Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Odkwaszanie ogórka
Autor Wiadomość
Thomasson 
Towarzyski



Pomógł: 3 razy
Wiek: 36
Dołączył: 30 Lip 2014
Posty: 427
Skąd: sesame street
Wysłany: Pią 29 Kwi, 2016 21:55   Odkwaszanie ogórka

Witam wszystkich po dłuższej przerwie :hejka:

Chciałbym opisać jak nauczyłem się pić w sposób kontrolowany. Zaczęło się od pewnej informacji z pewnej książki - alkoholik może w pełni wyzdrowieć pod warunkiem że: uwierzy że jest zdrowy, oraz uleczy mechanizm nałogowego regulowania uczuć. Od zapoznania się z tą informacją podjąłem się przygotowań aby sprawdzić to na własnej skórze. Wszystko co się w tym czasie wydarzyło śmiało mógłbym podpiąć pod nawrót choroby. Musiałem zanegować pewne założenia wyniesione z terapii oraz z AA. Proces ten trwał kilka miesięcy (chociaż dążenie do zdrowia emocjonalnego to u mnie dłuższa historia).

Zapicie było zaplanowane. Duża butelka mocnego alkoholu podzielona na niewielkie ilości (ok. 100 ml) co drugi dzień. Następnie próba upicia się do nie przytomności i klinowania dnia następnego. Podsumowując: minęło prawie dwa lata jak sporadycznie korzystam z alkoholu, głównie w towarzystwie osób nie uzależnionych i pijących umiarkowanie (ale z alkoholikami też potrafię pić jak zawodowiec - sprawdziłem). Według testów, które kiedyś pozwalały zdiagnozować u mnie chorobę alkoholową, dzisiaj jestem zdrowy. Miałem już kiedyś powroty zarówno do alkoholu jak i nikotyny i scenariusz zawsze był taki sam. Dwa lub trzy tygodnie kulturalnego popijania, później urwany film, klin i wszystko wracało z narkotykami włącznie. Teraz mogło być podobnie, ale nie było. Ani po kilku tygodniach, ani po kilku miesiącach.

Dużą rolę w moim planie odegrała medytacja. Czynione regularnie od kilku lat wysiłki zaowocowały tym że nie ma u mnie aż tak dużego jak kiedyś lgnięcia do przyjemności zmysłowych: picia, jedzenia (zwłaszcza słodyczy), seksu, lenistwa itd. Na początku swojej drogi trzeźwienia korzystałem pełnymi garściami z tego rodzaju zamienników.

Nie chce nikogo tu namawiać do zapicia. Ogółem nie jara mnie picie i wolę być trzeźwy. Nie ma u mnie ciągłego strachu przed zapiciem, obsesyjnego przestrzegania HALTu, i obchodzenia się ze sobą jak z jajeczkiem. Żyję normalnie: nawiązuje bliskie relacje z ludźmi (dodam że przy soku pomarańczowym a nie przy wódce), rozwijam się zawodowo (dostałem nawet awans), rozwijam się ekonomicznie, duchowo i kulturalnie (i bardzo żałuję że doba ma tylko 24 godziny). Jestem zadowolony i szczęśliwy, ale nie umiem tego przekazać w AA, gdzie bezustanna walka z alkoholem trwa (wiem, trochę generalizuję).

Dodam na koniec że leczenie podjąłem mając 22 lata i uzależnienie krzyżowe. Od amfetaminy postanowiłem trzymać się z daleka dożywotnio.

Pozdrawiam wszystkich z otwartymi umysłami :papa2:
_________________
"Właściwe słowa brzmią niewłaściwie" Laozi
 
     
Kami 
Trajkotka
Jak wyczerpać temat, zanim nas wyczerpie K.C.B.



Pomogła: 38 razy
Wiek: 57
Dołączyła: 03 Sty 2014
Posty: 1039
Wysłany: Pią 29 Kwi, 2016 22:02   

Thomasson, :zemdlala:
_________________
To nie droga prowadzi do celu, ale cel wskazuje Ci drogę...K.C.Buszman
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Pią 29 Kwi, 2016 22:04   

ale po co pić kontrolowanie ?
pić i się nie upić ? bez sensu
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
Stefcio 
Towarzyski



Wiek: 39
Dołączyła: 17 Mar 2016
Posty: 152
Wysłany: Pią 29 Kwi, 2016 22:22   

Jaki jest sens informowania o tym? Ja nie pije od niedawna i nie chce już pić, uważam że taka informacja tylko niepotrzebnie miesza w głowie i głupie pomysły rodzi.
_________________
-Jak zjeść słonia?
-Po kawałku!
 
     
Kami 
Trajkotka
Jak wyczerpać temat, zanim nas wyczerpie K.C.B.



Pomogła: 38 razy
Wiek: 57
Dołączyła: 03 Sty 2014
Posty: 1039
Wysłany: Pią 29 Kwi, 2016 22:25   

Stefcio, już mieliśmy nie raz na forum "kontrolowane picie" zakończone oczywiście zapiciem .... ale !!!! wolna wola ......
_________________
To nie droga prowadzi do celu, ale cel wskazuje Ci drogę...K.C.Buszman
 
     
matiwaldi 
[*][*][*]


Pomógł: 16 razy
Wiek: 59
Dołączył: 03 Mar 2012
Posty: 1046
Wysłany: Sob 30 Kwi, 2016 04:19   

Stefcio napisał/a:
Jaki jest sens informowania o tym? Ja nie pije od niedawna i nie chce już pić, uważam że taka informacja tylko niepotrzebnie miesza w głowie i głupie pomysły rodzi.



właśnie ....słuszne pytanie ?!

jestem przykładem ,o którym pisała Kami .... niemal śmiercią przypłaciłem swoją ufność w kontrolowane picie .......

Thomasson.... powiedz/napisz ale tek szczerze ,kogo chcesz przekonać nas, to znaczy mnie , czy siebie ? Twój entuzjazm jest dla mnie zrozumiały ,możesz pić bez konsekwencji ....
ale nie pisz,że to picie kontrolowane ,że jesteś zdrowy.....

widziałeś gdzieś wpis ,na jakimkolwiek forum ,człowieka zdrowego,który musi koniecznie się tą informacją podzielić ...?

sam fakt,że musisz się tym dzielić sugeruje brak tego zdrowia ...... niestety głównie psychicznego .....

to pisałem ja ,
>alkoholik z niemal 10 letnią abstynencją przed próbą kontrolowania ,
> półrocznym kontrolowaniem zakończonym samobójstwem,
> a obecnie człowiek ,który już prawie rok próbuje dojść do siebie i wie,że nie jest to łatwe .....
8)
_________________
To be, or not to be, that is the question:...
 
     
rufio 
Uzależniony od netu
rozkojarzony



Pomógł: 57 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3387
Skąd: Wyższy Śląsk
Wysłany: Sob 30 Kwi, 2016 06:41   

"I tez fajnie "
_________________
I tak wszyscy skończymy w zupie .
 
     
endriu 
(banita)

Pomógł: 18 razy
Wiek: 55
Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 2925
Skąd: Małopolska
Wysłany: Sob 30 Kwi, 2016 07:12   

matiwaldi, brawo za odwagę, że się przyznałeś bo ja o tym nie wiedziałem
_________________
Nie piję od 29.04.2011
 
     
Kami 
Trajkotka
Jak wyczerpać temat, zanim nas wyczerpie K.C.B.



Pomogła: 38 razy
Wiek: 57
Dołączyła: 03 Sty 2014
Posty: 1039
Wysłany: Sob 30 Kwi, 2016 07:29   

matiwaldi, :brawo: :okok:
_________________
To nie droga prowadzi do celu, ale cel wskazuje Ci drogę...K.C.Buszman
 
     
Whiplash 
Admin Techniczny


Pomógł: 43 razy
Wiek: 46
Dołączył: 01 Lip 2011
Posty: 1340
Skąd: White Undercane
Wysłany: Sob 30 Kwi, 2016 09:35   

endriu napisał/a:
matiwaldi, brawo za odwagę, że się przyznałeś bo ja o tym nie wiedziałem

Przede wszystkim Waldek, :brawo: za nazwanie rzeczy po imieniu.

Thomasson, nie wiem czy natknąłeś się gdziekolwiek wcześniej na to stwierdzenie, ale na wszelki wypadek Ci przytoczę. Nie ma czegoś takiego jak kontrolowanie picia. Albo jest się zdrowym człowiekiem i picie alkoholu jest jakoby dodatkiem do życia. Albo jest się alkoholikiem i wówczas PRÓBA kontrolowania picia może się skończyć tragicznie. Nadal jednak będzie to próba. To, że ta próba w Twoim przypadku trwa już dwa lata :okok: tym lepiej dla Ciebie. Ale tak jak ja, tak i Ty nie wiesz czy za dzień, miesiąc, rok, nie nachlamy się i nie popłyniemy. Ja za to wiem, ze szanse mam większe, bo trzymam się od alkoholu z daleka.
_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.

Szczęście nie jest celem... Jest środkiem transportu.
 
     
Jras4 
Docent


Pomógł: 11 razy
Wiek: 52
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3302
Skąd: Siedlce
Wysłany: Sob 30 Kwi, 2016 09:51   

Thomasson napisał/a:
alkoholik może w pełni wyzdrowieć pod warunkiem że: uwierzy że jest zdrowy
hehehe zapisuje to do debilizmów roku
_________________
KATOLIK CZARNY PEDOFIL
 
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Sob 30 Kwi, 2016 10:37   

Thomasson napisał/a:
alkoholik może w pełni wyzdrowieć pod warunkiem że: uwierzy że jest zdrowy, oraz uleczy mechanizm nałogowego regulowania uczuć.



Thomasson napisał/a:
Od amfetaminy postanowiłem trzymać się z daleka dożywotnio.

:mysli:
No to jak? Można wyleczyć się z alkoholizmu a z narkomanii nie? :bezradny:

A tak w ogóle to co na to Twoja podświadomość? Sądzisz, że aż tak dalece potrafiłeś ją przekształcić za pomocą medytacji, że jesteś pewien tego, że kontrolujesz wszystko? Jak dla mnie dość ryzykowna teoria.......
_________________
:ptero:
 
     
Giaur 
Towarzyski



Pomógł: 4 razy
Wiek: 36
Dołączył: 11 Cze 2015
Posty: 414
Wysłany: Sob 30 Kwi, 2016 12:19   

Pomijając rozwój psychiczno-emocjonalny to nie jest przypadkiem tak, że alkoholik etanol metabolizuje w inny sposób (uzależnienie fizyczne)? Przecież zespół abstynencyjny nie bierze się znikąd.
_________________
“I can never forget, but no matter how much it hurts, how dark it gets or no matter how far you fall, you are never out of the fight.”
Marcus Luttrell
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Sob 30 Kwi, 2016 17:49   

Thomasson napisał/a:
alkoholik może w pełni wyzdrowieć pod warunkiem że: uwierzy że jest zdrowy

jest udowodnione,że jeśli alkoholik właśnie takowo ma myślenie - to już jest jego "myślenie chore"
Thomasson napisał/a:
Chciałbym opisać jak nauczyłem się pić w sposób kontrolowany

pewnie kolego nie widzisz jak cię ciąga do picia - nie ważny sposób,ale ciąga - to jest właśnie "nie wyzdrowienie"
nie będe koledze życzył pełnego wyzdrowienia,gdyż w moim doświadczeniu wiem że czegoś takiego nie ma
w zamian życzę aby kolega osiągną w pełni rozsądnego pomyślunku
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Thomasson 
Towarzyski



Pomógł: 3 razy
Wiek: 36
Dołączył: 30 Lip 2014
Posty: 427
Skąd: sesame street
Wysłany: Sob 30 Kwi, 2016 22:05   

Cytat:
widziałeś gdzieś wpis ,na jakimkolwiek forum ,człowieka zdrowego,który musi koniecznie się tą informacją podzielić ...?

Słowo "koniecznie" to tylko kolegi ubarwienie. A forum o tematyce alkoholizmu jest jak najbardziej pasujące do tego typu spraw.
Cytat:
Nadal jednak będzie to próba. To, że ta próba w Twoim przypadku trwa już dwa lata

Jasne, rozumiem Twój tok myślenia. Można to samo powiedzieć po 20 latach, że nie znasz jutra itd. Jednak znam osoby które nie stoczą się już na dno, i z uśmiechem przyjmują twierdzenia typu "jutro jest niepewne". Myślałem aby dać ten wpis po pół roku mojego eksperymentu ale uznałem że będzie za wcześnie. Że ten argument będzie za mocny. Po roku było mi już zupełnie obojętne informowanie kogokolwiek. Teraz uznałem że mogę się podzielić swoim doświadczeniem.
Cytat:
No to jak? Można wyleczyć się z alkoholizmu a z narkomanii nie?

Amfetamina jest 4 razy mocniejsza od alkoholu i niesie za sobą dużo poważniejsze szkody dla organizmu. Jest to kibel do którego nie chce wracać nawet na 5 minut, i nie zależy mi nad kontrolowaniem przyjmowania tej substancji. Nie próbowałem i nie chce próbować. Amfa to nie to samo co jedno piwo. Kilka miesięcy temu spróbowałem THC (też jestem/byłem od tego uzależniony) i było to jedno z najgorszych przeżyć w moim życiu. Uświadomiłem sobie że mój umysł lubi być przytomny. I że kiedyś, jak miałem zniszczony mózg, to narkotyki inaczej działały na mnie.
Cytat:
A tak w ogóle to co na to Twoja podświadomość? Sądzisz, że aż tak dalece potrafiłeś ją przekształcić za pomocą medytacji, że jesteś pewien tego, że kontrolujesz wszystko? Jak dla mnie dość ryzykowna teoria

Podświadomość (poprawnie - nieświadomość) to temat rzeka. Doświadczenia medytacyjne przekierowały moje zainteresowanie w inną stronę (ogółem to jeszcze milion rzeczy się tam wydarzyło o których książki piszą). Trochę to jak dziecko które rezygnuje ze słodyczy bo odkryło smak warzyw i owoców, tak w dużym skrócie. To właśnie medytacja pokazała mi jaki mam w głowie śmietnik i jak daleko mi do pełnej dojrzałości.
Cytat:
alkoholik etanol metabolizuje w inny sposób (uzależnienie fizyczne)

Dokładnie. Strona fizyczna jest kluczowa w moim doświadczeniu, a zupełnie pomijana na terapiach. Nie chodzi tyle o cały organizm a o układ neurologiczny, neuroreceptory itd...
Cytat:
jest udowodnione,że jeśli alkoholik właśnie takowo ma myślenie - to już jest jego "myślenie chore"
A to akurat nie jest mój wymysł, a z pewnej książki o uzależnieniach i psychoterapii. Na świecie jest wiele różnych szkół traktujących o alkoholizmie. Rozbieżnych nawet w kwestii diagnozy, o leczeniu nie wspominając. Specjaliści nie są ze sobą zgodni, a nauka idzie do przodu. Na zachodzie byli alkoholicy pijący kontrolowanie to nie jest jakieś super dziwnie zjawisko.
Cytat:
pewnie kolego nie widzisz jak cię ciąga do picia
Do wielu rzeczy mnie ciąga, a wraz z rozwojem praktyki medytacyjnej zauważam coraz bardziej subtelne ciągnięcia. Ale ciągnięcie a ulegnięcie pociągowi to nie to samo.
Cytat:
Jaki jest sens informowania o tym?

Pewnie część osób przypisze mi jakieś chore intencje, że szukam potwierdzenia i temu podobne. Ok, zdaje sobie sprawę że każdą tezę można obronić/obalić zależnie od naszego nastawienia. Chciałem wbić kij w mrowisko. W środowisku trzeźwościowym panuje bardzo dogmatyczny sposób myślenia. Każdy kto wychodzi poza pewne ramy jest uznawany za nawrotowca itd. Argument o mechanizmie iluzji i zaprzeczeń jest doskonałą furtką do wciskania wszelkiego kitu przez mało doświadczonych terapeutów. Czyli myślenie po ichniemu jest spoko a myślenie po swojemu/innemu to napewno kłamstwo. Dla mnie krok 1, krok 3, i krok 7 z programu AA (tutaj zależne jest kto jaką ma Siłę Wyższą) to przede wszystkim zanegowanie myślenia dogmatycznego na rzecz własnych doświadczeń, wglądów, eksperymentów. W programie 12 kroków nie ma nic o dożywotniej abstynencji, za to w pierwszym kroku jest bardzo dużo o pełnym wyzdrowieniu. Ale to długi temat. Poza tym nie jestem alfą i omegą, a mój obecny sposób działania jest konsekwencją powierzania się właśnie Sile Wyższej i związanej z nią filozofii życia.

Tak więc tym wszystkim którzy równają do dołu (jakie to polskie) proponuję zastanowić się nad własnymi poglądami/motywacjami i zauważyć na ile te zbiory myślowe pochodzą od was samych, bo być może są tylko zbiorem zasłyszanych idiotyzmów.
_________________
"Właściwe słowa brzmią niewłaściwie" Laozi
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,24 sekundy. Zapytań do SQL: 12