Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: szymon
Pią 03 Sie, 2012 12:10
Przyznaję jestem alkoholiczką
Autor Wiadomość
Giaur 
Towarzyski



Pomógł: 4 razy
Wiek: 36
Dołączył: 11 Cze 2015
Posty: 414
Wysłany: Nie 08 Lis, 2015 17:50   

Pisząc o postępach to ja chorobę miałem na myśli, niestety... Ale wcześniej z Tobą nie pisałem więc porównania nie mam, w przeciwieństwie do innych użytkowników.
_________________
“I can never forget, but no matter how much it hurts, how dark it gets or no matter how far you fall, you are never out of the fight.”
Marcus Luttrell
 
     
wampirzyca 
Trajkotka
praca nad samym sobą jest najtrudniejsza



Pomogła: 15 razy
Wiek: 50
Dołączyła: 08 Cze 2011
Posty: 1792
Skąd: Transylwania
Wysłany: Nie 08 Lis, 2015 17:57   

Oczywiście ze zrozumiałam o co ci chodziło giaur. .ze o postęp w chorobie co tylko i wyłącznie może stwierdzić specjalista A nie forumowicze na podstawie tego co napisałam ...bo nie mają tak naprawdę pojęcia kim jestem. .......a ty smookoka żal mi Cię szczerze zresztą zawsze było...
_________________
wampirzyca
 
     
wampirzyca 
Trajkotka
praca nad samym sobą jest najtrudniejsza



Pomogła: 15 razy
Wiek: 50
Dołączyła: 08 Cze 2011
Posty: 1792
Skąd: Transylwania
Wysłany: Nie 08 Lis, 2015 17:59   

I tak w sumie moglibyśmy się szczypac do rana ale szkoda niedzieli trzeba się do pracy przyszykowac i rano wstać życzę wszystkim spokojnego poniedziałku. . ;)
_________________
wampirzyca
 
     
szika 
Trajkotka
Uzależniona i DDA



Pomogła: 39 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 30 Sie 2013
Posty: 1649
Wysłany: Nie 08 Lis, 2015 18:04   

uzaleznienie to jakies straty były czy jakies takie cuś?
uzależnieni tracą rodziny, pracę ale i szacunek do samych siebie na ten przykład..
ja pisze na forum dość czesto, ale kurde nawet jak bardzo szukam strat, to nie znajduję.. w zasadzie same korzyści..
czy według Ciebie jestem uzalezniona i tkwie w g**nie?
a Ty Wampirzyco?
ponosisz jakieś straty z powodu picia?
uczyli mnie na terapii, że dopóki z powodu picia strat nie ma to jest to picie towarzyskie a nie uzaleznienie.. i że alkohol jest dla ludzi..
_________________

 
     
smokooka 
Uzależniony od netu


Pomogła: 100 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 22 Lut 2012
Posty: 4059
Wysłany: Nie 08 Lis, 2015 18:05   

wampirzyca napisał/a:
.......a ty smookoka żal mi Cię szczerze zresztą zawsze było...
serdecznie dziękuję, że poświęciłaś mi tak subtelne i głębokie uczucie :okok: to budujące :luzik:
_________________
Nie mąć tego co przejrzyste. (by Kami)
:smok: :oczyska: ka
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Nie 08 Lis, 2015 18:56   

wampirzyca napisał/a:
nie widzisz różnicy w forumie jak się w czymś tkwi głęboko nie powiem brzydko w czym

Aha... 34dd
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
zimna 
Gaduła
Księżniczka \^^^/



Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 06 Gru 2011
Posty: 783
Wysłany: Nie 08 Lis, 2015 21:17   

Nie rozumiem :shock: Tylko ja to tak widze? :bezradny: Dziewczyna podzieliła sie swoim doświadczeniem na forum, szczerze (zakładam że tak jest) a nie musiała( przypominam że byli moderatorzy którzy moderowali fora alko po pijaku jak siem później okazało) Po co te szyderstwa, protekcjonalizmy. Czytając miałam wrażenie, że ona chce coś powiedzieć a wy na każde zdanie odpowiadacie; " pomidor" ( taka zabawa kiedyś była) nie wiem juz kto jest w gorszej du*** Ona, Wy, może jednak ja ? Sprowadzona do narożnika broniąc sie na oślep musi wyjśc na idiotke. Wampirzyca jest tu kilka miesięcy dłużnej niż ja, ma pełna wiedze, próbowała terapii, wie ze jest alkoholiczką ( :roll: tytuł) wie co robić, jest dorosła, podejmuje decyzje i ponosi ich konsekwencje, i będzie ponosić.(pamiętacie szpitale, kolejne diagnozy itp) Nie przyszła głosić dobrej nowiny o szczęśliwym powrocie do picia kontrolowanego, pisze, że ma świadomość problemu. Czytając jej watek można wiele sie nauczyć o naszej chorobie, mechanizmach, zespołach, kompleksach, manipulacjach, zakłamaniach,wyparciach, lekach i co tam kto se wyczyta i to za zupełną darmoszke . Ja jestem jej wdzięczna, ze dzieli sie swoim doświadczeniem, taka mamy chorobę :evil: co będzie dalej zobaczymy. Przecież wszyscy znamy osoby niepijące latami i będące nie do zniesienia, kręcące sie w kółko lub od ściany do ściany, w życiu które jest totalnym koszmarem. I takie które w rok przewaliły życie i siebie do góry nogami, powstające z nicości jak Feniks :P całkowicie odrodzone- jeszcze pierwsi mogą byc ostatnimi i na odwrót :roll: , pokory ludziska i do siebie kieruje przede wszystkim ten apel. :lol:
_________________
"jestem ciszą między parą tonów,
które niełatwo się ze sobą godzą"
R.M.Rilke
..................................... :proca:
Ostatnio zmieniony przez zimna Nie 08 Lis, 2015 21:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
endriu 
(banita)

Pomógł: 18 razy
Wiek: 55
Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 2925
Skąd: Małopolska
Wysłany: Nie 08 Lis, 2015 22:15   

zimna napisał/a:
co będzie dalej zobaczymy

stawiam na utratę prawa jazdy
_________________
Nie piję od 29.04.2011
 
     
szika 
Trajkotka
Uzależniona i DDA



Pomogła: 39 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 30 Sie 2013
Posty: 1649
Wysłany: Nie 08 Lis, 2015 22:22   

zimna, no ok.. nie żeby polemizować, pytam z ciekawości..
jak według Ciebie miałaby wygladać reakcja, czy może wsparcie dla osoby o ponoć duzych doświadczeniach, terapiach, pełnej wiedzy itd, która pisze, że pije bo lubi?
no pytam.. bo po prostu nie wiem.. jaki masz pomysł? może mi się przyda..
_________________

 
     
ankao30 
Trajkotka



Pomogła: 24 razy
Wiek: 47
Dołączyła: 03 Sty 2015
Posty: 1554
Wysłany: Pon 09 Lis, 2015 08:20   

zimna napisał/a:
Czytając jej watek można wiele sie nauczyć o naszej chorobie, mechanizmach, zespołach, kompleksach, manipulacjach, zakłamaniach,wyparciach, lekach i co tam kto se wyczyta i to za zupełną darmoszke .


I to prawda dziękuję. Właśnie tak widzę czego nie chcę, do czego może mnie doprowadzić choroba. To właśnie te podwójne dno, odbicie w innych. Jeszcze raz dziękuję.

zimna napisał/a:
znamy osoby niepijące latami i będące nie do zniesienia, kręcące sie w kółko lub od ściany do ściany, w życiu które jest totalnym koszmarem. I takie które w rok przewaliły życie i siebie do góry nogami, powstające z nicości jak Feniks :P całkowicie odrodzone- jeszcze pierwsi mogą byc ostatnimi i na odwrót :roll: , pokory ludziska i do siebie kieruje przede wszystkim ten apel


To też prawda. Dziwiło mnie jak zaczęłam chodzić na mityngi, że są takie różnice. Czemu jedni tak drudzy tak, jak mam robić. Gubiłam się. Ale w WK jest wszystko i po czasie zrozumiałam.

"Rzadko się zdarza, by doznała niepowodzenia ktoś, kto postępuje zgodnie z naszym programem. Nie wracają do zdrowia ludzie, którzy nie mogą lub nie chcą całkowicie poddać się temu prostemu programowi. Zazwyczaj są to mężczyźni i kobiety, którzy z natury swej nie są zdolni do zachowania uczciwości wobec samych siebie. Istnieją tacy nieszczęśnicy. To nie ich wina. Tacy się po prostu urodzili. Z natury swej nie są zdolni pojąć, a tym bardziej rozwinąć, sposobu postępowania, który wymaga bezwzględnej uczciwości. Ich szanse na powodzenie są znikome. Istnieją także ludzie, których cierpienie wypływa z głębokich zaburzeń emocjonalnych lub umysłowych, ale wielu z nich wraca do zdrowia, jeśli tylko zdobędą się na uczciwość wobec siebie."

AA str 49


Ciężko było mi być uczciwą wobec siebie, jeszcze czasem się łapię na tym, że gdzieś coś inaczej sobie wyobrażam, tak by mi było wygodniej. Ale często tabelka dziesiątego kroku mnie sprowadza z powrotem. Nie łatwo zobaczyć swoje wady, a mam ich masę. Czasem się śmieję, że powinnam pieczątkę z wadami wyrobić, szybciej tabelkę bym rozpisywała. Zawsze mam egoizm , egocentryzm, samosprawiedliwość, użalanie się nad sobą, obsesję na własnym punkcie, często lenistwo, zazdrość, nieuczciwość chciwość, nietolerancję, mściwość, plotkowanie, oj listę mogę dalej pisać. Ale to ja. Znam wady wiem czego dotykają i wiem co z tym zrobić.

Przyglądam się rzeczywistości, i modlę
Boże użycz mi Pogody Ducha
abym godziła się...
Potem działam, zmieniam co mogę lub godzę się z tym czym nie mogę.
_________________
Twój los zależy od Twoich nawyków. Brian Tracy
Ostatnio zmieniony przez ankao30 Pon 09 Lis, 2015 08:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zimna 
Gaduła
Księżniczka \^^^/



Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 06 Gru 2011
Posty: 783
Wysłany: Pon 09 Lis, 2015 08:42   

szika napisał/a:
zimna, no ok.. nie żeby polemizować, pytam z ciekawości..
jak według Ciebie miałaby wygladać reakcja, czy może wsparcie dla osoby o ponoć duzych doświadczeniach, terapiach, pełnej wiedzy itd, która pisze, że pije bo lubi?
no pytam.. bo po prostu nie wiem.. jaki masz pomysł? może mi się przyda..

Tak mam pomysł. :roll: Stary jak Alanon : Najlepszym wsparciem jest brak wsparcia .
Zachęcam do przejrzenia działu współuzależnienie, wydawało mi sie ze jesteś jego stała komentatorką. :bezradny:
:bezradny:
Przykładowy dialog z alkoholikiem który ze swoją chorobą nic nie robi a jest na forum ma wiedze itd. :
- Cześć co słychać
-ok.
-co u Ciebie
- tez dobrze
- nie pijesz?
- e tam, może lampkę dwie, wieczorem po pracy
- acha czyli bez zmian no trudno . A jaka tam u was pogoda bo u nas wieje?
_________________
"jestem ciszą między parą tonów,
które niełatwo się ze sobą godzą"
R.M.Rilke
..................................... :proca:
 
     
Loka 
Towarzyski



Dołączyła: 02 Lut 2015
Posty: 114
Wysłany: Pon 09 Lis, 2015 09:26   

ankao30 napisał/a:
"Rzadko się zdarza, by doznała niepowodzenia ktoś, kto postępuje zgodnie z naszym programem. Nie wracają do zdrowia ludzie, którzy nie mogą lub nie chcą całkowicie poddać się temu prostemu programowi.

Jestem bardzo szczęśliwa, że dokonałam wyboru, i przestałam pić nie opierając sie na dogmatach wielkiej księgi. Jeśli to czyni mnie "chorą ," czuje się całkiem w porządku z tym. Biorę bez urazy ..... LOL
Nie każdy widzi świat - albo czyta Wielką Księgę - w takich zupełnie statycznych , czarno-białych kategoriach, nie dla wszystkich czas został zamrożony w 1939 roku, sztywne trzymanie się instrukcji tej książki nie wystarczy.
To przywiązanie do przekonania, że jest ​​tylko jedna ścieżka, lub że tylko jeden program, może nas uzdrowić, zamyka nas na nowe opcje . Bądźmy otwarci na inne pomysły też, bo nigdy nie wiadomo, czy nowy pomysł nie okaże się dla kogoś właściwszy
Łatwiej stwierdzić ze istnieją tacy nieszczęśnicy którzy nie nadają sie do AA,ponieważ nie potrafią być uczciwi i szczerzy wobec siebie ....chociaż prostszym i właściwszym wytłumaczeniem byłoby powiedzieć że AA nie jest dobrym rozwiązaniem dla każdego alkoholika.

Szanujmy wybory innych,wszystko sprowadza się do jednostki i jej zaangażowanie na rzecz życia ,trzeźwego życia.
 
     
ankao30 
Trajkotka



Pomogła: 24 razy
Wiek: 47
Dołączyła: 03 Sty 2015
Posty: 1554
Wysłany: Pon 09 Lis, 2015 10:40   

Loka napisał/a:
Jestem bardzo szczęśliwa, że dokonałam wyboru, i przestałam pić nie opierając sie na dogmatach wielkiej księgi. Jeśli to czyni mnie "chorą ," czuje się całkiem w porządku z tym. Biorę bez urazy ..... LOL

Ja też jestem szczęśliwa, że wybrała. Niestety bez pomocy bym nie była tu i teraz. Ja to wiem, jeszcze po ostatnim czasie, śmierć w rodzinie to już całkiem. Już się nakręcałam, poczułam głód alkoholowy, strach. Nie wychodziłam z domu przez trzy dni, bowiem bałam się że wejdę do sklepu i kupię coś. Ale właśnie inni alkoholicy i program pomogły mi wrócić tu i teraz.
Podziwiam, jak umiesz sama ok. Twoja droga, Twoje życie.

Loka napisał/a:
Nie każdy widzi świat - albo czyta Wielką Księgę - w takich zupełnie statycznych , czarno-białych kategoriach, nie dla wszystkich czas został zamrożony w 1939 roku, sztywne trzymanie się instrukcji tej książki nie wystarczy.

Tu też piszę o sobie. Długo widziałam wszystko czarne. Oj długo, nawet kiedyś to pisałam. Powoli pokazywały mi się kolory szarości, aż doszłam do całej palety. Ale tu praca nad sobą mi pomogła, zaakceptowałam siebie. Krok czwarty pokazał mi dużo o mnie i nie tylko. Kurcze i to wspaniałe od 1939 gdzie grupa AA stanowiła zaledwie 100 mężczyzn i kobiet to w 1976 roku już ponad 1 000 000 osób w ponad 90 krajach i 28 000 grup, dziś to już nie wiem, można poszukać. W samej Polsce od tak niedawna jest AA od 1977. Pierwsza grupa powstała w Poznaniu. Tam jedna osoba ze Śląska jeździła na mityngi i utworzyła tu na Śląsku grupę. Właśnie czytałam zaproszenie na mityng rocznicowy tej osoby 40 lat trzeźwości. Dziś w moim mieście są dziennie mityngi, różne grypy i godziny. Dziś mogę wszędzie jechać i znajdę. Nie muszę jeździć daleko przez pół Polski.

Loka napisał/a:
To przywiązanie do przekonania, że jest tylko jedna ścieżka, lub że tylko jeden program, może nas uzdrowić, zamyka nas na nowe opcje . Bądźmy otwarci na inne pomysły też, bo nigdy nie wiadomo, czy nowy pomysł nie okaże się dla kogoś właściwszy

I tu też masz rację. Program programem, to wytyczne które kierują mnie w określonym kierunku. Mam kroki, jedenasty to medytacja i tu szukam. Ja nie jestem religijna ale szukam, ŚW i znajduję w dziwnych czasem miejscach.

Loka napisał/a:
Łatwiej stwierdzić ze istnieją tacy nieszczęśnicy którzy nie nadają sie do AA,ponieważ nie potrafią być uczciwi i szczerzy wobec siebie ....chociaż prostszym i właściwszym wytłumaczeniem byłoby powiedzieć że AA nie jest dobrym rozwiązaniem dla każdego alkoholika.


AA jest dobrym rozwiązaniem dla Wszystkich. Dużo osób znam, które nie robi programu, a od lat chodzą do AA i są też szczęśliwe.

Miłego :kwiatek:
_________________
Twój los zależy od Twoich nawyków. Brian Tracy
Ostatnio zmieniony przez ankao30 Pon 09 Lis, 2015 10:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Janioł 
Uzależniony od netu
Uśmiech to pół pocałunku



Pomógł: 70 razy
Wiek: 58
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4556
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon 09 Lis, 2015 11:19   

zimna napisał/a:
( przypominam że byli moderatorzy którzy moderowali fora alko po pijaku jak siem później okazało
dzięki ........ ;)
zimna napisał/a:
pisze, że ma świadomość problemu.
icóż z tego skoro tylko o tym pisze ...wiesz że sama świadomość nie zmieni rzeczywistości nawet ta która mówi : lepeij nie będzie jak nie przestaniesz
_________________
P.S. Janioł może być tylko jeden ;) chociaż też czasem w coś walnie aureolką ;) by: Pietruszka
 
     
Giaur 
Towarzyski



Pomógł: 4 razy
Wiek: 36
Dołączył: 11 Cze 2015
Posty: 414
Wysłany: Pon 09 Lis, 2015 15:14   

zimna napisał/a:

:bezradny:
Przykładowy dialog z alkoholikiem który ze swoją chorobą nic nie robi a jest na forum ma wiedze itd. :
- Cześć co słychać
-ok.
-co u Ciebie
- tez dobrze
- nie pijesz?
- e tam, może lampkę dwie, wieczorem po pracy
- acha czyli bez zmian no trudno . A jaka tam u was pogoda bo u nas wieje?


No to sobie można założyć temat w hydeparku, w piwnicy poczatować z Jrasem. Tu jest dział alkoholizm i mniej lub bardziej branżowe towarzystwo, które tu zagląda zainteresowane takim a nie innym tematem. Ja jakoś sobie nie wyobrażam chodzenia na meetingi AA na lekkim kacu, żeby omówić ostatnią kolejkę premiership. Wyobrażasz sobie uczestniczkę dajmy na to grupy terap. która wyskakuje z tekstem że pije... bo lubi?

@Loka
Gdzieś mi wypowiedź umknęła :okok: :okok: :okok:
Sam na meetingi... chodzę :)
_________________
“I can never forget, but no matter how much it hurts, how dark it gets or no matter how far you fall, you are never out of the fight.”
Marcus Luttrell
Ostatnio zmieniony przez Giaur Pon 09 Lis, 2015 15:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,36 sekundy. Zapytań do SQL: 16