Czy jest co tracić? |
Autor |
Wiadomość |
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Pomógł: 133 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Sob 07 Lis, 2009 19:39
|
|
|
dziewczyny czy aby Rufi nas nie zapraszał na lody-coś jak by mnie się cosik migło
a zresztą co będziemy debatować - idziemy |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
yuraa
Moderator
Pomógł: 111 razy Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4274 Skąd: Police
|
Wysłany: Sob 07 Lis, 2009 19:43
|
|
|
Jagna napisał/a: | takie celowe przypominanie kim jestem, co mogę stracić jest jak najbardziej celowe, |
dokładnie po to jest ten wątek, dla tych co mają wątpliwości co do swojego alkoholizmu,
ale i dla weteranów coby w rutyne i zbytnia pewność siebie nie popadli |
_________________
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi |
|
|
|
|
Bebetka
Główna księgowa
Pomogła: 17 razy Dołączyła: 05 Paź 2008 Posty: 1560
|
Wysłany: Sob 07 Lis, 2009 19:44
|
|
|
Jagna napisał/a: | bo nie przewidują ze moze byc jeszcze fatalniej, bo sądzą ze się uda |
otóż to właśnie.....ja bym to nazwała, zostawianiem sobie (może i nie świadomie czasem) otwartej furtki
Dlatego ta dyskusja jest moim zadanie jak najbardziej potrzebna |
_________________ Imperare sibi maximum est imperium - Seneka
Mój magiczny Świat
Thelema |
Ostatnio zmieniony przez Bebetka Sob 07 Lis, 2009 19:45, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
rufio
Uzależniony od netu rozkojarzony
Pomógł: 57 razy Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 3387 Skąd: Wyższy Śląsk
|
Wysłany: Sob 07 Lis, 2009 20:14
|
|
|
Bardzo młodziezowo - Jacek zapiłes - teraz juz wiesz dlaczego ? Z nadmiaru wiedzy czy raczej nie zrozumieniu tej wiedzy ? Teraz to nie istotne - stało sie było i szlus - czułes sie jak zbity psiak i raczej nie bedziesz chciał wrócic do tego poczucia . Finito
Jagna - przeciez - kłamstwo powtarzane wiele razy staje sie w koncu prawda - im dłuzej bedziemy o tym myslec w końcu przyjdzie ochota sprawdzic jak to jest po drugiej stronie i tu nie zmienie zdania . A zapicie to moze byc z 1000 i 1 nocy -.
Yura co do pewności to jedno jest pewne na pewno zgasniemy i nie bedzie nas a dalej bedzie las a moze tylko jego imitacja - dyskusja moze byc - czemu nie ? |
_________________ I tak wszyscy skończymy w zupie .
|
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Pomógł: 133 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Sob 07 Lis, 2009 20:26
|
|
|
rufio napisał/a: | Bardzo młodziezowo - Jacek zapiłes - teraz juz wiesz dlaczego ? Z nadmiaru wiedzy czy raczej nie zrozumieniu tej wiedzy ? Teraz to nie istotne - stało sie było i szlus - czułes sie jak zbity psiak i raczej nie bedziesz chciał wrócic do tego poczucia |
to jeszcze powiedz czy jest coś złego w tym że w swoich wypowiedziach ostrzegam innych przed takim zapiciem |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
Jagna
Gaduła
Pomogła: 16 razy Wiek: 53 Dołączyła: 09 Paź 2008 Posty: 932
|
Wysłany: Sob 07 Lis, 2009 20:46
|
|
|
rufio napisał/a: | Jagna - przeciez - kłamstwo powtarzane wiele razy staje sie w koncu prawda - im dłuzej bedziemy o tym myslec w końcu przyjdzie ochota sprawdzic jak to jest po drugiej stronie i tu nie zmienie zdania . |
Mówisz w liczbie mnogiej, ale ja się z tymi słowami nie utożsamiam
Przyjmuje, że to Twoje zdanie i masz do tego prawo.
Ja mam inne, uważam że pamiętac nalezy, i to szczegółowo, stąd przypominanie, w mowie, pismie i myslach.
Dlaczego nazwałeś mówienie o stratach KŁAMSTWEM ?
rufio napisał/a: | jedno jest pewne na pewno zgasniemy i nie bedzie nas a dalej bedzie las a moze tylko jego imitacja - dyskusja moze byc - czemu nie ? |
Jesli tak myśleć, to po co cokolwiek robić, po co przestawac pic, po co pracowac, skoro i tak umrzemy ? To się nazywa fatalizm. |
_________________ Rozwój zaczyna się w momencie wyjścia ze strefy wygody. |
Ostatnio zmieniony przez Jagna Sob 07 Lis, 2009 20:47, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
rufio
Uzależniony od netu rozkojarzony
Pomógł: 57 razy Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 3387 Skąd: Wyższy Śląsk
|
Wysłany: Sob 07 Lis, 2009 20:59
|
|
|
Jacek pokaz mi gdzie napisałem ze to jest żle / Dobrze niech wiedza że istnieje takie coś - niech pamietaja .
Dobrze Jagna wycofuje - my - pisze - ja- Czy powiedziałem ze nie nalezy pamietac ?
Tak pamietac - tylko nie życ tym na co dzień - robic co nalezy i momentach ewentualności włączyc wiedze . I nie ma zadnego fatalizmu - to ze w poniedziałek idziesz do pracy i wiesz o tym ze idziesz to tez fatalizm - a to ze na pewno bedziesz głodna - tez ?
O rany piszac klamstwo to przenosnia - miałem na mysli że cos co bez przerwy wałkuje w koncu w to uwierze .
Co oprócz szacuku do samego siebie i zaufania u paru osób mozemy stracic ? Moze jeszcze zycie . Tyle i az tyle a ile to jest warte to tylko ja moge wiedziec .Jeszcze jedno jezeli chodzi i mnie - jestem za stary - za leniwy aby zaczynac jeszcze raz - to jest jedna z przyczyn która powoduje ze nie zastanawiam sie nad tym co by było gdyby . |
_________________ I tak wszyscy skończymy w zupie .
|
|
|
|
|
jolkajolka
Trajkotka
Pomogła: 8 razy Wiek: 59 Dołączyła: 07 Sie 2009 Posty: 1388 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 07 Lis, 2009 21:13
|
|
|
Jagna napisał/a: | W tym właśnie rzecz , zeby pamiętać swoje dno, swóje ostatnie dobijające upicie się, straty, ból.... Często na mitingach jest temat : czy pamiętam swoje ostatnie zapicie? czy na pewno jestem alkoholikiem? Teamty po to , by nie zapomnieć co nas sprowadziło na tę drogę, a tym samym jeśli znowu wypiję będzie tak i tak... |
Masz rację,Jagna,ja też pamiętam swoje ostatnie zapicie i nie miało ono nic wspólnego z przyjemnością. I mam nadzieję,że dopóki będę to pamiętać,dotąd będę świadoma konsekwencji. Ja już nawet kiedy próbuję przypomnieć sobie miłe imprezy,zaraz włącza mi się czerwone świało i wspomnienie strasznych kacowych przeżyć. Wtedy śmigam do sklepu i wracam z kubełkiem lodów,najchętniej bakaliowych |
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Pomógł: 133 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Sob 07 Lis, 2009 22:23
|
|
|
rufio napisał/a: | Jacek pokaz mi gdzie napisałem ze to jest żle |
tu Ruficzku drogi
rufio napisał/a: | Nie macie wiekszych problemów ? Jak zapijecie to sie bedziecie martwic a teraz po kiego czorta dywagowac / Sczęsliwi a jak 1 |
Rufiku i podkreślam że nie ganię twojej wypowiedzi
ja staję w obronie mojej |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Pomógł: 133 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Sob 07 Lis, 2009 22:40
|
|
|
jolkajolka napisał/a: | pamiętam swoje ostatnie zapicie i nie miało ono nic wspólnego z przyjemnością |
uuu to znasz dobrze te uczucia
zapicie jak zapicie może i nawet fajnie się czułem
ale zanim się gałę po to pierwsze piwo czy myślałem o kacu
czy myślałem czy będe miał na klina na chleb dla dzieci
dziś praktycznie ja jestem głównym żywicielem rodziny ,więc gdy bym stracił prace to skutki wiadome
w tamtych czasach to żona była i miała dwa razy tyle co ja miałem
tyle płacili w WWT,przenieśli na Poznań |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
kiwi
Trajkotka
Pomogła: 28 razy Dołączyła: 23 Sty 2010 Posty: 1492
|
Wysłany: Nie 17 Paź, 2010 15:16
|
|
|
Przeczytalam ten temat,i poszlam dokonczyc prania mojej cieplej kurti i takiego cieplego "waciaka"do pracy na jutro,bo tam w magazynach jest bardzo zimno,powiesze na kaloryferze to wyschnie do jutra.Co ja bym stracila ? Az strasznie na ten temat myslec,ale ja jestem caly czas chora,ja ta chorobe razem z moja TRZEZWOSCIA tylko zaleczylam.Gdyby mi sie zdarzylo ze bym znowu zaczela (czego nie moge nawet sobie w tej chwili wyobrazic) to bym jak najszybciej znowu do lekarza i terapeuty zadzwonila.W moim przypadku hamulce samej zaprzestania picia alk.sa zniszczone bezpowrotnie,ale dobrze ze dzis o tym przeczytalam,i o tym temacie myslalam.Bo jak nie pije ,to wydaje mi sie ze jestem zdrowa ale to tylko zludne pozory,dlatego przypomnialam sobie bardzo dokladnie moj straszny ostatni tydzien z buteka alk.,bylo STRASZNIE !!!!!
Nie co dziennie o tym mysle,ale zapomniec nie moge i nie chce,to jest dla mnie i mojej trzezwosci bardzo wazne.Ten moj maly swiat,co przez te trzezwe miesiace powolutku "zbudowalam "sobie jak domek z kart by sie rozpadl.Mam bardzo duzo do stracenia,dlatego jestem czujna,zwracam uwage na siebie ....i zyje sobie bezalkoholowo,i dobrze mi z tym.
Nieraz dobrze znalesc chwilke czasu i pomyslec o sobie samej.
Milego popoludnia
zyczy Kiwi |
|
|
|
|
yuraa
Moderator
Pomógł: 111 razy Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4274 Skąd: Police
|
Wysłany: Nie 17 Paź, 2010 15:21
|
|
|
hej kiwi fajnie że odkurzyłaś mój stary temat, e tam mój przecież on jest nasz wspólny i cały czas aktualny |
_________________
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi |
|
|
|
|
kiwi
Trajkotka
Pomogła: 28 razy Dołączyła: 23 Sty 2010 Posty: 1492
|
Wysłany: Nie 17 Paź, 2010 15:38
|
|
|
Yuraa,te tematy co sa tu na forum (tylko ze starsza data) sa caly czas aktualne.A najbardziej zdziwiona ja sama jestem ze jak czytam wypowiedzi innych ludzi (co pisali juz dosc dawno),to czesto sobie mysle ....bym tak samo napisala,albo mysle tak samo.
Czyzby choroba alk.zblizala nasze mylenie,zapatrywania ???!!!!
Kiwi |
|
|
|
|
rybenka1
Uzależniony od netu
Pomogła: 92 razy Dołączyła: 19 Wrz 2010 Posty: 3751
|
Wysłany: Nie 17 Paź, 2010 17:28
|
|
|
Witajcie ja nie chce nawet o tym myslec co bym stracila az boje sie o tym nawet mowic.Mysle ze bardzo oj bardzo bym stracila gdybym o nie nie bede nawet pisac.Pozdrawiam . |
|
|
|
|
|