Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Coraz gorsze samopoczucie po alkoholu
Autor Wiadomość
emigrantka 
Gaduła
a ja jestem prosze pana na zakrecie ...



Pomogła: 12 razy
Wiek: 56
Dołączyła: 09 Lut 2010
Posty: 706
Wysłany: Nie 28 Gru, 2014 10:37   

otoja, witaj na moje oko ,to jesteś zagrożona ,,coś zaczeło Cię ''uwierać' w sytuacji jaką przedstawiasz ,,obyś doszla do konstruktywnych wniosków.
Dorota AA
 
 
     
eremita 
Gaduła



Pomógł: 3 razy
Wiek: 41
Dołączył: 10 Cze 2013
Posty: 599
Skąd: z wilczych uroczysk
Wysłany: Pon 29 Gru, 2014 10:08   

Serwus, Otojka,
jesteś na specyficznym etapie - z jednej strony tłumaczysz się, że "być może za dużo ale za to nie byle jakie". A z drugiej strony zaczynasz się niepokoić. To tak jak palacz - pali markowe fajki, bo mają niepowtarzalny smak... ale nie potrafi przestać. Ty też chyba nie potrafisz... wykluczyć ze swojego życia alkoholu. Spróbuj.
A można to zrobić i nic nie tracić z kolorów życia. Po prostu - my alkoholicy, w pewnym momencie nie potrafimy myśleć o chwilach dnia powszedniego patrząc na nie inaczej niż przez szklane denko, które skutecznie zniekształca to wszystko co nas otacza.
_________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato.
Albert Camus
 
     
Rado 
Małomówny


Wiek: 48
Dołączył: 12 Gru 2014
Posty: 40
Wysłany: Śro 31 Gru, 2014 16:00   

Witaj
Ja osobiście nie pamiętam by kiedykolwiek alkohol poprawił moje samopoczucie lub by pozostawało ono bez zmian,zawsze szybowało w dół.
Pamiętam dokładnie z czasów pijackich że gdy wypijałem pierwsze piwo mówiłem do siebie wtedy "koniec mojego dobrego samopoczucia" i mimo tej wiedzy gó... z tym robiłem przez kilka ładnych lat.
Tak kolorowo jest tylko w reklamach że wino niby poprawia samopoczucie itp. że piwo rozwesela...bull shit.
Sama musisz dokonać wyboru alkohol czy dobre samopoczucie.
_________________
Agresja to smutek a śmiech to łzy
 
     
otoja 
Małomówny


Dołączyła: 24 Gru 2014
Posty: 10
Wysłany: Pon 12 Sty, 2015 17:36   

Hej dziękuję za odpowiedzi. Macie rację, doszłam do wniosku, że coś jest nie tak. Jakiś czas nie piłam alkoholu i myślałam, że minęła cała wieczność, a się okazało, że tylko kilka dni. Odkąd założyłam ten temat, tj. od prawie 3 tygodni, nie piłam nic - nie licząc Sylwestra - wypiłam niedużo, w łóżku byłam już o drugiej, a i tak się kiepsko czułam ze dwa dni potem. No i cóż, wygląda na to, że można żyć bez alkoholu. Zamiast wieczornych piwek jest teraz herbatka i coś niedużego do jedzenia. Na badaniach niestety jeszcze nie byłam, ale znalazłam taki pakiet http://www.(***).html dowiedziałam się już o ceny i placówki i wybiorę się tam.


Edit -
usunęłam nieregulaminowy link
:gdera:
Ostatnio zmieniony przez Wiedźma Pon 12 Sty, 2015 20:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
otoja 
Małomówny


Dołączyła: 24 Gru 2014
Posty: 10
Wysłany: Czw 31 Gru, 2015 20:12   

Minął rok, odkąd założyłam ten temat. Dało mi to wszystko do myślenia. Pełne badania układu pokarmowego robiłam dwa razy (na początku roku i we wrześniu) i wyniki były bardzo dobre, więc na szczęście wygląda na to, że nadal mam wątrobę. :) Nie rzuciłam picia kompletnie, ale ograniczyłam je do wypijania niewielkiej ilości maksymalnie raz na miesiąc. Piwo zniknęło zupełnie z mojej lodówki. I okazało się, że można się dobrze bawić na weselu bez alkoholu albo spędzić miło wieczór ze znajomymi bez piwa, a do tego następnego ranka nie ma się z głowy przez kaca.
Przy okazji chcę wam życzyć wszystkim szczęśliwego nowego roku! 5t4b
 
     
Mała 
Trajkotka



Pomogła: 34 razy
Wiek: 49
Dołączyła: 18 Cze 2013
Posty: 1017
Skąd: Moja Wiocha :D
Wysłany: Pią 01 Sty, 2016 21:02   

otoja napisał/a:
można się dobrze bawić na weselu bez alkoholu albo spędzić miło wieczór ze znajomymi bez piwa, a do tego następnego ranka nie ma się z głowy przez kaca.
:brawo:
otoja napisał/a:
Przy okazji chcę wam życzyć wszystkim szczęśliwego nowego roku!

Wzajemnie! :lol2:
_________________
"Nigdy się nie nie bój" - Krudowie <3
 
     
endriu 
(banita)

Pomógł: 18 razy
Wiek: 55
Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 2925
Skąd: Małopolska
Wysłany: Sob 02 Sty, 2016 12:27   

otoja napisał/a:
Pełne badania układu pokarmowego robiłam dwa razy (na początku roku i we wrześniu) i wyniki były bardzo dobre, więc na szczęście wygląda na to, że nadal mam wątrobę. :) Nie rzuciłam picia kompletnie, ale ograniczyłam je


Mała, nie rozumiem za co Ty bijesz brawo koleżance, najpierw się zbadała, wyszło, że jest zdrowa i może pić dalej, no i pije...
z czego tu się cieszyć?
_________________
Nie piję od 29.04.2011
 
     
ankao30 
Trajkotka



Pomogła: 24 razy
Wiek: 47
Dołączyła: 03 Sty 2015
Posty: 1554
Wysłany: Sob 02 Sty, 2016 12:36   

otoja napisał/a:
Nie rzuciłam picia kompletnie, ale ograniczyłam je do wypijania niewielkiej ilości maksymalnie raz na miesiąc.


Picie kontrolowane, raz na miesiąc.

:mysli:

Dżentelmen, chylę czoła. Ale...przerabiałam już to.

Kiedyś tak piłam, potem było raz na tydzień, później dziennie.


Powodzenia.
_________________
Twój los zależy od Twoich nawyków. Brian Tracy
 
     
staszek 
Gaduła
staszek



Pomógł: 12 razy
Wiek: 64
Dołączył: 13 Paź 2013
Posty: 509
Skąd: dolny slask
Wysłany: Sob 02 Sty, 2016 12:48   

pterodaktyll napisał/a:

Oczywiście z tego, że kontroluje swoje picie, jak sama pisze:

pterodaktyll napisał/a:

otoja napisał/a:
Nie rzuciłam picia kompletnie, ale ograniczyłam je do wypijania niewielkiej ilości maksymalnie raz na miesiąc.

Ja przez pare ostatnich lat piłem raz do roku,i też byłem pewien że kontroluję. :)
_________________
Nigdy nie jest za późno, by odmienić swoje życie i stać się lepszym człowiekiem.
 
     
Mała 
Trajkotka



Pomogła: 34 razy
Wiek: 49
Dołączyła: 18 Cze 2013
Posty: 1017
Skąd: Moja Wiocha :D
Wysłany: Sob 02 Sty, 2016 13:48   

endriu napisał/a:
Mała, nie rozumiem za co Ty bijesz brawo koleżance, najpierw się zbadała, wyszło, że jest zdrowa i może pić dalej, no i pije...
z czego tu się cieszyć?

Z tego co zacytowałam powyżej :) I zrobię to ponownie :) Cytuję:
otoja napisał/a:
można się dobrze bawić na weselu bez alkoholu

Podpisuję się pod tym wszystkimi czterema kończynami :mgreen:
_________________
"Nigdy się nie nie bój" - Krudowie <3
 
     
stanisław 
Gaduła
stan


Pomógł: 7 razy
Wiek: 62
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 698
Skąd: Stalowa wola
Wysłany: Sob 02 Sty, 2016 16:12   

otoja napisał/a:
Nie rzuciłam picia kompletnie, ale ograniczyłam je do wypijania niewielkiej ilości maksymalnie raz na miesiąc.
Kochani gdzieś czytałem ze niektórym sie udaje .
 
     
endriu 
(banita)

Pomógł: 18 razy
Wiek: 55
Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 2925
Skąd: Małopolska
Wysłany: Sob 02 Sty, 2016 18:20   

owszem, niealkoholikom...
_________________
Nie piję od 29.04.2011
 
     
otoja 
Małomówny


Dołączyła: 24 Gru 2014
Posty: 10
Wysłany: Pią 30 Cze, 2017 16:08   

Odświeżam mój temat znowu po kawale czasu. :) Wciąż raczej stronię od alkoholu, piję bardzo rzadko, mój organizm nie tęskni za nim. Jeżdżę więcej samochodem. Dla moich znajomych to taka zaleta, że ma kto rozwozić ich pijane tyłki po imprezie do domu. :) Chyba najbardziej upierdliwe przy byciu niepijącym jest tłumaczenie ludziom, że nie mam ochoty pić i odmawianie po sto razy... Mam wrażenie, że Polacy naprawdę mają problem z alkoholem. Teraz kiedy sama tego problemu nie mam jestem przerażona widząc, jak kolega na spotkaniu ze mną nie może wysiedzieć, bo nie stoi przed nami piwo. Albo jak sąsiad mając wolne kursuje tylko między domem a Żabką. Sama kiedyś nie wyobrażałam sobie życia bez alkoholu i myślałam, że straciłabym sens życia gdybym nie mogła pić. Głupia byłam.
 
     
Jędrek 
Trajkotka
ALKOHOLIK



Pomógł: 17 razy
Wiek: 52
Dołączył: 06 Sie 2011
Posty: 1617
Wysłany: Nie 02 Lip, 2017 11:49   

otoja napisał/a:
Sama kiedyś nie wyobrażałam sobie życia bez alkoholu i myślałam, że straciłabym sens życia gdybym nie mogła pić. Głupia byłam.

Szczęśliwa jesteś?
_________________
Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany.
 
 
     
otoja 
Małomówny


Dołączyła: 24 Gru 2014
Posty: 10
Wysłany: Śro 26 Lip, 2017 19:16   

Jędrek napisał/a:
otoja napisał/a:
Sama kiedyś nie wyobrażałam sobie życia bez alkoholu i myślałam, że straciłabym sens życia gdybym nie mogła pić. Głupia byłam.

Szczęśliwa jesteś?

Fundamentalne pytanie. :D Trochę mnie nim zagiąłeś, przyznaję. Chyba że chodzi o bycie szczęśliwym jedynie w kontekście, który zacytowałeś. Zdecydowanie nie straciłam sensu życia i umiem się dobrze bawić bez alkoholu. A z drugiej strony gdy sama z tego wyszłam tym bardziej boli mnie obserwowanie świata dookoła mnie - ludzi, którzy się upadlają alkoholem i innymi używkami. Równia pochyła.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,2 sekundy. Zapytań do SQL: 12