|
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"
czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
|
przyszli teściowie alkoholicy, chłopak chyba DDA |
Autor |
Wiadomość |
a
Gość
|
Wysłany: Nie 20 Mar, 2016 01:15 przyszli teściowie alkoholicy, chłopak chyba DDA
|
|
|
Hej, mam 24 lata i jestem z moim chłopakiem (on ma 29 lat, sam się utrzymuje, ale mieszka z rodzicami) juz 3 lata, myślimy o zareczynach, ślubie mieszkaniu razem itp ☺
Co mnie niepokoi to patologiczna (wg mnie) sytuacja domowa u mojego ukochanego. Jego matka jest zdecydowanie alkoholiczka, pracuje jako pielęgniarka a poza pracą 2/3 czasu jest pijana. Nawet nie umiem rozpoznać kiedy jest trzeźwa, a kiedy nie. Nie robi awantur przy mnie, ale w obecności innych juz tak. Upiła się na weselu w rodzinie, gadała głupoty i było żałośnie. Mój chłopak się wstydził. Ojciec chłopaka również pije, ale jakby umie się opanować przy ludziach. Ich święta zawsze kończą się przy wódce.
Jak sobie pomyślę ze mam spędzać święta jak oni są pijani albo że teściowa pijana zacznie się przy mojej rodzinie awanturowac to wpadam wpanikę. (Na szczęście wybilam juz mojemu chłopakowi pomysł mieszkania razem z teściami z glowy)
Tak sobie myślę czy w związku z tym nie powinnam przeprowadzić jakiejś poważniejsze rozmowy - konfrontacji z teściowa. Czy nie powiedzieć jej ze jest alkoholiczka i ze się obawiam czasami jej zachowania.
Ogółem, na tyle na ile ich znam to lubie moich przyszlych teściów. Oni też mnie lubią, teściowa by mi gwiazdkę z nieba dala( chociaż nie wiem czy nie jest dwulicowa). Z drugiej strony mój chłopak mi opowiadał ze oni po pijaku są okropni, najgorsze rzeczy mu wygaduża, traktują go jak śmiecia. On jest jedynakiem i bardzo się nim wysluguja, po 3 razy dziennie musi im chodzić na zakupy, po wódkę itp. Nie wiem czy ukochany jest DDA, ale jest bardzo nieśmiały jak kogoś poznaje, jest cholerykiem czasami, gdy się zdenerwuje jest skłonny kogoś pobić (póki co się to niezdarzylo). Mówi ze nie ma problemu z alkoholem, alkohol pije ok 2 razy w tyg. Mniej wiecej raz na 2 tyg upija się na imprezach ze znajomymi. Zdarza mu się prowadzić auto na kacu, rano po imprezie.
Widać po nim ze ma problem z rodzicami nie akceptuje ich zachowania, męczy go to.
Co myślicie o ty wszystkim? Czy robić jakąś rozmowę z teściową? Czy przekonać chłopaka do terapii DDA? |
|
|
|
|
perełka
Gość
|
Wysłany: Nie 20 Mar, 2016 05:44
|
|
|
Witaj, z teściami jak z tesciami ale z chłopakiem to ja bym pogadała zeby pogadał z terapeuta. Kto jest alkoholik Twoim zdaniem? |
|
|
|
|
perełka
Gość
|
Wysłany: Nie 20 Mar, 2016 05:45
|
|
|
Kto to jest alkoholik miało być. |
|
|
|
|
endriu
(banita)
Pomógł: 18 razy Wiek: 55 Dołączył: 06 Maj 2011 Posty: 2925 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Nie 20 Mar, 2016 07:28
|
|
|
zdecydowanie nie wchodź w tą rodzinę
a napisał/a: | teściowa by mi gwiazdkę z nieba dala |
manipuluje Tobą, potrzebuje następną pomocnicę do picia
jeśli zdecydujesz się być z chłopakiem to musicie się wyprowadzić, on nie może pić bo zaraz będzie 3, 4 razy w tygodniu a potem codziennie, ma to w genach...
poczytaj o współuzależnieniu http://komudzwonia.pl/viewtopic.php?t=3026 |
_________________ Nie piję od 29.04.2011
|
|
|
|
|
Linka
Moderator
Pomogła: 47 razy Wiek: 59 Dołączyła: 15 Gru 2011 Posty: 2210
|
Wysłany: Nie 20 Mar, 2016 09:17
|
|
|
Witaj, z przyszłymi teściami nie , ale z chłopakiem powinnaś porozmawiać . On jest nie tylko DDA ale tez mocno współuzależniony . Poza tym , ze sam nadużywa alkoholu , wydaje się ze nie potrafi odciąć pępowiny , a tu juz jest kolejna przeszkoda w zawarciu ważnego sakramentalnego małżeństwa.
( o ile takie planujecie ) |
_________________ Na moim niebie zawsze świeci słońce |
|
|
|
|
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Pomogła: 264 razy Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7861
|
Wysłany: Nie 20 Mar, 2016 10:41
|
|
|
a napisał/a: | Co myślicie o ty wszystkim? |
Gdyby Twój narzeczony nie akceptował zachowania rodziców, to już dawno by z nimi nie mieszkał.
Ta rodzina i zależności które opisujesz są bardzo podobne do mojej, to znaczy do jego zachowań i jego rodziny.
Mnie się wówczas wydawało, że silne związki między moim chłopakiem a jego rodzicami są objawem pozytywnym. Tego, że teściowie są alkoholikami nie zauważyłam, a przyszły mąż oficjalnie zaczął pić dopiero po ślubie, ale tak jak Twój mieszkał z rodzicami i też zabiegał, żebyśmy z nimi zamieszkali, co zresztą po jakimś czasie stało się faktem i było prawdziwym horrorem.
Na Twoim miejscu uciekałabym od tego toksycznego środowiska i mając obecne doświadczenie, zerwałabym z tym chłopakiem |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
|
|
|
|
a
Gość
|
Wysłany: Nie 20 Mar, 2016 12:37
|
|
|
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi ☺
Moj chlopak niby chcialby sie wyprowadzic od rodzicow, ale mówi że woli sobie zaoszczędzić i trochę się z nimi pomęczyć. Aczkolwiek to chyba prawda, że on nie umie odciąć pepowiny. I jego rodzice i on wzajemnie sobie ciągle mówią ze nawzajem sobie nie poradzą bez siebie. On nie akceptuje ich zachowania, ale rzadko kiedy się im sprzeciwia. Kupuje im wódkę jak go proszą i oni ciągle od niego coś chcą, ciągle dzwonią i proszą żeby przyjechał i im pomógł.
Nie chciałabym z nim zrywać, bo go kocham i we wszystkich innych sprawach się swietnie dogadujemy W ogóle mało się kłócimy (może to wynika z tego, że mój chłopak jest chyba nie zawsze do końca asertywny w kontaktach z innymi).
Porozmawiam z nim o terapii i zeby wyprowadzil sie z domu.
Oczywiście on uważa, że go nie stać na przeprowadzkę z domu, ale na spokojnie może wynająć pokój. No i jak każdy chyba mężczyzna nie lubi chodzić do lekarzy. Z drugiej strony on nie lubi mówić o problemach w swojej rodzinie, nie lubi się nad tym zastanawiać. Traktuje to jakby nie było problemu. |
|
|
|
|
margo
Trajkotka
Pomogła: 32 razy Dołączyła: 12 Sie 2013 Posty: 1881
|
Wysłany: Nie 20 Mar, 2016 12:43
|
|
|
a napisał/a: | nie lubi mówić o problemach w swojej rodzinie |
Nie do końca pewnie nie lubi, co w takich rodzinach zazwyczaj panuje zasada "nie mów nikomu, co się dzieje w domu"
A Ty? Pracujesz? Moglibyście zamieszkać razem i dzielić się kosztami... nie wiem jak pokolenie wyżej niż my, ale ja na przykład zawsze bardzo optuję za tym, żeby przed ślubem koniecznie z kimś zamieszkać i zobaczyć jak wygląda z tym kimś codzienność... z wspólnej umowy najmu mieszkania zawsze łatwiej wyjść, niż się rozwodzić... |
|
|
|
|
a
Gość
|
Wysłany: Nie 20 Mar, 2016 13:12
|
|
|
Co do tego wspolnego mieszkania to mam problem, bo moja rodzina jest bardzo tradycyjna i by się temu stanowczo sprzeciwili. W ogóle tez zastanawiałam się czy szczerze nie powiedzieć moim rodzicom o sytuacji domowej mojego chlopaka, ale oni wtedy by mi mówili żebym go zostawiła itp |
|
|
|
|
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Pomogła: 264 razy Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7861
|
Wysłany: Nie 20 Mar, 2016 13:37
|
|
|
a napisał/a: | Nie chciałabym z nim zrywać, bo go kocham i we wszystkich innych sprawach się swietnie dogadujemy W ogóle mało się kłócimy (może to wynika z tego, że mój chłopak jest chyba nie zawsze do końca asertywny w kontaktach z innymi). |
Normalnie, jak bym czytała o moim mężu przed ślubem, skąd wytrzasnęłaś jego sobowtóra?
a napisał/a: | oni wtedy by mi mówili żebym go zostawiła itp |
Mieliby rację.
Dla wyjaśnienia dodam, że mój mąż tuż po ślubie przestał się kryć ze swoimi skłonnościami do alkoholu, nigdy nie też przestał pić i w efekcie zapił się.
Nie uważam, że tak musi skończyć Twój chłopak, ale proponuję, żebyś się bardzo poważnie zastanowiła przed ostateczną decyzją o zawarciu małżeństwa.
Już lepiej, tak jak pisze Margo, wcześniej sprawdzić jak się zachowuje w stałym związku. |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
|
|
|
|
Maciejka
Uzależniony od netu dawniej perełka
Pomogła: 67 razy Wiek: 55 Dołączyła: 28 Sty 2013 Posty: 3866
|
Wysłany: Nie 20 Mar, 2016 13:49
|
|
|
Miłościa choćby nie wiem jak piękną i wielką nie da sie wyleczyc niedojrzałosci, tego czego nie dali rodzice, czego zabrakło kiedyś tam. |
_________________ [*] [*] [*] |
|
|
|
|
margo
Trajkotka
Pomogła: 32 razy Dołączyła: 12 Sie 2013 Posty: 1881
|
Wysłany: Nie 20 Mar, 2016 14:24
|
|
|
a napisał/a: | by się temu stanowczo sprzeciwili |
Dziewczyno... Ty masz 24 lata. Pracujesz? Utrzymujesz się sama? Decyduj o swoim życiu. Jestem w Twoim wieku i od prawie dwóch lat mieszkam u siebie, sama się utrzymuję. Tak, rodzice stanowczo się sprzeciwiali, ale to moje życie... na prawdę chcesz kupować kota w worku? Ja bym się bała... |
|
|
|
|
yuraa
Moderator
Pomógł: 111 razy Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4274 Skąd: Police
|
Wysłany: Nie 20 Mar, 2016 17:51
|
|
|
a napisał/a: | on ma 29 lat, sam się utrzymuje, ale mieszka z rodzicami (.........)
mój chłopak mi opowiadał ze oni po pijaku są okropni, najgorsze rzeczy mu wygaduża, traktują go jak śmiecia. On jest jedynakiem i bardzo się nim wysluguja, po 3 razy dziennie musi im chodzić na zakupy, po wódkę itp. |
coś i się wierzyć nie chce, facet bez mala 30 letni traktowany jak chłopiec na posyłki ?
bez własnego zdania.
w takim razie jutro wydaj mu polecenie, spakowania się i wyprowadzki z toksycznego domu |
_________________
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi |
|
|
|
|
a
Gość
|
Wysłany: Nie 20 Mar, 2016 19:58
|
|
|
@Klara, i jak potoczyły się Twoje losy? Jak szybko się wyprowadziłaś od niego po ślubie?
Macie racje zastanowię jeszcze nad tym wszystkim i napewno wynajmiemy mieszkanie razem jeszcze przed ślubem. Mieszkanie razem przed ślubem napewno nie zaszkodzi, ale myślę że też wszystkiego nie pokaże i nie rozwiąże. Bo nie wiem czy dostrzegnę jakieś wszystie niepokojące oznaki (jesteśmy już 3 lata razem, a ja w sumie pierwszy raz zastanawiam się nad tym wszystkim).
@yuraa
Znaczy to nie jest tak do końca, że ukochany nie ma zdania, ale według mnie zbyt często podporządkowuje się rodzicom. On myśli, że tak trzeba, być im pomocnym itp bo to jego rodzice. A wódkę to im kupuje chyba tak dla świętego spokoju żeby mu głowy nie suszyli. Porównując siebie, moich rodziców i innych ludzi których znam to uważam że jego rodzice stosunkowo mało przestrzeni i czasu dają chłopakowi na własne sprawy.
Jak oni przychodzą po pijaku i go wyzywają to on nie pozostaje im dłużny i bluźni jak szewc na nich. Później jest mu bardzo przykro, że oni takie rzeczy mu naopowiadali i też jest zły na siebie że im tak wygarnął. Taki z niego typ choleryka, że nie pomyśli czasami, tylko się zagotuje. |
|
|
|
|
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Pomogła: 264 razy Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7861
|
Wysłany: Nie 20 Mar, 2016 20:23
|
|
|
a napisał/a: | Jak szybko się wyprowadziłaś od niego po ślubie? |
Nie wyprowadziłam się.
Początkowo myślałam, że zapanuję nad tym nadużywaniem alkoholu tym bardziej, że on zawsze obiecywał, że się poprawi. Nie był agresywny. Był zawsze pogodny i albo się dziwił czego od niego chcę, albo nie był w stanie reagować na moje pretensje, a nawet awantury, bo nie było mowy na przykład o tym, żeby na drugi dzień zrobił to, co było zaplanowane dnia poprzedniego.
Nie miałam pojęcia jak się z tym zmierzyć.
Szukałam miejsca dla siebie i córki gdzieś w Polsce, ale jechał za mną. Wróciłam
Wiesz - jestem osobą w podeszłym wieku i przez większość mojego życia internet nie istniał. Mogłam tylko słuchać tego, co mówiły mi koleżanki i sąsiadki, a one najczęściej radziły albo, żebym udawała że nie widzę, albo "przemówiła mu do rozsądku".
Czynny alkoholik nie posiada tzw. "rozsądku"
Koniec końców oddzieliłam się od niego, gdyż stoczył się na samo dno. Mieszkaliśmy oddzielnie, ale w tym samym domu.
Któregoś dnia znalazłam go martwego. Tyle |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
|