Zamknięty przez: Klara Nie 31 Maj, 2015 16:15 |
nowicjuszka- współuzależniona |
Autor |
Wiadomość |
olga
Uzależniony od netu
Pomogła: 77 razy Dołączyła: 01 Wrz 2011 Posty: 4353 Skąd: Hagen
|
Wysłany: Sob 30 Maj, 2015 08:38
|
|
|
rew01 napisał/a: | w takim razie system "osobno ale blisko" w sumie nie ma zastosowania |
kręcisz się cały czas wokół tego co zrobić żeby jemu pomóc, a może zakręć się wokół tego jak pomóc sobie?...................co byś zrobiła żeby pomóc sobie? |
|
|
|
|
She
Gaduła
Pomogła: 16 razy Dołączyła: 24 Lip 2014 Posty: 646
|
Wysłany: Sob 30 Maj, 2015 08:59
|
|
|
Rew
Wyprowadzka nie ma służyć temu żebyś dała mu nauczkę
Wyprowadzka ma służyć Tobie. Temu żebyś zobaczyła że da się żyć bez alkoholika a jakość tego życia jest niewspółmiernie wyższa od dotychczasowej
Gdy opadną pierwsze emocje, gdy zaczniesz wracać do spokojnego domu nawet się nie obejrzysz jak pokochasz ten spokój a co lepsze - gdy się pozna lub przypomni jego smak nie odda się go łatwo z powrotem |
_________________ Mądre myśli przychodzą do głowy wtedy, gdy wszystkie głupoty zostały już zrobione. |
|
|
|
|
OSSA
Upierdliwiec
Pomogła: 29 razy Dołączyła: 20 Wrz 2011 Posty: 2272 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Sob 30 Maj, 2015 09:11
|
|
|
She napisał/a: | zaczniesz wracać do spokojnego domu nawet się nie obejrzysz jak pokochasz ten spokój a co lepsze - gdy się pozna lub przypomni jego smak nie odda się go łatwo z powrotem |
She podpisuję się pod tym co napisałaś obiema rękami, mój były wyprowadził się siedem miesięcy temu, ostatnie pięć to najlepszy czas w moim życiu. Wracam do domu z pracy spokojna, mam swój azyl i nikomu nie pozwolę zburzyć tego co udało mi się osiągnąć. Mało tego mój były mąż tak naprawdę zaczął trzeźwieć ja zamieszkał sam. Choć na początku niby chciał trzeźwieć, tylko nie wiem po co zabierał do nowego mieszania karton z kieliszkami, bardzo szybko okazało się, że nie ma szans na kontrolowane picie, znalazł się w czarnej d***pie Sam załatwił sobie skierowanie od lekarza rodzinnego na terapię w ośrodku zamkniętym od powrotu jest trzeźwy. Widujemy się czasem, przy okazji rodzinnych uroczystości, ale oboje wiemy, że nie ma powrotu do dawnego życia.
Mało tego oboje tego nie chcemy, bo nie da się zapomnieć, wybaczyć tego co było, a nowego nie zamierzamy budować razem. |
|
|
|
|
She
Gaduła
Pomogła: 16 razy Dołączyła: 24 Lip 2014 Posty: 646
|
Wysłany: Sob 30 Maj, 2015 09:16
|
|
|
OSSA napisał/a: | bo nie da się zapomnieć, |
Z tym się zgodzę To co się już zdarzyło to przeszłość które jest częścią każdego z nas i nie jesteśmy w stanie jej zmienić.
OSSA napisał/a: | wybaczyć tego co było, |
ale z tym nie.
Bez względu na to czy będę w przyszłości w związku z moim mężem czy nie - nie potrafię żyć (nawet sama ze sobą) bez wybaczenia.
Czuję że brak wybaczenia wciąż trzymałby mnie w przeszłości a ja już tam nie zamierzam wracać |
_________________ Mądre myśli przychodzą do głowy wtedy, gdy wszystkie głupoty zostały już zrobione. |
|
|
|
|
OSSA
Upierdliwiec
Pomogła: 29 razy Dołączyła: 20 Wrz 2011 Posty: 2272 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Sob 30 Maj, 2015 09:27
|
|
|
She napisał/a: | Czuję że brak wybaczenia wciąż trzymałby mnie w przeszłości a ja już tam nie zamierzam wracać |
Chyba źle się wyraziłam , ja również nie chowam do mojego byłego urazy za to ja się zachowywał pod wpływem. Uznałam bezsilność wobec jego choroby i mimo wszystko staram się mieć z nim dobre relacje, ale to nie znaczy, że mu wybaczyłam. |
Ostatnio zmieniony przez OSSA Sob 30 Maj, 2015 09:28, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Kami
Trajkotka Jak wyczerpać temat, zanim nas wyczerpie K.C.B.
Pomogła: 38 razy Wiek: 57 Dołączyła: 03 Sty 2014 Posty: 1039
|
Wysłany: Sob 30 Maj, 2015 10:09
|
|
|
OSSA napisał/a: | mieć z nim dobre relacje, ale to nie znaczy, że mu wybaczyłam. |
OSSA wybaczyć Tak , zapomnieć NIE
wybaczenie prowadzi do wewnętrznego wyciszenia właśnie do uświadomienia sobie o naszej bezsilności do ich choroby ....
nie zapominać natomiast przez co się przeszło powoduje to,że mamy wpływ w przyszłości na własne decyzje |
_________________ To nie droga prowadzi do celu, ale cel wskazuje Ci drogę...K.C.Buszman |
|
|
|
|
pietruszka
Moderator
Pomogła: 232 razy Wiek: 54 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 5443
|
Wysłany: Sob 30 Maj, 2015 13:03
|
|
|
Pamiętam, jak koleżanki z terapii czy z Alanonu wzdychały przy mnie "Ach, gdyby ten mój też przestał pić". Pamiętam, że pytałam się wtedy ich, "Czy umiałabyś wybaczyć?Jesteś pewna, ze umiałabyś wybaczyć?" Nie wiem, czy wtedy to do nich docierało, co ja miałam wtedy na myśli, będąc niejako już po drugiej stronie. Uraza, poczucie krzywdy, czekanie na jakieś zadośćuczynienie, czekanie na jakieś wynagrodzenie tamtego złego czasu - to były trudne rzeczy do ogarnięcia, nawet nie zadawałam sobie sprawy, jak trudne. Jak bardzo złość ze mnie wylatywała właśnie wtedy, gdy niejako mogłam mogłam jej upuścić. gdy juz poczułam się bardziej bezpieczna. Brrr...na samo wspomnienie mi niedobrze. gdybym jednak wtedy tego ze sobą nie załatwiła - nie mogłabym dziś żyć z tym człowiekiem. |
|
|
|
|
OSSA
Upierdliwiec
Pomogła: 29 razy Dołączyła: 20 Wrz 2011 Posty: 2272 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Sob 30 Maj, 2015 14:32
|
|
|
pietruszka napisał/a: | Brrr...na samo wspomnienie mi niedobrze. gdybym jednak wtedy tego ze sobą nie załatwiła - nie mogłabym dziś żyć z tym człowiekiem. |
Ty postanowiłaś dać Pietruchowi szansę i ostatecznie uratowałaś wasz związek.
Ja nie chce zapomnieć jak było, właśnie po to by ponownie nie dać się wkręcić. Nie wchodzi się drugi raz do tej samej rzeki, aczkolwiek nie żywię urazy do mojego byłego męża.
Wiem jedno nie chcę jego powrotu, tego lęku, nie ważne czy alkoholik jest trzeźwy, miesiąc, rok, 10 lat, od przejścia na drugą stronę dzieli go jeden kieliszek. To życie z odbezpieczonym granatem w domu, a ja zbyt polubiłam swój spokój. |
|
|
|
|
rew01
Małomówny
Wiek: 36 Dołączyła: 20 Kwi 2015 Posty: 73
|
Wysłany: Nie 31 Maj, 2015 12:36
|
|
|
Tak jak przypuszczalam przyszedl ten dzien- posprzatal syf po sobie z calego tygodnia, postanowil sie umyc i ze spuszczona glowa pyta- czy mozemy sie pogodzic.. nie bede pil, na terapie wroce..
emocjonalna rozsypka moi Panstwo |
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Nie 31 Maj, 2015 12:40
|
|
|
Cytat: | emocjonalna rozsypka moi Panstwo |
Jest takie powiedzenie, że "każdy pieprzy sobie to swoje życie tak, jak potrafi"
rew01 napisał/a: | nie bede pil, na terapie wroce.. |
Nie jestem w stanie policzyć ile razy ja coś takiego mówiłem..... |
_________________ |
|
|
|
|
rufio
Uzależniony od netu rozkojarzony
Pomógł: 57 razy Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 3387 Skąd: Wyższy Śląsk
|
Wysłany: Nie 31 Maj, 2015 12:40
|
|
|
Pogadaj za trzy m-ce na początek . |
_________________ I tak wszyscy skończymy w zupie .
|
|
|
|
|
KaTre
(konto nieaktywne)
Pomogła: 2 razy Wiek: 39 Dołączyła: 23 Maj 2014 Posty: 368
|
Wysłany: Nie 31 Maj, 2015 12:42
|
|
|
Czyny, nie słowa... inaczej skończy się tylko na gadaniu. |
|
|
|
|
rew01
Małomówny
Wiek: 36 Dołączyła: 20 Kwi 2015 Posty: 73
|
Wysłany: Nie 31 Maj, 2015 12:42
|
|
|
rufio napisał/a: | Pogadaj za trzy m-ce na początek . |
?[/quote] |
|
|
|
|
KaTre
(konto nieaktywne)
Pomogła: 2 razy Wiek: 39 Dołączyła: 23 Maj 2014 Posty: 368
|
Wysłany: Nie 31 Maj, 2015 12:43
|
|
|
A dla Ciebie rev... |
|
|
|
|
yuraa
Moderator
Pomógł: 111 razy Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4274 Skąd: Police
|
Wysłany: Nie 31 Maj, 2015 13:00
|
|
|
rufio napisał/a: | Pogadaj za trzy m-ce na początek . |
tzry miesiące to takie minimum , przynajmniej dla jakiegos tam typu alkoholików.
typy alkoholików
wg tej typologii ja jestem chyba alfa
tak miałem- nigdy sam nie doszedłem do 100 dni niepicia.
dopiero w trakcie uczciwie robionej terapii przekroczyłem tą granicę |
_________________
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi |
|
|
|
|
|