Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Być kobietą, być kobietą...
Autor Wiadomość
pannaJot 
Trajkotka
alkoholiczka,bulimiczka, DDA



Wiek: 43
Dołączyła: 08 Mar 2012
Posty: 1153
Wysłany: Czw 19 Mar, 2015 22:57   Być kobietą, być kobietą...

Straciłam coś. Znika we mnie poczucie bycia kobietą. Nie umiem tego naprawić, staram sie ale w jakiś sposób czuje się zepsuta. Jak echo wraca do mnie pytanie terapeutki która dawno dawno temu zapytała mnie :Asia co dla ciebie oznacza bycie kobiecą? Nie wiedziałam. Nigdy tego nie wiedziałam. Później poczułam na sobie co oznacza czuć się kobieco- w sukience, dresie, z makijażem lub bez, jedząc kapustę czy wcinając kiełbaskę z grila czułam się kobieco. Bardzo mi brakuje tego poczucia a nie umiem go odzyskać 8| . Nie czuje się ani kobieco, zapomniałam co to sex appeal, jestem jak jakaś kuchta nawet jak nałożę sukienkę. Help....
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Czw 19 Mar, 2015 23:01   

pannaJot napisał/a:
Help....




;)
_________________
:ptero:
 
     
evita 
[*][*][*]


Wiek: 58
Dołączyła: 03 Wrz 2009
Posty: 2895
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Czw 19 Mar, 2015 23:07   

pannaJot napisał/a:
Nie czuje się ani kobieco, zapomniałam co to sex appeal, jestem jak jakaś kuchta nawet jak nałożę sukienkę. Help.

Calkiem nie tak dawno przechodziłam podobne dylematy, Przeczekałam zły czas i mnie olśniło :) Teraz już czuję się ok i bynajmniej nie za sprawą jakiegoś osiłka płci odmiennej (tej samej płci również nie :mgreen: )
Więcej nie powiem bo zbyt duża różnica wieku nas dzieli więc zdradzę ci tajemnicę za jakieś 17 lat :skromny:
_________________
spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
 
 
     
pannaJot 
Trajkotka
alkoholiczka,bulimiczka, DDA



Wiek: 43
Dołączyła: 08 Mar 2012
Posty: 1153
Wysłany: Pią 20 Mar, 2015 13:12   

evita napisał/a:
więc zdradzę ci tajemnicę za jakieś 17 lat :skromny:

:shock: :shock: :shock: Aż tyle mam czekać? O rany... A ja chciałam juz zacząć odzyskiwać co straciłam... 8|
 
     
Jo-asia 
Upierdliwiec
miłośniczka


Wiek: 53
Dołączyła: 10 Sie 2012
Posty: 2955
Skąd: Katowice
Wysłany: Pią 20 Mar, 2015 18:00   

Kobieto :mgreen:
niczego nie straciłaś...
Kobietą....się urodziłaś i kobietą umrzesz...(mam nadzieję)
Postawilaś sobie jakieś....poprzeczki, których spełnienie pozwala Ci się.czuć....kobietą.
Podejrzewam związek z wyglądem czy dietą. Oczywiście mogę się mylić.

:)
_________________
...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. 3r23
 
 
     
evita 
[*][*][*]


Wiek: 58
Dołączyła: 03 Wrz 2009
Posty: 2895
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Nie 22 Mar, 2015 10:15   

Jo-asia napisał/a:

Postawilaś sobie jakieś....poprzeczki, których spełnienie pozwala Ci się.czuć....kobietą.
Podejrzewam związek z wyglądem czy dietą.


:okok:

Spójrz na siebie łaskawym okiem i zweryfikuj co TOBIE się w sobie nie podoba i dlaczego ? Czy chcesz się przystroić w piórka dla siebie czy dla kogoś ? Czy gra warta świeczki i wielu wyrzeczeń ? Jeśli ktoś ma ciebie pokochać to niech cię pokocha taką jaka jesteś, nie wpychaj się w bagno wyrzeczeń i codziennej gry aktorskiej żeby pokazać się w innym świetle niż naprawdę jesteś. To TY jesteś ważna, najważniejsza a nie ktoś kto na ciebie spogląda.
Ot i cała filozofia :)
_________________
spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
 
 
     
pannaJot 
Trajkotka
alkoholiczka,bulimiczka, DDA



Wiek: 43
Dołączyła: 08 Mar 2012
Posty: 1153
Wysłany: Nie 22 Mar, 2015 10:24   

Dziewczyny wy piszecie o diecie? Robię to tylko dla siebie. Nic nikomu nie chce udowadniać i nie chcę zasłużyć na niczyje zainteresowanie. Ta dieta nie jest "bagnem wyrzeczeń". Czuje sie na niej bardzo dobrze. Jestem pełna energii, lepiej śpię, nie miewam problemów z żołądkiem. Nie gram kogoś kim nie jestem.
 
     
Jo-asia 
Upierdliwiec
miłośniczka


Wiek: 53
Dołączyła: 10 Sie 2012
Posty: 2955
Skąd: Katowice
Wysłany: Nie 22 Mar, 2015 11:13   

Asiu....dieta o której wspomniałam to tylko....moja projekcja :bezradny:
Dużo wokoło mnie kobiet, które swoją kobiecość postrzegają według niej. To też tak napisałam.

Kiedyś myślałam....czułam kobiecość, jako coś wyjątkowego.....coś co jest wyłącznie efektem jakiś starań. Czułam się tak, rzadko....i to dodawalo temu tego....coś.
Dziś....poprostu, jest. I nie zależy od niczego. Jest codziennością.....i nie ma, tego "smaczka" niecodziennosci ;)
_________________
...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. 3r23
 
 
     
Loka 
Towarzyski



Dołączyła: 02 Lut 2015
Posty: 114
Wysłany: Nie 22 Mar, 2015 13:12   

Czas płynie ...a ja wciąż czuję się jak 20-letnia dziewczyna.
Moze wolniej dojrzewam psychicznie?
Myślę, że w moim wypadku 50-tka będzie odpowiednim wiekiem,żeby poczuć się kobietą.

evita napisał/a:
Spójrz na siebie łaskawym okiem i zweryfikuj co TOBIE się w sobie nie podoba i dlaczego ? Czy chcesz się przystroić w piórka dla siebie czy dla kogoś ?


To jak ludzie nas postrzegają ma wpływ na to jak my myślimy o sobie?

Czy inni nas odbierają,tak jak my postrzegamy siebie?

?
Ostatnio zmieniony przez Loka Nie 22 Mar, 2015 13:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zołza 
Upierdliwiec
Zołza



Dołączyła: 03 Maj 2013
Posty: 2219
Skąd: Małopolska
Wysłany: Nie 22 Mar, 2015 13:20   

Loka napisał/a:
To jak ludzie nas postrzegają ma wpływ na to jak my postrzegamy siebie?

Czy inni nas postrzegają,tak jak my postrzegamy siebie?


Loka :) Ty to masz przemyślenia ;) Czy odpowiedzi na te pytania cokolwiek wnoszą , zmieniają ...w postrzeganiu samego siebie ? Dla mnie nie :nie: To co jest we mnie jest niezmienne - bo to ja i moje jestestwo . Jestem kobietą i nie ważne czy mam 20, 30, 40 czy 50 lat. To nie ciało sprawia , że nią jestem - to moje uczucia , myśli ... postrzeganie samej siebie ...i to że czuję się całością :)
 
     
Loka 
Towarzyski



Dołączyła: 02 Lut 2015
Posty: 114
Wysłany: Nie 22 Mar, 2015 15:30   

zołza napisał/a:
To nie ciało sprawia , że nią jestem


W sensie biologicznym ,Tak.
Kobitki mają” myszki” faceci ”pręciki” ;)
 
     
pannaJot 
Trajkotka
alkoholiczka,bulimiczka, DDA



Wiek: 43
Dołączyła: 08 Mar 2012
Posty: 1153
Wysłany: Nie 22 Mar, 2015 22:17   

zołza napisał/a:
[ Jestem kobietą i nie ważne czy mam 20, 30, 40 czy 50 lat. To nie ciało sprawia , że nią jestem - to moje uczucia , myśli ... postrzeganie samej siebie ...i to że czuję się całością :)

Kochana moja :buziak: Chyba brakło w mojej wypowiedzi właśnie tego. Cieleśnie jestem kobieta. Wiem to doskonale. Nawet powiedziałabym, ze całkiem nieźle zbudowaną ;) Ale moje postrzeganie siebie w kontekście całości leży i kwiczy. Doskonale zrozumiałaś co mi w duszy gra...
 
     
rufio 
Uzależniony od netu
rozkojarzony



Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3387
Skąd: Wyższy Śląsk
Wysłany: Pon 23 Mar, 2015 11:14   

_________________
I tak wszyscy skończymy w zupie .
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,7 sekundy. Zapytań do SQL: 12