Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Pogubiłam się już
Autor Wiadomość
Mamusia 
Małomówny


Wiek: 41
Dołączyła: 12 Lut 2015
Posty: 56
Wysłany: Sob 26 Mar, 2016 22:40   

No to w sumie dziś tak trochę zrobiłam. Po powrocie z zakupów poszłam do dzieci pokoju i zafundowałam sobie trochę relaksu. Hamak + muzyka relaksująca.

Najlepiej to pomógł wieczorny spacer z dziećmi. Męża zostawiłam w domu z bałaganem w domu do posprzątania i to bez wyrzutów sumienia, bo ja swoją część posprzątałam wcześniej. Następnym razem nie będę czekać do wieczora ze spacerem. Po co się męczyć w domu.

Dziś się zastanawiałam nad taką rzeczą. Wszyscy co mnie znają nazywają mnie zdrobniale. Dorotka. I tak się zastanawiam, czy czasem ja się nie zachowuje jak dziewczynka, skoro wszyscy (ci bliżsi i dalsi znajomi) tak mnie nazywają i trochę nawet tak traktują.
Ostatnio zmieniony przez Mamusia Sob 26 Mar, 2016 22:41, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Nie 27 Mar, 2016 19:52   

Mamusia napisał/a:
Wszyscy co mnie znają nazywają mnie zdrobniale. Dorotka. I tak się zastanawiam, czy czasem ja się nie zachowuje jak dziewczynka, skoro wszyscy (ci bliżsi i dalsi znajomi) tak mnie nazywają i trochę nawet tak traktują.

Miałam podobnie z moim najstarszym bratem który założył rodzinę, gdy miałam 7 lat.
Ciągle traktował mnie jak dziecko, a czasem odnosiłam wrażenie, że jak dziecko niepełnosprawne umysłowo mimo upływu lat, siwizny (mojej też) i różnych innych oznak odchodzącej w niebyt młodości.
To się zmieniło dopiero wówczas, gdy pewnego razu wkurzona przemierzyłam pół Polski i na jego oczach w ciągu godziny załatwiłam sprawę dotyczącą nas obojga, o której on przez kilka lat opowiadał, że jest nie do załatwienia.
W tym samym czasie on spadł z piedestału na którym go w dzieciństwie umieściłam.
Rób więc swoje Doroto, a inni będą Cię i tak widzieli po swojemu.
Zresztą "Dorotka" brzmi bardzo przyjemnie...i po co to zmieniać? :drapie:
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
Ostatnio zmieniony przez Klara Nie 27 Mar, 2016 19:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mamusia 
Małomówny


Wiek: 41
Dołączyła: 12 Lut 2015
Posty: 56
Wysłany: Pon 28 Mar, 2016 19:18   

Ale mnie nie przeszkadza jak mnie nazywają zdrobniale. To miłe. :skromny:

To tylko moje myślenie mi się włączyło. Jaka ja jestem. Ale nie wydaje mi się żebym była dziecinna. Bardziej chyba kwestia drobnego wyglądu.

Święta minęły całkiem fajnie. Jedna tylko była nie przyjemna sytuacja na początku. Ale szybko wyjaśniliśmy. Potem już było całkiem fajnie. Pierwsze bez alkoholu odkąd jestem mężatką.

Przeżyłam dwie wizyty u teściów. Było całkiem w porządku. Choć w dalszym ciągu działają mi na nerwy. Ale to kwestia tego że ja wyznaje zupełnie inne metody wychowawcze. Ich dom, ich zasady. Więc czasem przymykam oko na pewnie mniej ważne sprawy.

Były dwie wycieczki. Spacery. Goście też przyszli. Nawet sobie dziś pospałam. Miałam czas dla siebie.

Tylko zaczyna nie boleć gardło, a jutro mam gastroskopię. Jestem zła bo chyba będę musiała trzeci raz przełożyć termin. Albo jutro pojadę i najwyżej na miejscu mi przełożą. :krzyk:
Ostatnio zmieniony przez Mamusia Pon 28 Mar, 2016 19:20, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mamusia 
Małomówny


Wiek: 41
Dołączyła: 12 Lut 2015
Posty: 56
Wysłany: Czw 31 Mar, 2016 12:19   

Pozew mam. Napisany i skompletowany. Tylko wysłać. Tyle że na razie rzuciły mi się poważne wydatki, więc samo wysłanie niestety odkładam, ale to max. 3 tygodnie.

W przyszłym tygodniu wyniki z wycinków z gastroskopii. Zobaczymy co będzie. Po wstępnym wyniku i tak już wiem że potrzebuje zmienić sposób odżywiania. Będzie mała rewolucja. Więc mam dużo pracy wokół siebie.

W przyszły weekend załapałam się na terapie pogłębioną dla chętnych. Jestem podekscytowana.

Po za tym jest dobrze. Praca, dom, dzieci, swoje zdrowie. Plan jest.

Porządki w głowie to i w domu. Ciągle coś gdzieś porządkuje, układam. Dziś uporządkowałam notatnik z planami. Wiem co mam robić w najbliższym czasie.
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Czw 31 Mar, 2016 12:40   

Mamusia napisał/a:
już wiem że potrzebuje zmienić sposób odżywiania. Będzie mała rewolucja.

Ostra dieta? :szok:
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Mamusia 
Małomówny


Wiek: 41
Dołączyła: 12 Lut 2015
Posty: 56
Wysłany: Czw 31 Mar, 2016 12:56   

No będzie ostra dieta jak u niemowlaczka :wysmiewacz: ;-)

Wszystko łagodne i nie podrażniające żołądka. Oj długa ta lista czego nie wolno jeść.

Wyszedł mi helicobacter i jako że ja wierze w cudowną moc odżywiania. Chce spróbować naturalnie. Ale jeszcze nie ogarnęłam tego. Ciężko znaleźć jakąś sensowną publikacje.

Ale to nie pierwsza dieta restrykcyjna w moim życiu, więc to akurat mnie nie przeraża.

Ostatnio zauważam, że bardziej biorę moje szczęście w moje ręce. Tak sobie myślę, że chyba za bardzo je uzależniałam od obecności męża. A przecież on mi do tego nie jest potrzebny. Tak więc ostatnio pomyślałam o rowerach całą rodziną. Okazało się, że mąż ma dętkę zepsutą i nici z rowerów, bo musi kupić nową. To w końcu stwierdziłam, że skoro tak to on zostanie z młodszym. A ja ze starszym sama pojadę. Jeszcze tego samego dnia poszedł w piwnicy szukać łatek. 34dd A potem niestety padał deszcz.
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Czw 31 Mar, 2016 13:17   

Mamusia napisał/a:
Wyszedł mi helicobacter i jako że ja wierze w cudowną moc odżywiania. Chce spróbować naturalnie. Ale jeszcze nie ogarnęłam tego. Ciężko znaleźć jakąś sensowną publikacje.

Nie wiem, czy to jest sensowne: http://www.poradnikzdrowi...zane_41897.html
Z treści wynika jednak, że należy brać leki i równocześnie stosować dietę i że tego "gościa" można się w ten sposób pozbyć.


P.S.
Nie umniejszam Twojej miłość do diet, czy tam lekkiego jedzenia, bo sama przez całe życie zmagam się z tendencją do tycia.
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Czw 31 Mar, 2016 13:29   

Mamusia napisał/a:
Wyszedł mi helicobacter i jako że ja wierze w cudowną moc odżywiania. Chce spróbować naturalnie.

Polecam mielone siemię lniane. Mnie pomogło.
_________________
:ptero:
 
     
Mamusia 
Małomówny


Wiek: 41
Dołączyła: 12 Lut 2015
Posty: 56
Wysłany: Czw 31 Mar, 2016 13:42   

Jak będzie trzeba to leki wezmę. Ale te bakterie ma 70% ludzi, więc mogę decyzję o antybiotyku trochę odwlec. Trochę już przeżyłam z opornymi bakteriami i podejrzewam niestety, że antybiotyki spowodować tylko uodpornienie danej jednostki na kolejne antybiotyki. Bez zmiany nawyków i znalezienia przyczyny może być tak że po 2 miesiącach wróci jak gdyby nigdy nic. Tylko niestety już silniejsza. Zresztą jest jeszcze kwestia drugiej części wyniku. Na razie czekam.

W kwestii diety i mojego podejścia, ja po prostu wiem z doświadczenia co sensowny dietetyk potrafi zrobić samą dietą + witaminy + drobne zalecenia odnośnie dnia codziennego.

Dieta lekkostrawna jest potrzebna teraz, bo mogę jeść cięższe rzeczy, ale przez bakterie gorzej je trawie więc i tak ich nie wchłaniam.

Spróbuje siemie lniane. Leży w szufladzie w kuchni przyda się :-)
 
     
Mamusia 
Małomówny


Wiek: 41
Dołączyła: 12 Lut 2015
Posty: 56
Wysłany: Pią 01 Kwi, 2016 07:15   

Nie wyspana dziś jestem. Kryzys mam. Głupie myślenie mi się włączyło od rana.
czy na pewno on jest uzależniony, przecież nie upija się, itp. Wyłazi ze mnie dziś współuzależniona. :szok:

Czy tylko mój taki egzemplarz taki wycofany. Niby mu zależy, niby mnie kocha, niby za mną tęskni. Tak mówi. Ale ja tego nie czuje z jego strony. Brak mi przytulania, dotyku. Po prostu czułości. Widzę że się stara. Tylko ciągle te pieniądze i pieniądze. Czy ja mam dziwne wymagania, że wolałabym częściej z "ukochanym" spędzić czas. Niż ciągle czekać aż zarobi pieniądze?

Siedzę i myślę. Tak sobie pomyślałam, że nie chce kłaść się do łóżka z obcym facetem.

Najwidoczniej za dobrze jest za długo. :uoee:

Wyrzucę z siebie te myśli choć tutaj, to może łatwiej będzie mi się skupić. No nic trzeba się do roboty zabrać. Plan na dziś jest. Tylko do roboty się wziąć.

Jaki to ma wszystko sens to ja dziś nie wiem.
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5443
Wysłany: Pią 01 Kwi, 2016 07:25   

Mamusia napisał/a:
Jaki to ma wszystko sens to ja dziś nie wiem.

czasem są gorsze dni, ale mijają... :pocieszacz:
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Pią 01 Kwi, 2016 07:39   

Powiem Ci Mamusiu moją prywatną mantrę, choć trochę mi wstyd, bo często to już na forum powtarzałam :oops: .
Kiedyś moja sponsorka z Al-Anonu (alkoholiczka i współuzależniona) powiedziała coś takiego: "Oddziel się od niego. Pomyśl, co by było gdyby na przykład odszedł, albo......umarł".
Zaczęłam sobie powtarzać ten tekst o oddzieleniu, aż (to niewyobrażalne!) przyjęłam go jako swój i działać tak, jakby wszystko zależało wyłącznie ode mnie bez oglądania się na drugą osobę.
Oczywiście to mentalne oddzielanie trochę trwało, ale dało mi dużo psychicznego luzu i (czego ja nie miałam okazji sprawdzić w praktyce) może być też podstawą do budowania dobrego związku partnerskiego w którym każdy ma kawałek swojego świata.
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Mamusia 
Małomówny


Wiek: 41
Dołączyła: 12 Lut 2015
Posty: 56
Wysłany: Pią 01 Kwi, 2016 12:36   

Klara napisał/a:
"Oddziel się od niego. Pomyśl, co by było gdyby na przykład odszedł, albo......umarł".


Pierwsza myśl. Byłabym wolna. Ale byłoby fajnie. :shock:

Przyda mi się. Będę powtarzać sobie w momentach powrotu do starego myślenia :-)
 
     
Mamusia 
Małomówny


Wiek: 41
Dołączyła: 12 Lut 2015
Posty: 56
Wysłany: Pią 01 Kwi, 2016 19:46   

Tak apropo picia / nie picia męża. Tak mi się ten obrazek skojarzył z moją sytuacją. fsdf43t
 
     
Mamusia 
Małomówny


Wiek: 41
Dołączyła: 12 Lut 2015
Posty: 56
Wysłany: Pon 04 Kwi, 2016 20:25   

Weekend mogę zaliczyć do bardzo udanych. Dzisiejszy dzień również. Mogłoby być tak częściej. ;)

Tylko w pewnym momencie, jak dostał listę zadań. Od razu narzekanie. Czy mu kiedyś dam odpocząć. To mu łagodnie przypomniałam że jest głową rodziny, więc ma też obowiązki. Ja rolety nie naprawie, wózka też. Ja też nie zawsze mam czas na odpoczynek. Mimo tego i tak było spokojnie.

Fajnie jest.
Ostatnio zmieniony przez Mamusia Pon 04 Kwi, 2016 20:26, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,13 sekundy. Zapytań do SQL: 14