|
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"
czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
|
Alice Miller "Gdy runą mury milczenia" |
Autor |
Wiadomość |
utopia [Usunięty]
|
Wysłany: Sob 02 Maj, 2009 14:24
|
|
|
Ate napisał/a: | Czy klaps czy uderzenie wileokrotnie raz po razie dla mnie bicie jest biciem . |
no nie- tu się nie zgodzę
katowanie do nieprzytomności dziecko a jeden klaps to nie jest to samo
tak samo jak nie jest tym samym wypicie jednego piwa przez osobę nie uzależniona a wypicie jednego piwa przez uzależnionego- tu puszka i tu puszka skutki inne |
|
|
|
|
Ate
Nimfomanka netowa
Wiek: 56 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 1869
|
Wysłany: Sob 02 Maj, 2009 14:25
|
|
|
Flandra napisał/a: | Możliwe, że sprawiam wrażenie kogoś bardzo przygnębionego | nie:)
Na mnie sprawiasz wrazenie osoby bardzo wrazliwej , a przede wszystkim poszukujacej ciagle odpowiedzi na nowe pytania, idziesz do przodu, pytasz, szukasz, zblizasz sie do "problemu", nie kazdego na to stac Flandra, naprawde |
_________________ fortes fortuna adiuvat
|
|
|
|
|
Ate
Nimfomanka netowa
Wiek: 56 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 1869
|
Wysłany: Sob 02 Maj, 2009 14:26
|
|
|
utopia napisał/a: | no nie- tu się nie zgodzę
| ja nie powiedzialam ze to jest to samo, ja powiedzialam ze klaps jest biciem i katowanie jest biciem. taki jest fakt Utopia, czy ukradniesz zlotowke czy napadniesz na bank, dokonalas kradziezy, przeicez to jasne jest. |
_________________ fortes fortuna adiuvat
|
|
|
|
|
utopia [Usunięty]
|
Wysłany: Sob 02 Maj, 2009 14:28
|
|
|
no przecież nie musimy się zgadzać- ja mam inne zdanie Ty inne i OK:) |
|
|
|
|
Ate
Nimfomanka netowa
Wiek: 56 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 1869
|
Wysłany: Sob 02 Maj, 2009 14:29
|
|
|
utopia napisał/a: | ja mam inne zdanie Ty inne i OK:) | mozna sie przyzwyczaic, prawdaß |
_________________ fortes fortuna adiuvat
|
|
|
|
|
Flandria
Uzależniony od netu DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)
Dołączyła: 28 Mar 2009 Posty: 3233
|
Wysłany: Śro 11 Lis, 2009 17:10
|
|
|
przeczytałam dzisiaj znowu ten wątek i mam kilka reflekcji
Greggski napisał/a: | Mnie osobiście także zdarzało się oberwać od mojej mamy, która jest święta (to moje zdanie). Kilka czy kilkanaście razy stłukła mnie gumą, odciętym skrawkiem nowego gumolitu... Ale szczerze mówiąc to ja tego prawie nie pamiętam, było, minęło. Nie byłem grzecznym chłopczykiem więc nie wytrzymała i tyle, wcale jej za to nie potępiam, nic mi się nie stało z tego powodu, nie mam "ukrytej złości" ani zamiarów zemsty czy to na niej czy na samym sobie. Uważam, że wszystko ma swoje uzasadnienie ale też wszystko ma jakieś "granice rozsądku". |
ja, tak porządnie oberwałam raz - tą warzechą, miałam to szczęście, że rodzice umówili się, że nie będą bili dzieci i z kilkoma wyjątkami tego dotrzymali
byłam ofiarą głównie przemocy psychicznej
Flandra napisał/a: | Dla mnie najtrudniejsze było zawsze krytykowanie mojej matki. Uchodziła w rodzinie za wręcz świętą - kobietę, która dała sobie radę z alkoholikiem, a później z samotnym wychowywaniem dzieci. I jeśli cokolwiek komuś powiedziałam o tym, że coś jest nie tak - zawsze słyszałam, że przecież mama to dla mojego dobra i że coś chyba mi sie pomyliło |
tak sobie myślę, że w przemocy wobec dzieci właśnie to jest najstraszniejsze - bardzo trudno będąc dzieckiem otrzymać wsparcie w takiej sytuacji bo niby od kogo ?
kiedy bił mnie mój brat miałam jakieś opcje - mogłam się bronić - mogłam oddać, mogłam mojego brata łaskotać (typ szczególnie wrażliwy na łaskotki - łatwo było go tym obezwładnić ), mogłam poskarżyć się mamie lub babci i często znajdowałam w nich oparcie
kiedy biła mnie babcia - to też raczej sporadycznie się odbywało - mogłam poskarżyć się mamie, która wtedy stawała w mojej obronie
natomiast kiedy dostawało mi się od mamy - w jakikolwiek sposób - nie było NIKOGO, kto mógłby ją powstrzymać, nakrzyczeć na nią, nikogo, kto by mi powiedział, że mama nie powinna tak mnie traktować
powinnam jeszcze dodać, że raczej dostawało mi się "za to, że oddycham", za to, że coś mi nie smakuje itp
często zastanawiałam się "o co chodzi" i dochodziłam do różnych wniosków - głównie takich, że po prostu jestem brzydka, jestem głupia, nie jestem taka fajna jak córki koleżanek mojej matki - no bo przecież coś musiało być nie tak, skoro ktoś na mnie ciągle wrzeszczy
może gdybym faktycznie coś przeskrobała i w takiej sytuacji została ukarana nie wywarłoby to na mnie takiego piętna
czytając tego rodzaju książki, rozmawiając o tego rodzaju sytuacjach np. z terapeutą otrzymuję ten, bardzo mi potrzebny komunikat, że to co się wtedy działo było złe, że nie zasłużyłam na takie traktowanie
i świadomość tego, że to nie ja byłam wtedy "zła", bardzo mi pomaga |
Ostatnio zmieniony przez Flandria Śro 11 Lis, 2009 17:14, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
evita
[*][*][*]
Wiek: 58 Dołączyła: 03 Wrz 2009 Posty: 2895 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Czw 12 Lis, 2009 09:38
|
|
|
Flandra napisał/a: | natomiast kiedy dostawało mi się od mamy - w jakikolwiek sposób - nie było NIKOGO, kto mógłby ją powstrzymać, nakrzyczeć na nią, nikogo, kto by mi powiedział, że mama nie powinna tak mnie traktować |
gdy mój tato pastwił się nade mną mama prawie zawsze starała się mnie "ratować" choć nie na wiele się to zdawało ... najczęściej jednak kończyło się to tym, że siadywała w sąsiednim pokoju i płakała razem ze mną |
_________________ spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
|
|
|
|
|
Flandria
Uzależniony od netu DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)
Dołączyła: 28 Mar 2009 Posty: 3233
|
Wysłany: Czw 12 Lis, 2009 11:07
|
|
|
|
|
|
|
|
czarna róża
Towarzyski
Wiek: 50 Dołączyła: 14 Lis 2009 Posty: 406 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Nie 22 Lis, 2009 21:27
|
|
|
Mnie ojciec bił do pewnego momentu..potem juz nie mógł,pamiętam że potem ja broniłam mamy...dla mnie bicie dziecka to klęska rodzica,bo pamiętam że mogłam byc grzeczna i bez tego i lanie zawsze traktowałam jako niesprawiedliwe . |
_________________ Boże..jeśli przestane w Ciebie wierzyc ,to zacznę robic złe rzeczy.. |
|
|
|
|
beata
Szefowa Al-Kaidy współuzależniona,ddd
Wiek: 47 Dołączyła: 07 Sty 2009 Posty: 2806 Skąd: 51°38'51N
|
Wysłany: Nie 22 Lis, 2009 21:43
|
|
|
Uważam,że nawet klaps jest zły.Nie potrafię poradzić sobie z dzieckiem,to łup je w tyłek niech zobaczy kto tu rządzi.
Nigdy nie uderzyłam swojej córki. |
_________________
"Każdy ranek daje szansę na to, by wieczorem móc powiedzieć, że to był dobry i szczęśliwy dzień… "
Miłego dnia życzę wszystkim.
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
|