Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
współuzależniona....
Autor Wiadomość
rakowna 
Małomówny


Dołączyła: 26 Mar 2015
Posty: 18
Wysłany: Pią 27 Mar, 2015 10:16   współuzależniona....

Witam,w sumie to nie wiem od czego zacząć,jak sie nie dawno dowiedziałam jestem wspolozalezniona mój mąż jest alkoholikiem(ale sam o sobie tak nie twierdzi). Chciałabym sie dowiedziec jak go uzmyslowic,ze jest chory i ze potrzebuje leczenia. Pozdrawiam
 
     
rufio 
Uzależniony od netu
rozkojarzony



Pomógł: 57 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3387
Skąd: Wyższy Śląsk
Wysłany: Pią 27 Mar, 2015 10:23   

A Twój mąż jest pełnoletni ? Gadaniem nic nie ugrasz ani tym bardziej tłumaczeniem bo " Ty nic nie rozumiesz , zawracasz głowę , przesadzasz i w ogóle to Ty gupia baba jesteś " Znasz te teksty ? A jeżeli nie znasz to poznasz jak będziesz smędzić małżonkowi .A resztę to dziewczyny powiedzą lub poczytaj inne watki .
_________________
I tak wszyscy skończymy w zupie .
Ostatnio zmieniony przez rufio Pią 27 Mar, 2015 10:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Linka 
Moderator


Pomogła: 47 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 15 Gru 2011
Posty: 2210
Wysłany: Pią 27 Mar, 2015 10:23   

rakowna napisał/a:
Chciałabym sie dowiedziec jak go uzmyslowic,ze jest chory i ze potrzebuje leczenia. Pozdrawiam

To już klasyka, że szukamy pomocy dla niego...nie dla siebie,
a tak naprawdę nie mamy wpływu na to co zrobi, co sobie uzmysłowi.
Jedyną rzeczą jaką możesz teraz zrobić, to zadbać o siebie, zająć się swoim leczeniem
(tak, współuzależnienie się leczy)

witaj, rakowna
_________________
Na moim niebie zawsze świeci słońce :)
 
     
Tosia 
Trajkotka



Pomogła: 21 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 06 Lip 2011
Posty: 1559
Wysłany: Pią 27 Mar, 2015 10:27   

rakowna napisał/a:
jak go uzmyslowic,ze jest chory i ze potrzebuje leczenia.

Ja sama musiałam do tego dojść ,walnąć o swoje dno .
Alkoholik musi sam przed sobą się przyznać, Ja Tosia jestem alkoholiczką .
pozdrawiam serdecznie :kwiatek:
_________________
Milosc zaczyna sie od. .....usmiechu :-)
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5443
Wysłany: Pią 27 Mar, 2015 10:30   

Warto pójść do poradni zasięgnąć języka. Tam są specjaliści, którzy zwykle mają niezłą wiedzę. Ja na terapii zdobyłam sporo wiedzy o alkoholizmie, nauczyłam się również dbać o siebie, o swój spokój, swoje zdrowie. W zasie terapii sporo dowiedziałam się o tzw. interwencji kryzysowej - u nas można było wraz z terapeutą się do niej przygotować wraz z rodziną, no ale do tego warto się solidnie przygotować, bo to warto zrobić raz a dobrze, bo tylko raz można alkoholika zaskoczyć.
Mój partner poszedł na terapię równocześnie wraz ze mną i nie pije ponad 9 lat. I gdybym sama nie zadbała wtedy o siebie, nie zdobyła odpowiedniej wiedzy - raczej też już nasz związek by się posypał, bo do trzeźwienia drugiej strony też warto się przygotować.

I wspierałam się Al-anon- to grupy samopomocowe dla bliskich alkoholika.
 
     
rufio 
Uzależniony od netu
rozkojarzony



Pomógł: 57 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3387
Skąd: Wyższy Śląsk
Wysłany: Pią 27 Mar, 2015 10:32   

"Ale przecież nie Ja jestem chora tylko On co wy chcecie "
Klasyka każdej współ na początku drogi .I czy to będzie dziś czy za 1000 lat tak będzie .
_________________
I tak wszyscy skończymy w zupie .
 
     
rakowna 
Małomówny


Dołączyła: 26 Mar 2015
Posty: 18
Wysłany: Pią 27 Mar, 2015 10:42   

Wiec tak,po ostatnim jego incydencie spakowlam dzieci i siebie,wyjechałam. Nie mogłam juz dluzej znosić jego chlania,znęcania nade mną,gdzie często to widzialy moje córki,choc są male (5i3lata)dużo rozumieją,nie mogłam pozwolić by wiecznie widzialy jak tatuś chleje i jak traktuje mamusie...on juz kiedys dotknal dna i to niejednokrotnie,wiec nie wiem co robic,kocham go...chce mu jeszcze pomoc żeby sie ogarnal,ale to trudne....
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5443
Wysłany: Pią 27 Mar, 2015 10:49   

rakowna napisał/a:
chce mu jeszcze pomoc żeby sie ogarnal,ale to trudne...

zacznij od siebie - tego jeszcze nie robiłaś, prawda?
 
     
rakowna 
Małomówny


Dołączyła: 26 Mar 2015
Posty: 18
Wysłany: Pią 27 Mar, 2015 11:03   

Nie,nie robiłam nic dla siebie...zawsze byly dziewczynki i ON...
 
     
rakowna 
Małomówny


Dołączyła: 26 Mar 2015
Posty: 18
Wysłany: Pią 27 Mar, 2015 11:08   

Dodam,ze teraz gdy nie mieszkamy od 3tyg.dalej chleje nic,nie,rozumie,i poraz kolejny chce sie wieszac,gdzie juz kiedys to zrobil(odcinalam go,bo chciałam odejść..bedac w ciąży z druga cora nie mogłam na niego liczyć ważniejsi byli koledzy,po tej próbie byl na leczeniu dwa tyg.w szpitalu miał chodzić na AA,ale to olal,ale ja wtedy nie widziałam AZ takiego problemu...
 
     
rakowna 
Małomówny


Dołączyła: 26 Mar 2015
Posty: 18
Wysłany: Pią 27 Mar, 2015 11:11   

Dla siebie zrobiłam ten krok wyjeżdżając z małymi..dzieci są spokojniejsze widac roznice,ja?ja mam mętlik,w glowie bo kocham męża,tyle ze,nie wiem co ma sie stać jeszcze zeby w końcu zrozumiał..
 
     
Maciejka 
Uzależniony od netu
dawniej perełka



Pomogła: 67 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 3866
Wysłany: Pią 27 Mar, 2015 11:16   

Witaj :) a jak nie zrozumie to co wtedy?
_________________
[*] [*] [*]
 
     
Linka 
Moderator


Pomogła: 47 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 15 Gru 2011
Posty: 2210
Wysłany: Pią 27 Mar, 2015 11:16   

rakowna napisał/a:
ze,nie wiem co ma sie stać jeszcze zeby w końcu zrozumiał..

a co się musi stać, żebyś zaczęła dbać o siebie?
rakowna napisał/a:
zawsze byly dziewczynki

dziewczynkom potrzebna jest szczęśliwa matka...
rakowna napisał/a:
i ON...

popatrz jaką rangę mu nadajesz pisząc on z dużej litery
_________________
Na moim niebie zawsze świeci słońce :)
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Pią 27 Mar, 2015 11:21   

Cześć
A cosie musi jeszcze stać byś Ty zrozumiala ze kochasz jakieś wyobrazenie o tym facecie, obraz sprzed lat. To już jest ktoś zupelnie inny z wypaloną duszą
Jak mylślisz on kocha ciebie i córki ?
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
She 
Gaduła



Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 24 Lip 2014
Posty: 646
Wysłany: Pią 27 Mar, 2015 11:22   

Witaj rakowna,

Nie tylko Twój mąż (parnter?) chce się wieszać. Od mojego męża też kiedyś usłyszałam taki tekst, z tą różnicą że on tego nie zrobił.
A nie zrobił dlatego bo tak naprawdę nie chciał się powiesić, w jego przypadku był to podły szantaż emocjonalny :blee:

Dobrze że trafiłaś na to forum :) Tu dziewczyny dadzą Ci wskazówki gdzie udać się po pomoc, będziesz mogła się wygadać a to bardzo ważne.

Jeśli masz gdzie mieszkać z dziećmi, zostaw go własnemu losowi. Albo sięgnie dna i będzie chciał się od niego odbić albo zachla się na śmierć. Nie masz wpływu na to jaką decyzję on podejmie :bezradny:
Zajmij się sobą :) To trudne gdy nigdy się tego nie robiło, ale jeśli tylko będziesz chciała, nauczysz się co robić i jak żyć aby być szczęśliwym człowiekiem :)
_________________
Mądre myśli przychodzą do głowy wtedy, gdy wszystkie głupoty zostały już zrobione.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,26 sekundy. Zapytań do SQL: 13