Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
W co wierze.... i czy w ogóle wierze...
Autor Wiadomość
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Pią 20 Lis, 2009 08:08   W co wierze.... i czy w ogóle wierze...

"Gdy pisałaś wtedy o Kasi, nie wiedziałam co napisać, właśnie tamtej nocy na moim dyzurze, robiłam tomografię trzylatkowi, ofierze wypadku samochodowego. Jego matka zginęła na miejscu, ojciec żyje- w stanie krytycznym.
Maluch był bardzo poturbowany, nieprzytomny, ogromne obrażenia mózgu, które pokazały się dopiero w kolejnej tomografii....takie maleństwo, potłuczone, w śpiączce, bezbronne, ech nie zapomnę tego malucha.
Dzisiaj byłam na OIOM ie dla dzieci, zajrzałam do malucha, usłyszałam od pielęgniarki, że jedzie na przeszczep do Warszawy, myślę sobie pewnie ratuja go jak mogą, ale ten przeszczep to...dla innego dziecka, mały już nie zyje, to tylko aparatura, śmierć mózgowa, nic nie dało się zrobić.
Wstrząsneło to mną i jestem taka dzisiaj rozbita, smutno mi bardzo"

Jagna napisała to w jednym z tematów....

Na mój komentarz że właśnie dzięki takim przypadkom jestem ateistą, okazało się że z tego powodu należy mi się współczucie....

Ja osobiście nie czuję się gorszy z tego powodu że liczę w życiu na własne siły, ewentualnie polegam na sprawdzonych ludziach, nie boje się Boga ani jego gniewu...Ależ uprościłem, bez urazy :) Ciekaw jestem co Wy na ten temat sądzicie?

Kiedyś przeczytałem ciekawą rzecz: "Jak nie zwracać uwagi na Boga to sam sobie pójdzie"
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Pią 20 Lis, 2009 08:18   

Marc-elus napisał/a:
Kiedyś przeczytałem ciekawą rzecz: "Jak nie zwracać uwagi na Boga to sam sobie pójdzie"

Nic mi to nie mówi wiec może przybliżysz temat... :roll:
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Pią 20 Lis, 2009 08:38   

stiff napisał/a:
Marc-elus napisał/a:
Kiedyś przeczytałem ciekawą rzecz: "Jak nie zwracać uwagi na Boga to sam sobie pójdzie"

Nic mi to nie mówi wiec może przybliżysz temat... :roll:


Myślę że niektóre osoby nie mają potrzeby wiary w Boga(przynajmniej takiego w rozumieniu kościoła katolickiego). Nie liczą na jego dobroć i zbawienny wpływ na nasze życie. U mnie wygląda to tak że wystarczy mi wiara w przyjaźń i miłość, w lojalność i w to że na świecie jest dużo osób które bez mieszania w to wiary będą starały się nie czynić innym krzywdy... a starać się pomagać i myśleć o drugich....

Aż samemu mi się to dziwnie czyta :)
 
     
evita 
[*][*][*]


Wiek: 58
Dołączyła: 03 Wrz 2009
Posty: 2895
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Pią 20 Lis, 2009 08:45   

ja chyba rozumiem co chce przez przez swój wątek powiedzieć Marc-elus !
Cytat:
Na mój komentarz że właśnie dzięki takim przypadkom jestem ateistą, okazało się że z tego powodu należy mi się współczucie....

wiele osób ma żal do Boga za wszystkie krzywdy tego świata ja zresztą również nie mogę pojąć, w którym miejscu w takich przypadkach jak opisała Jagna , Bóg jest "miłosierny" :(
Jednocześnie króluje w naszym społeczeństwie zachowanie typu "jak trwoga to do Boga" z czego i ja niejednokrotnie skorzystałam . Gdy moja córka leżała nieprzytomna i wszyscy wokół liczyli tylko na cud pobiegłam do miejscowej zakrystii i zamówiłam msze o zdrowie dziecka, na których modliłam się tak żarliwie jak nigdy wcześniej ani później zresztą i ... poczułam ulgę , zrobiłam wszystko co mogłam zrobić, ból i rozpacz szarpała serce ale wiedziałam, że teraz to ja już naprawdę nic więcej nie mogłam zrobić !
Dobrze jest czasem , nawet w dobie internetu, porozmawiać sobie z Bogiem i rozliczyć się ze swojego życia ale wynika to głównie z naszego wychowania i tego co wynieśliśmy z naszego domu rodzinnego. Moje dzieci już nie mają tak bardzo zakorzenionej wiary , pewnie dlatego że i moja jest bardzo płytka ale wcale się im nie dziwię bo jak można wierzyć, gdy nie ma się wzoru do naśladowania a panów w czarnych sukienkach odbiera się jak oprawców a nie przewodników duchowych :)
_________________
spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
 
 
     
yuraa 
Moderator


Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Pią 20 Lis, 2009 09:41   

wierzę ale po swojemu,
nie umiem , nie potrafię uwierzyć tak jak mówia hierarchowie kościoła że powinienem.
według ich interpretacji wiara po swojemu, wybiórczo, już jest grzechem, nie czuję się grzeszny w tej kwestii.
droga do zbawienia być może dla mnie zamknięta ale co mają powiedzieć dwa miliardy ludzi we wschodniej Azji , Bóg ich nie kocha???
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
evita 
[*][*][*]


Wiek: 58
Dołączyła: 03 Wrz 2009
Posty: 2895
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Pią 20 Lis, 2009 09:49   

yuraa napisał/a:
co mają powiedzieć dwa miliardy ludzi we wschodniej Azji , Bóg ich nie kocha???


no i to jest właśnie to yuraa czego też pojąć nie potrafię :( nie ma racjonalnego wytłumaczenia na niesprawiedliwość na tym świecie ! Czym sobie zasłużyły chore i głodujące dzieci na swoje cierpienia ? Grzech pierworodny ? Tyle razy już słuchałam tłumaczeń kleru, że za swoje cierpienia na ziemi w niebie czeka nas wyjątkowo świetlana przyszłość ! a ja mam w d..ie to co będzie później !!! żyjemy teraz i tu i wszystkim należy się to samo od życia bez wyjątków więc dlaczego na drugim końcu świata walczą o kroplę wody podczas gdy my wylewamy ją w rynsztoki ?
_________________
spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
 
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Pią 20 Lis, 2009 10:03   

No tłumaczenie kleru jest wspaniałe... "Bóg was kocha, ale radzić musicie sobie sami".
A jak ktoś w niewytłumaczalny sposób przeżyje w zderzeniu dwóch samolotów, czy też z HIV pozytywnego stanie się HIV negatywnym to już co najmniej interwencja z góry....

W ogóle filozofia kościoła to bagno, inna moralność dla owieczek i inna dla "pasterzy"...
"Po co kościół strzyże owce? By nie zeszły na manowce!" ;)
 
     
evita 
[*][*][*]


Wiek: 58
Dołączyła: 03 Wrz 2009
Posty: 2895
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Pią 20 Lis, 2009 10:38   

Marc-elus napisał/a:
Po co kościół strzyże owce? By nie zeszły na manowce!
dobre ;)

minęły czasy "ciemnogrodu" gdy to jedyną inteligencją była rasa panująca czyli kler ! kiedyś wierzono w każde ich słowo przede wszystkim z powodu ograniczenia umysłowego jako takiego ze względu na niedouczenie . Czasy się zmieniły i ludzie posiedli wiedzę na ponad podstawowym poziomie a co za tym idzie przestali wierzyć w bajki .
_________________
spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
 
 
     
Jras4 
Docent


Wiek: 52
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3302
Skąd: Siedlce
Wysłany: Pią 20 Lis, 2009 10:48   

Evita jak mogą mieć żal do Boga jak nie wieżą .......
evita napisał/a:
rasa panująca
To to jusz wzięłaś
Marc-elus napisał/a:
W ogóle filozofia kościoła to bagno
z książki Hitlera teraz wiem dlaczego nie wierzysz ...Marc mylisz kośćiuł z Bogiem ..to jest tak masz dom i wynajmujesz go no i ci co go wynaieli zabili sąsiada to czy ty idziesz siedzieć ...
_________________
KATOLIK CZARNY PEDOFIL
 
 
     
Jras4 
Docent


Wiek: 52
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3302
Skąd: Siedlce
Wysłany: Pią 20 Lis, 2009 10:51   

yuraa napisał/a:
wierzę ale po swojemu,
nie umiem , nie potrafię uwierzyć tak jak mówia hierarchowie kościoła że powinienem.
i wcale nie czyni cie to gorszym pszeciesz wiara nie polega na zaliczaniu paciorków ale świadczą o tym nasze uczynki i życie kościół jest jedynie poto by wskazać droge ale nie jest Bogiem ...nie wincie Boga za winy kleru ...
_________________
KATOLIK CZARNY PEDOFIL
 
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Pią 20 Lis, 2009 10:56   

Jras ja oddzielam kościół od Boga, z tym że skąd posiadasz takie wyobrażenie Boga jakie posiadasz(nie wiem jakie ale przypuszczam)? Rozumiem że analizowałeś Biblie w oryginale(gratuluje zdolności językowych) i posiadasz informacje z pierwszej ręki...
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Pią 20 Lis, 2009 11:02   

Tak naprawdę to nie mam nic przeciwko Bogu czy wiary w niego, jeżeli tylko nie przynosi to ciemnoty( Evita :] ). Tylko kto uzurpuje sobie przedstawicielstwo Boga u Ciebie na osiedlu?
Zrobiłeś coś z tym? Bo chyba powinieneś jak jesteś naprawdę wierzący....
 
     
Jras4 
Docent


Wiek: 52
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3302
Skąd: Siedlce
Wysłany: Pią 20 Lis, 2009 11:03   

zaskakujesz mnie ....masz racjie tak było i jest ...a jak sie domyśliłeś są tu ludzie kturych lubie i piszemy se czasem ale nic nigdy nie mówiłem jak sie domyśliłeś
_________________
KATOLIK CZARNY PEDOFIL
 
 
     
evita 
[*][*][*]


Wiek: 58
Dołączyła: 03 Wrz 2009
Posty: 2895
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Pią 20 Lis, 2009 11:41   

Cytat:
Tak naprawdę to nie mam nic przeciwko Bogu czy wiary w niego, jeżeli tylko nie przynosi to ciemnoty( Evita )

czyżbym się zaliczała do tej ciemnoty :)

sprawa wiary dość szerokim echem odbija się ostatnio w mediach za sprawą akcji "ściągania krzyży" ! swego czasu już przeszłam odwrotną akcję gdy to ludziska w latach 80-tych zachłysnęli się wolnością słowa i czynu ! Każdy chciał przeskoczyć sobie taki swój płot niczym Wałęsa i czuł się bohaterem jeszcze przed wykonaniem skoku ;)
w szkołach nagle wszystkim zaczęło brakować krzyży w klasach i zaczynało się ich wieszanie. Mój wychowawca jednak stanowczo nie pozwolił na to . Pamiętam jak go całą klasą zaatakowaliśmy że jak to, że jest bez serca, że mamy prawo itp !!! Wtedy powiedział, że dobrze , że możemy wieszać ale wszystkie symbole wszystkich religii mają zawisnąć tuż obok. Powiedział również, że żyjemy w państwie, w którym wszyscy innowiercy traktowani są jak zdrajcy narodu a być może w naszej klasie jest ktoś kto wierzy w Jahwę czy też w Allacha a strach nie pozwala mu się przyznać do tego. Poza tym spytał nas czy jako tak bardzo wierzący w Boga i przestrzegający przykazań Bożych będziemy mieli sumienie bezczelnie ściągać i oszukiwać na klasówkach tuż pod jego czujnym okiem :) to ostatnie zdecydowanie zniechęciło nas do powieszenia krzyża a wcześniejsze argumenty profesora spowodowały, że jedna z koleżanek przyznała się do tego, że jest świadkiem jehowy :)
profesora już dawno nie ma na tym świecie ale jego nauki (poza chemią :) ) pozostaną na długo w mej pamięci ;)
_________________
spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
 
 
     
Flandria 
Uzależniony od netu
DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)



Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 3233
Wysłany: Pią 20 Lis, 2009 12:02   

Marc-elus napisał/a:
skąd posiadasz takie wyobrażenie Boga jakie posiadasz(nie wiem jakie ale przypuszczam)? Rozumiem że analizowałeś Biblie w oryginale(gratuluje zdolności językowych) i posiadasz informacje z pierwszej ręki...


kiedyś się nad tym zastanawiałam i doszłam do takiego wniosku:
Kiedy idziesz ulicą i widzisz dwoje zakochanych ludzi a sam nigdy nie byłeś zakochany to patrzysz na nich z jakimś takim zdziwieniem. No bo o co chodzi ? Przytulają się - ok, pewnie ona jest z nim dla kasy, a on czerpie korzyści z jej ciała :mgreen:
Dopiero kiedy sam się zakochasz - zaczynasz rozumieć co czują tamci.

I wydaje mi się, że to samo jest z Bogiem
To jest coś, co trzeba poczuć.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,23 sekundy. Zapytań do SQL: 11