Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Co dalej?
Autor Wiadomość
Ann 
Upierdliwiec



Pomogła: 22 razy
Wiek: 35
Dołączyła: 11 Lip 2013
Posty: 2075
Wysłany: Pon 02 Mar, 2015 23:43   

Ewkaka napisał/a:
Poczytajcie jakie daliście mi rady...
ja mam wrażenie, że Ty sama wszystko wiesz najlepiej.
Ewkaka, odpowiedz sama sobie czego chcesz... a później już pójdzie z górki
_________________
Być może jest tak, że każda istota musi podlegać jakiemuś uzależnieniu. Że człowiek zupełnie wyzbyty uzależnień jest niekompletny. Że to naturalne jak oddychanie.

Jakub Żulczyk, Ślepnąc od świateł
 
     
Ewkaka 
Małomówny


Dołączyła: 02 Mar 2015
Posty: 22
Wysłany: Pon 02 Mar, 2015 23:46   

Gdybym wiedziała to bym tutaj nie była. Chciałam tylko porozmawiać, usłyszeć co danej osobie pomogło, jak doszli do trzeźwości, jaki był pierwszy krok, drugi... może trochę wygadać się...
_________________
Ewkaka
 
     
matiwaldi 
[*][*][*]


Pomógł: 16 razy
Wiek: 59
Dołączył: 03 Mar 2012
Posty: 1046
Wysłany: Pon 02 Mar, 2015 23:57   

Ewkaka napisał/a:
trochę wygadać się...



a co Ci przeszkadza...?

cześć 8)
_________________
To be, or not to be, that is the question:...
 
     
Whiplash 
Admin Techniczny


Pomógł: 43 razy
Wiek: 46
Dołączył: 01 Lip 2011
Posty: 1340
Skąd: White Undercane
Wysłany: Pon 02 Mar, 2015 23:58   

Ewkaka napisał/a:
Gdybym wiedziała to bym tutaj nie była. Chciałam tylko porozmawiać, usłyszeć co danej osobie pomogło, jak doszli do trzeźwości, jaki był pierwszy krok, drugi... może trochę wygadać się...


To ja Ci odpowiem, tak serio, serio. Po pierwsze było źle. Na tyle źle, zę innym zaczął przeszkadzać mój problem. Bo mi nie przeszkadzał wcale :) I jak moje otoczenie stwierdziło "dosyc tego" i to tak na prawdę na serio (dokładniej brzmiało to "albo sie pan weźmie w garść i zacznie leczyć, albo może się pan pożegnać z pracą") podjąłem decyzję, zę spróbuję, a co mi tam... Pochodzę na terapię, posłucham, pościemniam... Ale Warunek był... Trzeba było wytrzeźwieć. :( No to wytrzeźwiałem... I tak chodziłem se na tę terapię, słuchałem co tam mówią, kwestionowałem co mi się nie podobało, ale po ziarenku, po odrobince kiełkowało we mnie... a może mają rację? No i mieli... Po 18 miesiącach zakończyłem swą przygodę z terapią. Doszedłem do wniosku, że nic więcej z niej nie wyniosę. Kolejne 18 jechałem na d***. Czyli na jak najmocniejszym zaciskaniu pośladków, żeby się tylko nie napić. Później trafiłem tu na forum. I zacząłem (choć wirtualnie, to jednak) przebywać z ludźmi takimi jak ja, choć innymi. Mającymi podobną historię, choć całkiem inną... Podobne doświadczenia, choć całkiem inne. Podobną drogę, choć też inną. Okazało się, że z tą durną przypadłością da się zyć. Tylko trzeba chcieć. NAPRAWDĘ CHCIEĆ. Chcesz żyć? Jeśli tak, to Yuraa zadał Ci pytanie,
yuraa napisał/a:
naprawdę jesteś gotowa zrobić wszystko by nie pić ?

Ja zadam inne. Czy jesteś gotowa zmienić tylko jedną rzecz...? Całe swoje życie.
_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.

Szczęście nie jest celem... Jest środkiem transportu.
 
     
Jonesy 
Upierdliwiec



Pomógł: 41 razy
Wiek: 43
Dołączył: 28 Lut 2011
Posty: 2412
Wysłany: Wto 03 Mar, 2015 00:00   

A ja uważam, że chciałaś poużalać się trochę na cyku.
Pogadać i znaleźć zapewnienie że nie jest z tobą tak źle. Że bombka wódki co wieczór to tyle co nic. I jakos w tę bombkę co wieczór wierzyć mi się nie chce - przecież to nie tylko nie problem, ale rewelacja - kontrolowane picie. Pijesz ile masz w planach i już.
Ja to co innego, ja to pijok byłem i moczymorda, bo szedłem do sklepu po dwa piwa a wracałem z ośmioma. Bo piłem jednego dnia jedno, drugiego dwa a następnego 8... gdybym mógł pić dwa piwa dziennie, to pewnie swego czasu uważałbym się za większego wygranego niż jak bym 7 baniek w totolotka trafił...

Masz 3 strony porad co zrobić, a nie dostrzegłaś ani jednej. Tylko to że wszyscy się na Ciebie rzucili... A przecież, Dekadencja liczy kilka tysięcy użytkowników, to skąd oni? Jeśli każdego atakujemy?

Jasno Ci napisałem i wyraźnie, nie wytrzeźwiejesz sama. Nie przerwiesz tego sama. Nie da się. Przyznaj się jasno przed sobą ile pijesz tak naprawdę, poczytaj to co tutaj:
http://komudzwonia.pl/viewtopic.php?t=1271
Zrób sobie test albo dwa, ale takie szczere.

Zapewne wstydzisz się iść na mityng, wstydzisz się iść na terapię. Zapewne pijesz tak że nikt o niczym nie wie, nikt nie ma pojęcia. No to powiem Ci, że jeżeli weszłaś tutaj do nas, to nie pijesz od miesiąca, ani od trzech. Tylko to trwa. I jeżeli mieszkasz z kimś pod jednym dachem, to ten ktoś też to wie. I na pewno nie kupujesz w różnych sklepach, tylko najczęściej w jednym konkretnym. A normalni ludzie nie kupują codziennie nawet tych 200 ml wódy, a w weekendy (zgaduję ze piątek sobota niedziela) 0.7 wódy (nie wiem skąd to 0.6 ci wyszło? Tymi bombkami się upijasz? to jak, kupujesz skrzynkę bombek co dwa tygodnie?)

Ja jestem prosty alkoholik, mnie tam nie musisz oszukiwać, ani nikogo tutaj. To siebie oszukujesz. Wypijasz tygodniowo... 4+3+3+3=10 Bombek, czyli dwa litry wódy. Uważasz że to jest normalne???

No to przez tydzień nie pij wcale. I pisz na forum, a my będziemy Cię wspierać. Zobaczymy, może się uda...
_________________
Nemo vir est qui mundum non reddat meliorem
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Wto 03 Mar, 2015 00:00   

Ewkaka napisał/a:
Stereotypy... trzeba dosięgnąć dna by odbić się...

Tak......stereotypy.......
Ewkaka napisał/a:
Chciałam tylko porozmawiać, usłyszeć co danej osobie pomogło, jak doszli do trzeźwości, jaki był pierwszy krok, drugi...

Mało Ci tego przykładu o którym zresztą sama piszesz:
Ewkaka napisał/a:
Mam brata alkoholika, stracił rodzinę, zdrowie, pracę itp. ... Jest na rencie...

Jakaś część obecnych też......chcesz się jeszcze czegoś nowego dowiedzieć?
_________________
:ptero:
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Wto 03 Mar, 2015 08:41   

przeczuwałem że tak sie to skończy, jak zwykle rozmowa z pijanym człowiekiem.

stawiam cztery kotlety mielone (wczorajsze) że już tu nie przyjdzie
kto przebija ?
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Wto 03 Mar, 2015 08:45   

yuraa napisał/a:
stawiam cztery kotlety mielone (wczorajsze) że już tu nie przyjdzie
kto przebija ?

:janie: odchudzam się.
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
Ann 
Upierdliwiec



Pomogła: 22 razy
Wiek: 35
Dołączyła: 11 Lip 2013
Posty: 2075
Wysłany: Wto 03 Mar, 2015 09:02   

Przeciez to oczywista oczywistosc... Sama tak wchodzilam sie pouzalac po pijanemu. ... Jak to ja sobie nie radze... I tak naprawde nie chcialam nic innego jak towarzystwa do dopicia flaszki.. I jeszcze sie dziwilam czemu mi kaza wrocic jak wywytrzezwieje - przeciez to forum dla pijakow :blee:
_________________
Być może jest tak, że każda istota musi podlegać jakiemuś uzależnieniu. Że człowiek zupełnie wyzbyty uzależnień jest niekompletny. Że to naturalne jak oddychanie.

Jakub Żulczyk, Ślepnąc od świateł
 
     
matiwaldi 
[*][*][*]


Pomógł: 16 razy
Wiek: 59
Dołączył: 03 Mar 2012
Posty: 1046
Wysłany: Wto 03 Mar, 2015 09:30   

przykro tego słuchać/czytać .......
lepiej pewnie się czujecie ....


mi pomogło kiedyś zrozumienie i konkretne argumenty......a nie udowodnianie,że źle robię z pozycji kogoś mądrzejszego......

to tak jak z dzieckiem ,gdy czegoś nie rozumie .......
można powiedzieć : jak dorośniesz,to zrozumiesz...

a można również z pełnym zrozumieniem,miłością,empatią,metodą zdartej płyty tłumaczyć ,uświadomić , nauczyć .....

inna rozmowa z kimś,kto zapił,inna z nowym ,zagubionym ......

8)
_________________
To be, or not to be, that is the question:...
 
     
Guido 
Towarzyski



Pomógł: 3 razy
Wiek: 45
Dołączył: 08 Lis 2013
Posty: 361
Wysłany: Wto 03 Mar, 2015 09:58   

matiwaldi napisał/a:
przykro tego słuchać/czytać .......
lepiej pewnie się czujecie ....


Mam podobne odczucia... Ale nie śmiałbym ich wyrazić - dlatego się cieszę, że Ty je wyraziłeś, Matiwaldi.
_________________
"Gdy mędrzec stara się przekazać jakąś mądrość, brzmi to zawsze jak głupstwo."
Hermann Hesse
 
     
Gorzkaczekolada 
Towarzyski



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 17 Lis 2014
Posty: 120
Wysłany: Wto 03 Mar, 2015 10:17   

matiwaldi napisał/a:


to tak jak z dzieckiem ,gdy czegoś nie rozumie .......
można powiedzieć : jak dorośniesz,to zrozumiesz...

a można również z pełnym zrozumieniem,miłością,empatią,metodą zdartej płyty tłumaczyć ,uświadomić , nauczyć .....

inna rozmowa z kimś,kto zapił,inna z nowym ,zagubionym ......

8)


Bardzo ładna metafora.

Ale ogólnie zauważyłam, że to chyba standard u alkoholików... i potem jakoś nie mogę się nadziwić że niby ktoś taki wyleczony, a skąd tyle pogardy.. zawsze sądziłam, że im bardziej rozwinięty duchowo ktoś, tym bardziej pełen współczucia.
_________________
Stojąc w miejscu też można zabłądzić
 
     
matiwaldi 
[*][*][*]


Pomógł: 16 razy
Wiek: 59
Dołączył: 03 Mar 2012
Posty: 1046
Wysłany: Wto 03 Mar, 2015 10:35   

Gorzkaczekolada napisał/a:
im bardziej rozwinięty duchowo ktoś, tym bardziej pełen współczucia.



czytam czasem ludzi,którzy głoszą miłość do bliźniego wyszydzając jego zachowania .....
niby równi,a jednak nie do końca ,bo pisząc : ja też tak kiedyś miałem ustawia szereg,
a siebie na początku .....
współczucie też różne ma podstawy...... ja wolę empatię ...... bezpieczniej się czuję .....


wszystkie zachowania mają swoje miejsce i czas ....
8)
_________________
To be, or not to be, that is the question:...
 
     
Whiplash 
Admin Techniczny


Pomógł: 43 razy
Wiek: 46
Dołączył: 01 Lip 2011
Posty: 1340
Skąd: White Undercane
Wysłany: Wto 03 Mar, 2015 10:37   

matiwaldi napisał/a:
przykro tego słuchać/czytać .......

Dlaczego?
matiwaldi napisał/a:
udowodnianie,że źle robię z pozycji kogoś mądrzejszego......

W której wypowiedzi to dostrzegłeś?
Gorzkaczekolada napisał/a:
Ale ogólnie zauważyłam, że to chyba standard u alkoholików... i potem jakoś nie mogę się nadziwić że niby ktoś taki wyleczony, a skąd tyle pogardy.. zawsze sądziłam, że im bardziej rozwinięty duchowo ktoś, tym bardziej pełen współczucia.

Pogardy?

Słuchajcie... Dziwi mnie to co u was czytam. Przeczytałem od początku i jedyne co wyczytałem to Konkretne pytania o stan w jakim się dziewczyna znalazła, i rady z własnego doświadczenia. Nie wiem, gdzie widzicie pogardę, albo co w tym przykrego. Yura dzisiaj dopiero (fakt, że prześmiewczo) zauważył, że zapewne dziewczyna wystraszyła się i już nie wróci. Pozostałe posty mogące być drwiną zostały wygaszone przez autorów. Trudno jest zachować powagę i empatię w rozmowie z nietrzeźwą osobą. Przynajmniej dla mnie. Ale Nie możecie zarzucać, że ktoś tu kimś gardzi czy też stawia się na pozycji mądrzejszego. Co najwyżej bardziej doświadczonego a to akurat jest zgodne z rzeczywistością.
_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.

Szczęście nie jest celem... Jest środkiem transportu.
Ostatnio zmieniony przez Whiplash Wto 03 Mar, 2015 10:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Guido 
Towarzyski



Pomógł: 3 razy
Wiek: 45
Dołączył: 08 Lis 2013
Posty: 361
Wysłany: Wto 03 Mar, 2015 10:48   

Gorzkaczekolada napisał/a:
skąd tyle pogardy..


Nie, nie, nie --- tu już zbyt daleko zachodzimy.
Nie chodzi o pogardę - nikomu jej nie zarzucam i jej nie dostrzegam w żadnej wypowiedzi.
Co dostrzegam...? Hm... Jakiś protekcjonalny ton "starszego brata w wierze", który - owszem - mówi prawdę i ma we wszystkim rację - doskonale zdaje sobie z tego sprawę - i tym się jakoś tak łechce, tą świadomością się sam głaszcze...
Nie wiem, ale myślę że o to chodziło Matiwaldiemu. Ja to tak odczytuję.
_________________
"Gdy mędrzec stara się przekazać jakąś mądrość, brzmi to zawsze jak głupstwo."
Hermann Hesse
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,38 sekundy. Zapytań do SQL: 13