Dlaczego nie lubię Świąt Bożego Narodzenia???? |
Autor |
Wiadomość |
fairy
Towarzyski
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 04 Kwi 2014 Posty: 336 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 18 Gru, 2014 19:13
|
|
|
To będą moje pierwsze święta po rozwodzie. Czasem jak mnie najdzie na wspominki rozkminki to trochę mi smutno ale... jak tak wspomnę te minione lata to właściwie i Boże Narodzenie i Wielkanoc byłam sama bo alko nie byl zainteresowany.
Po pierwszej wspólnej wigilii spytał czy teraz może jechać do kolegi.
W Rosji Boże Narodzenie nie jest az tak istotnym świętem jak u nas, mnie zależało, jemu mniej
No i jakoś do przodu powoli... i te święta przebrnę Postanowiłam że spędze je maksylamnie miło dla samej siebie. Przynajmniej mam spokój...
Pozdrowienia dla Ossy |
|
|
|
|
OSSA
Upierdliwiec
Pomogła: 29 razy Dołączyła: 20 Wrz 2011 Posty: 2272 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Czw 18 Gru, 2014 19:51
|
|
|
fairy, dziekuje, ja nie bardzo wiem jak beda wygladaly moje swieta, wracam do domu od mamy. Nie mam nic przygotowanego ma swieta, moze wogole nie bede w tym roku obchodzic swiat? |
|
|
|
|
staaw
Uzależniony od Dekadencji
Pomógł: 125 razy Wiek: 52 Dołączył: 18 Sie 2010 Posty: 9025
|
Wysłany: Czw 18 Gru, 2014 19:57
|
|
|
OSSA napisał/a: | moze wogole nie bede w tym roku obchodzic swiat? |
Czy obchodzenie świąt to sterylnie czyste szyby i kilogramy jedzenia z których i tak połowa znajdzie się na śmietniku?
W takim razie ja też nie będę obchodził świąt.
Spędzę je z rodziną małżonki, jadę bez wałówki i zastrzegłem że prezent mam tylko dla chrześnicy... |
_________________ Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie |
|
|
|
|
OSSA
Upierdliwiec
Pomogła: 29 razy Dołączyła: 20 Wrz 2011 Posty: 2272 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Czw 18 Gru, 2014 20:22
|
|
|
Staaw zakupy to dzis nie problem, porzadki staram sie sprzatac na codzien wiec nie ma swiatecznego wariactwa. |
|
|
|
|
staaw
Uzależniony od Dekadencji
Pomógł: 125 razy Wiek: 52 Dołączył: 18 Sie 2010 Posty: 9025
|
Wysłany: Czw 18 Gru, 2014 20:26
|
|
|
OSSA napisał/a: | nie ma swiatecznego wariactwa. |
I właśnie w tym momencie polubiłem święta
Co roku nachodzą mnie wspomnienia tych mniej miłych choć starannie wyreżyserowanych przedstawień, mimo to kocham święta które spędzam tak jak chcę.
Z najbliższymi... |
_________________ Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie |
|
|
|
|
OSSA
Upierdliwiec
Pomogła: 29 razy Dołączyła: 20 Wrz 2011 Posty: 2272 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Czw 18 Gru, 2014 20:26
|
|
|
Chcialam zabrac moja mame do siebie, nie moge tu dluzej zostac, sprawy zawodowe, a ona nie chce jechac do mnie , ani mojego rodzenstwa, choc kazdy z nas ma srodki i warunki by przyjac mame , tak dlugo jak bedzie chciala. Nie to nie, zrobilam jej zakupy, posprzatalam, ubralam choinke, kupilam prezent. Nic wiecej nie moge zrobic |
|
|
|
|
OSSA
Upierdliwiec
Pomogła: 29 razy Dołączyła: 20 Wrz 2011 Posty: 2272 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Czw 18 Gru, 2014 21:19
|
|
|
Wracajac do swiatecznych zakupow, dzis stalam w kolejce w miesnych, przede mna starsze malzenstwo , kobieta wybierala rozne produkty, facet marudzil, w koncu nie wytrzymal , bo takie zarloczne ci jego goscie, przezra jego emeryture idt. Powiedzialam powinien pan sie cieszyc , ze rodzina chce pana odwiedzic, ze ma pan z kim spedzidzic ten czas. Normalnie goscia zamurowalo. Moze. Faktycznie za bardzo skupiamy sie na ilosci produktow, na calej tej komercji, czesto nas na to nie stac, a za malo na byciu razem. |
|
|
|
|
She
Gaduła
Pomogła: 16 razy Dołączyła: 24 Lip 2014 Posty: 646
|
Wysłany: Czw 18 Gru, 2014 21:31
|
|
|
staaw napisał/a: | Czy obchodzenie świąt to sterylnie czyste szyby i kilogramy jedzenia z których i tak połowa znajdzie się na śmietniku?
W takim razie ja też nie będę obchodził świąt. |
Ja też nie chcę sterylnych szyb, podłóg wypicowanych tak że można z nich jeść ani ton jedzenia którego nie będziemy w stanie pochłonąć
Po raz pierwszy widzę święta zupełnie inaczej. Kiedyś, patrząc z perspektywy czasu święta służyły wynagradzaniu za cały kończący się rok i polegały bardziej na spełnianiu materialnych marzeń swoich, męża i dzieci. Dwa ostatnie lata to była jakaś masakra - był płacz i zgrzytanie zębami, rozterki w stylu "nachla się czy może nie", kończyły się wiadomo jak.
W tym roku zdecydowanie stawiam na bliskość. Na nocne rodziny rozmowy przy świecach. Na bliskość, uśmiech i radość.
Taką ludzką, po prostu.
Szczera, trzeźwa radość w naszym kilkunastoletnim związku, uśmiech dzieci, piernikowy buziak będzie dla mnie największym, najwspanialszym prezentem |
_________________ Mądre myśli przychodzą do głowy wtedy, gdy wszystkie głupoty zostały już zrobione. |
|
|
|
|
staaw
Uzależniony od Dekadencji
Pomógł: 125 razy Wiek: 52 Dołączył: 18 Sie 2010 Posty: 9025
|
Wysłany: Czw 18 Gru, 2014 21:36
|
|
|
She napisał/a: |
W tym roku zdecydowanie stawiam na bliskość. Na nocne rodziny rozmowy przy świecach. Na bliskość, uśmiech i radość. |
W niedzielę czwarty raz kupię po trzeźwemu żywą, 2,5 metrową choinkę a jeszcze nie umiem być tak na prawdę blisko.
Ale staram się jak mogę, kiedy bliskości jest za dużo wychodzę odpocząć... |
_________________ Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie |
|
|
|
|
OSSA
Upierdliwiec
Pomogła: 29 razy Dołączyła: 20 Wrz 2011 Posty: 2272 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Czw 18 Gru, 2014 21:39
|
|
|
She mile to napisalas, tylko troche na wlasne zyczenie, z wlasnego wygodnictwa prosilam syna by swieta spedzil u tesciow, mlody pewnie bedzie ze ma na czesci wigilii pozniej pojdzie do przyszlych tesciow, mam nadzieje , ze uda mam sie z dzieciakami wspolnie zjesc jakis obiad. Kiedy nie wiem, bo wiem , ze zaprosil ich ojciec do siebie.
Dlatego sama zaproponowalam koledze, ze moge byc w pracy miedzy swietami a Nowym Rokiem, zwlaszcza, ze musial teraz za mnie odwalac czarna robote, jak jestem u mamy.
Nic nie planuje bedzie jak bedzie, |
Ostatnio zmieniony przez OSSA Czw 18 Gru, 2014 21:41, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
OSSA
Upierdliwiec
Pomogła: 29 razy Dołączyła: 20 Wrz 2011 Posty: 2272 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Czw 18 Gru, 2014 21:45
|
|
|
Kiedy rodzice sie rozstaja nawet jak maja dorosle dzieci tak jak teraz u mnie wszystko sie komplikuje. Nie chce wywierac na synow presji, ustawiac ich przeciwko ojcu, chca go odwiedzic maja do tego prawo. Wole by przyszli do mnie bo chca, niz dlatego, ze musza , wypada itd.
Pewnie gdyby nie choroba mamy kupilabym sobie te wczasy pod palmami, ale coz nie zawsze dostajemy to co chcemy. Sa sprawy wazne i wazniejsze . |
|
|
|
|
Tosia
Trajkotka
Pomogła: 21 razy Wiek: 53 Dołączyła: 06 Lip 2011 Posty: 1559
|
Wysłany: Czw 18 Gru, 2014 22:03
|
|
|
OSSA, ale pamietaj, te wczasy pod palmami czekaja na Ciebie.. nie dzis nie jutro... ale beda.. i odpoczniesz wsrod nich, tego Ci zycze!!! |
_________________ Milosc zaczyna sie od. .....usmiechu :-) |
|
|
|
|
OSSA
Upierdliwiec
Pomogła: 29 razy Dołączyła: 20 Wrz 2011 Posty: 2272 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Czw 18 Gru, 2014 22:46
|
|
|
Tosia napisał/a: | OSSA, ale pamietaj, te wczasy pod palmami czekaja na Ciebie.. nie dzis nie jutro... ale beda.. i odpoczniesz wsrod nich, tego Ci zycze!!! |
Jestem uparta i z reguly realizuje to co sobie postanowie. Czasem na wspak, czasem okrezna droga, ale to w koncu moje zycie i moge zrobic z nim co chce. |
|
|
|
|
Tosia
Trajkotka
Pomogła: 21 razy Wiek: 53 Dołączyła: 06 Lip 2011 Posty: 1559
|
Wysłany: Czw 18 Gru, 2014 22:52
|
|
|
Wiem, OSSA, dlatego te palmy. .czekaja na Ciebie... odpoczniesz i zobaczysz swiat inaczej.. tego naprawde Ci zycze. . dosc w zyciu przeszlas, czas odpoczac. |
_________________ Milosc zaczyna sie od. .....usmiechu :-) |
|
|
|
|
nieufna
Towarzyski nieufna
Dołączyła: 14 Cze 2014 Posty: 131
|
Wysłany: Czw 18 Gru, 2014 23:00
|
|
|
A dla mnie będą to pierwsze Święta po nowemu.Po tylu latach udawania i krycia smutku ,który rozdzierał mnie wewnątrz,postanowiłam nie obchodzić w ogóle.Jeśli zmieni się moje życie na tyle,że będę mogła szczerze powiedzieć, co mnie boli i bedę wysłuchana-może wrócę do tej tradycji.Teraz nie mam siły udawać więcej. |
|
|
|
|
|