Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
W tej minucie,w tej godzinie ,w tym dniu NIE PIJĘ!
Autor Wiadomość
ankao30 
Trajkotka



Pomogła: 24 razy
Wiek: 47
Dołączyła: 03 Sty 2015
Posty: 1554
Wysłany: Pon 14 Wrz, 2015 13:53   

Loka napisał/a:
nie odnajduje się w konwencjonalnym podejściu do alkoholizmu.


Jest dużo możliwości. Zawsze można coś znaleźć.

Podejścia są różne, nie tylko pospolite i uwierz zawsze można się czuć inaczej, niedopasowany. Też tak czasem mam dopóki ktoś mi nie otworzy oczu, że on też tak miał. I znów sobie uświadamiam, że niczym się nie różnię.

Wiesz te konwencjonalne mi osobiście pomagają. Pomaga rozmowa z alkoholikiem, ale jak już rozmawiam to staram się zapamiętać jak najwięcej i wykorzystywać to, bowiem ufam w doświadczenie innych, które jest w jakiejś części też moje.

Dziś rozmawiałam z alkoholikiem z dużym stażem i powiedział mi coś, co akurat teraz mi chodzi po głowie. Że to co on mi teraz przekazuje, to jemu dziesięć lat temu inny alkoholik z dużym stażem przekazał.

Ale to znów ja.
_________________
Twój los zależy od Twoich nawyków. Brian Tracy
Ostatnio zmieniony przez ankao30 Pon 14 Wrz, 2015 13:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
margo 
Trajkotka


Pomogła: 32 razy
Dołączyła: 12 Sie 2013
Posty: 1881
Wysłany: Pon 14 Wrz, 2015 15:21   

To ja też dorzucę moje trzy grosze ;)

Moim zdaniem identyfikacja alkoholika z innymi alkoholikami, poczucie bycia nim i ciągłe o tym sobie przypominanie jest w pewnym sensie bezpieczne. Bycie "uzależnionym od bycia alkoholikiem" powoduje, że nie zapominam. Bo kiedy przestaję identyfikować się z byciem alkoholikiem, z chorobą, ze specyfiką myślenia i działania w tej chorobie to zaczynam kombinować. "Bo ja jestem inna", "bo ja mam inaczej", "ja chcę inaczej", "a może jednak nie jestem?", "a może mi się wydaje?"... resztę każdy pewnie potrafi dopowiedzieć jak to wygląda dalej. Prawda jest taka, że na chwilę obecną jest kilka - niewiele, ale jest - dróg do trzeźwienia. Jest terapia, są mitingi, fora samopomocowe, inni alkoholicy. Ktoś kiedyś mądrze wymyślił, że to po prostu działa. A skoro działa, to po co zmieniać i wymyślać inne sposoby? :mysli: ja nie zauważyłam, żeby ktoś mi coś narzucał, zmuszał, nadawał swój tok myślenia.. :mysli:
 
     
Janioł 
Uzależniony od netu
Uśmiech to pół pocałunku



Pomógł: 70 razy
Wiek: 58
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4556
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon 14 Wrz, 2015 17:05   

margo napisał/a:
A skoro działa, to po co zmieniać i wymyślać inne sposoby? ja nie zauważyłam, żeby ktoś mi coś narzucał, zmuszał, nadawał swój tok myślenia
dokładnie tak , brałem co mi pasowało a jak coś nie pasowało to najczęściej było tak że się pobuntowałem poobrażałem , niejednokrotnie pomniczek sobie postawiłęm a I tak wychodziło że Ci konwencjonalni jednak mieli rację
_________________
P.S. Janioł może być tylko jeden ;) chociaż też czasem w coś walnie aureolką ;) by: Pietruszka
 
     
Loka 
Towarzyski



Dołączyła: 02 Lut 2015
Posty: 114
Wysłany: Pon 14 Wrz, 2015 17:41   

zołza napisał/a:
Zastanowiłaś się może dlaczego tak reagowałaś ?

Tak.Ponieważ uczestnictwo w branżowych spędach,już mnie nie bawi.Bal maskowy przestał mnieć dla mnie znaczenie gdy zdjełam swoją maskę.
zołza napisał/a:
Ps. Czy z drinkiem lub kieliszkiem wina w ręce też tak byś sie zachowywała? Nie sądzę ;)

Byłabym bardziej wredna.
Kiedyś gdy piłam ,lawirowałabym w swojej masce i przymykała oko na artystyczną prostytucję.
margo napisał/a:
Prawda jest taka, że na chwilę obecną jest kilka - niewiele, ale jest - dróg do trzeźwienia.

Staram sie korzystać z różnych metod odzysku.
 
     
margo 
Trajkotka


Pomogła: 32 razy
Dołączyła: 12 Sie 2013
Posty: 1881
Wysłany: Pon 14 Wrz, 2015 18:08   

Loka napisał/a:
odzysku


Recykling cierpiących dusz? :mysli:

:p
 
     
Loka 
Towarzyski



Dołączyła: 02 Lut 2015
Posty: 114
Wysłany: Pią 18 Wrz, 2015 08:29   

margo napisał/a:
Loka napisał/a:
odzysku


Recykling cierpiących dusz? :mysli:

:p


To tylko słowo,nie ma znaczenia jak to nazwiemy,dróg do trzezwości?metod wychodzenia z czynnego alkoholizmu ?czy jeszcze jak ktoś tam sobie chce.
Obecnie wspieram się programem w którym używa się takich a nie innych określeń ,wiec nie bardzo wiem jak je odnieść ,wyrazić tutaj.
Ale tak jak pisałam to nie ma znaczenia,naprawdę.
Istnieje pełna gama uprzedzeń i mitów.To tak jak z nazywaniem siebie alkoholikiem,można tak się nazywać i może to być dla kogoś najważniejszy aspekt trzezwości.I to jest w porządku ,ale nie ma też nic złego w tym ,że ktoś inny używa innych określeń.
Nie o tym,miałam pisać,chciałbym wrócić do wypowiedzi dr Silkworth

"Myślę, że pomożemy alkoholikowi więcej, jeśli możemy najpierw uznać, że jest on przede wszystkim człowiekiem. - Cierpi z natury ludzkiej "

Emocjonalne i psychiczne dziwactwa są klasyfikowane jako objawy alkoholizmu tylko dlatego, że alkoholicy mają je, ale te same dziwactwa można znaleźć wśród nie-alkoholików też. Właściwie są to objawy ludzkości,zwyczajni ludzie.Oczywiście sam alkoholik ma tendencje o myśleniu o sobie jako o innym,kimś wyjątkowym"

"W każdym razie, psychologia alkoholika nie jest tak różna, jak niektórzy ludzie starają się udowodnić. ... w wielu przypadkach, nie ma już powodu, aby mówić o umyśle alkoholika"

Jakieś opinie na ten temat ??????
 
     
Janioł 
Uzależniony od netu
Uśmiech to pół pocałunku



Pomógł: 70 razy
Wiek: 58
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4556
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią 18 Wrz, 2015 09:01   

Cytat:
w wielu przypadkach, nie ma już powodu, aby mówić o umyśle alkoholika"
ja tam się nie znam , alkoholikiem jestem i tak o sobie mówię i nie przeszkadza to mi
_________________
P.S. Janioł może być tylko jeden ;) chociaż też czasem w coś walnie aureolką ;) by: Pietruszka
 
     
margo 
Trajkotka


Pomogła: 32 razy
Dołączyła: 12 Sie 2013
Posty: 1881
Wysłany: Pią 18 Wrz, 2015 10:19   

Loka, spokojnie, to żart był. Aczkolwiek słowo "odzysk" mi się nie podoba... kojarzy mi się z recyklingiem. Z robieniem nowych rzeczy z odpadów, śmieci. Żaden człowiek nie jest odpadem... ale to moja interpretacja. Jeśli Tobie nie przeszkadza to słowo, to go używaj ;) :okok: zażartowałam tylko ;)
 
     
Tajga 
(konto nieaktywne)


Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 29 Lip 2011
Posty: 1585
Wysłany: Pią 18 Wrz, 2015 10:24   

Loka napisał/a:
"Myślę, że pomożemy alkoholikowi więcej, jeśli możemy najpierw uznać, że jest on przede wszystkim człowiekiem.

Ameryki to ta dr.Silkworth nie odkryła, wszyscy moi terapeuci uznawali we mnie człowieka, i tak traktowali.
Loka napisał/a:
Emocjonalne i psychiczne dziwactwa są klasyfikowane jako objawy alkoholizmu tylko dlatego, że alkoholicy mają je, ale te same dziwactwa można znaleźć wśród nie-alkoholików też.

Jeden przykład:
Czy nie-alkoholicy brną w mrozie, śniegu, zadymce do sklepu
w celu zakupu alkoholu?
Drugi przykład :
Czy nie-alkoholik ukrywa skrzętnie w domu ten alkohol ? ( często zapominając gdzie)

Loka napisał/a:
Oczywiście sam alkoholik ma tendencje o myśleniu o sobie jako o innym,kimś wyjątkowym"

W tym alkoholizmie to chodzi gównie o to żeby SAMEMU postawić sobie diagnozę, i wtedy można SAMEMU się leczyć.
Czyż to samo w sobie nie jest WYJĄTKOWE? :mgreen:
_________________
Na końcu wszystko będzie dobrze.
Jeżeli nie jest dobrze, znaczy że to jeszcze nie koniec.
J.Lennon
 
     
Matinka 
Trajkotka



Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 20 Cze 2013
Posty: 1002
Wysłany: Pią 18 Wrz, 2015 17:53   

Tajga napisał/a:
W tym alkoholizmie to chodzi gównie o to żeby SAMEMU postawić sobie diagnozę, i wtedy można SAMEMU się leczyć.

Zgadzam się z Tajgą, tak właśnie jest.
Zgadzam się też z Zołzą, że pewne predyspozycje do rozwoju uzależnienia mogą być już wcześniej. W każdym razie ja u siebie to zauważyłam. To przyszło z czasem, świadomość siebie i zdanie sobie sprawy, dlaczego tak mam.
 
     
Matinka 
Trajkotka



Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 20 Cze 2013
Posty: 1002
Wysłany: Pią 18 Wrz, 2015 18:03   

Kiedy przyjrzałam się sobie, swojej przeszłości, swoim różnym zachowaniom, sposobie reagowania, radzenia, to wiem, że alkoholizm nie przydarzył mi się przypadkiem.
Rozpoznaję też w sobie większość tu piszących.
Pewnie, że nie-alkoholicy też mogą mieć te cechy, podobne postawy, ale u mnie były one okolicznością sprzyjającą.
 
     
Loka 
Towarzyski



Dołączyła: 02 Lut 2015
Posty: 114
Wysłany: Czw 05 Lis, 2015 10:10   

Dr silkworth to nie Pani ,to Pan "mały lekarz, który kochał pijaków",
.Jego twierdzenia były przełomowe ,ale chyba nie musze o tym pisać na forum gdzie wiekszość osób opierała/opiera swoje trzezwienie na na ideologii AA bo zapewne znają jego wpływ na strukturę i ostateczny kształt wspólnoty.To tyle.

Jako uzależnieni zrobiliśmy jakieś dziwne irracjonalne rzeczy, i mamy podobne historie, podobne zachowanie,które u nie uzależnionych nie występują,przynajmniej nie w takim stopniu
To czynny alkoholizm.Ale jak to sie ma do osób juz nie pijących ? W jakim celu nadal pielęgnować w sobie przekonanie odmienności /umysłu alkoholika ?

Życie toczy się dalej. Dzieją się różne rzeczy. Jeśli pozwolimy im się dziać, dzieją się.Czasami jestem poirytowana, złośliwa,rozbita , podejmuje błędne decyzje,zachowuje sie w różny sposób itd ale nie dlatego ze jestem alkoholiczką ,tylko dlatego ze jestem człowiekiem.

Bycie niepijącą /trzezwą alkoholiczką/abstynentką ,nie oznacza, że jestem inna, wyjątkowa, gorsza lub lepsza, nie zostałam podniesiona do jakiegoś wzniosłego stanu. Oznacza to jedynie, że nie piję alkoholu ,nic więcej. "Wady charakteru" (złość, niechęć, strach itd.) Są po prostu ludzkie emocje. Są one częścią tego, co czyni nas ludźmi.

Tak więc niezależnie od tego czy to geny, nadużycia w dzieciństwie, złe wybory podejmowane w okresie nastu lat lub to że zgubiliśmy sie jako dorośli ; możemy to zmienić. Czytam dość ciekawą książkę "mózg, który zmienia się" to podkreśla przykłady neuroplastyczności mózgu,gdzie nauka udowodniła, że można przeprogramować dowolnie nasze mózgi itp
Teraz zmierzam w kierunku identyfikacji siebie , nie odnosząc się do uzależnienia w ogóle. Aby zyć ,po prostu żyć,jak być powinno,
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Czw 05 Lis, 2015 11:28   

Loka napisał/a:
Czytam dość ciekawą książkę "mózg, który zmienia się" to podkreśla przykłady neuroplastyczności mózgu,gdzie nauka udowodniła, że można przeprogramować dowolnie nasze mózgi

Jeśli nie czytałaś polecam również "W dżungli podświadomości" Beaty Pawlikowskiej. Napisana bardzo przystępnym i prostym językiem i również dotyczy tych problemów o których piszesz.

Tak przy okazji "przeprogramowywania mózgu". Na pewno jest to dobra i skuteczna metoda, ale jak zwykle jest jakieś "ale". Jak działa podświadomość alkoholowa miałem okazję przekonać się wczoraj na własnej. Otóż zrobiłem zakupy w markecie i w domu, ponieważ coś mi ten rachunek nie pasował, postanowiłem go przejrzeć chociaż zazwyczaj wyrzucam od razu do kosza. No więc czytam co tam kupiłem i pod koniec tegoż rachunku widnieje pozycja (cytuję dokładnie tak jak na rachunku)"
WINO BIA B/P 500G..D 1 x6,99 6,99D

Zbaraniałem kompletnie i od razu zacząłem się zastanawiać czy w jakiejś pomroczności jasnej nie kupiłem owego wina albowiem skojarzenie było natychmiastowe. Wziąłem oddech i zacząłem się zastanawiać czy kupiłem to wino czy nie ale poleciałem do kuchni i oczywiście żadnego wina tam nie było. Zacząłem podejrzewać kasjerkę w markecie, że po prostu dopisała mi ów nieszczęsny napój do rachunku i myśl, dzwonić i oświadczyć anonimowym że jestem niepijącym alkoholikiem i zrobić zadymę czy dać sobie spokój. Zwracam uwagę, że cały czas moje myśli obracały się wokół tego "wina" i ni cholery nic innego mi do głowy nie przychodziło. Gapiłem się na ten rachunek jak sroka w gnat i po paru minutach byłem święcie przekonany, że kasjerka dopisała mi to do rachunku, ale machnąłem ręką bo i kwota śmieszna była. Popatrzyłem jeszcze raz na rachunek, dumając nad ludzką pazernością i wtedy..........ryknąłem śmiechem, bo wreszcie skojarzyłem co właściwie kupiłem, a co podpowiedziała mi moja własna podświadomość. Człowiek nieuzależniony w życiu by nie wpadł na takie skojarzenie :glupek:

Tak właśnie działa nasza podświadomość, nawet po latach niepicia i choć alkoholizm jest tylko częścią nas samych a nie całością, to jednak jest to dość niebezpieczna część naszego umysłu......... :bezradny:
_________________
:ptero:
Ostatnio zmieniony przez pterodaktyll Czw 05 Lis, 2015 11:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Czw 05 Lis, 2015 11:47   

A Wam z czym się taka pozycja na rachunku kojarzy? Pytam oczywiście alkoholików i ich pierwsze skojarzenia, bo tylko my jesteśmy zdolni coś takiego wymyślić. :glupek:
_________________
:ptero:
Ostatnio zmieniony przez pterodaktyll Czw 05 Lis, 2015 11:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Tajga 
(konto nieaktywne)


Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 29 Lip 2011
Posty: 1585
Wysłany: Czw 05 Lis, 2015 11:55   

pterodaktyll napisał/a:
A Wam z czym się taka pozycja na rachunku kojarzy?

:tak: Wino i nic więcej.
Już wiem!!!! Winogrona są po 6.99 :rotfl:
_________________
Na końcu wszystko będzie dobrze.
Jeżeli nie jest dobrze, znaczy że to jeszcze nie koniec.
J.Lennon
Ostatnio zmieniony przez Tajga Czw 05 Lis, 2015 11:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,22 sekundy. Zapytań do SQL: 15