do przychodni na ul. Puszkina?

Dobrze by było, żebyś poszła za tą wskazówką.
Na wszelki wypadek podaję Ci link, gdzie znajdziesz też inne poradnie w Twoim mieście: http://www.parpa.pl/index...&id=5&Itemid=10
Do wybranej poradni możesz pójść lub zadzwonić i umówić się na pierwsze spotkanie z terapeutą, a później dowiesz się, co dalej.
Może się zdarzyć, że termin pierwszego spotkania nie będzie natychmiastowy, więc w tym czasie możesz się zwrócić po wsparcie do grupy samopomocowej Al-Anon.
Tu są adresy z całej Polski. Znajdź taką, która będzie Ci odpowiadała: http://www.al-anon.org.pl/spis.html
Możesz tam wejść "z ulicy". Nie trzeba się zapowiadać, ani rejestrować.
Życzę powodzenia :buziak:
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
marzena.kl 
Milczek
mk


Dołączyła: 14 Gru 2014
Posty: 8
Skąd: Olsztyn
Wysłany: Wto 16 Gru, 2014 18:20   

Skorzystam na pewno z kazdej waszej wskazówki.Jutro zaczynam działać. :)
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Wto 16 Gru, 2014 18:38   

marzena.kl napisał/a:
Jutro zaczynam działać. :)

Świetnie! :okok:
Trzymam Cię za słowo!
Mam nadzieję, że pochwalisz się terminem pierwszej rozmowy z terapeutą i wrażeniami z pierwszego Twojego spotkania na mityngu Al-Anon :)
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
Ostatnio zmieniony przez Klara Wto 16 Gru, 2014 18:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,28 sekundy. Zapytań do SQL: 11