W co wierze.... i czy w ogóle wierze... |
Autor |
Wiadomość |
Marc-elus
Uzależniony od netu
Wiek: 45 Dołączył: 07 Paź 2008 Posty: 3665
|
Wysłany: Pią 20 Lis, 2009 12:16
|
|
|
Flandra oczywiście.... to jak z pytaniem czy kochasz... no tak... udowodnisz to? jak?
Wiara nie wymaga dowodów i wymyka się logice... dlatego:
"Prawda, jak sztuka, jest w oczach patrzącego...Ty wierz w co chcesz, ja wierze w to co wiem" |
|
|
|
|
Jras4
Docent
Wiek: 52 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 3302 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Pią 20 Lis, 2009 12:37
|
|
|
evita napisał/a: | w którym wszyscy innowiercy traktowani są jak zdrajcy narodu | kłamał ...bo wystarczy poczytać Jaśienicę ...o polsce dwojga narodów czy choćby spisy ludności rużnych wieżeń od roku 1808 ...powiedz mu niech idze do szkoły sie uczyć Flandra napisał/a: | I wydaje mi się, że to samo jest z Bogiem
To jest coś, co trzeba poczuć. | pieknie powiedziane |
_________________ KATOLIK CZARNY PEDOFIL |
|
|
|
|
Marc-elus
Uzależniony od netu
Wiek: 45 Dołączył: 07 Paź 2008 Posty: 3665
|
Wysłany: Pią 20 Lis, 2009 12:45
|
|
|
Jras dlaczego mamy Państwo wielu wyznań a tylko jednemu dotuje się kościoły? Więcej dotuje się kościoły a nie wiarę, jak sam napisałeś jedno niewiele ma wspólnego z drugim.... |
|
|
|
|
beata
Szefowa Al-Kaidy współuzależniona,ddd
Wiek: 47 Dołączyła: 07 Sty 2009 Posty: 2806 Skąd: 51°38'51N
|
Wysłany: Pią 20 Lis, 2009 14:04
|
|
|
Ja w czasach wczesnej młodości byłam bardzo wierząca.Nawet swego czasu wybierałam się do zakonu .
Po ślubie gdy mąż pił gorąco modliłam się aby przestał.I jakoś Bóg mnie nie słuchał.Po pewnym czasie przestałam wierzyć w Niego.No bo skoro On jest taki miłosierny i dobry to za co mnie tak doświadcza mężem pijakiem?
Po ostatnim Licheniu moja wiara zaczęła się we mnie odradzać.Spotkałam na swej drodze wspaniałych księży(to cud,a jednak).I w momencie wypadku Kasi znów klops.Zwyzywałam Go od sadystów i debili.Nie modlę się.Raczej z Nim rozmawiam.Wierzę w Niego,ale Go nie lubię.Powiedziałam Mu ostatnio,że dla mnie nie musi robić nic,może nawet o mnie zapomnieć,ale żeby Kasi wrócił zdrowie.
Ostatnio była msza za Kasię.I ksiądz powiedział,że w wypadku Kasi nie zawinił Bóg,że zawinił człowiek.No niby tak,ale skoro Bóg ma tak ogromną moc,dlaczego nie powstrzymał tego kierowcy?No dlaczego?
Kasia od wczesnego dzieciństwa miała ciężkie życie.Ojciec pijak,bił Ją,wyganiał w piżamce na mróz.Patrzyła na bicie matki,przeżywała zgwałcenie mamy przez ojca.Koszmar.Od jakiegoś czasu żyła spokojnie.Stała się uśmiechniętą,szczęśliwą nastolatką.Wtedy rozumiałam to,że Bóg w ten sposób chciał wynagrodzić Jej stracone dzieciństwo.
I znów doświadczył Ją w tak okrutny sposób.Więc Kim właściwie jest Bóg...dobrym Ojcem,czy psychopatą i sadystą? |
_________________
"Każdy ranek daje szansę na to, by wieczorem móc powiedzieć, że to był dobry i szczęśliwy dzień… "
Miłego dnia życzę wszystkim.
|
|
|
|
|
Jras4
Docent
Wiek: 52 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 3302 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Pią 20 Lis, 2009 15:33
|
|
|
beata napisał/a: | Więc Kim właściwie jest Bóg...dobrym Ojcem,czy psychopatą i sadystą? | pytamy o to od tysiecy lat .... |
_________________ KATOLIK CZARNY PEDOFIL |
|
|
|
|
Marc-elus
Uzależniony od netu
Wiek: 45 Dołączył: 07 Paź 2008 Posty: 3665
|
Wysłany: Pią 20 Lis, 2009 15:38
|
|
|
Może właśnie dlatego nie szukam odpowiedzi...
Niech gdzieś tam sobie będzie i nie zaprząta moich myśli i niech on nie kieruje na mnie swojego wzroku....Jeżeli oczywiście jest.... |
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Pią 20 Lis, 2009 21:14
|
|
|
a mnie jest trudno uwierzyć,aby taki trochu skomplikowany świat powstał sam przez się
na ten przykładzik dlaczego drzewo potrzebuje ptaszka,a kwiatek pszczółki aby się zapylić
a niby jak przyroda wiedziała że będą potrzebne dwie płcie do rozmnażania
i to mnie nasuwa że jest ktoś,kto to stworzył
a że ktoś go nazwał Bogiem,to niech se będzie Bóg |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
KICAJKA
Trajkotka współuzależniona-stara al-anonka
Wiek: 64 Dołączyła: 28 Wrz 2009 Posty: 1555 Skąd: śląskie
|
Wysłany: Pią 20 Lis, 2009 21:35
|
|
|
Dla mnie ważna jest moja wiara,bo nie raz mnie osobiście pomogła.Mój Bóg jest moim Bogiem,a nie zawsze zgadzam się z jego przedstawicielami na ziemi.I to też jest moja sprawa.Każdy ma prawo wierzyć w co chce i jak chce. |
_________________ " Jestem dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy,mam prawo być tutaj..."
http://www.youtube.com/wa...feature=related
|
|
|
|
|
stiff
Uzależniony od netu
Wiek: 64 Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 4912
|
Wysłany: Pią 20 Lis, 2009 22:11
|
|
|
Marc-elus napisał/a: | "Bóg was kocha, ale radzić musicie sobie sami". |
I te słowa maja sens, bo każdy z nas sam kieruje swoim życiem...
Bo czym jest dekalog wg. którego staramy sie zyc,
jak nie drogowskazem tylko...
Osobiście spotkałem zdeklarowanych ateistów, którzy mogli by świecić
przykładem nie tyko wiernym KK, ale i hierarchom KK...
Jestem osoba wierzącą i tylko na Bogu sie nigdy nie zawiodłem...
Tylko, ze samo z siebie nic sie nie dzieje, a niezbędne jest nasze
działanie, aby Bóg mógł nas w nim wspomóc, kiedy jest dobre...
Ile razy przyrzekałem Bogu, ze jeśli teraz pomoże mi przeżyć,
po kolejnym ciągu, to juz nigdy nie sięgnę po alko...
Ale dopiero kiedy na prawdę zadziałałem w tym kierunku,
aby zaprzestać picia i znalazłem sie na terapii,
to dopiero wtedy dałem Bogu szanse, aby mnie wspomógł,
co pozwoliło mi trwale zaprzestać picia...
Dziś mogę o sobie powiedzieć, ze jestem szczęśliwym człowiekiem
i jestem pewien, ze Bóg pomaga mi dokonywać właściwych wyborów... |
_________________ Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być... |
|
|
|
|
stiff
Uzależniony od netu
Wiek: 64 Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 4912
|
Wysłany: Pią 20 Lis, 2009 22:14
|
|
|
KICAJKA napisał/a: | a nie zawsze zgadzam się z jego przedstawicielami na ziemi. |
Bóg nie ma przedstawicieli, to my mamy przewodników duchowych,
a jacy sa, to juz inny temat... |
_________________ Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być... |
|
|
|
|
KICAJKA
Trajkotka współuzależniona-stara al-anonka
Wiek: 64 Dołączyła: 28 Wrz 2009 Posty: 1555 Skąd: śląskie
|
Wysłany: Sob 21 Lis, 2009 10:13
|
|
|
stiff napisał/a: | Bóg nie ma przedstawicieli, to my mamy przewodników duchowych,
a jacy sa, to juz inny temat... |
Podobno ustalił przewodników,ale oni bardziej stali się zwierzchnikami.Dlatego uważam,że przewodnika duchowego ja mogę sobie wybrać a przedstawiciel lub zwierzchnik jest wyznaczony przez kogoś tam. Swoich przewodników sobie wybrałam,dla mnie zawsze będą autorytetami,na których nigdy się nie zawiodłam. |
_________________ " Jestem dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy,mam prawo być tutaj..."
http://www.youtube.com/wa...feature=related
|
|
|
|
|
czarna róża
Towarzyski
Wiek: 50 Dołączyła: 14 Lis 2009 Posty: 406 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Nie 22 Lis, 2009 21:50
|
|
|
Wolna wola,Bóg jest miłosierny bo pozwala nam kierowac własnym życiem i się nie wtrąca..no czasem tak..stąd cuda..to My gotujemy sobie ten los,My się zabijamy w czasie wojny,My sobie robimy krzywdę wymyślonymi przez nas samochodami...pozwolił nam na to ..żyjemy jak chcemy i nie pytamy się Go o zgodę ..to jest Wolnośc..a jak dochodzi do tragedii..to pretensja..czemu na to pozwoliłeś? czemu jesteś taki okrutny?Nie on zsyła na nas choroby ,nie on zsyła na nas wygrane,takie jest życie ,splot ciągów wydarzeń i mnóstwo wyborów..mnóstwo dróg..z których mamy możliwośc czerpac lub nie..Ja tak to widzę i dziękuje MU za podarowany mi świat z którego mogę korzystac. |
_________________ Boże..jeśli przestane w Ciebie wierzyc ,to zacznę robic złe rzeczy.. |
|
|
|
|
Franc
Towarzyski
Wiek: 52 Dołączył: 02 Sty 2013 Posty: 163
|
Wysłany: Pią 04 Sty, 2013 09:41
|
|
|
Marc-elus napisał/a: | "Bóg was kocha, ale radzić musicie sobie sami". | Dla mnie teraz to jak by życie potraktować jak rzekę i ja stoję w tej rzece na początku rzeki jest jakiś koleś ( siła wyższa ) i ten koleś wrzuca do nurtu różne rzeczy i te dobre i te nie ciekawe i ja stojąc wybieram sobie z nurtu te które mi pasują , nie koniecznie wybieram dobrze i jak trafie jakieś badziewie to przecież nie mogę winić tego kolesia tylko siebie bo to ja wybrałem , tak jakoś ja to widzę |
|
|
|
|
Jo-asia
Upierdliwiec miłośniczka
Wiek: 53 Dołączyła: 10 Sie 2012 Posty: 2955 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Pią 04 Sty, 2013 09:58
|
|
|
Franc napisał/a: | ja stojąc wybieram sobie z nurtu te które mi pasują , nie koniecznie wybieram dobrze i jak trafie jakieś badziewie to przecież nie mogę winić tego kolesia tylko siebie bo to ja wybrałem |
czy ja mogę się winić..za dokonany wybór..
widzę to tak..
dokonuję wyboru..nie podoba mi się on..jego efekt..
a efekt..to już "wola Jego a nie moja"..czyli winię Jego..
powstała strata (w moim mniemaniu), pokazuje mi gdzie powinnam odpuścić..gdzie moje chciejstwa..są ważniejsze od Jego woli.. |
_________________ ...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. |
|
|
|
|
Franc
Towarzyski
Wiek: 52 Dołączył: 02 Sty 2013 Posty: 163
|
Wysłany: Pią 04 Sty, 2013 11:23
|
|
|
Jo-asia napisał/a: | a efekt..to już "wola Jego a nie moja"..czyli winię Jego.. | Joasia nie wiem czy dobrze załapałem twój przekaz , ja sobie mysie tak skoro to ja stoję w rzece i ja sobie wyławiam to mój wybór , mozna to trochę zagmatwać bo gdy lapie na rękę to widzę za co chwytam i tu mam wybór ,a gdy zarzucam wędkę to już zdaję się na szczęście co mi się tam na haczyk złapie i dla tego po mojemu teraz jako zdrowiejacy alkoholik wyrzuciłem wędke i zaczołem łapać na ręke czylij dokonuje świadomych wyborów |
Ostatnio zmieniony przez Franc Pią 04 Sty, 2013 11:35, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
|