|
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"
czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
|
Ciężko mi. |
Autor |
Wiadomość |
Maciejka
Uzależniony od netu dawniej perełka
Pomogła: 67 razy Wiek: 55 Dołączyła: 28 Sty 2013 Posty: 3866
|
Wysłany: Śro 13 Sty, 2016 11:55
|
|
|
Cześc Ice, a moze tak postawić granice w swojej głowei. mama to mama a ja to ja. Mam prawo życ po swojemu nawet jeśli innym/ czyt. mamie to nie odpowiada. Nie jestem odpowiedzialna za uczucia/ postawy, nastroje mojej mamy. O sobie decyduję ja sama. Tak mi przyszło do głowy .... |
_________________ [*] [*] [*] |
|
|
|
|
She
Gaduła
Pomogła: 16 razy Dołączyła: 24 Lip 2014 Posty: 646
|
Wysłany: Śro 13 Sty, 2016 12:01
|
|
|
Ice, czy Twoja mama dalej chodzi na Al Anon?
Dla swojego własnego dobra nie udawaj że nic się nie stało. Stało się i dzieje się dalej, tyle że Ty już w tym nie uczestniczysz.
Być może Twoja mama chciałaby żeby było "tak jak kiedyś" ale jeszcze do niej nie dotarło to że to niemożliwe
Dbaj o siebie, o własny komfort. Nie patrz na to co mówią inni którzy zawsze "wiedzieli lepiej".
Popatrz na sprawę z innej strony - czy gdyby ktoś powiedział Ci żebyś włożyła rękę w ogień bo on uważa że tak będzie lepiej, zrobiłabyś to?
Kieruj się wytycznymi z terapii, rozmawiaj z terapką, pisz na forum a przede wszystkim idź swoją drogą. Nie cudzą
Pozdrawiam ciepło |
_________________ Mądre myśli przychodzą do głowy wtedy, gdy wszystkie głupoty zostały już zrobione. |
|
|
|
|
Jo-asia
Upierdliwiec miłośniczka
Pomogła: 59 razy Wiek: 53 Dołączyła: 10 Sie 2012 Posty: 2955 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Śro 13 Sty, 2016 13:10
|
|
|
Ice. Powtórzę za dziewczynami.. słuchaj siebie.
Mama chce abyś utwierdziła ją w jej postępowaniu. Ona boi się zobaczyć prawdę. Musiałaby podjąć jakieś działanie.
Doceń to, co widzisz i czujesz. I nie oczekuj, akceptacji swojej decyzji. Nie otrzymasz jej od mamy, póki ona, nie odważy sie zobaczyć tego, co Ty już wiesz. |
_________________ ...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. |
|
|
|
|
Kami
Trajkotka Jak wyczerpać temat, zanim nas wyczerpie K.C.B.
Pomogła: 38 razy Wiek: 57 Dołączyła: 03 Sty 2014 Posty: 1039
|
Wysłany: Śro 13 Sty, 2016 13:16
|
|
|
Ice napisał/a: | Tylko ja nie udaję, że sprawy nie ma. |
i tego się trzymaj
w przeszłości było Ci źle, dlatego pomagasz sobie, nie warto się cofać, bo wiesz co będzie.....
Ice napisał/a: | moi rodzice żyją jakby nigdy nic, robią wszystko razem - łącznie z piciem alkoholu. |
noooo i masz odpowiedź mama akceptuje , baaaa towarzyszy w piciu ..... Ice napisał/a: | mój ojciec - nazwijmy to - szalał |
mimo, że teraz jest spokojny, wcześniej czy później wróci do tego ...... Cytat: | Chciałabym nie odczuwać tej presji i żalu... Pomożecie?
|
w tej sytuacji najbardziej pomocnym będzie czas .....
odkąd definitywnie odeszłam od partnera ( wcześniej miałam kilka prób ) minęło 9 miesięcy ...... nadal "zalega" mi w sercu, ale na szczęście górę wziął zdrowy rozsądek.
Przestałam z tym walczyć niech sobie zalega , a skupiam się na tym CO DLA MNIE JEST WAŻNE.
Przeszłości nie zmienimy, skupmy się na teraźniejszości ( rób tylko to co dla Ciebie jest ważne ) to będziesz mogła wyreżyserować dla siebie całkiem fajną przyszłość.
Kto powiedział, że będzie lekko ??? ....
Trzymam kciuki Ice ..... pisz ..... |
_________________ To nie droga prowadzi do celu, ale cel wskazuje Ci drogę...K.C.Buszman |
|
|
|
|
olga
Uzależniony od netu
Pomogła: 77 razy Dołączyła: 01 Wrz 2011 Posty: 4353 Skąd: Hagen
|
Wysłany: Śro 13 Sty, 2016 13:57
|
|
|
Zrozumiałam, że mama i tata piją teraz razem?
Jeśli tak to mama czuje się nie w porządku wobec Ciebie i dlatego zabiega o to żebyś sie "pogodziła" z ojcem. Jeśli byś to zrobiła to poprzez to zaakceptowałabyś jego picie a co za tym idzie jej picie też. Ja myslę, że potrzebna jest jej Twoja akceptacja dla jej postępowania a nie zgoda między Toba a ojcem..... |
|
|
|
|
Ice
Małomówny
Dołączyła: 15 Paź 2015 Posty: 48
|
Wysłany: Śro 13 Sty, 2016 14:37
|
|
|
Przede wszystkim wielkie dzięki za odzew Jesteście wspaniałe!
perełka napisał/a: | Cześc Ice, a moze tak postawić granice w swojej głowei. mama to mama a ja to ja. Mam prawo życ po swojemu nawet jeśli innym/ czyt. mamie to nie odpowiada. Nie jestem odpowiedzialna za uczucia/ postawy, nastroje mojej mamy. O sobie decyduję ja sama. Tak mi przyszło do głowy .... |
Tak żyję na co dzień. Ale przychodzą takie dni, kiedy robi się ciężko, bo jakby nie patrzeć to moi rodzice
She napisał/a: | Ice, czy Twoja mama dalej chodzi na Al Anon? |
Oczywiście, że nie. Gdyby tak było raczej nie kupowałaby piwa dla ojca i siebie.
Na spotkaniach była tylko kilka razy
Jo-asia napisał/a: | Mama chce abyś utwierdziła ją w jej postępowaniu. Ona boi się zobaczyć prawdę. Musiałaby podjąć jakieś działanie. |
Też tak myślę. Żyje tak jak do tej pory czyli udaje, że nic się nie stało. Bo przecież co wielkiego się stało? To, że musiała uciekać z domu? To, że policja była częstym gościem w ich domu? To, że wysłuchała wszelkich możliwych przekleństw z ust ojca? Przecież nic się nie stało. Jest już dobrze...
A mi ręce opadają bo wiem, że prędzej czy później sytuacja się powtórzy, tyle, że tym razem może być dużo "straszniej" Ale to jej wybory - tego się trzymam.
Kami napisał/a: | odkąd definitywnie odeszłam od partnera ( wcześniej miałam kilka prób ) minęło 9 miesięcy ...... nadal "zalega" mi w sercu, ale na szczęście górę wziął zdrowy rozsądek.
Przestałam z tym walczyć niech sobie zalega , a skupiam się na tym CO DLA MNIE JEST WAŻNE.
Przeszłości nie zmienimy, skupmy się na teraźniejszości ( rób tylko to co dla Ciebie jest ważne ) to będziesz mogła wyreżyserować dla siebie całkiem fajną przyszłość.
Kto powiedział, że będzie lekko ??? ....
Trzymam kciuki Ice ..... pisz ..... |
U mnie mija 6 miesiąc. Ogólnie jest dobrze, nawet lepiej niż myślałam. I tak jak napisałam wyżej, staram się trzymać tego co wiem i pamiętać o tym co próbuję osiągnąć. Dziękuję
olga napisał/a: | Zrozumiałam, że mama i tata piją teraz razem?
Jeśli tak to mama czuje się nie w porządku wobec Ciebie i dlatego zabiega o to żebyś sie "pogodziła" z ojcem. Jeśli byś to zrobiła to poprzez to zaakceptowałabyś jego picie a co za tym idzie jej picie też. Ja myslę, że potrzebna jest jej Twoja akceptacja dla jej postępowania a nie zgoda między Toba a ojcem..... |
Tak, piją razem. Może nie wygląda to jak zwykłe picie ojca czyli niemal do nieprzytomności, pije piwo (nie wiem jak często ani w jakiej ilości) ale mimo wszystko. Myślę, że ostatnie zdanie jest tutaj kluczowe. Bardzo Ci za nie dziękuję - nie myślałam o tym w ten sposób.
Wiem jedno - nie zaakceptuje niczego co jest moim zdaniem sprzeczne ze mną, z tym jaka jestem. Nie zgadzam się na nic, na co zgadzałam się przez większość mojego życia. Już nie.
Dziękuje Wam bardzo |
|
|
|
|
Maciejka
Uzależniony od netu dawniej perełka
Pomogła: 67 razy Wiek: 55 Dołączyła: 28 Sty 2013 Posty: 3866
|
Wysłany: Śro 13 Sty, 2016 14:51
|
|
|
Ice napisał/a: | Ale przychodzą takie dni, kiedy robi się ciężko, bo jakby nie patrzeć to moi rodzice
|
Też tak miałam i w tych trudnych dniach mówiłam sobie tak; Nie mam wpływu na to w jaki sposób żyją czy postepują moi rodziece ale mam wpływ na swoje samopoczucie i wybieram swój komfort psychiczny. Wybiera swój spokój i SWOJ wlasny sposob na zycie , poniewaz to wlasnie moje zycie i przezyje je po swojemu . Jest jeszcze takie fajne zdanie , powtarzal je mój kuzyn. Dobrze Tobie . Dobrze mnie , ja zyjé po swojemu a Ty po swojemu. |
_________________ [*] [*] [*] |
|
|
|
|
Kami
Trajkotka Jak wyczerpać temat, zanim nas wyczerpie K.C.B.
Pomogła: 38 razy Wiek: 57 Dołączyła: 03 Sty 2014 Posty: 1039
|
Wysłany: Śro 13 Sty, 2016 15:23
|
|
|
były partner też pił "tylko" piwo ..... to też alkohol to nie jest "tylko" piwo jak często nam potrafili wpoić do tych współuzależnionych główek Ice napisał/a: | Nie zgadzam się na nic, na co zgadzałam się przez większość mojego życia. |
dlatego jest Ci teraz bardzo, bardzo ciężko wprowadziłaś masę zmian do swojego życia z czasem zaczniesz się do tego co nowe przyzwyczajać i już nowym to nie będzie a stanie się po prostu życiem do którego najnormalniej w świecie przywykniesz. |
_________________ To nie droga prowadzi do celu, ale cel wskazuje Ci drogę...K.C.Buszman |
Ostatnio zmieniony przez Kami Śro 13 Sty, 2016 15:26, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
pietruszka
Moderator
Pomogła: 232 razy Wiek: 54 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 5443
|
Wysłany: Śro 13 Sty, 2016 22:20
|
|
|
jeśli przyjdzie czas na wybaczenie, to będzie Twój czas na wybaczenie... Nie da się, moim zdaniem, wybaczyć na czyjeś życzenie. Pod plastrem na nieoczyszczonej ranie zwykle się paprze jeszcze bardziej... |
Ostatnio zmieniony przez pietruszka Śro 13 Sty, 2016 22:21, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Ice
Małomówny
Dołączyła: 15 Paź 2015 Posty: 48
|
Wysłany: Czw 14 Sty, 2016 09:53
|
|
|
perełka napisał/a: | Jest jeszcze takie fajne zdanie , powtarzal je mój kuzyn. Dobrze Tobie . Dobrze mnie , ja zyjé po swojemu a Ty po swojemu. |
Cały czas uczę się tego, że ja też mam prawo do tego aby żyć jak chcę, nie tak jak oczekują tego inni.
Kami napisał/a: | były partner też pił "tylko" piwo ..... to też alkohol to nie jest "tylko" piwo jak często nam potrafili wpoić do tych współuzależnionych główek |
Napisałam o piwie w sensie rodzaju alkoholu, dla mnie to nie jest "tylko" piwo
Zresztą to ich sprawa, wiem o tym ponieważ poinformowała mnie przez telefon że taka była zmęczona wieczorem, a zimne piwo jest takie smaczne i że sobie z "tatusiem" wypili. Nie rozumiem po co mi o tym mówi, ale w tej chwili słucham kolejnych rewelacji tego typu na zasadzie przyjęcia do wiadomości - nie wypowiadam się na ten temat, bo i po co?
pietruszka napisał/a: | jeśli przyjdzie czas na wybaczenie, to będzie Twój czas na wybaczenie... Nie da się, moim zdaniem, wybaczyć na czyjeś życzenie. Pod plastrem na nieoczyszczonej ranie zwykle się paprze jeszcze bardziej... |
Wiesz Pietruszko, dużo myślałam o przebaczeniu, ale ja nie czuję do nich żalu. Tak jakbym od tak dawna akceptowała rolę, która mi przypisali, że przyjęłam to jako coś oczywistego. Właśnie teraz pracuję nad tym żeby dotrzeć do prawdziwej siebie. Może zabrzmi to śmiesznie, ale ja w wieku 38 lat nie znam siebie, a przynajmniej nie tak dobrze, jak chciałabym znać. |
|
|
|
|
Gabi74
Małomówny
Pomogła: 3 razy Wiek: 50 Dołączyła: 13 Lis 2011 Posty: 81 Skąd: mazowsze
|
Wysłany: Czw 14 Sty, 2016 10:30
|
|
|
dziś potrafię przebywać w towarzystwie będąc milczkiem i takim się zaakceptowałem
a kiedyś,no może nie abym się złościł,lecz lękałem się i zawstydzałem mej nieśmiałości,niewiedzy
dziś nie odrzuciłem tego lęku ,zaakceptowałem siebie,takiego jakim jestem
lęk odszedł z czasem sam
i zazdroszczę
to do Jacka |
Ostatnio zmieniony przez Gabi74 Czw 14 Sty, 2016 10:31, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Gabi74
Małomówny
Pomogła: 3 razy Wiek: 50 Dołączyła: 13 Lis 2011 Posty: 81 Skąd: mazowsze
|
Wysłany: Czw 14 Sty, 2016 10:39
|
|
|
Hej,
to Ci mama pomogła. Ty walczysz z alkoholizmem taty a mama zaczęła pić z tatą i wymaga od Ciebie żebyś pogodziła się z tatą.
Podpisuję się pod tym co napisały do Ciebie wcześniej dziewczyny - myśl o sobie i o rodzinie którą masz. A jak wyglądają relacje Twoich dzieci z dziadkiem i babcią? Jeśli wolno zapytać.
Nikogo na siłę nie zmienisz, a na pewno nie alkoholika i osoby współuzależnionej dopóki sami do zmian nie dojrzeją. Ja bym powiedziała tak - kochaj swoich rodziców, ale wyznaczaj granice.
pozdrawiam cieplutko |
|
|
|
|
Kami
Trajkotka Jak wyczerpać temat, zanim nas wyczerpie K.C.B.
Pomogła: 38 razy Wiek: 57 Dołączyła: 03 Sty 2014 Posty: 1039
|
Wysłany: Czw 14 Sty, 2016 11:03
|
|
|
Ice napisał/a: | Może zabrzmi to śmiesznie, ale ja w wieku 38 lat nie znam siebie, a przynajmniej nie tak dobrze, jak chciałabym znać. |
ja mam 48 i dopiero od roku zaczynam siebie poznawać |
_________________ To nie droga prowadzi do celu, ale cel wskazuje Ci drogę...K.C.Buszman |
|
|
|
|
Ice
Małomówny
Dołączyła: 15 Paź 2015 Posty: 48
|
Wysłany: Czw 14 Sty, 2016 11:35
|
|
|
Gabi74 napisał/a: | A jak wyglądają relacje Twoich dzieci z dziadkiem i babcią? Jeśli wolno zapytać. |
Gabi, na swoje własne szczęście nie mieszkam z rodzicami Dzielą nas kilometry, kiedyś żałowałam trochę ze względu na dzieci, dzisiaj bardzo się z tego cieszę.
Tak naprawdę te kontakty były zazwyczaj dość powierzchowne, moi rodzice kochają wnuczki - przynajmniej tak mówią. Ale mają też "swoje własne wnuczki" na miejscu - dzieci mojego brata
Relacja z najstarszą córką, z pełnej uwielbienia i miłości przeszła w "o nie, znowu babcia przyjeżdża?", ze średnia nadal się dogadują, z najmłodszą jest ok - ale ona ma 2 lata więc ciężko mówić o prawdziwej relacji, szczególnie, kiedy widuje babcię kilka razy w roku.
Mama jest naprawdę fajną babcią, jeśli zaakceptuje się pewne nawyki których już nie zmieni.
Kami napisał/a: | ja mam 48 i dopiero od roku zaczynam siebie poznawać |
Kami, powiedz szczerze, czy wiek jest ważny? Ja i tak myślę o sobie jak o 20+ latce jedynie nieco mądrzejszej i dojrzalszej |
|
|
|
|
pietruszka
Moderator
Pomogła: 232 razy Wiek: 54 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 5443
|
Wysłany: Czw 14 Sty, 2016 11:36
|
|
|
Ice napisał/a: | ale ja nie czuję do nich żalu. Tak jakbym od tak dawna akceptowała rolę, która mi przypisali, że przyjęłam to jako coś oczywistego. |
Żal to nie złość. Jeśli była przemoc psychiczna to zwykle naturalną koleją rzeczy pojawia się złość, gniew, poczucie krzywdy? Nie zamrażasz czasem uczuć, nie spychasz w głąb podświadomości?
Pytam, bo u mnie było tak, że musiałam wpierw dotrzeć do pokładów złości z dzieciństwa, wywalić je, potem mogłam już w miarę spokojnie podejść do dzisiejszych relacji z rodzicami. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
|