Forum Wolnych od Alkoholu

She

Jestem, jestem

Żyję

Trafiła mi się... wisienka na torcie więc nie patrząc na to co dziś, jutro i pojutrze postanowiliśmy łapać byka za rogi i skorzystaliśmy z okazji, spełniając jedno z życiowych marzeń

Telefonu ze sobą nie miałam, musiałam złapać chwilę oddechu... został podpięty pod ładowarką... gdy spojrzałam dziś na wyświetlacz złapałam się za głowę :roll:

Nie przypuszczałam że tyle osób będzie się o mnie martwić :shock:

Dziękuję Wam, jesteście kochani! :buzki:

Kami

smokooka

She już cała akcja ratownicza była szykowana :nono:

Dobrze że jesteś :radocha:

Wiedźma

A my już listy gończe za tobą wysyłali! :tupie:

Kami

szika

wreście

Mała

a ja się wczoraj śmiałam, że w najgorszym wypadku - "zostawiła telefon na ładowarce"... :wysmiewacz:

jednak intuicja mnie nie pomyliła! ja chyba naprawdę jestem czarownicą! :wysmiewacz:

A tak poważnie - dobrze, że jesteś...Naprawdę się o Ciebie bałam! I sama widzisz - nie tylko ja! ergr

pietruszka

Tosia

She,

dobrae ze jestes :skromny:

esaneta

Ooooooo, zguba sie znalazla :mgreen:

rufio

She

Zastanawiam się.
Nie wiem czy powinnam zawracać sobie tym głowę bo rozum mówi NIE a w duszy co innego śpiewa... dlaczego tak jest? Czy to normalne?
Mąż ostatnio zrobił się dziwny. Inny. Zupełnie mi nieznany, choć w praktyce znamy się od wielu, wielu lat... Poznajemy się na nowo i trochę zaczyna mnie to wkurzać.
Bo: myślałam że po TYLU latach pod jednym dachem, przeżytych wspólnie dobrych i złych dniach znamy się jak łyse kaczki.
A tu jeden wielki ZONK.

Nagle okazuje się że nie znam swojego męża po 18 latach małżeństwa.
To chore...

Kami

She