Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Tata i jego problem...
Autor Wiadomość
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5443
Wysłany: Nie 29 Lis, 2015 18:31   

Janek1990 napisał/a:
nie wiem po co miałbym się leczyć, gdyby udało mu się nie pić?

a po to choćby, by umieć żyć w nowej sytuacji, zdobyć pewną wiedzę o tej chorobie, o tym, jak zaczyna chorować cała rodzina.

Jestem w związku z alkoholikiem, niepijącym 10 lat. Oboje przeszliśmy terapię, ja swoją, on swoją.
Gdybym nie zadbała wtedy o siebie - nie byłoby nas razem. Całkowita abstynencja to wcale nie jest to co przerwa w piciu. Wiele partnerek alkoholików na podstawie takich przerw, kiedy alkoholik zwykle na poczuciu winy potrafi być prawdziwym aniołem, ufa, że czeka je raj, jeśli on podejmie leczenie. A tu zonk. Często dopiero zaczynają się schody. U nas zaczęło być normalnie po jakichś dwóch latach. Tego procesu nie da się przyspieszyć, moim zdaniem. Praca nad sobą członków rodziny jest bardzo cenna, na pewno też jest ważnym wsparciem dla samego leczącego się alkoholika. Po prostu pewne sprawy nie zaskakują tak bardzo.
No a poza tym... zaczyna się samemu żyć po prostu lepiej, pełniej, itd. Moim zdaniem brać i korzystać, dopóki w naszym kraju te usługi są dostępne za darmo. Niestety sama obserwuję, jak duże cięcia następują w ciągu tych ostatnich lat. Ale jeszcze można skorzystać. To kwestie, które po prostu przydają się w życiu (z alkoholikiem lub bez niego) .
 
     
She 
Gaduła



Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 24 Lip 2014
Posty: 646
Wysłany: Nie 29 Lis, 2015 18:38   

Cześć :)

Janek1990 napisał/a:
gdyby nie ten problem to pewnie bym swoją rodzinę założył, tylko się boje o mamę.. i to mnie hamuje. Nie żeby tata jej coś zrobił, tylko o to, że nawet we własnym domu nie będzie miała cząstki normalności. Kolejna sprawa to, że zawsze ktoś musi być, by coś złego się nie stało...

Tak mi przyszło do głowy... pomyślałeś o tym że Twoi rodzice to dorośli ludzie? Co będzie jeśli rodzice będą żyć jeszcze 50 lat? Gdzie w tym wszystkim jest Twoje życie? :(

Janek1990 napisał/a:
Wydaje mi się, że gdyby nie pił, to te nasze problemy by się skończyły..

Oj Janku... 8| Dokładnie wydaje Ci się... co wcale nie oznacza że tak jest.

Janek1990 napisał/a:
o leczeniu nie myślę, bo nie mam problemu z alkoholem..

Z alkoholem nie masz ale masz dwa inne problemy - jesteś współuzależnionym DDA :(
Masz niejako "wpojone" zachowania których sobie nie uświadamiasz (nie wiesz że można inaczej) a które w Twoim dorosłym już życiu mogą dać Ci nieźle w kość.
Janek1990 napisał/a:
wczoraj tak mnie wkurzył, że już miałem ochotę zrobić mu taki wstyd i napisać smsy do wszystkich jego znajomych, jaki jest... myślicie, że to dobry pomysł? Jak jest trzeźwy to jednak się boi, że mu wstydu narobię..
8|
To nie jest dobra droga :nie: Alkoholik tak wykręci kota ogonem że nawet nie wiedząc kiedy staniesz się winnym całego zła tego świata i dasz mu kolejny pretekst do picia :bezradny:
Nie znaczy to że masz zamiatać temat pod dywan i udawać że nic się nie dzieje. Ale wysyłanie sms-ów do znajomych rodzica moim zdaniem nie jest dobrym pomysłem.
Są inne rozwiązania :) Możesz zgłosić się z tym problemem do najbliższej komisji do spraw rozwiązywania problemów alkoholowych, możesz poprosić o założenie niebieskiej karty (przemoc psychiczna to też przemoc!), możesz iść na terapię, możesz iść na spotkanie Al Anon, możesz wezwać do domu policję gdy tata jest pod wpływem i żądać zabrania pijanego osobnika z domu.
Możesz zacząć żyć swoim życiem i to właśnie zależy tylko od Ciebie.
Jeśli mogę Ci coś poradzić - szukaj ratunku dla siebie, nie dla mamy czy taty.
Każdy z nas, dorosłych, jest odpowiedzialny tylko za swoje życie... i nie można przeżyć życia za kogoś innego nawet jesli jest to mama, tata czy dorosłe dziecko...
_________________
Mądre myśli przychodzą do głowy wtedy, gdy wszystkie głupoty zostały już zrobione.
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Nie 29 Lis, 2015 19:04   

Janek piszesz caly czas o ojcu (co swoją drogą wskazuje na silne współuzależnienie). Napisz czym zajmujesz sie poza tym: uczysz sie, pracujesz? Jak spedzasz wolne chwile, masz znajomych, hobby, dziewczynę? Co sprawia Ci przyjemnosc, co lubisz robic?
 
     
Janek1990 
Małomówny


Dołączył: 26 Lis 2015
Posty: 15
Wysłany: Nie 29 Lis, 2015 19:45   

Dzięki za odpowiedzi !

Sporo mi tu napisaliście, muszę jeszcze raz to przeczytać i przetrawić, dużo rzeczy nowych doznałem, także muszę mieć jeszcze chwile czasu by coś w tym temacie napisać... więc to zrobię jutro...

Najprościej mi odpisać na pytanie Olgi.. a więc udało mi się ukończyć drugi kierunek studiów, sporo czasu poświęcam na czytanie, uprawiam sport, mam narzeczoną, pracuje, tyle pokrótce o mojej osobie..
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Nie 29 Lis, 2015 20:06   

Janek1990 napisał/a:
Wydaje mi się, że gdyby nie pił, to te nasze problemy by się skończyły.

tylko się tobie wydaje, to jak kontakt elektryczny na scianie- w każdej chwili można go włączyć a Ty bys wciąż myslał kiedy sie włączy. piszesz że tydzień nie pił i było normalnie ale przypomnij sobie ile razy pomyslałeś z trwogą o tym że ta sielanka się skonczy.
liczyłes dni nie picia ojca zamiast zająć się sobą.
Janku czy w pracy , na studiach czy na randce z narzeczoną zdarza Ci sie mysleć o piciu ojca ?

o tym właśnie pisały dziewczyny, terapia dla Ciebie jest po to byś sie nauczył zyć własnym zyciem a nie marzeniami co by było jak by ojciec nie pił
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
Linka 
Moderator


Pomogła: 47 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 15 Gru 2011
Posty: 2210
Wysłany: Nie 29 Lis, 2015 20:17   

Janek1990 napisał/a:
Linka, masz rację, mama jest dorosła, no ale jak mnie nie ma, to jest wg mnie samotna.. nie będzie miała się z kim pogadać, a i zawsze jest ryzyko, że coś się w domu wydarzy złego... Mam takie poczucie, że nie chce budować swojego szczęścia na jej nieszczęściu, bo dużo mi w życiu dała i pomogła... taki już jestem, że podchodzę empatycznie do wielu spraw...

Zostaw mamę w spokoju, jest dorosła, powinna mieć swoje życie, swoich znajomych.
Sama mam 4 dzieci, w tym troje studiuje i pracuje daleko od domu, i moim zdaniem tak powinno być.
Młodszy syn ma podobne do Ciebie cechy, ale odległość i dziewczyna zrobiły swoje.
Zadzwoni raz w tygodniu, albo i nie.
Moich problemów nie rozwiązuję z dziećmi, od tego jest przyjaciółka, psycholog, terapeuta.
_________________
Na moim niebie zawsze świeci słońce :)
 
     
Janek1990 
Małomówny


Dołączył: 26 Lis 2015
Posty: 15
Wysłany: Nie 29 Lis, 2015 20:56   

Piszę o ojcu, bo to on robi problemy nie ja, wydaje mi się, że mogę normalnie funkcjonować, gdyby nie jego problem... ( ok wiem, dalej będziecie pisać o tym, że mam się leczyć... rozumiem)

yuraa, tak myślę, (wiem wiem, kolejny argument, że coś ze mną nie tak)

(Linka) Zaś napiszę jak synuś Mamusi, ale to moja mama, osoba najbliższa mojemu sercu, ktoś dla mnie wyjątkowy jak mogę kogoś zostawić z problemem, nie tak mnie mama wychowała, a ojciec wtedy nie pił... łatwo wam się mówi, nie wiem jakie historie stoją za wami, to są tylko słowa, życie toczy się tutaj u mnie...
kolejna sprawa, mama się nie zwierza w pracy, nie ma koleżanek, może to dziwnie zabrzmi, no ale przyjaciół w dzisiejszych czasach jest na wagę... lub to też gatunek wymarły... prędzej ją wykończy psychicznie...

W takim razie, oprócz tego, że ze mam się leczyć...

Proszę o praktyczne rady, jak mam się zachowywać wobec taty... co możecie poradzić..
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Nie 29 Lis, 2015 21:09   

Janek1990 napisał/a:
nie wiem jakie historie stoją za wami, to są tylko słowa,

A nie przyszło Ci do głowy, że to suma doświadczeń tych, którzy piszą ci co powinieneś zrobić, bo sami swego czasu też musieli podejmować trudne decyzje żeby jakoś przeżyć i dalej żyć....

Janek1990 napisał/a:
mama się nie zwierza w pracy, nie ma koleżanek, może to dziwnie zabrzmi,

Nie, to klasyka współuzależnienia.....

Janek1990 napisał/a:
Proszę o praktyczne rady, jak mam się zachowywać wobec taty... co możecie poradzić..

Wiesz kiedy ja poszedłem po rozum do głowy i zacząłem coś ze sobą robić? Dopiero wtedy kiedy dostałem solidnego "kopa" solidarnie i od córki i od syna. To tyle praktycznych porad jeśli o mnie chodzi. Alkoholizm to choroba CAŁEJ rodziny a nie tylko jednego z jej członków. im prędzej to zrozumiesz tym lepiej dla ciebie będzie.
_________________
:ptero:
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Nie 29 Lis, 2015 21:11   

Janek1990 napisał/a:
łatwo wam się mówi, nie wiem jakie historie stoją za wami, to są tylko słowa, życie toczy się tutaj u mnie...

Nie masz pojęcia o tym, jak w swoich zachowaniach ludzie uzależnieni są do siebie podobni i jak podobny wpływ wywierają na swoje rodziny, które też w podobny sposób się zachowują.
Owszem, są różnice, ale zaryzykuję stwierdzenie, że Ty i my wcale się od siebie zbyt mocno nie różnimy.
Janek1990 napisał/a:
mama się nie zwierza w pracy, nie ma koleżanek

Tak, osoby współuzależnione wyobcowują się z towarzystwa.
Nie zapraszają do domu koleżanek, bo wstydzą się i boją tego, co może się zdarzyć w domu, nie wychodzą w gości, bo im się wydaje, że gdy będą na miejscu, to mniej złego się wydarzy, albo że gdyby nie wyszły, to mąż by się nie upił.
Janek1990 napisał/a:
W takim razie, oprócz tego, że ze mam się leczyć...

PRZEDE WSZYSTKIM Ty i Twoja mama powinniście pójść na terapię i najlepiej do różnych ośrodków.
Mama spokojnie może się wyżalić na grupie Al-Anon: http://www.al-anon.org.pl/ (klik w "Spis grup")
Zobaczy, że nie jest sama, że takich jak ona jest ogrom i że radzą sobie z życiem.
Znajdzie tam też przyjaciół.
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
Ostatnio zmieniony przez Klara Nie 29 Lis, 2015 21:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
She 
Gaduła



Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 24 Lip 2014
Posty: 646
Wysłany: Nie 29 Lis, 2015 21:15   

Janek1990 napisał/a:
Piszę o ojcu, bo to on robi problemy nie ja, wydaje mi się, że mogę normalnie funkcjonować

Janku, nikt nie napisał że to Ty robisz problemy. Twoim problemem jest sposób w jaki odbierasz problemy tworzone przez nałóg Twojego taty.
Poza tym nie wydaje Ci się że zbyt wiele rzeczy Ci się wydaje? :mysli:
Janek1990 napisał/a:
mama się nie zwierza w pracy, nie ma koleżanek, może to dziwnie zabrzmi, no ale przyjaciół w dzisiejszych czasach jest na wagę... lub to też gatunek wymarły...
A skąd taka pewność? Alkoholizm dotyka każdego członka rodziny alkoholika. Nie ma odstępstw od tej reguły :( Zabiera koleżanki, znajomych, przyjaciół. Osoby żyjące z alkoholikiem tańczą (niekiedy do pewnego momentu a czasami na zawsze) tak jak zagra im osoba uzależniona. Twoja mama też jest współuzależniona i jej także potrzebna jest terapia...

Janek1990 napisał/a:
Proszę o praktyczne rady, jak mam się zachowywać wobec taty... co możecie poradzić..

Zostawić go w diabły i zająć się sobą :bezradny:
_________________
Mądre myśli przychodzą do głowy wtedy, gdy wszystkie głupoty zostały już zrobione.
 
     
Janek1990 
Małomówny


Dołączył: 26 Lis 2015
Posty: 15
Wysłany: Nie 29 Lis, 2015 21:21   

pterodaktyll/ Klara, sorry, ale mama to typ domatora, kolejna sprawa, ma koleżanki, gada z nimi, czasem jak jest jakaś potrzeba to zadzwoni do któreś, ale się im nie spowiada, bo wie o tym w jakim towarzystwie się obraca. Sorry, ale skąd wiecie w jakim towarzystwie ona pracuje? Możecie to nazwać wyobcowaniem, ale to jest raczej chęć uniknięcia zwolnienia z pracy, także takie gadanie trochę nie jest na miejscu.

Proszę o rady, jak mam gadać z ojcem, co mam robić... praktyczne kwestie chciałbym tu przeczytać od was doświadczonych przez życie...
 
     
Linka 
Moderator


Pomogła: 47 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 15 Gru 2011
Posty: 2210
Wysłany: Nie 29 Lis, 2015 21:25   

Janek1990 napisał/a:
.. łatwo wam się mówi, nie wiem jakie historie stoją za wami,

Mam za sobą 23 lata małżeństwa z alkoholikiem, prawie 3 minęło od rozwodu.


Janek1990 napisał/a:
Proszę o praktyczne rady

praktyczne rady dostaniesz na terapii, a teraz możesz zajrzeć tu:
http://komudzwonia.pl/viewtopic.php?t=3026
_________________
Na moim niebie zawsze świeci słońce :)
 
     
Janek1990 
Małomówny


Dołączył: 26 Lis 2015
Posty: 15
Wysłany: Nie 29 Lis, 2015 21:25   

A jak mi wstyd robi... to mam mu to płazem zostawić,

Rozmawiałem z mamą i wiem o tym, że nie gada z pseudo przyjaciółkami.
 
     
esaneta 
Moderator


Pomogła: 94 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 12 Lip 2011
Posty: 3397
Wysłany: Nie 29 Lis, 2015 21:25   

Janek1990 napisał/a:
Proszę o rady, jak mam gadać z ojcem, co mam robić

Nie gadać z nim, zająć swoim życiem :)
Mówię Ci to jako córka alkoholika, który się zapił (a bywały, okresy, że takim fajnym niepijącym tatusiem był :/ ), która jako DDA popadła we współuzależnienie i kupę lat kręciła się wokół picie/niepicia swojego męża.
_________________
I Love gołąbki Klarci.

:esa:
 
     
Linka 
Moderator


Pomogła: 47 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 15 Gru 2011
Posty: 2210
Wysłany: Nie 29 Lis, 2015 21:28   

Janek1990 napisał/a:
A jak mi wstyd robi..

jego zachowanie, jego wstyd..
każdy odpowiada za siebie
_________________
Na moim niebie zawsze świeci słońce :)
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,23 sekundy. Zapytań do SQL: 12